Julie chlapnęłabym z przyjemnością, oj uwielbiam takie rzeczy. Byłabym wdzięczna za kilka sprawdzonych przepisów :kwiatek: Nie mogę tu teraz czytać, bo głodna jestem 😵 Także, spadam z tego tematu 😉
jagoda1966, Ja teraz w kółko robię takie - zielone smoothies, po to żeby przemycić jarmuż, który jest mega zdrowy, a sam w sobie lub w innej postaci niezbyt zjadliwy. Takie koktajle z jarmużem są fantastyczne dla odchudzających się, dla kobiet w ciąży i starających się o dziecko, ze względu na dużą zawartość błonnika, witamin i minerałów, m.in. kwasu foliowego bardzo ważnego w pierwszym trymestrze ciąży. Ja tu jeszcze przemycam niezjadliwe dla mnie w innej formie siemię lniane. Również mega zdrowa rzecz dla odchudzających się i ciężarnych - super wspomaga przemianę materii.
Robię ten koktajl w różnych wersjach, ale bazą zawsze są:
-jakiś cytrus do smaku (grejpfrut, sok z cytryny lub limonki), -trochę wody lub mleka, -jeśli banan i kiwi nie są wystarczająco dojrzałe, wtedy daję też jakiś zdrowy dosładzacz do smaku (ksylitol lub syrop daktylowy) -może być inny owoc, najlepiej o neutralnym kolorze - gruszka, jabłko... raz dałam awokado. -może być natka pietruszki, siemię lniane, sproszkowany zielony jęczmień (odrobinę bo gorzki) czy jakiś ostropest plamisty lub ashwagandha jak ktoś chce jeszcze bardziej przegiąć ze zdrowotnością. 😉
Julie, Ja do takich smoothie lubię jeszcze dawać szpinak, ananasa, migdały (efekt crunchy rulez!!), wszelkie borówkowe jak jest na nie sezon, mango też robi robotę, zalane wrzątkiem płatki owsiane/jaglane/jęczmienne, daktyle (najlepiej zamoczone wcześniej), masło orzechowe (to bez dodatków - najlepiej domowe - jest świetnym źródłem zdrowych tłuszczy). PYCHA, opcje są nieskończone i to własnie fajna opcja na przemycanie czegoś zdrowego ale niespecjalnie smacznego. Pietruszka np - nie jadam w ŻADNEJ formie za to smoothie na bazie banana i pietruszki to moje ulubione! I teraz cierpię, bo mój blender odszedł z tego świata, smoothie maker również i póki co żyję bez smoothie :<
O właśnie! Szpinak i ananas do tego zielonego będą mega pasować! 😀 Orzechy wszelakie też wypróbuję i mleczko kokosowe. 🙂 A borówki go nie zabrązowią? Bo dla mnie jest też ważna estetyka i chcę żeby mój koktajl był soczyście zieloniutki. 😉
Mój wczorajszy koktajl był inauguracją nowego blendera. Leć do Lidla szybko! 😉 Może jesze będą. 79 zł i kubki w których się miksuje są zarazem kubkami "to go".
Julie, jeżeli zależy Ci na zieloniutkim odcieniu to faktycznie borówki, truskawki i tym podobne odpadają. Natomiast same 'czerwone' owoce z dodatkiem zieleniny też smakują i wyglądają ciekawie 😀 nawet myślałam o tym Lidlowskim tylko właśnie - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to będę miała całą kuchnię od nowa 'do wyposażenia' więc możliwe, że fundusze pozwolą na robota pełną gębą (będzie istne szaleństwo z wybieraniem!) także chwilowo zawieszam poszukiwania i jakoś żyję bez 😉
Ale borówki w środku są zielone! Wiec po zblendowaniu latają tylko kawałki fioletowych skórek, nie robi sie - przepraszam - sraczka 😉 Julie super smoothie, mniam mniam. Moje sniadaniowe to awokado+orzechy+mleko zwykle lubroslinne + banan/borówki. Bardzo pożywne i łatwo je zjeść w każdych warunkach, myśle ze z noworodkiem u cycka tez mi to wyjdzie bez problemu 🙂
Julie, znowu kwestia smaku 😁 najlepszym testem dla moich bezmięsnych potraw jest mój chłopak, wielbiciel mięsa. Zajadał ze smakiem 🙂 Tu wersja z jogurtem naturalnym, ale mieliśmy też sos czosnkowy 🙂 Doprawiłam dość mocno pieprzem, więc jogurt naturalny fajnie równoważył smak.
