Wpisuję sie też ja 🙂 siedzimy wraz z TŻ, mamy kilka dobrych piw plus sushi 😜 Pies dostaje kociokwiku, od dwóch dni jest na Oksazepamie, ale w sumie i tak się kręci 🙄 Jeden kot śpi, drugi wszedł pod kołdrę... Trzeba przetrwać 🙇
Mój pies na szczęście się nie boi ale mnie samą denerwują strzały co chwila z wszyskich stron a co dopiero biedne zwierzaki🙁 Ja natchnięta tymi końcoworocznymi podsumowaniami aż się zabrałam za porządki w plikach, zdjęciach itd 😉
Mogłabym napisać to samo! Mój się nie boi, 10 lat już za nim, ale odkąd u nas jest (a to będzie parę ładnych lat) nigdy jakoś bardzo nie przeżywał. No i cóż, że nie tylko to mogłabym przepisać- sama też się biorę za porządki na lapku, zwłaszcza z tym, żeby zdjecia na dysku zapisać- a sam laptop dać do naprawy, bo biedaczkowi już się zdarzy mocno zamulić.
EDIT: A i chyba zamierzam wytrownić moje równie biedne pieniążki, żeby zainwestować w książki, skoro jako taka promocja jest, a i wysyłka darmowa mi wychodzi. Eh, po co mi to było? Zaczynanie w zabawę z własną biblioteczką? :v
Też dołączam z moimi futrami 😎 Zaraz ściągam wyjściowa kiecke i wskakuje w przytulny sweter i skarpety! Koty powinny wziąć te całe fajerwerki na klatę, jak znam Pucha to będzie siedział z nosem w oknie i podziwiał kolorowe zjawy na niebie 😎 A TZ robi objazd mszy ze wszystkimi starszymi paniami że swojej rodziny 😁
i ja tutaj będę zaglądać, nie przepadam za Sylwestrem, poza tym jestem chora, zaopatrzyłam się w dużą ilość jedzonka i mam nadzieję, że razem z moimi kundlami przetrwamy 🙂
Cześć dziewczyny, niańczę swoje psy, muzyka gra głośno. Wieśniaki obok, juz strzelają. Co chwilę sprawdzam stajnię, czy konie ok. Nie cierpię sylwestra... 👿
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 31 grudnia 2017 19:28
Ja zdrowa na ciele. Gorzej z umysłem. Mam chu...steczkowy nastrój i brak chęci na świętowanie. Zresztą....co tu świętować? Że rok bliżej do emerytury ? 😀iabeł: Dobry wieczór dla zakapcionych w domowych pieleszach
A ja zamówiłam pizzę i przyjechała tak szybko że nawet się nie zdążyłam przebrać z piżamy i papuciów 😁 Dostawca pizzy jednak zna życie... Nie wyglądał na zaskoczonego, myślę że nie byłam pierwsza ani ostatnia tego wieczoru w takim stanie. Wykańczający był ten rajd świąteczny, zapowiada się baaardzo pracowity rok... Ten sylwester to moja ostatnia szansa żeby naładować akumulatory. Dlatego rozpieszczam się od wczoraj, dziś i jeszcze jutro 🙂 3 dni laby to największy luksus o którym mogłam pomarzyć. A w tym roku wyszalałam się wystarczająco, żeby dać sobie spokój na sylwka 😀 To chyba przełomowy moment... Czy ja się starzeję? 😉
Jeeej żal mi Was jak to czytam. Jeden z moich psów się trochę boi, ale po prostu leży sobie pod stołem i od czasu do czasu zerka niepewnie na boki (z resztą tylko jak strzelają seriami, bo pojedynczych wybuchów się nie boi (przynajmniej nie w domu).
Widzę za to, że osób walczących z infekcją, posiadających pizzę i uczących się (tak to jest, jak człowiekowi odbije i idzie na kolejne studia) jest więcej. Dziś chyba jednak nie mam dobrej kondycji na naukę i raczej dołączę do osób grających na komputerze wcześniej niż planowałam 😀
mam o tyle szczęście, że mieszkam na samym końcu wioski, nieco oddalona od ostatnich sąsiadów, a do następnej 2km i żadnych domów w okolicy, ale słychać, że strzelają, cały czas 🙄 🙄 jeden z moich psów bardzo się boi, drugi nie, konie też w porządku, bez żadnej paniki
Jak o nauce czytam to aż mi się słabo robi. Matura w tym roku, kwalifikacje zawodowe, materiału przybywa a człowiek zmęczony na samą myśl 😁 Ukłony dla tych co dzielnie walczą.
