Melduję, że dzisiaj zapytałam w osiedlowym supersamie, czy po spożywkę luzem można przyjść z własnym pojemnikiem i miła pani potwierdziła, że oczywiście, bez problemu. Warto zatem pytać 🙂 Co sobotę za to zjeżdżają do nas lokalni rolnicy, a oni już absolutnie nie mają problemu z własnymi opakowaniami. Kurę rosołową można nawet wziąć pod pachę 😉
Wydaje mi sie,ze sa lepsze sposoby na ochrone środowiska niz wspieranie WWF.
Nie mówię, że nie są, ale każdy robi, co uważa za słuszne, i krytykowanie czegoś, co ktoś robi, nawet jeśli są lepsze sposoby, jest słabe. Zbiera pieniądze dla sprawy, w którą wierzy, a czy ktoś wpłaci – jego wybór. Najłatwiej jest krytykować. Przeczytałaś, co napisał w opisie akcji?
Jaka afera z WWF?
Moja gmina organizuje bieg, który będzie polegał na tym, że biegnąc po trasie wytyczonej przez gminę uczestnicy będą zbierać śmiecie. Gmina przylega do otuliny Parku Kampinoskiego, a niestety ludzie (nie wszyscy, naturalnie) uważają las za miejsce do wyrzucania śmieci.
Uważam, że to super pomysł, nie tylko ze względu na uprzątnięcie śmieci, ale też jako akcja edukacyjna – las to nie śmietnik.
Lidl wprowadził wielorazowe woreczki, dodatkowo, odlicza ich wagę na kasie. Fajosko. Mam nadzieję, że inne markety pójdą ich śladem (z moim obserwacja biedra nadal ostro ma to gdzieś), bo u mnie jak sobie pomykam z wielorazowymi to wyglądam jak UFO.
madmaddie, pamiętam jak pani na kasie w Lidlu jeszcze niedawno mi mówiła, że mają wprowadzić takie wielorazowe woreczki jakie ja mam 😀. Super sprawa, martwi mnie tylko że ludzie będą je traktować jak jednorazowe jeśli będą za darmo. Aż sama jestem ciekawa jak to dokładnie skonstruowali 😀
Ja jeszcze nie byłam, info od Wegan Nerd: kupuje się woreczki przy warzywach, kosztują 2,99 o ile pamiętam. Zanim za nie nie zapłacimy, nie pakować do nich. Woreczki mają metkę, która pozwoli pracownikowi starować na kasie taki woreczek przy zakupach 🙂
Byłam wczoraj w Lidlu i nic takiego nie widziałam niestety. Ale szczerze wydaje mi się, że mało które warzywa potrzebują osobnych woreczków, ja wrzucam wszystko luzem do koszyka a potem z resztą zakupów do szmacianej torby.
Jeśli to takie woreczki jak np niektórzy szyją z firanek to fajnie 🙂 ale jeśli najpierw trzeba je kupić a potem wrócić się i kupić warzywa, to pewnie mało osób będzie korzystać.
Ja jeszcze nie byłam, info od Wegan Nerd: kupuje się woreczki przy warzywach, kosztują 2,99 o ile pamiętam. Zanim za nie nie zapłacimy, nie pakować do nich. Woreczki mają metkę, która pozwoli pracownikowi starować na kasie taki woreczek przy zakupach 🙂
Byłam wczoraj w Lidlu i nic takiego nie widziałam niestety. Ale szczerze wydaje mi się, że mało które warzywa potrzebują osobnych woreczków, ja wrzucam wszystko luzem do koszyka a potem z resztą zakupów do szmacianej torby.
Jeśli to takie woreczki jak np niektórzy szyją z firanek to fajnie 🙂 ale jeśli najpierw trzeba je kupić a potem wrócić się i kupić warzywa, to pewnie mało osób będzie korzystać.
A chyba właśnie tak jest, z tego co pisze madmaddie
macbeth właśnie na wypowiedzi madmaddie oparłam swój post, bo do mojego Lidla jeszcze woreczki nie dotarły 🙁 ale miejmy nadzieję, że rzeczywiście będą to woreczki eko, a nie jakieś wielorazowe plastiki 😀
smarcik, ja mam woreczki z firanek, więc założyłam że takie właśnie wprowadzi Lidl kiedy pani kasjerka mi powiedziała że już wkrótce będą woreczki takie same jak moje 🙂
Poliester - czy to jest jakkolwiek ekologiczne? Woreczki z firanek są o tyle fajne, że pochodzą z recyklingu - a tu jak rozumiem produkt tworzony od 0.
