Koniarze!

Podklejam się do wątku - biorę udział w międzynarodowym konkursie Sony, a na temat mojego dokumentu wybrałam postać Piotra Piaseckiego. Żeby przejść do finału należy zgromadzić jak najwięcej "lajków" w serwisie Youtube, więc jeśli uważacie, że warto wesprzeć mój start w konkursie, będę wdzięczna za wszystkie like'i🙂

Wygrana pozwoli mi na szersze zajęcie się tematem, bo minuta to bardzo mało, dlatego myślę, że dzięki Waszemu wsparciu może powstać coś naprawdę ciekawego i wartego upamiętnienia😉

Z góry dziękuję za Waszą pomoc, a tu podaję link do filmu:

Pozdrawiam!

Jeśli ktoś kojarzy nazwę wątku, pod który mogę się podkleić, to podeślijcie proszę, zmienię post, żeby nie dublować tematów, bo "re-voltowicze proszą o wsparcie" się nie wyszukuje😉

Koniarze!

Biorę udział w międzynarodowym konkursie Sony, a na temat mojego dokumentu wybrałam postać Piotra Piaseckiego. Żeby przejść do finału należy zgromadzić jak najwięcej "lajków" w serwisie Youtube, więc jeśli uważacie, że warto wesprzeć mój start w konkursie, będę wdzięczna za wszystkie like'i🙂

Wygrana pozwoli mi na szersze zajęcie się tematem, bo minuta to bardzo mało, dlatego myślę, że dzięki Waszemu wsparciu może powstać coś naprawdę ciekawego i wartego upamiętnienia😉

Z góry dziękuję za Waszą pomoc, a tu podaję link do filmu:

Pozdrawiam!

To ja może wrócę do tematu  i sprostuję o tych Pieńkach... stajnię, konie i właścicieli znam od wielu lat, bo jeździłam tam co roku na obozy w wakacje jeszcze jako mała dziewczynka (czasami siedziałam tam niemalże całe dwa miesiące wakacji). Miejsce jest piękne, atmosfera jest doskonała, jedzenie przepyszne!!!, konie są grzeczne, ułożone i fajnie zrobione, można i poskakać, i pomęczyć się ujeżdżeniowo i wyszaleć na krosie czy w przepięknych terenach, jazdy prowadzone bardzo fajnie i ciekawie. Co do zakwaterowania - pokoje są czyste i ładne, w zeszłym roku z resztą był generalny remont całego domku mieszkalnego, nie ma już stryszku z 15 łóżkami (nad czym bardzo ubolewam, bo miał swój niezapomniany klimat😉, za to zrobione są dwu-trzyosobowe pokoje. Standard miejsca, jak dla mnie (wychowanej na obozach jeździeckich, gdzie nie było ani bieżącej wody, ani prądu, a spało się na sianie) jest baaardzo dobry, ale wiadomo, że albo się jeździ na fajne obozy, gdzie do przejścia jest "kawał drogi" na ujeżdżalnie (idzie się tam raptem 2 minuty,  a koń i tak postępować musi i tak...), albo się jedzie na wczasy all inclusive😉 Naprawdę nie mam nic do zarzucenia i uwielbiam to miejsce, wracam tam, kiedy tylko mogę, a konie są tam najszczęśliwsze na świecie, bo biegają praktycznie cały rok po kilkuhektarowych pastwiskach.
Wiadomo, że co osoba, to opinia, ale w przeciwieństwie do Crazyuli mówię z pełną odpowiedzialnością to, co widziałam przyjeżdżając tam kilka razy do roku od wieeelu lat, a nie po dwóch dniach😉
Tak więc polecam bardzo, a dodatkowo, jeśli ktoś chce zdać odznakę, to obozy z odznakami w Pieńkach są prowadzone tak, by przez dwa tygodnie każdy znalazł konia dla siebie zarówno na ujeżdżenie, jak i na skoki, przećwiczył na spokojnie program ujeżdżenia na czworoboku i skoki na parkurze, a ta okropna i zła instruktorka pilnuje, żeby nauczyć się dobrze pytań i zdać z palcem w nosie😉