midwife

Konto zarejstrowane: 14 lipca 2015

Najnowsze posty użytkownika:

Body Modifications ( dawniej "piercing, tatuaże " )
autor: midwife dnia 10 stycznia 2017 o 19:49
W Warszawie polecam też Morbida, pracuje w Arifie na Grochowskiej, osobiście robiłam u niego 5 kolczyków, w tym jeden sideburn.
Ostatnio co jakiś czas prowadzi szkolenia więc jest też szansa na bycie modelem i tym samym kolczyk w bardzo atrakcyjnej cenie, a myślę, że pod jego nadzorem nawet ktoś niedoświadczony krzywdy nie zrobi  😉
KOCHAM KINO :)
autor: midwife dnia 10 stycznia 2017 o 19:32
Autopsja Jane Doe - nie polecam, film w pierwszych chwilach wydawał się naprawdę całkiem dobry i trzymał fajny klimat ale po jakichś 20, 30min seansu zaczęły się dziać takie rzeczy, że wszystko padło i ostatecznie zakwalifikowałam go do kategorii tragikomiczne gnioty  😁
KOTY
autor: midwife dnia 28 grudnia 2016 o 12:45
No dobra, dzięki za opinie, w takim razie chyba powrócę do TOTW  😉

O tych księżniczkach była mowa:


A to siostrzyczki sprzed 2 lat:


Powiem Wam, że to niesamowite jak dwie kotki z tego samego miotu tak się różnią i wyglądem i charakterem 😀
Wcześniej miewałam koty w pojedynczych egzemplarzach i od kiedy mam te dwie wariatki nie wychodzę z podziwu  😂
KOTY
autor: midwife dnia 28 grudnia 2016 o 10:12
Jaśnie Księżniczki w zasadzie do tej pory szamały wszystko jak leci, dlatego bardziej pytam o jakość tych karm - obie bezzbożowe, cena przemawia na korzyść Sanabelle, ale zupełnie nie znam tej marki.
KOTY
autor: midwife dnia 28 grudnia 2016 o 09:20
Witam 🙂
melduję się chyba pierwszy raz w tym wątku i od razu jestem ciekawa Waszych opinii - dwie dorosłe, wysterylizowane, wychodzące kotki, generalnie bez problemów pokarmowych.
Pytanie brzmi: suche Taste of the wild czy Sanabelle no grain? (osobiście jestem przekonana do TOTW, z Sanabelle nie mam żadnego doświadczenia).
R.I.P
autor: midwife dnia 25 grudnia 2016 o 23:27
George Michael..
praca
autor: midwife dnia 04 sierpnia 2015 o 20:17
jak 2 tyg temu miałam szkolenie bhp to również mówili, że droga do pracy się wlicza (o ile nie zostanie 'przerwana' - np. skocze sobie po drodze na zakupy)
Depresja.
autor: midwife dnia 20 lipca 2015 o 21:40
Grunt to trafić na naprawdę dobrego specjalistę. Ja niestety trafiłam zupełnie przypadkiem na 'madrego' lekarza który przepisał mi 4 różne leki w ciągu 2 miesięcy. Kiedy przyjaciele zaciągneli mnie do kogoś kompetentnego było już chyba za późno. Skończyło się próba S. Po niej przewinęłam się przez jeszcze 7 (!) psychiatrów i kilku psychoterapeutow. Wreszcie jestem ustawiona na jednym leku, choć nie widzę rezultatów (minęły 3 msce). Od tego czasu bujam się też po różnych placówkach i specjalistach. Wszyscy zgodnie uważają że potrzebna mi terapia indywidualna, natomiast nigdzie nie ma dostępnych terminów. Także jak komuś pozwalają na to warunki finansowe-polecam szukać pomocy w sektorze prywatnym. A może w UK takich pacjentów lepiej się zaopatruje....
"Nie ogarniam jak..."
autor: midwife dnia 14 lipca 2015 o 11:51
a mnie dzisiaj w urzędzie obsługiwała przemiła pani, ale... poniósł ją luz i wyciągnęła przy mnie lusterko (czekała, aż się coś wydrukuje) i zaczęła malować kreski eyelinerem (btw. nieźle jej wyszły), chociaż ja trochę nie wiedziałam co ze sobą zrobić i udawałam, że bardzo interesują mnie obrazki na ścianie :P