Zachciało się babie wycieczki Wsiadła więc do łódeczki Pojechała do Afryki Rany, jaki tam lud dziki! A że sama była dzika To zupełnie dostała bzika Zakumplowała się z Murzynem Upili się razem winem
TeliKoń to zwierzak. Animal. Rży i wierzga. Patrzy w dal. Konstanty Ildefons Gałczyński 24 maja 2010 22:14
na łąkę? w zboże? tam są tygrysy! baba dostanie porządny wycisk. lecz Murzynowi to przecież nie wadzi, nie raz już chadzał wśród tej czeladzi. z Fantą i swoją czarną fujarką... na której melodie liczne grał hardo.