Bas.M

Konto zarejstrowane: 19 października 2015

Najnowsze posty użytkownika:

wirus typu herpes
autor: Bas.M dnia 19 października 2015 o 23:50
Nie. Nie jestem córką M.C. Nie jestem z nią spokrewniona. Proszę mnie także z Nią nie kojarzyć w kwestii moich postów.
wirus typu herpes
autor: Bas.M dnia 19 października 2015 o 23:27
  Przepraszam, wiadomość powyżej wysłała się niepełna...


W odpowiedzi na odpowiedzi. Odpowiadam kolejno na zarzuty wobec mnie.
1. Nie nazywam się Marzena Chełmińska, jeżeli to kogokolwiek interesuje mam na imię Magda.
2. Czy nie jest prawdą, że w stajni był tzw herpes? Był, stwierdzam fakt
3. Możliwe, że Marzeny Chełmińskiej tam nie było, nie wiem. Nikt nie twierdzi, że ktoś przyjmuje wynagrodzenie za pełnioną funkcję. Nie twierdzę też, że była to przyjemna sytuacja.
4. Nie napisałam, że tak było. "Ludzie gadali", powtarzam "chodziły informacje". Nie jestem wstanie stwierdzić, że tak było, natomiast wśród zainteresowanych, jak już wspomniałam "chodziły takie informacje". Poza tym dalej jest napisane: "ale to jest niepotwierdzona informacja"
5. Czy nie jest prawdą, że pensjonariusze odchodzą?
6. Nie wiem, czy M.C. dokonała takiej analizy, ja jej nie dokonałam. Napisałam przecież, że plamy "PRZYPOMINAJĄ" mieszankę pleśni i grzyba. Czy jest to grzyb? Nie wiem, natomiast chyba każdego zaniepokoją plamy na suficie, niezależnie od rodzaju budynku.
7. Informacja o pożarze doszła do mnie z drugiej ręki, ale to nie zmienia faktu, że pożar był. Nie twierdzę też, że trociny, słoma, pasza są źle przechowywana.
8. Moje stwierdzenie zostało zakończone znakiem zapytania. Napisałam, że rzekomo przewrócił się w transporcie. Rzekomo, czyli nie mogę tego stwierdzić. Z tego co jest napisane wnioskuję, że Włodarze stajni też nie mogą tego stwierdzić, dowiedzieli się o wcześniejszym wypadku kucyka już po fakcie tj. jego śmierci (mniemam). Czy nie mówię prawdy, że w stajni zdechł kucyk?
9. Nie mogę udokumentować ile kucyk leżał przed stajnią, natomiast posiadam zdjęcia kucyka przykrytego plandeką przed stajnią.
10. Dla mnie osobiście jedną z przykrych spraw jest właśnie prowadzenie jazd na koniach staruszkach. Czy pomyliłam się pisząc o ich wieku? Może to subiektywne podejście do tematu, ale osobiście uważam, że taki koń mimo lekkich jeźdźców nie powinien juz pracować w szkółce.
11. Nie mogę tego udokumentować, natomiast wiem, co "mówią ludzie"i co sama widziałam.
  Podpisuję się pod tym, co napisała moja rozmówczyni w sprawie osobistych oględzin. Również polecam innym wizytę w ośrodku, jeśli ktoś chce się przyjrzeć sprawie bliżej. Jak już wspomniałam nie jestem Marzeną Chełmińską, a jeśli chodzi o pomówienia to prędzej mogą one dotyczyć właśnie Marzeny C. Nie wiem, czy byłabym zadowolona, gdyby ktoś podając moje imię i nazwisko sugerował, że zrobiłam coś, co jest kłamstwem.

W związku z nagonką na mnie kasuję swoje konto na tym portalu. Nie miałam na celu obrażanie nikogo, chciałam obiektywnie przedstawić sytuację. Ponadto uważam, że Marzenę C. moja rozmówczyni powinna przeprosić, bo to są dopiero pomówienia.

Bas.M.
 
wirus typu herpes
autor: Bas.M dnia 19 października 2015 o 22:57
    W odpowiedzi na odpowiedzi. Odpowiadam kolejno na zarzuty wobec mnie.
1. Nie nazywam się Marzena Chełmińska, jeżeli to kogokolwiek interesuje mam na imię Magda.
2. Czy nie jest prawdą, że w stajni był tzw herpes? Był, stwierdzam fakt
3. Możliwe, że Marzeny Chełmińskiej tam nie było, nie wiem. Nikt nie twierdzi, że ktoś przyjmuje wynagrodzenie za pełnioną funkcję. Nie twierdzę też, że była to przyjemna sytuacja.
4. Nie napisałam, że tak było. "Ludzie gadali", powtarzam "chodziły informacje". Nie jestem wstanie stwierdzić, że tak było, natomiast wśród zainteresowanych, jak już wspomniałam "chodziły takie informacje"
5. Czy nie jest prawdą, że pensjonariusze odchodzą?
6. Nie wiem, czy M.C. dokonała takiej analizy, ja jej nie dokonałam. Napisałam przecież, że plamy PRZYPOMINAJĄ mieszankę pleśni i grzyba. C
7. Informacja o pożarze doszła do mnie z drugiej ręki, ale to nie zmienia faktu, że pożar był. Nie twierdzę też, że trociny, słoma, pasza jest źle przechowywana.