Ja ogólnie Lidla lubię, już jakiś czas temu usunęli np dodatkowe przykrywki z wege past, czasami zauważam jakieś inne eko kroki. Natomiast wczoraj chciałam kupić banany i okazało się, że są poobklejane szerokimi taśmami, żeby ludzie nie rozrywali kiści 🙄
smarcik, gdzieś czytałam, że ludzie nie chcą kupować tych "samotnych" oderwanych bananów i one po prostu się marnują. Więc może to jest w jakiś sposób less waste 😉
W Lidlu koło mnie od lat wisi kartka, żeby nie rozrywać bananów. Być może faktycznie ludzie nie chcą takich kupować (czego nie rozumiem), ale owijanie bananów folią z pewnością nie jest sposobem na less waste. Znalazłam zdjęcie jak dokładnie to wygląda: https://gazetka-24.pl/lidl/lidl-gazetka-AEMFOm4er6-4 - reklamowane jest jako banany dla dzieci. Jak ktoś będzie chciał rozerwać to i tak rozerwie, ale tak ogólnie to całkiem niezły sposób na zwiększenie sprzedaży - ja chciałam 1 banana, a musiałam wziąć 3, bo to była najmniejsza oklejona ilość.
Ja też trochę rozumiem sklejanie bananów razem bo to co czasem zastaję to aż przykre. Zwykle wyszukuję tych pojedynczych bo mi to bez różnicy a wiem, że ludzie ich raczej nie chcą ale często są porozrywane, zgniecione - generalnie do wywalenia 🙁 ludzie są beznadziejni i jak chcą 5 a w kiści jest 6 to odrywają byle jak i potem nie ma co z tym zrobić. Może plastik nie jest najlepszym rozwiązaniem ale może dojdą do lepszych. Bo ludzi się raczej nie nauczy kultury i szacunku do jedzenia
No niestety, też rozumiem, większość z tych porzuconych samotnych bananów jest oderwana w taki sposób, że skórka jest rozerwana, poza tym takie pojedyncze dużo szybciej ciemnieją i się psują. 😀
smarcik, tylko te banany dla dzieci i czasami bio banany w Lidlu tak mają. Są też droższe od standardowych bananów (bo czemu nie, przecież są specjalne, DLA DZIECI 😂 ). Ludzie ich rzeczywiście nie rozrywają, przynajmniej u nas w Lidlu. Bo nie cieszą się specjalnym powodzeniem, kiedy obok są najnormalniejsze w świecie banany luzem 😉
teraz to zwykłe plotkarstwo, bo woreczków wielo z lidla ani nie miałam w ręku, ani nawet nie widziałam na oczy, ale słyszałam, że są dziadowskiej jakości, że się rwą i rozpadają bardzo szybko. I że do firankowych bez porównania.
- Są przy warzywach i owocach - Jeśli się je kupuje i chce się od razu użyć to trzeba zachować tekturkę (sprzedawane po 2szt) i przy kasie po prostu dać tą tekturkę do skasowania - pieczywo w nich wyschnie i za długo nie poleży - jeśli chodzi o jakość to są dość cienkie i nie za duże. W Rossmanie kupowałam sporo większe i porządniejsze
A tak btw. To moja gmina od początku roku wprowadziła dokładną segregację śmieci. I albo mi się mieni w oczach, albo część koszy na śmieci zniknęła spod sklepów i ulic. Śmieci odbierane są rzadziej. Śmieci zawsze ludzie wyrzucili gdzie popadnie, ale teraz to masakra, dramat. Aż łapię doła na spacerach z psem.
Dziewczyny. Chciałam być less waste, kupiłam butelkę Dafi rok temu i wszystko było ok. Niestety wróciłam z Norwegii i nie jestem w stanie przełknąć tej szczecińskiej wody, jest zwyczajnie obrzydliwa. Patrzyłam w google, czy są jakieś filtry zmieniające smak, ale albo nie widzę albo nie ma. Nie chcę znowu wracać do kupna wody w plastiku. Inna sprawa, że też nie każda mi podchodzi i w zasadzie tak naprawdę bez krzywienia się mogę wypić tylko Żywca. 😵 Czy w stacjonarnych sklepach jest opcja wody niegazowanej w szkle? Nigdy nie widziałam, ale też nie patrzyłam. A może macie pomysł na inne rozwiązanie tej patowej sytuacji, bo aktualnie siedzę i wlewam w siebie litry herbaty, bo mi niedobrze na samą myśl o tej wodzie. 🤔wirek: