Fenek

Konto zarejstrowane: 22 lipca 2014
Ostatnio online: 10 sierpnia 2023 o 12:07
Madness is a gift...

Najnowsze posty użytkownika:

Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Fenek dnia 13 czerwca 2023 o 14:03
Potwierdzam w temacie stajni Cogito w Żółwinie w temacie warunków pensjonatowych. Siano było, jak poszłam i przyniosłam. Woda na padokach, wyprowadzanie koni, sprzątanie w boksach a nawet karmienie było problematyczne. Generalnie stajnia, w której trzeba było być codziennie i codziennie sprawdzać czy przypadkiem nie zapomnieli o istnieniu twojego konia. Przetrwałam miesiąc, zwiałam.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Fenek dnia 18 maja 2023 o 14:40
Nie wiem jak teraz w Oregonie, ale jak tam staliśmy to koń mi schudł mimo pastwisk prawie do zmroku. Dodatkowo kontakt z właścicielem bywa... ciężki. Największym jednak problemem jest relatywna ubogość pastwisk - co z tego że wielkie, jak rośnie na nich badziewie a konie nie mają siana?

Dodatkowo jest tak prężnie działająca szkółka wraz z półkoloniami, festynami, urodzinami i wycieczkami szkolnymi, a co za tym idzie stosu dzieci na metr kwadratowy. Co kto lubi, ale dla mnie za dużo stresu.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Fenek dnia 13 czerwca 2022 o 10:34
kasska, To bardziej w "szkółki jeździeckie, rekreacja w okolicach Warszawy, Warszawa" - inny topic. Ale fajne tereny są w Kampinosie, a tam jest kilka spoko stajni. Znam dziewczyny z Kampinoska Ferajna - polecam, bo dbają o swoje koniełki. Bliska memu sercu jest też Szarża w Popówku.
Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!
autor: Fenek dnia 27 kwietnia 2022 o 12:37
infantil, My robimy za zebrę w terenie. Działa, koń spokojniejszy i nie macha kopytkami w niekontrolowany sposób.
Derka siatkowa z dodatkowymi frędzlami, dziurą na siodło. Na łeb maska, to wszystko spryskane jeszcze spreyem na muchy.
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 27 kwietnia 2022 o 12:33
timianowa, u mnie działają trawokulki z vital-zam ( 36,50 za 25 kg z przesyłką smart) https://allegro.pl/oferta/trawokulki-siano-granulowane-pellet-25-kg-11762710235 Do tego granulat sukcesu ale podstawowy, otręby pszenne, muslie sukces senior. Na razie bardzo ładnie trzyma masę a ja jeszcze nie poszłam z torbami. Velti średnio wchodziły, dużo zostawiał.
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Fenek dnia 31 marca 2022 o 13:05
Pati2012, uwzględniając inflację i ceny benzyny, może i faktycznie obniżka? Tyle że nie uwzględnili ceny pośredniej :P
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Fenek dnia 03 lutego 2022 o 13:08
azzawa, według prawa po wale przeciwpowodziowym nie wolno. I można się nadziać na policjantów w terenówce i dostać niemiły bilecik do opłacenia...
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Fenek dnia 22 stycznia 2021 o 16:43
Cześć wszystkim, szukam informacji o stajni Cogito ( dawniej stajnia Mix w Żółwinie). Ktoś, coś? Robię niezobowiązujący wywiad środowiskowy.  😍
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 07 listopada 2019 o 09:42
W temacie senioralnej sraczuszki, to u nas często się zdarza. Na zmianę pogody, na mróz, na deszcz, na wiatr, bo siano było z innego balota, bo tak... Do tego mamy na 90% stany około wrzodowe, ale wciąż na tyle delikatne że z wetem stwierdziłyśmy iż gastroskopia jest bardziej inwazyjna niż samo schorzenie, więc póki nic poważnego się nie dzieje - walczymy dietą.

Co na sraczuszki - Baileys Digest Plus w zasadzie cały czas. Stosuje od późnego lata i jak na razie nie miałam w tym sezonie epizodu, oprócz jakiejś lekkie wody z tyłeczka po kupie. Jak się leje totalnie i widać, że koń się źle czuje - Overhorse Diarri stop przez dwa dni.

No i mesz domowy 3 razy w tygodniu, przy wrzodach odchodzenie od owsa na rzecz jęczmienia, muslie i wszystkiego innego, dorzucanie trawokulek, siano non stop... ale to wszyscy przecież staramy się robić. Fajnie działał jeszcze makuch activ z Prolinen, ale nigdzie go nie mogę znaleźć w ofercie, jakby wycofali produkt. Był o tyle super, że nie trzeba było go zalewać.

Zdrówka wszystkim życzymy, bo biegunki na zimę to chyba najpaskudniejsza sprawa w codzienności z seniorem.
Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!
autor: Fenek dnia 22 października 2019 o 13:25
My tu nowi, ale też się pochwalimy terenowym szwędactwem. Mazowsze, las młochowski. Dziadek terenowy datowany węglem na 1993, pełna krew. Turystyka leśna i sakralna (przypadkiem).[img]https://drive.google.com/file/d/1wUXfWppP-xl138bwHPCmmoXa9XZC7umO/view?usp=sharing[/img]
[img]https://drive.google.com/file/d/1TLacabRTKjGZ_i74bXAGgyqyuXzhwAGu/view?usp=sharing[/img]
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 22 października 2019 o 11:02
Właśnie u nas jest to samo, zaraz się nudzi a na spacerze widzę że jest zywszy i chetniejszy do dalszej wedrowki, zakłada mu Pani wedzidlo czy już odpuszcza ?


Jeśli pytanie było do mnie, to zależy od planowanej trasy, natężenia ruchu pieszo-rowerowego i ogólnej sytuacji. Ostatnio dwa tereny stępokłusowe zrobiliśmy na Hacku, ale jak się w niedziele pokusiliśmy o wycieczkę za asfalt, a pogoda piękna więc las zatłoczony - wzięłam czankę. Bo dziadowi jeszcze odwalić potrafi, a ja przez najbliższe miesiące mam zakaz spadania.
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 17 października 2019 o 11:58
Jeździcie ze swoimi staruszkami w tereny czy już odpuszczenie ? Mam 28 letniego walaszka który jest w dobrej kondycji, stał ok 2 miesiące i spadł mi z miesni, lonze nam średnio idą bo nudzi nas to, na spacery chodzimy i ostatnio myślałam żeby zacząć jeździć w tereny, zapewne mi jak i jemu dobrze to zrobi.