COPD
autor: Bas.M dnia 19 października 2015 o 20:19
Ktoś zna może jakieś fajne miejsce dla konia z COPD w okolicach Warszawy?
wirus typu herpes
autor: Bas.M dnia 19 października 2015 o 19:45
Drodzy forumowicze,
Długo zastanawiałam się czy właściwie robię pisząc tę wiadomość. Jednak jestem przekonana, że dzieląc się tymi informacjami mogę komuś zaoszczędzić rozczarowań, przykrości a nawet problemów.
Sprawa dotyczy „stajni” TKKF Podkowa. Jest kilka informacji, o których każdy powinien rozważałby wstawienie tam swojego konia:
1) Jak pewnie większość z forumowiczów wie na przełomie czerwca i lipca w tej stajni panowała neurologiczna odmiana wirusa herpes.  W efekcie dwóch pensjonariuszy straciło swoje ukochane konie! Po śmierci tych koni „władze” stowarzyszenia zdecydowały się na przeprowadzenia dezynfekcji stajni. Co do przeprowadzenia tej akcji również można mieć zastrzeżenia, ponieważ przed rozpyleniem środka, który rzekomo zabija wirusa nie były odsuwane szafy stojące na korytarzu. Jak można było usłyszeń osób, których imienia i nazwiska nie wymienię „ Za szafą herpesa nie ma”.  Moim osobistym zdaniem cała ta akcja była dla stworzenia pozorów, ponieważ konie, które miały się zakazić wirusem już dawno się nim zaraziły. Z tą kwestią związane jest jeszcze kilka okoliczności. Kilka tygodni po śmierci dwóch koni. Na łąki wywieziony w został prywanto-szkółkowy koń, zdechł w okresie mniejszym niż miesiąc. Chodziły takie informacje, że to kolejna ofiara wirusa a włodarze nie chcieli, aby w stajni zdechł kolejny koń. Ale to jest niepotwierdzona informacja.  Warty odnotowania jest fakt, że masowo ze stajni odchodzą pensjonariusze (zapewne w obawie o dobro swoich koni).
2) Wszystkim odwiedzającym ten „ośrodek” polecam dokładnie przyjrzeć się sufitowi w stajni. Nieszczelny dach od środka pokryty płytą z drewnopodobnego tworzywa cały jest w czarnych plamach przypominających mieszankę pleśni i grzyba. Dodatkowo w stajni jest brak jest wentylacji, co powoduje, że konie najprawdopodobniej cały czas przebywają w zagrzybionym środowisku. Nawet nie będę pisała, jakie to może mieć konsekwencję zwłaszcza dla koni z problemami dróg oddechowych.
3) Zastrzeżenia budzą tez warunki techniczne budynków. Przykładowo ok. dwóch lat temu wybuchł tam pożar spowodowany przestarzałą instalacją elektryczną. Na szczęście nic się nie stało ani koniom ani ludziom. Jeden tylko pensjonatowy koń się trochę poparzył.
4) Kolejna przykra sytuacja miała miejsce we wrześniu tego roku. Zdechł kolejny prywatny koń. Tym razem był to mały kucyk, który rzekomo przewrócił się w transporcie i po dwóch tygodniach od wypadku zdechł(?). Najgorsze jest to, że ciało tego kucyka zamiast zostać zabrane możliwie najszybciej zostało przeciągnięte pod śmietnik tuz przy wejściu do stajni!Ciało tego kucyka zostało zawinięte plandeką i leżało tam prawie 3 dni!! Nawet nie chcę myśleć, co się w takie upale, jaki był we wrześniu, dzieje z takim ciałem. Oczywiście w tym czasie jazdy się odbywały normalnie, nawet te dziecięce.
Jest wiele innych niemiłych spraw, o których już nie będę się nadmiernie rozpisywała takie jak prowadzenie jazd skokowych i ujeżdzeniowych na koniach, które są bliskie 24-25 lat. W mojej opinii to jest męczenie zwierząt, które już dawno zapracowały sobie na emeryturę czy spożywanie w czasie pracy przez pracowników alkoholu.

Nie chcę nikogo oceniać czy odwodzić od wstawienia tam swojego konia. Stajnia ma wiele plusów np. dobra lokalizacja. Ale uważam, że uczciwość nakazuje mi by podzielić się tymi informacjami skoro jestem w ich posiadaniu.