dairoxroxi taka ich uroda - kozia bródka , wąsy ... 🤣 ale na wiosnę to wszystko obcinam bo mnie denerwuję błoto przyczepiające się do każdego włosa 😉 amazonka* idealne dobranie kolorystyczne 🙂
Dziś tak pięknie w Poznaniu szadź zawitała na drzewach, krzakach, że aż się pokusiłam wstać o 8 i porobić zdjęcia 😜 nawet sama się z karym załapałam, plus przydomowej stajni i konia pod ręką non stop 😍 już więcej postaram się nie spamować zdjęciami 🙂
Ile wspaniałych zdjęć waszych pięknych koni! Aż wstyd wstawiać swoje, ale... innych póki co nie mam, a chciałabym wam kogoś przedstawić - może ktoś mnie tu jeszcze pamięta, więc tak nieśmiało się wcisnę 😉 Na razie poznajemy się bliżej (choć właściwie znamy się od jego urodzenia), ogarniamy, uczymy nowych rzeczy i mamy jeszcze chwilę czasu na podjęcie ostatecznej decyzji, co dalej - czy zostanie ze mną, czy nie. Po śmierci Kuby obiecałam sobie, że nigdy więcej koni, jednak... bez tego chyba nie da się żyć, po prostu 🙂 A udało mi się już trochę pozbierać. Oto Portek, który jest już poważnym, 7-miesięcznym małym-dorosłym, bardzo dzielnym i pojętnym konikiem 😉
Proszę o kciuki, żeby ta decyzja była jednak tą dobrą :kwiatek: I oczywiście pozdrawiamy cały kącik ZNK! :kwiatek:
harja, tak się zastanawiałam kiedy wrócisz na forum. Zawsze lubiłam Twoje zdjęcia z Kubą, czekam na kolejne z Maluszkiem. Matko, jaki włos, możesz warkoczyki na brzuchu pleść. faith Bimi też za Was trzyma kciuki, żeby się udało.
lusia722 a to jest Melodia, moja mała szajbuska ( mała 158cm), 13 letnia, Małopolka ze sporym dolewem araba co widać po jej zachowaniu od razu 🙂 naszym głównym zajęciem jest szlifowanie, rzeźbienie i dreptanie kapuchy na własnym podwórku. okres zawodowych występów mamy już za sobą 🙂
Dziewczyny, jeszcze nie ma czego gratulować, ale dziękuję za ciepłe słowa :kwiatek: Zobaczymy, co się z tego "urodzi" - na pewno dam znać, jak już się okaże co i jak, póki co mam mega mętlik i nie jestem jeszcze w 100% pewna, bo jednak nie minęło dużo czasu od Kuby, a to przecież mega odpowiedzialność, same wiecie, jak jest. I pojawia się pytanie, "a co jeśli znowu....?" Wiadomo, życie do góry nogami, tym bardziej, że to źrebak, niezapisana karta, trzeba z nim zrobić praktycznie wszystko od początku - czy sobie poradzę? Już jest silny i spory, zapowiada się na konkretnego konia, więc trochę strach, czy dobrze go poprowadzę dalej... 🙂 Tylko, że on już mnie rozwalił na łopatki i w tym problem, a naoglądałam się w międzyczasie różnych koni i z żadnym nie zaiskrzyło... 😉) Jednak, odpukać, jest chyba najmądrzejszym i najspokojniejszym dzieciakiem, z którym miałam okazję do tej pory pracować, a charakter konia (poza zdrowiem) jest dla mnie najważniejszy. Mały rzeczywiście włochaty jak żubr 😉 Póki co ścięłam źrebięcą grzywę, żeby odrosła porządna, a nie takie wiechcie 😉 ale nadrabia resztą, hihi. budyń, właściwie to czysty belg 🙂 faith, nie jestem w temacie zupełnie, ale skoro pacjent, to życzę dużo zdrowia i powodzenia! Rudzik, strasznie mi miło 😡 twoja kobyłka też jaka włochata! 🙂😉 Dżastin, lusia722, vanille :kwiatek: :kwiatek: Kastorkowa, bardzo dziękuję! Jak tylko będzie okazja, to odkurzę aparat i spróbuję zrobić coś konkretnego 🙂 :kwiatek: Wszystkiego dobrego dla was :kwiatek:
harja trzymam kciuki za podjęcie dobrej decyzji 🙂 Mam nadzieję, że maluch zostanie z tobą i będziemy mogli podziwiać wasze postępy na forum... (a mam przeczucia, że tak będzie 🤣 )
harja - moja baba jak ją kupiłam była w podobnym wieku (miała 8 mies. i też była włochata http://re-volta.pl/galeria/foto/82527 ), zanim się obejrzałam to zaraz już będzie miała 5-te urodziny, czas szybko leci a praca z nią to była sama przyjemność, nie kombinowała, nie cwaniakowała i mimo ogromnej masy chyba nie zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, że gdyby chciała to pierdnięciem wysłałaby mnie w kosmos. Z resztą przecież wiesz jakie są grubasy. Nie tylko czas leczy rany, drugi zwierzak może to gojenie przyspieszyć - przeszłam przez to.
