Mam ogromną prośbę abyście zerknęły w jadłospis i stwierdziły czy jest ok. Moja klacz SP, ok 175 cm wymaga nieco przybrania na masie. Koń jest ze mną od 5 miesięcy, a w poprzedniej stajni dostawała 1 miarkę musli takiego standardowego dla niewiele pracujących koni na posiłek i była zdecydowanie zbyt szczupła lecz niewiele pracowała. U mnie na początku niewiele robiła i przybrała a intensywniejszą pracę rozpoczęła 2 tygodnie temu i nie chciałabym aby spadła z masy, wręcz przeciwnie. Koń nie dostaje prawie wcale owsa bo jest dość dynamiczny i nie chcę by ją nosiło ponad to po owsie zdarzają się niewielkie opoje.

Koń pracuje 3-4 razy w tygodniu jazda rekreacyjna z 80% przewagą kłusa by się zmęczyła czyli dość intensywnie + 1-2 lonże po godzinie lub ganianie po hali. Obecnie karmie ją w sposób następujący jednak chciałabym to zmodyfikować.
Miarka = standardowa miarka pavo
Rano - 1 miarka paszy Baileys Keep Calm zalane wodą (zbilansowana pasza na bazie wysłodków ale nie rośnie jak Wysłodki niestety) + ok 0,75 kg marchew/ jabłka + Biotyna Officinalis 5000
Południe - 1 miarka Hilight Improver + 1/2 miarki owsa + sieczka Baileys Ultra Grass + 0,5 kg marchew/jabłka + 60ml oleju lnianego
Wieczór - 1 miarka paszy Baileys Keep Calm zalanej wodą + ok 0,75 kg marchew/jabłka

Koszt karmienia jest z powodu Keep Calm bardzo wysoki, ponad to od teraz będziemy jeździć 6 razy w tygodniu i myślałam zeby wobec tego zmodyfikować na:
Rano - 1 miarka Hilight + 300g otrębów ryżowych + warzywa + sieczka + Biotyna
Południe - 400 g wysłodków zwyczajnych bez melasy zalanych wodą + bialnsowanie czymś + Olej lniany+ warzywa
Wieczór - 1 miarka Hilight + 300 g otrębów ryżowych + warzywa + sieczka

Koń dostaję w boksie siano do oporu (zjada ok 1,5 - 2 kostek) i stoi na padoku od rana do 17 z przerwą na obiad.

W nowym menu zależy mi na tym zeby nie zabiło mnie finansowo, koń miał sporo wolno uwalnianej energii lecz tez miał z czego nadbudować masę mięśniową. I teraz pytania:
1. Co uważacie?
2. Czy może lepiej byłoby zmienić jednak na 2 razy Wysłodki zamiast 2 razy musli?
3. Czym I w Jakiej proporcji mam bilansować wysłodki?
4. Czy zaspokoję porzeby witaminowo-minerałowe?

Dodam, że próbowałam I zwykłe wysłodki jej smakuja.

Ja właśnie kupiłam różowego cottona i serduszkowy kantar z nici 💃 Mam nadzieję, że moja siwa, 175 cm dziewczynka mi to wybaczy i nie będzie musiała ze wstydu osłaniać się kopytkiem 🙂 Na codzień lubuję się wyłącznie w granatach, bordo, czarnym i raczej ogólnie wyłącznie w stonowanych kolorach ale ta kolekcja mnie rozczuliła. Marzy mi się jeszcze treningówka w serduszka ale nie dalej niż dwa dni temu kupiłam softshellową więc z przyczyn finansowych powiem dziękuję 🙁

Czy ktokolwiek stosuje bądź stosował produkt Baileys Keep Calm? http://baileys.com.pl/produkty/info/49/keep-calm. Chciałabym wprowadzić je zamiast zwykłych wysłodków na dwa posiłki gdyż producent na stronie deklaruje, że "to w pełni zbalansowana, wysokowłóknista pasza dostarczająca wolno uwalnianej, nie wywołującej nadpobudliwości energii"  więc wnioskuję, że nie ma już potrzeby czasochłonnego bilansowania otrębami itp jednak nie znalazłam nic na temat dawkowania, które znajduje się niby na opakowaniu produktu. Jakie jest zalecane dawkowanie i czy różni się ono znacząco od standardowych wysłodków? Jak w ogóle oceniacie ten produkt?

Ponowię swoją prośbę o szczegółowe info na temat dwóch lokalizacji. Czy naprawdę nie ma nikogo kto stałby w jednej z wymienionych stajni?
1. La Scalla w Czeczewie
2. KJ Jackiewiczów w Połchowie?

Zapoznałam się z wątkiem ale nie znalazłam odpowiedzi na wiele pytań. Stajnie widziałam ale chciałabym porównać wiedzę deklarowaną przez obsługę z rzeczywistością.

Czy ktoś z Was stoi obecnie w la scalli lub w Polchowie i jest mi w stanie odpowiedzieć na kilka pytań (dla zachowania anonimowości może byc priv). Rozważam te lokalizacje ale chciałabym otrzymać realne informacje.

Widzicie, wydaje mi się że sprawa dzierżawy wygląda podobnie jak kupno, czyli w zależności od punktu siedzenia zmienia się punkt widzenia. Ja dzierżawiłam konia od początku roku, bardzo się do niego przywiązałam, miała to być dzierżawa długoterminowa a tu bahh i okazało się, że koń wyjeżdża pod koniec maja. Posiadane przez konia siodło mi odpowiadało więc nie musiałam kombinować jednak gdyby obecnie poszukiwany przeze mnie koń nie posiadałby siodła lub byłoby ono dla mnie nieodpowiednie to bez wahania bym zakupiła swoje. Nie wiem na jakich ludzi wy trafialiście ale ja mam problem w drugą stronę, zapewniam miłość, czas, codzienną opiekę (jestem w stajni 6 dni w tygodniu), kupuję wszystko co trzeba, jeżdżę tylko i wyłącznie pod okiem trenera 5-6 razy w tygodniu, który w razie potrzeby także wsiada a konia znaleźć nie mogę 🙁 Jak czytam to co piszecie to mi się w głowie nie mieści np. jazda tylko w ładną pogodę lub niechęć do obowiązków czyszczenia itp…Dodam też, że mam 26 lat bo zaraz ktoś pomyśli, że pewnie 13.

Ktoś : ja mam świetnego trenera, który dojeżdża do rożnych stajni na terenie trojmiasta. Od maja jednak, dzierżawiony przeze mnie koń wyjeżdża i poszukuję nowego, tym razem na stałe, bym nie musiała dokonywać zmian i żegnać się ze zwierzakiem. Chętnie wydzierżawiłabym z kimś, kto podobnie jak ja jest zainteresowany współdzierżawą. Myślę, że wówczas byłby znacznie większy wybór.

Nad jeziorem raczej na pewno nie ma co szukać ambitnego trenera...

Zdaję sobie sprawę, że zaraz posypią się na mnie gromy, że to temat na ogłoszenia ale poszukuję konia do współdzierżawy. Żadne z zamieszczonych na portalu ogłoszeń nie spełnia jednak moich oczekiwań, gdyż są po prostu przede wszystkim za daleko 🙁 . Obawiam się, że sporo osób, które mogłyby oddać konia do współdzierżawy nigdzie się nie ogłasza bo liczą na pocztę pantoflową. Czy ktokolwiek wie lub mógłby mi doradzić gdzie szukać konia nie dalej niż 20 km od Gdyni? Może ma właśnie info pozyskane dzięki stajennym szeptom? 🙂