Aż tu nagle inna baba... Całkiem inna jakaś blada W czarne kwiaty ma spódnice zbiera zioła pod księzycem. Czasem nagle zachichocze cos jej w oku zamigocze, potem sie przemieni w kota i w zamkowych zniknie wrotach. A na zamku wicher hula, ani dworzan ani króla.. Ni królowej,ni rycerzy. Szary kurz na wszystkim lezy. Gdzie są dworki, ochmistrzynie? Wszystko tonie w pajęczynie. Śpią zegary patrzy z kąta diabeł stary, w żółtych butach nie do pary, ma niebieskie okulary. Po krużgankach błądzą strzygi przemawiają się na migi, tańczy licho wokół stołu- dziewięć rogów,sześć ogonów. Siedzą wiedźmy przy ognisku, każda fajkę trzyma w pysku, razem z nimi wielkoludy, dwa brodate jeden rudy. Jeden z drugim cicho gwarzą, czarny napój w kotle warzą..
Już listek oblatuje a baba wciąz sie snuje.. Staneła na murawie, rozgląda się ciekawie.. I widzi łąki w górach a szczyty toną w chmurach. Wokoło szumią drzewa, sto ptaków na nich śpiewa, sto dziewcząt wije wianki z rumianku z macierzanki i głosów z lasu słucha a w lesie puchacz pucha.
Otworzyła baba wrota, przepędziła baba kota, przesadziła most zwodzony, uderzyła w wszystkie dzwony. Patrzy baba do komina, a w kominie pajęczyna, a w spiżarni same puchy a po kątach siedzą duchy! Ene,bene,rabe Złość okropna wzięła babę. "Kwinter pinter"- mysli sobie - Zaraz tu porządek zrobię!
Tere fere kuku Strzela baba z łuku. Zestrzeliła kurka z wieży, obudziła stu rycerzy, narobiła huku. Rety co sie dzieje baba diabła leje! Rozdzwoniły sie zegary diabeł zgubił okulary, jak niepyszny wieje. Za nim biedne strzygi pędzą na wyścigi, czarownica gna na miotle, lecą wiedźmy w wielkim kotle kręcą się jak frygi. Skaczą jak kangury przez doły i dziury wielkie wielkoludy: dwa brodate,jeden rudy, goni je pies bury! Gwałtu co się dzieje kogut głośno pieje. Leci zmora,ledwie zipie, indor ją po dupie szczypie a baba się śmieje!! Potem konia osiodłała po turecku powiedziała: "eus deus waks!" Jak już była na zakręcie obróciła się na pięcie i gwizdnęła z całej siły aż się wieże pochyliły.....