Forum towarzyskie »

Afryka jest blisko – tunrida, jej Malawi i nasza pomoc

A nie. A ja do Doroty NIJAKIEGO żalu nie mam!
Bo remont przedszkola to był mój i męża spontaniczny pomysł. I jak tylko wróciliśmy, to zbiórka ruszyła. Dorota to się nawet nie spodziewała, że uda się zebrać kasę! Bo ona nie raz próbowała zbierać na różne potrzeby i słabo szło.
Więc najpierw trzeba było zobaczyć czy i ile się uda zebrać. Bo mogło być tak, że zbierze się tylko na pomalowanie ścian i tyle. I żadnego remontu nie będzie.
A dziewczyna ma tam TYLE SPRAW do ogarniania, że i tak nie wyrabia ze swoimi projektami. Zwłaszcza że co dzień dodatkowo karmią i uczą dzieci. Nie. Doroty winy tu nie widzę!
Gdyby to był pomysł Doroty, to zaczęłaby realizację od ustaleń. A tak...to wszystko ruszyło spontanicznie. (materiały do zrobienia zbiórki wysyłałam Desire jeszcze będąc tam na miejscu)
Aczkolwiek- mamy nauczkę wszyscy. Dorota też. Uczymy się cały czas.
Dorzuciłam swoje trzy grosze na konto przedszkola, to dorzucę i trzy grosze komentarza. Ja nie mam żalu ani pretensji do nikogo. Ja, jak i wielu innych zrzutkowiczów, siedzę sobie na dupie i klikam "wyślij przelew", i o - już jestem zadowolona, że pomogłam i nawet się nie spociłam (to znaczy jasne, pociłam się zarabiając te pieniądze, bo pracuję fizycznie, ale ostatecznie nie przelałam do Afryki połowy majątku i nerki mojego dziecka). Próbuję też  zebrać więcej gratów do paczki, bo bez sensu wysyłać parę kilogramów w tak długą drogę, i to wszystko. A tymczasem taka pani Dorota poświęca całe swoje życie na pomoc tym ludziom, a taka Tunrida pewnie coś koło pół życia, pakując po nocach paczki swoje i obcych ludzi, pisząc gdzie się da o "sprawie Malawi", jeżdżąc tam w swoim wolnym czasie, że nie wspomnę o pieniądzach, itd.

No więc nie, ja się nie czuję źle z tym, co się wydarzyło. Ja się cieszę, że dyrektor nie uciekł z kasą, że projekt się zmienia, ale nie znika, oraz że nie ja będę musiała te cegły kłaść w pełnym słońcu, wspomagana miską mąki z wodą.

Tunrida - oczywiście rozumiem Twoją potrzebę tłumaczenia się i przepraszania, bo sama też bym tak zrobiła, ale ponieważ w tej sytuacji stoję z boku i mogę zachować chłodny obiektywizm, to powiem tyle: cieszę się, że jesteś, a drobne potknięcie o kamyczek cudzej nieuczciwości to jeszcze nie jest upadek na twarz. Zresztą, ważne, żeby twarz w ogóle mieć, a najlepiej ludzką, a że tyłek do tego trzeba mieć twardy, to nas już przecież od dziecka uczono 😉

Z serdecznymi pozdrowieniami dla wszystkich dobrych ludzi,

Koza Bez Powroza
Ależ ja przecież nikomu nic nie zarzucam. Napisałam, że jest mi smutno z tego powodu – właśnie ze względu na ten wysiłek, który tunrida włożyła w akcję „remont przedszkola”, a który może pójść na marne, bo na razie wszystko jest palcem na wodzie pisane.  I nadal jest mi smutno, pomimo tego, że podziwiam tunridę za zaangażowanie a Dorotę za wybór ścieżki życiowej. Ja też przecież tylko siedzę z boku, powiem szczerze, że nawet nie potrafiłabym się zmusić, żeby tam pojechać.

Też powoli kompletuję paczkę. Wczoraj spotkałam się z koleżanką i ona mówi, że musi wymienić telefon. Rzuciłam się na nią jak harpia z pytaniem czy jest bez simlocka i jeśli tak, to go konfiskuję.
Nie tak palcem na wodzie.  😉 Wczoraj dali gminie umowę do podpisu. Dziś mają odebrać podpisaną. O darmową dzierżawę ziemi. Postawimy to przedszkole !!!!!! Wzięłam to sobie za punkt honoru. Nie wiem jak dozbieram, ale kurde dozbieram.
Będę łazić i zaczepiać ludzi. Aż mnie znienawidzą.  😉
W Netto od dzisiaj okulary do czytania za 9,99 (gdyby ktoś planował zakupić do paczki).
Przypominam że właśnie TERAZ jest odpowiedni czas by wysłać paczkę przedświąteczną! Wysłana we wrześniu powinna dotrzeć na święta.
Ja szykuję pakę z ciastkami. Dla odmiany. Żeby nie ciągle czekolady.

Co do przedszkola. Szef gminy odrzucił pismo Doroty, bo napisała w formie umowy. A ma być prośba/podanie. Ma pisać jeszcze raz.
Udłubiemy to przedszkole!!! Choćbym je miała potem już sama budować, za swoje! Powiedziałam! Niech tylko dadzą tę ziemię...

Za to doszła moja osobista paczka dla mojej rodziny którą mam pod opieką. Mały chciał ubranka z samochodzikiem McQueen.
Wiecie co.....dla takich chwil WARTO!
Kiedy na buziach widać autentyczną radość i szczęście...warto! Dzieci dostały to o co prosiły.




tunrida jesteś pięknym człowiekiem  🙇 🙇 🙇
Ja szykuję pakę z ciastkami. Dla odmiany. Żeby nie ciągle czekolady.


Ha, ha, do takiego samego wniosku doszłam.  🙂 Ja do swojej paczki (którą powoli, aczkolwiek systematycznie kompletuję, ale we wrześniu się wyrobię) planuję włożyć cukierki.

Ja sama cukierków nie jem. Jakie warto kupić? Twarde, nie czekoladowe/nadziewane, bo obawiam się, że mogą się rozpuścić.   
Landrynki nadziewane, coś w stylu rozpuszczalnych w buzi, ale czekoladowe tez są bardzo ok. Jak mówię- jeśli dojada miękkie, to wkłada je się na chwilę do zamrażalnika i już są twarde. ( Dorota ma w Open House taką wielką zamrażarkę)
Oni kochają czekoladowe. Ale jakie nie kupisz, będą ok. Żeby zwiekszyć szansę by cukierki czekoladowe dotarły jak najmniej zniekształcone, zawijam je mocno w folilię, owijam taśmą i zawijam w bąbelkową- mąż twierdzi, że to trochę izoluje.
tunrida, a prześcieradła jest sens wysyłać? Takie z gumką, na materac. 
Uprzejmie donoszę, że wysępiłam dwie wędki z kołowrotkami (zgaduję, że to jakiś istotny element wędki)    😅

tunrida, czekolady wkładasz do paczki luzem czy je jakoś zabezpieczasz przed połamaniem? Mialam czekolad nie wysyłać (nakupiłam różnych cukierków), ale jedna re-voltoviczka zgłosiła chęć dorzucenia kilku czekolad. Okazało się, że kilka znaczy 18!    :kwiatek:

O prześcieradłach nic nie wiesz?
Jeśli ktoś ma materac, to sobie prześcieradło nałoży. Z jedno można wysłać. Bardziej im tam potrzebne kołdry, poduszki, śpiwory, karimaty i koce niż pościel. Ale z jedno prześcieradło możesz wysłać.
Czekolady obowiązkowo zawin w folię, bo jak się lekko roztopi i wypłynie podczas rzucania paczek, to uświni wszystko wewnątrz.
Super że już kończysz powoli paczkę.  🙂
Trusia, jeśli nie będziesz wysyłać paczki "na dniach", to może jeszcze kilka czekolad zdążę podrzucić, albo dorzucę się do wysyłki  :kwiatek:.
Skoro ajstaf tu się odezwała, to dodam, że kilka czekolad czyli 18 to jej zasluga.  🙂   

Szukam teraz dużego kartonu - wielkość determinuje długość jednej z wędek, bo nawet po złożeniu krótka nie jest.  😉
No ładne mi...kilka.  😁. Kochane jesteście i tyle!!!  :kwiatek:

Ja zaś lecę już za 2 tygodnie. I brakuje w torbach miejsca na moje własne rzeczy, tyle mam prezentów dla nich.  😁
Ha, ha, to wyślij sobie paczkę.  😉

Pozdrów wszystkich od re-volty i pisz na blogu, co robisz (jeśli będziesz miała łączność z netem, naturalnie). 
Nie będę miała możliwości pisania bloga. Jedynie Facebook. Bloga uzupełnię po powrocie.
Ja tylko napiszę ważną informację. Fundacja Dzieci Afryki zgodziła się pomóc w wysyłce kontenera.
Będzie to miało miejsce, dopiero wtedy kiedy uzbiera się kasa na ten cel. Ale fundacja podjęła się pomóc.
W związku z tym można już sobie na spokojnie myśleć czy mamy coś, go warto wrzucić w kontener i nadać.
Ciężkie rzeczy, których nie da się wysłać w paczkach. I głównie rzeczy służące do pracy.
Czyli: maszyny do szycia, sprzęt do pracy przy drewnie- siekiery, dłuta ( także sprzęt elektryczny), sprzęt do pracy na roli, sprzęt rehabilitacyjny ( kule, wózki). Komputery, laptopy. Sama nie wiem co jeszcze. Tablica szkolna by się przydała. Jeśli ktoś ma łóżko jakieś sprytne, które dużo miejsca nie zajmie, to też.
Można powoli myśleć co mamy co by się nadawało. Bo kontener trzeba napchać po korek.
Proponuję wrzucać tu kontenerowe pomysły, bo czasami człowiek zapomina, co ma i co może oddać. 

tunrida, tak z czystej ciekawości, nie żebym chciała ciebie do czegokolwiek zmuszać: dlaczego nie będziesz mogła pisać na blogu, tylko na fb? Co za różnica, gdzie się pisze?
trusia
z tego co czytałam na blogu, to tam są takie śmieszne karty na internet co to tylko FB działa, a już strony internetowe nie  😉
Dokładnie tak. Żeby mieć internet trzeba kupić jakieś olbrzymie doładowanie do telefonu. Nikt tu tego nie kupuje i nikt nie korzysta, więc nawet nie wiem ile kosztuje.
Kupując kartę doładowująca wybiera się różne opcje z których będziemy korzystać. I najbardziej się opłaca wybrać zwykle dzwonienie i SMS plus Facebook. Mi zawsze telefon doładowywała Dorota, więc sama nawet nie umiem tego zrobić. Bo to wymagało odebrania kilku smsów i wybierania różnych opcji. Stwierdziłam że mnie to przerasta i niech to robią za mnie.
A i tak na tego Facebooka i Messenger ciągle mi brakowało i kilka razy musiałam ładować.

A z drugiej strony....nie mając kontaktu ze światem, BARDZO odpoczęłam. Teraz też nie będę nawet pytać ile kosztuje doładowanie do posiadania internetu.

Jessssu.... jadę za 8 dni! A jeszcze nie mam ogarniętych wszystkich spraw i zakupów! Cały czas pracuję, a sprawy z wyjazdem załatwiam przy okazji. No i panicznie boje się tych głupich samolotów! I tego że mi zmienią lot i gdzieś utknę w Etiopii bez kontaktu z nikim. Bo z mężem już nie będę miała kontaktu, a z Dorotą jeszcze nie będę miała kontaktu. I będę taka sama, samiutka, z kulawym angielskim gdzieś w Etiopii.  😵
Przecież nawet w Etiopii na lotniskach są telefony i internet.  Głowa do góry!  🏇  A dlaczego by mieli zmienić lot? Nawet jeśli zmienią, to obowiązkiem przewoźnika jest zadbać o pasażera, "przespać" go gdzieś (jeśli połączenie będzie tego wymagać) i zapewnić dolot do punktu docelowego.

Nie panikuj, bo jedziesz tam, żeby się odstresować. Jakieś destresujące tabletki sobie łykaj, w końcu nie zawsze szewc bez butów chodzi.  😉


nie mając kontaktu ze światem, BARDZO odpoczęłam   

Ja mam to na Mazurach. W tym roku np dowiedziałam się dopiero po powrocie do domu, że nadprezes zwolnił ogrodnika z funkcji drugiej osoby w RP.

Aż zaczęłam szukać i próbować znaleźć czy mam możliwość wykonania telefonu do domu z Etiopii. Tyle że... przerosło mnie to, bo nawet nie wiem jaką mam wykupioną ofertę.  😂
Chyba podejdę w wolnej chwili do salonu i po prostu spytam co ja mam i jakie mi to daje możliwości. Obawiam się że ja nie mam tej możliwości. Ale sprawdzę.
Znam ten ból. Ja pod koniec zeszłego roku zmieniłam operatora, a na początku obecnego pojechaliśmy do Australii. I ze zgrozą zobaczyłam, że mój telefon tam nie działa. Myślałam, że roaming automatycznie się włącza.  🤔wirek:  Nie mogłam go włączyć stamtąd, bo nie pamiętałam żadnych haseł do konta. Więc sprawdź, czy na pewno masz roaming.

Polecam też aplikację Viber, albo inną podobną, o ile nie masz. Tam, gdzie jest wi-fi, za darmo będziesz mogła się komunikować z innymi posiadaczami tej aplikacji. 
A idź....mnie to wszystko przerasta i zaraz łapię nerwa. Mąż jest od tych spraw tak normalnie a ja czuję olbrzymi wewnętrzny opór przed tym wszystkim.
Sądzisz że będzie wifi skoro karaluchy na legalu po lotnisku chodzą? A gniazdka w ścianach są wyrwane i autentycznie nie ma gdzie podłączyć ładowarki? Taka maluśka butelka fanty 0,3 kosztuje 15 zł.I są punkty do polerowania butów- pan poleruje ręcznie.
A po przejściu przez bramki znajdujesz się w wielkiej olbrzymiej mega hali, gdzie już nie ma NIC poza krzeslami, kiblem i automatem z wodą z butli. Za pierwszym razem nie byliśmy tego świadomi i zeszlismy tam za wcześnie i koczowalismy tam ze 2,5 godziny.
To lotnisko jest niesamowite!  😉
Jestes pewna, ze to lontnisko to nie Londyn? Opis sie zgadza!
łehehehe...dzięki! Będę sobie wyobrażała, że jestem w Londynie. Będę się czuła bezpieczniej.  😁

A tak przy okazji, nie wszyscy czytają mojego facebooka.
Pierwsza partia czekolad dotarła. trusia- pytałaś jak wygląda czekolada która dociera. O właśnie tak. Lekko zniekształcona, co poniektóra, ale pójdzie do zamrażarki i będzie git.

Tu przed wyjazdem.



W paczce. Poznaje, że to ta partia po tych w niebieskim opakowaniu- kartoniki całe były.



Z ciekawości- chce powiedzieć, że przyłożyłam rękę do wysyłki w sumie 51 paczek! Każda po prawie 20 kilo, daje nam- TONĘ!
To moje ostatnie 5 paczek na poczcie.



2 z tych paczek zawierają same ciastka. Dla dzieci na święta! Wiecie jak się czuje osoba na redukcji, na diecie, stojąca nad taką gromada ciastek?  😜

Mi  kuzynka tak donosi po trochę wszystkiego, sitka się przydadzą i takie książeczki do kolorowania? A i mam okulary +3,5 i +4. Jak długo tunrida tam będziesz?
Właśnie piszę z Dorotą. Sitka się przydadzą. Książeczki do kolorowania też.
Będę 2 tygodnie. Wylatuję równo za tydzień. W kraju będę 13 października. Kiedy będę tam, można pisać przez Messenger, gdyby ktoś czegoś potrzebował.
Sama targasz te paczki na pocztę?

Planuję czekolady zawinąć w folię bąbelkową, mam nadzieję, że przeżyją w stanie nienaruszonym.

Koniecznie wrzucaj tu newsy – ja nie ma fb, chociaż zdaję sobie sprawę, że w tej kwestii znajduję się w grupie nielicznych wyjątków.

Dzieciakom lepiej kredki wysłać czy kolorowe flamastry? Przychylam się raczej do kredek, bo flamastry wysychają, ale kto wie. Myślałam, że kupno bucików to dobry pomysł, ale okazał się kiepski. 😉 Mam już 2 telefony bez simlocka, trzeci do sprawdzenia.     

Jak się pisze przez Messenger?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się