Mój dziad jest w podobnym wieku i jeździmy. Fakt, że bardziej to spacerki stępem i jakieś wędrówki po okolicznych krzakach, ale czasem zdarzy nam się coś kłusnąć czy nawet galopnąć, jeśli emeryt ma humor. Dużo dają urozmaicone tereny - górki, dołki, rzeczki, przełażenie przez kłody czy krzaki - zmusza dziada do wytężenia mózgu ( zmniejsza alzhaimera?) i zaangażowania bardziej grzbietu. Na lonży czy z ziemi też mamy problem, bo on wychodzi z założenia, że jak zrobi ćwiczenie raz poprawnie, to już nie ma sensu więcej robić. Więc nam się program kończy po 20 min, galop w jedną, galop w drugą, dodać, skrócić, przejścia drągi - zrobiłem, dej cuksa i spadaj. W terenie jest bardziej zaciekawiony światem i wygląda jakby mu to frajdę sprawiało.
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 12 września 2019 o 12:54
W temacie suplementów stawowych to u mojego staruszka stosuję na zmianę Equine America glucosamina z MSM i HA oraz Czarci pazur - gdy mocniej skrzypi i boli. Jedno osłonowo, drugie objawowo. Czarci podobno jest ciężki dla wątroby, więc staram się go nie nadużywać, raczej przy zmianach pogody - paskudna mokra jesień, początek zimy, albo w gorszych momentach, po kontuzjach itd.

Teraz testuje Yarrowia cośtam Joints, jak na razie (1,5 kg zeżarte) wygląda spoko, ma chęć do ruchu, bardzo nie trzeszczy.

Co do zębów i testu marchewki - rozumiem że mam dać do odgryzienia i obserwować reakcje? Zęby będzie miał robione za jakieś 2-3 tygodnie, nigdy nie było RTG, podpowiedzcie na co zwrócić uwagę? Mój ma zgryz krzywy na maksa, zębów przedtrzonowych zaraz nie będzie widać i 27 lat na karku, ale na razie, odpukać, nie kręci kulek z siana, żre raczej wszystko bez problemu.
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 02 września 2019 o 14:27
Ganasz bardzo mi przykro  😕
Mam do was dziewczyny pytanie poszukuje musli dla mojego sierściucha, zastanawiam się nad tym Hilight Veteran Mix
Może któraś z was zna i poleca ?  :kwiatek:


My próbowaliśmy veterana. Generalnie worek został spożyty bez marudzenia, ale mi w tym musli nie pasuje stopień melasowania. Aż się klei w ręku. Co kto lubi, jednak ja wolę troszkę dopłacić i dawać Improvera.
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 30 sierpnia 2019 o 08:41
Ja również przesyłam kondolencje. Smutno jak odchodzą kolejne dziadki...

Razem z moim seniorem szykujemy się właśnie do przeprowadzki. Niestety musiałam dokonać wyboru między dobrą opieką i koniem w zasięgu 20 min a pastwiskami i bardziej naturalnym wychowem. Wybrałam kwaterki i derki, trochę pomimo własnych przekonań, ale kierując się jego zdrowiem i bezpieczeństwem. Nie wiem czy wy też to zaobserwowaliście u swoich dziadków, ale Trevor jest coraz bardziej aspołeczny. Stado w prawo - on w lewo. Ma jednego kumpla, z którym na szczęście razem się przeprowadzamy, a resztę koni generalnie olewa.

Do tego niestety pod kopułką nadal wariat, a siły już nie te i z potyczek pastwiskowych wychodzi coraz gorzej. Susza mocno uszczupliła zasoby trawy, więc i pokarmowo z pastwisk nie korzysta. Dochodzi natomiast potrzeba derkowania, obiadu, dokarmiania trawokulkami i opieki wet, czego w dostępnej stajni z pastwiskami się nie da.

Jako że dziad się nie pakuje pokojowo do przyczepy, to kupiłam pastę z tryptofanem. Nie wiem czy nie chlapnę jej na spółkę z Trevorem, bo ja już od początku tygodnia telepie się ze stresu... a transport mamy jutro. Nie wiem na ile konie mogą przewidzieć co się święci, ale wczoraj w stajni schodząc wieczorem z pastwiska Trevor zamiast do boksu, poszedł do mojego samochodu i zameldował się przy bagażniku. Mam nadzieje że to dobrze wróży temu transportowi.
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/68633817_506416976796371_28241402836025344_n.jpg?_nc_cat=109&_nc_eui2=AeE-wlTmmKQxC1dqpWXH6tvN_Ljhmq8sessgNDhQn1vnrb4OpFFOgHheOgUfrB5SbH2rLvQLrG-eDapMPqGM0KF0gZrEF5OjSXNFiEcPoelckw&_nc_oc=AQk9cTQAFsu7dYgTG2A27eraODQNZLNbhzeIr8NlT8MoPb0lNPWKd0E2zixi0NmmxHw&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=6b7eb2811020dd353855b57ae09b2230&oe=5DCEF0AD[/img]
DIY, czyli sprzęt wykonywany samodzielnie
autor: Fenek dnia 20 sierpnia 2019 o 13:28
Ja szyję wszystko na Łuczniku Predom 446. Jest chyba spawany z resztek po budowie czołgu, silnik rodem z traktora, głośny i prosty w obsłudze, ale taśmę kantarową łyka jak szatan  😀iabeł:
Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)
autor: Fenek dnia 30 lipca 2019 o 14:48
Stosowałam Equiminity (czy jakkolwiek to się pisze) w sensie te końskie feromony. Mój dziad nie wchodzi do przyczepy bo NIE i koniec. Przy okazji odsadza się, wyrywa, kopie, gryzie, kładzie w akcie desperacji i robi wszystko żeby mi się odwidziało przeprowadzek. Jak już się go w końcu do tej przyczepy wpakuje to oczywiście stoi zupełnie spokojnie i nie wykazuje żadnych objawów stresu. Na miejsce przyjeżdża suchy i zrelaksowany...

Wracając do feromonów - używaliśmy raz, na ok 30 min przed przyjazdem koniowozu do stajni. Chłopak wlazł po lekkim ociąganiu się i z delikatną sugestią lonży na zadzie po 20 min - więc dla nas sukces wielki. Kobyła na tych feromonach wpakowała się również bez większych stresów w 10 min. Na miejsce dojechały wyluzowane.