Jak o nauce czytam to aż mi się słabo robi. Matura w tym roku, kwalifikacje zawodowe, materiału przybywa a człowiek zmęczony na samą myśl 😁 Ukłony dla tych co dzielnie walczą.
edit: dopisek
ja to nawet dziś się uczyłam, sesja za niecały miesiąc, nie ma co się obijać 😂 😁 😁
Wróciłam z pracy, rozwaliłam się na kanapie. Mąż ogląda jakiś głupawy serial dla nastolatków. Ja nie dam rady, to se polukam co tam w necie. I szczerze mówiąc to też bym se poszła spać. Ale nie wypada
Ja wscieklizny dostaje. Usypiamy z mezem dzieci wlasnie i jedno sie budzi co chwila przerazone a drugie krzyczy ze sie boi i juz nie chce! Czenu strzelac o 21, no czemuuu??
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 31 grudnia 2017 20:29
U mnie strzelają od 8 ... z tym, że rano 😵 Nie wiem - iść z psem czy odpuścić do jutra... psica oczywiście pęka. Głośna TV i dobre okna pomagają... ale kurcze sikać też czasem trzeba... chyba spróbuję., najwyżej wrócę za minutę.
U nas od kilku dni są pojedyncze wystrzały, ale od wczoraj to totalna masakra. Nawet w godzinach późno wieczornych w drodze z pracy do domu przez największe slumsy miasta zawału prawie dostałam jak ktoś nagle zaczął puszczać fajerwerki. Szkoda tylko że zamiast w niebo, światełka leciały w stronę ziemi. Na szczęście nie w moją stronę 👿
Dzionka, u nas wala od rana, ja mialam spine zeby wyjsc do sklepu o 14, a co dopiero dzieci... wspolczuje :/ Od 19 to jest kanonada, mam pokaz w kazdym oknie. Najgorzej ze strzelaja z naszej ulicy, kamienice obok, troche strach o szyby 🤣
Ale my mieszkamy praktycznie przy rynku, centrum reprezentacyjne i te sprawy, obrzygane drzwi i glosnie imprezy pod oknem to staly repertuar 😉 Wyjdziemy z szampanem o polnocy nad kanal pooglodac fajerwerki i pozyczyc sasiadom szczesliwego nowego i bedzie ok 🙂
_Gaga, ja odpuszczam. Były o 14 i wyjdą o 4 rano. Panikuja obie. Też usypia, dziecko póki co śpi, ale za oknem walą, pod nami wyje husky... Ciężka noc będzie.
To ja tez się przyłączam do forumowego sylwka 🏇 Mąż leży,mały dzieciorek spi a duży dzieciorek szaleje i skacze po tacie 😂 Oglądamy Sylwestra w TVN i jest praktycznie taki sam jak w zeszłym roku...oooo Chylińska to zmieniła tylko strój.. 😲
Dobra, młodsza śpi z białym szumem odpalonym z komórki koło ucha. Jeszcze starsza bidna i możemy "świętować" 😂
Ja też się bałam wieczorem wracać do domu, a stara baba przecież jestem! Kurde, małolaty waliły na petardami pod samymi nogami, masakra. Za to z nowego mieszkania mamy super widok na plac, z którego w Warszawie będą odpalane fajerwerki, więc o ile nie będzie trzeba ratować dzieci to fajnie nam się godzina 0 zapowiada 🙂
A jeśli o coś do oglądania chodzi, to my się wkręciliśmy w Masters of sex - serial oparty na faktach, fajnie zagrany i ciekawa tematyka 🙂
Ech, mi się udało właśnie 'wycikać' psa, tego który raczej sie nie boi i nie mieszkamy w centrum a i tak czuł się nieswojo i czekałam przy nim na ogrodzie żeby zaraz do domu znikać, bez sensu...