Przypominam się z Rudym wałaszkiem. Na szczęście krycie już mu z głowy wyszło.
Chłopak ciągle wisi w ogłoszeniach, tylko zdjęcia zmieniam bo rośnie jak na drożdżach.
Chętnie bym go wymieniła na jakiego izabelowatego dzieciaka. Ktoś coś? 👀


Małą Arizonkę odkarmiłam i sprzedałam. Koleżanka sie zakochała i nie ma zmiłuj. W życiu nie miałam do czynienia z takim grzecznym źrebakiem.
Miałam poczekać do przyszłego roku, ale moje klacze za diabła nie chcą jej dopuścić do żarcia i musiałam rozdzielać. W weekend pojedzie pewnie do nowego domu.