Nie wiem czy akurat miałam dzikie szczęście, czy też feromony tym razem zadziałały, ale kosztują mało, skutków ubocznych raczej nie mają, więc można zaryzykować.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Fenek dnia 15 lipca 2019 o 10:41
Czy ktoś z was stoi lub niedawno stał w: Olendrze, Rancho Oregon lub Mandrze/Korfowym? Jeśli tak, to prosiłabym o opinie: opieka (spełnianie próśb dotyczących np.: zakładania masek/derek, odpowiednie żywienie (szczególnie siano), czystość w boksach, zwracanie uwagi na kolki, rany), infrastruktura treningowa pod kątem WKKW (wyjazd w teren i/lub tor crossowy/do galopów), padoki (rodzaj - czy są trawiaste, po ile koni na padok). Może być na priv.


Napisałam PW
Gnicie strzałek, zapalenia ropne strzałek
autor: Fenek dnia 27 maja 2019 o 11:34
Z doświadczenia ostatniej, blisko 3 letniej walki ze zgniłymi strzałkami ( rowek w środku strzałki głęboki na dobrych kilka centymetrów i wąski strasznie, śmierdząca czarna wydzielina, objawy bólu przy dotykaniu) mogę śmiało zarekomendować:

* Betadine jako środek do płukania strzałki - najlepiej pod ciśnieniem ze strzykawki, żeby jak najwięcej wymyć. Można też nadmanganianem potasu.
* Wata ścisło upchana w rowek - żeby uciskała i wymuszała krążenie krwi w strzałce podczas chodzenia. Im więcej tym lepiej.
* Cabi Gel na to wszystko i na strzałkę od zewnątrz, co by wzmacniał, regenerował itd.

No i nie obejdzie się bez czystego boksu i suplementacji. I kowala, który w miarę możliwości będzie strzałkę poszerzał i kierował konia na piętkę by w ogóle zaczął jej używać.

Ze względu na brak możliwości bycia częściej w stajni zabiegi były 2-3 razy w tygodniu (wiem, że lepiej by było 2 razy dziennie), zapewne to i ogólny kiepski wyjściowy stan konia, niedożywienie, awitaminoza, zaniedbanie ogólne, znacząco wydłużyły czas leczenia.
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 24 maja 2019 o 12:25
Mój dziad - celebryta :P Mogło to być koło 2002 - bo w okolicy 2004 został kupiony przeze mnie. Do Łyny wrócił jeszcze raz, przewieść mnie miłościwie przez egzamin instruktorski i SOJ już jako podstarzały koń - profesor. Naskakali nas wtedy na 120, on mógł i chciał wyżej, ale jak się bałam jak cholera  😲. Weronal niestety zginął w wypadku samochodowym kilka lat temu - nawiał z łąki i wraz z Wonną wpadli na asfalt. Dla Weronala skończyło się szybko i na miejscu, Wonna jakoś się wylizała. Welodrom chyba poszedł w prywatne ręce

Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 24 maja 2019 o 11:42
axo - w ostatnich badaniach wyszedł lekko za niski cukier, więc to chyba nie to. Poza tym z racji kobyły z podejrzeniem shiversa mamy dietę raczej z niskim cukrem - nic melasowanego, stawiam na wysoką zawartość białka i tłuszczy, ale dzięki za trop! Będę się w przyszłości przyglądać morfologii również pod tym kątem.

AnetaW Trevor od swoich 11 urodzin jest u mnie, a od ostatnich 6 lat wysyłam go na emeryturę i jakoś tam dotrzeć nie może 😉 Nadal jest do przodu, doszedł mu jeszcze wysoki stopień cwaniactwa ale mam nadzieje że nie jest już sfrustrowany. Do szkółki się ten pan serdecznie nie nadawał, co okazywał dobitnie na biednych kursantach. Zapraszamy w odwiedziny 🙂

Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 23 maja 2019 o 13:00
AnetaW Tak, to właśnie ten Trevor 🙂 Czy ty też masz jakieś wspomnienia z nim związane z kategorii: Pamiętam jak w 2003 odgryzł koleżance ucho / złamał koledze szczękę / poniósł i prawie zabił znajomą...?

Jeśli chodzi o potraw, to nie do końca wiem czy właśnie przypadkiem tym nie karmimy jako sianem, bo jest bladozielone, miękkie, drobne. On to czasem je, czasem totalnie olewa. Niestety pierwsze zęby trzonowe już są na równo z dziąsłami i powoli się w gębie pusto robi - ma widoczne problemy z rozdrabnianiem pokarmu. Teraz większość żarcia dostaje albo w formie rozmoczonej albo w granulacie z moim założeniem, że czego nie pogryzie to rozmoczy śliną albo rozłoży mu się w żołądku.

No i ogarnęłam gniotownik, więc mamy teraz gnieciony owies 🙂

Odstawiłam go od "pracy" pod siodłem na 3 tygodnie w najgorszym momencie, bo nie miałam sumienia wrzucać na te żebra czegokolwiek nawet z dużą ilością padów i futer. Robiłam trochę z ziemi, trochę streechingu, zabawy. Teraz wróciliśmy do terenów - ale z natężeniem i tempem dyktowanym przez niego. Wraca do stajni po 2h w zasadzie suchy, bez zadyszki. Raczej muszę go powstrzymywać, bo mi kursanty w galopie zostają w tyle i muszę ich potem szukać po lesie  🙄

Revoltowe wielkoludy(wielkokonie), czyli im wyższy koń tym lepiej :)
autor: Fenek dnia 22 maja 2019 o 14:00
[quote author=Na_biegunach link=topic=26709.msg2868295#msg2868295 date=1558334011]
Jaka firma robi frędzelki x-full?
[/quote]

Ja mam nauszniki z frędzlami Horze XL i działa na kobyłę ok. 180 w kłębie z łbem jak wiadro.
[url]https://allegro.pl/nauszniki-na-owady-fredzle-do-jazdy-horze-zebra-m-i7289684673.html[\url] - takie.
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 22 maja 2019 o 13:37
arabika, jak znikłaś bebech? Oddam nerkę za tą wiedzę  💘

Obroża kleszczowa założona na łeb, problem na dwa tygodnie zażegnany - ani jednego dziada na koniu 🙂 Niestety deszcze i częste tarzanie się w błocie trochę przytłumiły skuteczność. Jak wszystko przeschnie to założę znów.

Mój dziadek po wyjściu na trawę bardzo się poprawił, tak jak pisałyście. Zwiększyłam też zapychacze w posiłkach (wysłodki, granulat, trawokulki z lucerny, granulat z kiełków jęczmienia), bo po zmianie sierści wyglądał jak trup na chorągwi. Żebra na wierzchu, szyja pozapadana... jednym słowem żal. Niestety coraz mniej siana je w boksie, więc od jesieni i końca sezonu pastwiskowego chyba czeka nas na stałe dokarmianie trawokulkami. No i derkowanie, żeby nie stracić tego co się upasło.

