Forum towarzyskie »

Opowiadanie...

Schował trupa do szafy
a potem się bardzo przykozaczy
bo w rym nie idzie ukrycie ..
że chce rzucić w końcu picie
bo samemu mu to zwykle nie idzie
Aż tu nagle inna baba...
Całkiem inna jakaś blada
W czarne kwiaty ma spódnice
zbiera zioła pod księzycem.
Czasem nagle zachichocze
cos jej w oku zamigocze,
potem sie przemieni w kota
i w zamkowych zniknie wrotach.
A na zamku wicher hula,
ani dworzan ani króla..
Ni królowej,ni rycerzy.
Szary kurz na wszystkim lezy.
Gdzie są dworki,
ochmistrzynie?
Wszystko tonie
w pajęczynie.
Śpią zegary
patrzy z kąta diabeł stary,
w żółtych butach
nie do pary,
ma niebieskie okulary.
Po krużgankach błądzą strzygi
przemawiają się na migi,
tańczy licho wokół stołu-
dziewięć rogów,sześć ogonów.
Siedzą wiedźmy przy ognisku,
każda fajkę trzyma w pysku,
razem z nimi wielkoludy,
dwa brodate jeden rudy.
Jeden z drugim cicho gwarzą,
czarny napój
w kotle warzą..

Już listek oblatuje
a baba wciąz sie snuje..
Staneła na murawie,
rozgląda się ciekawie..
I widzi łąki w górach
a szczyty toną w chmurach.
Wokoło szumią drzewa,
sto ptaków na nich śpiewa,
sto dziewcząt wije wianki
z rumianku z macierzanki
i głosów z lasu słucha
a w lesie puchacz pucha.

Otworzyła baba wrota,
przepędziła baba kota,
przesadziła most zwodzony,
uderzyła w wszystkie dzwony.
Patrzy baba do komina,
a w kominie pajęczyna,
a w spiżarni same puchy
a po kątach siedzą duchy!
Ene,bene,rabe
Złość okropna wzięła babę.
"Kwinter pinter"- mysli sobie -
Zaraz tu porządek zrobię!

Tere fere kuku
Strzela baba z łuku.
Zestrzeliła kurka z wieży,
obudziła stu rycerzy,
narobiła huku.
Rety co sie dzieje
baba diabła leje!
Rozdzwoniły sie zegary
diabeł zgubił okulary,
jak niepyszny wieje.
Za nim biedne strzygi
pędzą na wyścigi,
czarownica gna na miotle,
lecą wiedźmy w wielkim kotle
kręcą się jak frygi.
Skaczą jak kangury
przez doły i dziury
wielkie wielkoludy:
dwa brodate,jeden rudy,
goni je pies bury!
Gwałtu co się dzieje
kogut głośno pieje.
Leci zmora,ledwie zipie,
indor ją po dupie szczypie
a baba się śmieje!!
Potem konia osiodłała
po turecku powiedziała:
"eus deus waks!"
Jak już była na zakręcie
obróciła się na pięcie
i gwizdnęła z całej siły
aż się wieże pochyliły.....

/dalej Wy  😉/
.... a baba poszła w las
bo już był na nią czas...
i krzyczy "ale wielki jest ten las"...
muszę z niego wyjść bo robię za duży hałas
Aż tu nagle GRZYBY JAKIE!
duże i kolorowe takie
No i babka spróbowała
nie wiedziała że halucynki dorwała
I się narąbała
A na koniec faceta dorwała
i się  z  nim  narąbała  ...
w ciemnym lesie pełna fazy
nagle wyczuła że puszcza gazy
Facet się zlękł, zrobił mine krzywą
I zamachnął swą gejoską grzywą
i wyjechał ze swoją jakże ciekawą inicjatywą
Powiedział sobie:
Pogalopuję sobie
Będę jak książę na białym koniu
tylko mnie nikt nie będzie chciał
i w podskokach szybko zwiał
zwiewał aż się kurzyło
ale i jemu i naćpanej babie było miło
Baba buja gdzieś w obłokach
on dalej biegnie w podskokach
aż dotarł do Oławy
i nie widzi już baby
Baba się zasmuciła
i pelerynkę wyrzuciła...
a pod nią bryła była
Baba podskoczyła
i się przewróciła
ubrudziła ręce
i oburzona wielce
Rzekła, że nie widzi nic w butelce... xd
Po czym poszła do sasiada i....
o wszystkim mu opowiedziala
Jedank  sama nic nie zrozumiała.
...a pretensje do siebie miała.
Ze robaka nie zjadała...xd
Więc do sklepu pojechaŁa
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się