Jeszcze wracając do smoothies, oglądam sobie prawdziwy foodporn koktajlowy na Instagramie. Zobaczcie sobie: smoothie_planet 😍 Przykładowy ich wytwór: https://www.instagram.com/p/BTqDnADgSUd/ Zamierzam się nauczyć takie robić!
Ja na dzisiaj wykombinowałam dziwactwo Orientalne kotlety mielone z orzeszkami ziemnymi, nadziewane żółtym serem, podane na placu (inaczej tego nie nazwę :lol🙂 ziemniaczanym. Do tego cząstki pomidora. Zobaczymy co chłop powie 🤣
Do polecenia krakowskie Cargo 😀 Stek bavette super, masełko rozmarynowe z anchois pasowalo idealnie. P wziął żeberka bbq z grillowaną kolbą kukurydzy - rozplywaly się w ustach, idealnie wywazona slodycz sosu i intensywnosc przypraw. Do tego sympatyczna i profesjonalna obsluga, somelier, fajny wystrój, ogrodek. Jak na tak młodą knajpe to naprawdę super, ode mnie 5/5 i kredyt zaufania. Nastepnym razem pójdą ryby (kusi plaszczka miecznik)
Ja za poleceniem dziewczyn ze Śląska :kwiatek: odwiedziłam dwa pyszne miejsca.
Pancake Heaven ul. Drzymały 9 Katowice - ładne miejsce, niedrogo, spory wybór naleśników i innych pyszności, polecam te zapiekane pod serem. Kafej ul. Chorzowska 5 Katowice - hipsterska kawiarnia z pysznymi bajglami (np szpinak, ser pleśniowy i gruszka 😜 ), wypiekami i lemoniadami.
Mam foty z Kafeja, nie tak ładne jak te Smartini, ale jak na złość dodają mi się obrócone, także wrzucę po powrocie do domu 🙂 Byłam ostatnio w Poznaniu, ale nie udało mi się nic zjeść na mieście, lodów też nie, bo nie było możliwości płacenia kartą. 🙁
pstrąg łososiowy zapieczony pod bazyliowym pesto z czosnkiem i rozmarynem, grillowana cukinia, cebulka i fasolka szparagowa, orkisz z jakimśtam_makaronikiem i suszonymi pomidorami (jakaś nowość, gotowiec, bardzo fajny twór)
penne z pesto bazyliowym, ricotta pieczona w marynacie z chilli i pieczone pomidorki
burger z kalafiora z serem pleśniowym, awokado i standardowymi dodatkami burgerowymi 😉
madmaddie, mówisz masz, kotlety z jadłonomi 🙂 mielone kalafiorowe na koniec pieczenia wrzucone plastry sera do rozpuszczenia, reszta to wiadomo, wedle uznania ;D u nas był majonez, ketchup, sałata, pomidory, papryka i awokado
madmaddie, może strączkowymi? Mąką z orzechów? Musiałabyś sprawdzić inne przepisy na wegetariańskie burgery i czym je się tam zapycha 🙂
JARA, e, szybko schodzi. Jak się gotuje kasza to trzesz wszystko, potem mieszkasz, trochę musi wystygnąć i można lepić. Ciasto jest bardziej lepkie od mięsa więc trochę trudniej z nich stworzyć sensowny kształt ale nie ma tragedii. Ja odkładam na papier do pieczenia, to co robię or razu to jedzie do piekarnika (który się grzeje od wstawienia kaszy) a resztę z obu stron okładam papierem i mrożę. Przeważnie z 9-10 mi z takiej porcji wychodzi 🙂
Weź, moje też komórkowe i to jeszcze z bezczelnym filtrem z insta :P
madmaddie, no boskie są. P, który ostentacyjnie nie trawi kalafiora (a póki co wszystko co robię to pochłania) - uwielbia je. I sam prosił, żebyśmy zrobili, bo mu tak smakowały. Świetne są 😀