Wróciliśmy do terenowania po 3 tygodniach przerwy na odpasienie i ... głęboko zastanawiam się nad zainstalowaniem większej czanki, bo miałam trochę problemów z hamowaniem kolegi dziadka  😎

Wrzucam wam dwie fotki: pierwsza z 1 maja, druga z niedzieli, 18 maja.


Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: Fenek dnia 15 maja 2019 o 08:07
No powiem szczerze że strasznie to wszystko zamotane. A laska totalnie odjechana: "Mam swoich 5 rzeźnych źrebaków i za nic w świecie ich nie sprzedam, bo są jak rodzina"... no cóż, mogę tylko pozazdrościć możliwości finansowych na utrzymywanie takiego stadka. Ale odkupowanie, wyciąganie kasy i potem trzymanie zdrowych koni w fundacjach "bo tak" jest dla mnie chore. Ostatnio trafiłam na stronkę adopcyjną RSPCA w stanach - tam są konie do adopcji w każdym wieku i stopniu ułożenia i w zależności od tego są wyceniane. Normalnie można tam "odkupić" od instytucji konia i staje się jego właścicielem, a nie jak u nas, jakaś dziwna i podejrzana dzierżawa wieczysta z możliwością zabrania konia w każdej chwili.
Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: Fenek dnia 14 maja 2019 o 15:18
Jako że cała sprawa jest mocno niepewna, koń nie ma paszportu, właściciel się plącze w zeznaniach, a laska z fundacji delikatnie to ujmując ma podejście nierealistyczne, to wole nie wrzucać ogłoszeń ze swojego konta. Zaproponowalam jej pomoc w zredagowaniu ogłoszenia i wrzucenie go tu, na olx, zobaczymy co zrobi fundacja.
Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: Fenek dnia 14 maja 2019 o 11:27
Miłośniczki i Miłośnicy Ziemniaczków! Jest sprawa...

Na Fejsbuku pojawił się post i kolejna zbiórka kasy na całkiem zdrowego, około 9 letniego wałacha Kasztana. Koń pracuje na zrywce, ale jego właściciel albo ma zamiar zmienić zawód albo zwietrzył okazję, bo nawciskał kitu fundacji prozwierzęcej i próbuje się konia pozbyć. Wałaszek podobno zdrowy, tylko kopyta trochę zaniedbane, ale bez ochwatów czy wielkich problemów - raczej po prostu nie strugane i trochę poułamywane.

Cena za konika - 9 500, właściciel jest chętny sprzedać.  Fundacja jest oczywiście chętna odkupić a potem robić kolejne zbiórki na konia, bo przecież zakup to dopiero początek wydatków.... A koń młody i mógłby normalnie iść w prywatne ręce i jeszcze spokojnie przez kolejne 10 lat dawać komuś szczęście pod siodłem czy w zaprzęgu. Wzrost około 165-170, koń pochodzi ze Słowacji i nie ma paszportu polskiegi. Podobno chodzi w zaprzągu, był też siodłany. Spokojny w obejściu i pracy. Okolice Śląska, wieś niedaleko Toszka.

Wrzucam link na stronę fundacji: https://www.facebook.com/New-Life-Story-1312017912181264/ kontakt: Monika Zychma, 512228706

Chciałabym jakoś pomóc, ale nie mam pomysłu co można zrobić, gdzie szukać osób, które może chciały by takiego słodziaka. Może WY macie pomysł co z tym fantem zrobić?
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 10 maja 2019 o 14:37
Dziadko Trevoro odchorował zmianę sierści. Spadł mi straszecznie i nawet nie wiem kiedy - dosłownie na przestrzeni dwóch, może trzech tygodni zaczął wyglądać jak wylniały szkieletor. Niestety też zaczyna zostawiać niezjedzone siano w boksie, ma generalnie na siano wyrąbane i się nim nie interesuje. Zwiększyłam oczywiście ilość wypełniaczy w treściwej, ale niestety nie mam szans na trawokulki podawane w międzyczasie. Na zęby czekamy, ale już przy ostatnim zabiegu wet mówił że nie ma co piłować... Obawiam się że od końca tego sezonu pastwiskowego czeka nas zmiana stajni i trybu żywienia na papki zamiast siana  🙁

Na szczęście pojawiła się trawa i konie wyszły na zielone. Wydaje mi się że całodzienne skubanie zieleniny i zwiększone dawki łatwo przyswajalnych pasz trochę go podniosły, bo jakby przestrzeń między żebrami powoli się wypełnia. Ma też dużo lepszy humor i odzyskał błysk w oku.

Miałam też w tą wiosnę dziwną jak na dziadka reakcję na kleszcze - zamiast standardowego strupa z ropy robi mu się twarda gulka która swędzi i boli. No i miałam dylemat, czy ściągać weterana z łąki, bo kleszcze - ale wtedy nie będzie jadł zielonego i nie ma szans przybrać. W końcu założyłam mu dwie obroże dla psów i jakoś opanowaliśmy temat krwiopijców. (obroże z permytryną 10%). Na razie działa, nie spada, a jak gdzieś zaczepi to najwyżej zgubi.

No i tak sobie brniemy powolutku.
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 16 kwietnia 2019 o 09:24
Fenek ja swoje zawsze odrobaczam 4 razy do roku. Jak były rzadziej odrobaczane, pasożyty idealnie przechodziły cykl i się bardzo namnażały, raz nawet wyhodowaliśmy tasiemca 😉 Okresowo badam kupy, aby tez wiedzieć jakim środkiem uderzyć w robale. Mimo, że po koniach nigdy nie było widać pasożytów, to one sobie w nich były. Nigdy jednak nie dopuściłam do inwazji, co się udało u sąsiadów odrobaczających konie przed puszczeniem na trawę i po sezonie pastwiskowym. Lepiej zapobiegać, niż później leczyć. U sąsiadów klacz po odrobaczeniu przytruła się toksynami martwych robali, dostała niewielkoego mięśniochwatu, wyniki wątrobowe wyszły marnie a do tego seria podawanych past leczniczo wyniosła ją 5x40 zł +1× dwuskładnik za 100 zł na koniec kuracji, i to wszystko podane w ciągu jednego miesiąca.( nie wspomnę już o kosztach przyjazdu weta, rozszerzonych badaniach krwi, kilkukrotnym badaniu kału i podawaniu czegoś tam w zastrzyku) a klacz wyglądała ładnie. Zaniepokoiło nas drżenie konia w chłodniejsze dni we wrześniu.