hajra zawsze się coś może wydarzyć. Nie tylko z koniem. Uwierz mi na słowo. Jako dziecko marzyłam o własnym kucyku/koniu, później zrozumiałam, że mojej rodziny najzwyczajniej nie stać na taką fanaberię. Więc na przekór wszystkiemu podjęłam pracę w stajni. Początkowo dla zabicia czasu...i tak już leci 8 rok. O własnym koniu nawet nie śmiałam marzyć. Wiedziałam już ile to kosztuje pieniędzy, ale i wyrzeczeń. W najgorszym dla mnie momencie życia dostałam w prezencie Księcia. Nie bardzo chciałam konia, ale sama wcześniej namówiłam znajomego na kupno i głupio mi było odmówić. Chciał go oddać za darmo byleby w dobre ręce. Nikt kucyka nie chciał. No to jak miałam go zostawić.
Mimo, że czasami mam ochotę puścić go do lasu i pognać w siną dal. Mimo, że L4 to jego drugie imię. Jest pochłaniaczem czasu, energii i pieniędzy. To tylko dzięki niemu dałam radę... Motywuje mnie i wymaga samodyscypliny. Zmusił do nauki jazdy konnej. I daje niezliczone chwile radości, szczęścia... I choć bym chciała, to nie żałuję, że pojawił się w moim życiu. Życzę Ci, żeby kosmatek też był takim lekiem na cało zło. Chociaż pewnie nie raz będziesz pluła sobie w brodę i rwała włosy z głowy :kwiatek:
Hajra 7 miesięcy, ale kantarek to już chyba ma full 😂 Ja po stracie ukochanego konia nie wytrzymałam nawet kilku miesięcy. Jak żyć bez koni? bez codziennej wizyty w stajni? Co robić po pracy? Przecież nie pojadę do domu tv oglądać 🤔wirek: Decyzję o kupnie "czegoś" podjęłam bardzo szybko, też mnie jeden dzieciak zauroczył od pierwszego wejrzenia (pomimo iż się zapierałam, że nie kupię pierwszego którego pojadę oglądać) w moim przypadku to była bardzo dobra decyzja (pomimo, że dziad ma z uszami niejedno 😀iabeł: ), oby w Twoim też tak było. Konie, to nie hobby, konie to styl życia. Jak się raz w to wdepnęło, to się zwykle nie wychodzi 😉 Życzę Ci najlepszego wszystkiego na nowej drodze :kwiatek: Mamuciątko jest przeurocze 😍 i niech rośnie zdrowy ogromniasty 😀
harja, świetny malec. Miło Cię znowu widzieć uśmiechnięta. Życzę wszystkiego najlepszego. Co to dokładnie za malec bo po gabarytach widać że okraglutki😉
Pod samą stajnią 🙂 Kiedyś na tej łące pasły się krowy a teraz z tej łąki mamy siano 🙂 Ogólnie teren jest bardzo spoko jeśli chodzi o jazdę z ćwiczeniami ale wiadomo że piasku to to nie zastąpi.