Wczoraj miałam sobie spodnie kupić, ale żadnych fajnych nie znalazłam, a jak już nawet były, to nie pasowały. Jestem jakaś dziwna.
Ale na pocieszenie dziś kupiłam:

W środku mieszkają 2 molinezje black molly i 6 neonek (jedna przez przypadek....w domu zauważyłam, że jest więcej...ale ta jedna jakaś...takie pół w sumie 😉 ).
Tyle na start. Muszę jeszcze jakiś filtr im machnąć i chyba kilka rybek dokupię, bo molinezje ze sobą nie rozmawiają, a te drugie...jakby się dziwiły co ich tak mało 😉
Ogólnie to facet-"molinezyj" jest cyrkowcem i narazie fika co chwilę...zaczynam się zastanawiać nad jakąś siatką :| Bo mi z "black molly" zrobi czarną wdowę :|
Kpiłam też sztylpy oficerkowe, dziś odebrałam od kaletnika, bo trzeba było zwężyć o cm 🙂