No właśnie też jestem zdania, że lepiej zapobiegać i że taniej podać pastę niż płacić za weta przy kolce albo łatać seniora po permanentnej biegunce. Dziwie się wciąż, że niby światli i dokształceni właściciele koni uważają, że dwa razy to wystarczy i sprawa załatwiona... a potem się dziwią kolkom, sraczkom, chudnięciu, dziwnym zmianom skórnym i apatii, zwalając na wrzody, stan wody, smog i inwazję kosmitów.
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 09 kwietnia 2019 o 10:46
[img]https://lh3.googleusercontent.com/TuH-ZbZLYkxsUlIgvxJSL1KGmvNdOXiYntf-nCorp3w4ecfq9A9JzEBHw7fUqEFgb7xoyAnp4IrnAnFaq_hGRVv1GQfHW1ebw1bgnLjY-ypF4r7sOKUR_GnfsrARxc-dwAZlQyRvqCtmfw0I4N_DvrxdNnjcf7arwMVpcKK1ig40r_P-ppV_ICbkiQ7GMPOn3JtozNQ09S0vsNi6WumZe-5UBLTXX48CUDlidciDutoqqhJSCG2s_W6iYHbZ6B4a9oWID7onaJ2y5GZrEUOYWYq3mwawa0M0BTxT5DXGx8JERwafiuydk1rggoes9FFyOzqSNlOgv2My4P4JyGWBu4GRe7fhivYXqGWUBnkK2RZ4bbi9zbT0L5qvX826GkYXU-Fvxqlpmz7f2NX-RYcsmXPW_p-YlHErp0s0C4ZnxXMQBhe_4e5_4e8MGNkZaXAtUOn7tvT4mAQPavBEfk71iFXLbETGOfZod94lqNzNAe4Ur2A8CxGJpHG8PfOChGw2o7bB3SknNm3b25BILoQltqkZpAjvyfsr-A1uoE-yK_upkBLCcEhQqgr8R7Ye5hkTC8i5Ah4IlhkJGiKQDhKk_h_b6sKbNumV8oWIV2eLdFj55NTQq1l44vIqlegiz74hNGlAvSKI0vJuxNtetxkSXszjcjeVp9_s-D3ijVdQ6-ebyvHQKREBkRmvfpnO2x9RHMlZ2dOjepX0quFiEsVCcL6W6w=w1092-h820-no[/img]

Dziadzio Trevorro kończy w niedzielę 26 (albo 27 - zależy od papierów na które się spojrzy). Piętnasta młodość, choć coraz gorzej z grzbietem. Pomimo diety, pracy, gimnastyki i masażów zaliczamy ciągłe spadki z masy w tej okolicy. Ostatnio dały nam się we znaki tez kleszcze - połączenie ropnego wysięku spod ganaszy i długaśnej zimowej sierści spowodowało duży ubytek w naskórku. Chyba się posklejało do kantara a potem podczas czochrania o coś wydarło. Aktualnie więc na pastwisko łazimy z gołą główką.

Widzę też potrzebę częstszego odrobaczania dziadka. Też tak macie  ze swoimi, czy to tylko mój tak ma? Jak go odrobaczam 3 razy w roku to pod koniec każdego okresu jest duży problem z biegunkami. W tym roku spróbuje 4 razy. Na szczęście po robakach nie kolkuje.

Na starość widzę też że zmienia się jego nastawienie do świata. Mocno wyluzował, czego nie należy mylić z apatią. Łazimy po lesie, spotykamy ludzi, łosie, psy, inne konie, czasem quady, a on tak po prostu bez odpałów przechodzi obok. Jednak jak na dobrej prostej popuszczę mu trochę wodze fantazji to mi z tyłu zastęp wrzeszczy, żebym zwolniła, bo nie dają rady 
No i pierwszy rok udaje nam się dokonać galopu w stronę stajni bez odpalenia wrotek i prędkości nadświetlnej. Wszystko elegancko pod kontrolą... Może to racja że folbluty do 25 roku życia tylko rosną a dojrzewają dopiero później?
trener
autor: Fenek dnia 18 marca 2019 o 13:54
Luźno szukam trenera, bardziej ujeżdżenia do konsultacji ogólnorozwojowych w zachodnich okolicach Warszawy (25 km) Ktoś, coś?
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 18 marca 2019 o 11:40
Chwilę mnie tu nie było, a tak dużo się działo. Szkoda że nie tylko miłego. Współczuję straty...

U nas jakoś leci, Trevorro za niecały miesiąc skończy 26 (albo 27, bo jego papiery nie do końca się zgadzają). Aktualnie stał się czołowym koniem rajdowym i popylamy w 2h tereny jako prowadzący. Niestety muszę z nim poważnie rozmawiać podczas galopów, bo nie chce czekać na resztę stawki i włącza mu się Służewiec - mode.
Pod koniec zimy przyatakowały nas mocno biegunki, ale meszem, probiotykami i diarristopem jakoś daliśmy radę. Chyba na pogodę tak reaguje, bo każde przejście przez 0 stopni oznaczało ofajdany
tyłek. Masakra...

Z masy spadł na okoliczność wspomnianych problemów gastrycznych i aktualnej zmiany sierści, ale na szczęście nie jakoś makabrycznie. Chyba uda nam się znów nawiązać romans z gniotownikiem, będzie dziadkowi łatwiej przemielić obiad. Żre z apetytem, siano znika, na padoku rozprowadza kumpli po ścianach jak za bardzo podskakują.
Mam wrażenie, że ten mój egzemplarz jest z serii co to do końca pracują i nagle z dnia na dzień pyk! i nie ma konia...


Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Fenek dnia 14 stycznia 2019 o 10:14
[url=https://www.gumtree.pl/a-dzialki/radzymin/stajnia-+-50-boksow-+-dzialka-9-700-m2-+-tylko-40-km-od-centrum-warszawy/1003378962990910482338109?fbclid=IwAR2TMExPlQfRva3Bax7xXw6MHOS_3qt9YTTQCuZySeZiPL-d6NnFQdWKsnA]https://www.gumtree.pl/a-dzialki/radzymin/stajnia-+-50-boksow-+-dzialka-9-700-m2-+-tylko-40-km-od-centrum-warszawy/1003378962990910482338109?fbclid=IwAR2TMExPlQfRva3Bax7xXw6MHOS_3qt9YTTQCuZySeZiPL-d6NnFQdWKsnA [/url]

Stajnia Sarmacja na sprzedaż?

*przepraszam za strasznie długi link, nie umiem skracać
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 08 stycznia 2019 o 14:26
Chwilę mnie nie było a tu widzę dużo się działo.

@Desire, współczuję. Sama się przygotowuję na to od kilku lat, przestawiając licznik z "ile jeszcze nam zostało" na "każdy dzień jest zwycięstwem". Trochę pomaga, bo cieszę się jak głupia z każdego tygodnia, każdego miesiąca, każdego kolejnego sezonu z Trevorem, ale gdzieś z tyłu głowy jest myśl, że to już raczej szybciej niż wolniej. I z dwojga złego chyba wolałabym móc z nim być, potrzymać ten durny łeb na kolanach ostatni raz i poczekać, aż wyłupiaste oczy się zamkną. Kolejny koń już jest na zastępstwo (kucka 1,8m, młodsza sporo ale zdrowotnie gorsza, taka emocjonalna adopcja pokraki) ale nie rozpatruje tego w kategorii zastąpienia Trevora, a raczej nie marnowania mocy i środków które mogę przeznaczyć na zapewnienie innej biedzie godnego życia. 


@rtk, z tym wsiadaniem i jeżdżeniem jest jak ze wszystkim - trzeba znać umiar i robić to z głową. Ja na Dziadzie ostatnio Hubertusa z kucykami w kłusie latałam, w Nowy Rok pojechałam w teren a na przełomie października i listopada trzasnęliśmy rajd do nowej stajni coś koło 20 km. Wszystko jest pod kontrolą weta, były rentgeny i usg, są zwyrodnienia stwierdzone, jest suplementacja, odpowiednie siodło i dostosowany do niego plan pracy. Co mogę to robię z ziemi ale nie odmówię mu tych terenów, za którymi on szaleje. Zresztą to koń z wbudowanym alarmem - jak mu coś nie pasuje, to dobitnie to pokazuje i nie mam wątpliwości że należy się z siodła eksmitować. Bywały gorsze okresy, kiedy praca była tylko na lonży, czasem nawet ograniczona do stępa w ręku i masowania/rozciągania, ale jak jest dobrze i koń nie ma obiekcji, to czemu nie? W końcu to konie wierzchowe a nie dekoracyjne. Jak mój przestaje pracować, to kręgosłup leci, stawy są sztywne, brzuchol obwisa okrutnie a koń traci chęć życia. A jak go ruszam 3 razy w tygodniu po 30-40 minut, to od razu błysk w oku wraca, krążenie lepsze (szczególnie w zimie), nogi bez opojów i głupie pomysły w głowie.

Dorzucam fotkę z niedzieli. Oczywiście dziad na pierwszym planie bez derki, z tyłu jego kumpel (14l) co to nie dotrzymał Seniorowi kroku na lonżowniku, zapocił się i musiał schnąć w szlafroku :P
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 27 grudnia 2018 o 12:04
U nas też (odpukać) jakoś wszystko się unormowało. W związku z perturbacjami stajennymi odrobaczaliśmy się dość późno i już się trochę Emeryt obsrywał po nogach, ale po wytłuczeniu robali i kilku meszach/probiotykach tyłeczek znów suchy. Pomimo błotnistych dni i mniejszej ilości ruchu jakoś nie puchną mu giczki. Fakt, że w nowej stajni stoi w zasadzie do 16-17 na padoku, a że towarzystwo ma zabawowe, to się musi trochę ruszyć stępem w te i wewte. Na szczęście poza wstępnymi obcierkami lakieru przy włączania do stada teraz pogryziony nie jest.

Przy okazji odrobiny śniegu wybraliśmy się nawet w teren - raz poprowadził mikołajkowy rajd dla dzieciaków rekreacyjnych, blisko 2h z galopami, wrócił suchy i musiałam się nagimnastykować żeby mnie kuce w galopie z oczu nie straciły... a drugi raz z kumpelą wypadłyśmy do lasu i dziękowałam opatrzności za czankę, bo już się z ziemią witałam jak mi senior zapodał barany.

Ten mój dziadek to ma zawsze jakąś fafnastą młodość po zmianie stajni. Nagle odżywa i pokazuje że jeszcze sezon, jeszcze dwa to on będzie Miszczem Świata i okolic. Pomimo zapadniętych pleców i zwyrodnienia stawów daje czadu, choć staram się więcej z ziemi i tylko okazjonalnie z siodła.

Przesyłamy więc nadwyżki energii Trevora dla wszystkich waszych Babć i Dziadków. Oby i one złapały jeszcze jeden oddech kaczuchy!

Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Fenek dnia 03 grudnia 2018 o 10:19
[url=https://www.olx.pl/oferta/skora-konia-CID767-IDxHDkC.html#acfac45feb]https://www.olx.pl/oferta/skora-konia-CID767-IDxHDkC.html#acfac45feb[/url]

Ogłoszenie o tyle ciekawe, że w dziale: Akcesoria jeździeckie...
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 29 listopada 2018 o 08:00
Bardzo dziękuje za wszystkie rady, postaram się wprowadzić w życie.  👍

Co do Potrawu (potrawia?) to zapytam. Choć nasze aktualne siano wygląda znakomicie, jest drobne i zielone, dość miękkie. Jakbym miała inny żołądek to bym sama wcinała! A on nadal miele tym pyskowiem, jakby mu coś w zęby właziło, rozwala po boksie i mędzi. Skończy się więc pewnie na wecie i obejrzeniu na wszelki wypadek zębów jeszcze raz.

W kwestii menu, to zwiększyłam trochę wysłodki, dorzucę więcej musli i granulatu, zobaczymy co będzie. Niestety nie za bardzo mam mu jak załatwić owies gnieciony, ale spróbujemy zrekompensować większą ilością pasz gotowych. Spróbuje też wprowadzić trzeci posiłek na zimę, może mnie właściciel stajni nie zastrzeli  😉

Staruszek nie jest derkowany w tym sezonie. Jak jest mokro i wieje, to dostaje plandekę na padok, jak temperatura spada bardzo bardzo (-15), to wprowadzamy derę stajenną na 24h. Niestety (albo stety) mam dwa konie, także nie jestem sobie w stanie pozwolić na stajnie z kategorii: derki zmieniać wam będziemy co chwila. Dziadek chodzi ze stadem na łąki, kocha się tarzać, także derki nawet dobrze pozapinane i zabezpieczone potrafi rozwalić i się w nie poplątać z pomocą zębów kolegów. Jeśli więc nie muszę to unikam choć wiem, że derkowanie pomaga na masę.

Problem z Trevorem nie leży nawet w samej masie co bardziej w wielkim bebzunie kołyszącym się na dole i wystających żebrach z góry. Zadek, szyja i łopatki jak na jego wiek i rasę wyglądają całkiem porządnie.
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 28 listopada 2018 o 14:12
desire no z tym sianem to niestety różnie bywa. Trevor też coraz bardziej bezzębny stąd dodatki w postaci papek w jadłospisie,  siano już zaczyna przebierać i wybrzydzać. Trochę pewnie kwestia suszy i kiepskiej jakości plonów w tym roku, a trochę startych zębisk.

Niestety wraz z jego spadkiem masy jakoś moja własna trochę wzrosła, więc nie mam do końca sumienia robić mu treningów z własnym zadem na siodle. Kombinuje z ziemi z wypięciami, drągami i innymi "urozmaiceniami".

Próbował ktoś z was tych taśm na brzuchy i zady do lonżowania? Daje to coś?
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Fenek dnia 28 listopada 2018 o 12:59
To może i my się przywitamy, bo jak na razie śledziłam waszych seniorów z "ukrycia".

Trevor xx, rocznik 1993 (choć w niektórych papierach ma 1992, ale to chyba jakiś błąd). Generalnie w dość dobrym zdrowiu pomijając stany po kontuzjach na Służewcu: postępujący koziniec, nadgarstek wskazujący na powoli rozwijające się zwyrodnienie i opoje na wszystkich nogach po blistrowaniu. Poza tym żadnych kolek, chorób i większych problemów.
[img]https://lh3.googleusercontent.com/JOy7cLp5bAyjv0HwC5GcrZPSZBfR63ibTCzOTNrOPMQ5_8dqJlRTr-jJJUStpbB-m9PiKVQ8RwnYbZWO9pO2qQ8mgWMFmOJ4i2aQ5LDXzyM9CpWvZ1hsQnLjIwd4D_Xc2BfBd-n-edeGQVxfLVtgIXrshHUQqyWRE7YkwUSANyOKhZRxwUVvPkytVYO_O9dKXAbNitVvW8nOa286IkYdenlQIkUqB8u5wcjF_yabYcY8Ps5JpoL6M6pH7sB6MjysLMKt7o2qJ9oNEx-dsBxv-YCEbY_LERjMiFLQ2AB_yqN3JQFVDDrRyIBJxSEaNJIJgrPXdk107kCj_4zFbEHS4i1awV22EIYwOHaMOIIV9254nsF4PZ4pI7EP0nAq6OLctl2wDbOJLeMzQtHfHwKjmx4GfUJOoNnbBNrtPUGhtW39-4da5CG08vljkmeiq4GQIk4wsTCfw3-gTc4hk2wu-Ol53xAXfmNemndOAezCZSX3c4d-4mWb91jr5IrYja6iMBdZHQl0qM9Y_bk83XjEoTPyob-6DeyZvS6iisulDQkC4Gyzq44AuGsVu2dGYgqGBz3SLuLC2V7itRp6RC_GMhIWeErOTe-6UoAJtdp1bzczDVGAv1jEzlffOkg7U1VXG72ByNCcbStJWeUQGdVFLLtsoA=w1143-h857-no[/img]
Pomimo wszelkich moich zabiegów staruszek trochę mi ostatnio mocniej spada z masy. Zęby są robione raz na 12 miesięcy i wet nie zgłaszał potrzeby częstszej interwencji, koń dostaje witaminy, sieczkę, trawokulki, wysłodki, granulat, otręby ryżowe, suplementy na stawy i generalnie wszystko na co dotychczas wpadłam. Odrobaczam min. 3 razy w roku, krew badam, do lekkiej roboty biorę - częściej z ziemi niż w siodle.

[img]https://lh3.googleusercontent.com/Ns-mdh8kX-HbukdNQzVwgO3Bx12X2hu67vPkHtilWr0pP1pHYAjaUOnWA9J5rMe4OPqtI41fC325rtqg57Ewzw0bJyjoIcOCFfmrYgA_q7Fx-6JxVENS_L6R1o4-KEi_4XtIK0LuetuZ2tThpXJt9NHIJ_1h0PJdpXW4doplxzuJsfuKkd_csjNBmmwhu4M9SDexDUni_IFHpI3t9qePoXMS1xDWYkOfS85p6S2RNcyQlnAKGLQ8wN6s-DMPvTfOguQf3TeRIn6GB17sbIfxp5ZkdcvMQVDfbh4YkZJmrsx19f1YKHmPyNAis37fBfeFMma0tB12gyYASaVS-YRUqLFAGpyt8fwzOwmMeMTZ8CVq5wKz6o7nVd52E28gVYkbE1vY2oPjnivRG7a83Ml1yWG4S3njH4GEeaq95FH_N5wPeQx3vJvKh3tRUn_axlMlSmFWr-nsMyMeyuvSj624weX3-oddVyy1jl0p3Fa9uoiYvuh9TuP4ocq1cimcwvK1VKKzBvPBbn3WoIbgTdTC9YkNgS8hiN3kSEY0XnyqmHAsrFEczPue260gFnnd79lqRk751PXJGQsTEQ9OWTwbX7i3QtTgXpILv_mQStuqfm5UAiSRh_OM1qxMNl1sRMzG6xDKyyCBZXlNOz_HzmT52Kf1xg=w1143-h857-no[/img]
I biję się z myślami, czy coś jeszcze mogę zrobić, żeby go podnieść, żebra zakryć, bebech zniwelować i poprawić jego ogólną kondycję, czy może to już PESEL zadziałał wraz z pochodzeniem i po prostu więcej nie da rady wywalczyć.

[img]https://lh3.googleusercontent.com/bzAP8QDWTw5oxinrjSVuSkoM-gl9AtZMVq8J1Hy6lA5FKqWDT8OyVMMTrAm8Aqefj48JWerTNAVEKWeO600QkDFBlJE3jybAQgpuyVmOjqOMVhMtbvkBgbNrA8ey0bzsOn0W9sRD4vpO9I-lwTRGW-sx3mMTzCjJMFKHBzJzuCYhpRAqYC__RjJ38ZP5813Dg0eazeUWXk0kTXzNABqnp6G6wU3qb0WLIentYz3IAiXAsHpMT7UHfc4yJ3CnAWUUelJXSebcxCWXysqPVRUuI23JqWobgWCX3tE0QbcDdD0N3owSwaFNqYgSJJfyeLRl9MhOIedM2gMYPD6aCqJ9Gc291iq-n0zMSu4B5zMyBczD6rbohXnzR95EdH4v3BJDfvg48n_s9P53Jn-ImdPnOuJt-mTSvd1HUdHZf4iY0uiDsI0WN9oz_4EEEYLdXf2h0utKS3QS7034m26tQ4hIYPHRzjdf8Uqf3XrWfshaWk7pZFAGEjrzwHLot1ojYX80kfNeiD3-Pn7XBU_1ZPCqmX9GXh6FiiEJKWEfvC0zm5suVpokttqKRXpzpypmhf7Ujbfdv7gWUZ1z1YjvgyHvWSCtc6tZuGaJF0q6C0P5ld82efdSsoGE3J8GR47_ySPegMk6I3npRbL9c3yCdUbzEGFooQ=w1143-h857-no[/img]

Będę bardzo wdzięczna za wasze opinie i rady.
Badanie krwi - analiza wyników
autor: Fenek dnia 03 września 2018 o 12:56
Dostęp do lizawki (himalajska, bo książe pan zwykłej nie zaszczyci) jest, dostaje też witaminy z elektrolitami. Badanie było robione podczas sporych upałów, zobaczę jak wyjdą powtórne badania i czy odrobaczanie coś dało.
Badanie krwi - analiza wyników
autor: Fenek dnia 30 sierpnia 2018 o 09:08
Jak pisałam, pacjent to emerytowany folblut. Żre na dobę: 2 miarki owsa gniecionego, pół miarki muslie (bazowe, nic szalonego), ok. 100 g otrąb ryżowych, 100 g makuch lniany, pół miarki trawokulek. Do tego multiwitamina z mikroelementami, suplementy na stawy, algi, probiotyk okresowo. Na padok dostaje zielonkę, więc czasem może być więcej białka (bo się więcej lucerny pod kosę zaplącze).

Odrobaczony tydzień temu, odczekam jeszcze dwa i zrobię powtórkę morfo. Dzięki za rozjaśnienie tematu, też mi się wydawało że takie wyniki raczej wykazują na robale a nie inne schorzenia.
Badanie krwi - analiza wyników
autor: Fenek dnia 29 sierpnia 2018 o 13:45
https://drive.google.com/file/d/1md7AHaNfH34iSDwz-MTcARvmNgx2XbCx/view?usp=sharing[img]https://drive.google.com/file/d/1md7AHaNfH34iSDwz-MTcARvmNgx2XbCx/view?usp=sharing[/img] - mam nadzieje że zadziała. Tak jak pisałam, nerki (kreatynina i mocznik) oraz wątroba (GLDH, GGTP) w normie. Tylko te monocyty kwasochłonne w kosmosie.

Jeśli chodzi o wodę z tyłka, to on zazwyczaj przy zmianie pór roku, przed odrobaczaniem i w czasie zwiększonego stresu (przeprowadzka i takie tak) ma standardową, normalną kupę a po niej takie radosne chluśnięcie. To nie jest totalne rozwolnienie i nie leje się z konia cały czas - wtedy od razu bym interweniowała. Probiotyki (EM na zmianę z drożdżami) dostaje profilaktycznie ze względu na wiek.
Badanie krwi - analiza wyników
autor: Fenek dnia 27 sierpnia 2018 o 11:16
Potrzebuje wsparcia wiedzą.

Zrobiłam badania krwi, wyszły dwukrotnie podwyższone monocyty kwasochłonne przy wszystkich innych współczynnikach "na zielono" (pomijam glukozę, pewnie się rozpadła w czasie transportu do lab.)
Wet zalecił odrobaczanie, zostało wykonane, zresztą i tak wypadał nam właśnie termin. W związku z upierdliwością innych właścicieli koni, którzy są z opcji "antyodrobaczających", bo pasta to zło i chemia, a ich konie są czyste, zostały zrobione badania krwi innych koni w stajni oraz badania kału. Kał czysty we wszystkich przypadkach, również krew u innych koni nie wykazała przekroczenia normy monocytów kwasochłonnych.

Czy tak drastyczne przekroczenie normy może świadczyć o czymś jeszcze oprócz robali? Dodam, że wszystkie pozostałe wyniki są ok, objawy to spadek z mięśni, woda z tyłka, trochę baryłkowaty brzuch - ale koń lat 26 i na dokładkę folblut z tendencją do brzuszka. Na szyjce ładnie odłożony tłuszczyk, sierść i skóra w normie, nie kaszle nie prycha.

Trochę zgłupiałam, bo zawsze słyszałam, że jak jeden ma robale, to raczej wszystkie mają. Czy to może być niewydolność kory nadnerczy albo zatrucie mykotoksynami przy innych wynikach w normie?

Help...
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Fenek dnia 24 sierpnia 2018 o 12:54
[url=https://www.olx.pl/oferta/pas-trzymajacy-siodlo-stringi-CID767-IDvm8e8.html#4ee78ea682]https://www.olx.pl/oferta/pas-trzymajacy-siodlo-stringi-CID767-IDvm8e8.html#4ee78ea682[/url]

Pas trzymający siodło, stringi dla konia... aż z ciekawości zajrzałam. Także ten...  🤣
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Fenek dnia 23 lutego 2018 o 11:59
[url=https://www.olx.pl/oferta/ogier-polski-kon-zimnokrwisty-sztum-CID103-IDsc24j.html#49396cd47d;promoted]https://www.olx.pl/oferta/ogier-polski-kon-zimnokrwisty-sztum-CID103-IDsc24j.html#49396cd47d;promoted[/url]

7 miesięcy i chodzi w siodle... nawet pod dziećmi i to od razu dwoma na raz...
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Fenek dnia 02 sierpnia 2017 o 07:32
Niestety w Umiastowie kable nad głową w sposób słyszalny i upierdliwy "buczą". To dość duża linia, nie takie kable z kategorii od domku do domku we wsi na końcu świata. Ale poza tym stajnia bardzo ładna, przemyślana i z całkiem spoko infrastrukturą.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Fenek dnia 19 lipca 2017 o 11:24
Trusia!

http://re-volta.pl/stajnie/info/losia_wolka

Też blisko Kampinosu, warunki dla koni cudowne, właściciel bardzo miły. Cena kilka lat temu - 650 zł. Żarcie z własnej produkcji, w boksach czysto, spokój i cisza. Jedna z tych stajni z których się człowiek wyprowadza z żalem...
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Fenek dnia 13 lipca 2017 o 13:48
https://www.olx.pl/oferta/kon-masci-gniadej-CID103-IDnkl3y.html#f3073b7ed5

Dla mnie nietypowa linia grzbietu jak na 12 letniego konia ... Ale może się nie znam.