Wypowiadają się również osoby, które widziały stan hali "po poprawieniu" i po tym właśnie "poprawieniu" były świadkiem wypadku wbicia sobie przez konia gwoździa na wylot kopyta...

🙂 - sory za drugi post, dodane niechcący

Hala stoi od roku, Pan z wykrywaczem zawitał 2 tyg po wypadku... przypomne ze byl to czas największych mrozow i nie bylo gdzie jezdzic. Kierowniczka poinformowala jedynie pensjonariuszy ze taki wypadek mial miejsce i zeby "ostrożnie" korzystać z hali. W moim mniemaniu powinna byc wtedy zamknieta... Przez ten prawie rok nikt jej nie uzywal poniewaz podloze bylo BARDZO kopne i znajdywalo sie tam smieci typu szklo, druty, bardzo duze kamienie itp. Hala jest słabo naciagnieta, przy najmniejszym wietrze cała się telepie - konie się płosza. Przy mrozach podłoże zamarzlo ponieważ wejście cały czas jest otwarte z racji tego że drzwi są na pilot (nie da się ich otworzyć ani zamknąć siedzac na koniu przez przerazliwy hałas). Place bardzo rzadko bronowane- podłoże nie jest przystosowane do ambitniejszej jazdy typu skoki itp...O konie dbają- karmią regularnie nawet z dodatkami, wyprowadzają na padoki, jeżeli coś się dzieje to właściciel jest informowany natychmiast, socjal zadbany, łazienka czysta. Zależy kto czego oczekuje od stajni... w lato można jeździć, okres jesienno zimowy niestety odpada chyba ze ktoś lubi jeździć codziennie w tereny...

Szukam transportu w Grodzisku Mazowieckim. Macie kogoś do polecenia? 🙂

dziękuję bardzo, sprawa już załatwiona 🙂

Jeżeli po konia jadę w piątek, potrzebuję weterynarza na pojutrze- z dnia na dzień nie znajdę. Tak właśnie wygląda uprzejmość ludzi w tej branży 🙂

chodzi o badanie konia na sprzedaż, rentgeny, grzbiet, próby zginania itp 🙂

tak tak widziałam, ale który jest godny polecenia? 🙂

Hej, pilnie potrzebuję weta w okolicach Rypina, dokładnie Kosiory. Macie kogo polecić? 🙂

Hej, pilnie potrzebuję weta w kujawsko-pomorskim okolice Rypina. Kogoś polecacie? 🙂

Wydaje mi się że jeżeli chodzi o panią revoltowiczke wchodzi w grę urażona duma.  Dziewucha arogancka,  niemiła i wyniosła.  To raczej do niej i  jej odzywek trzeba było się przyzwyczajać- nie do właścicielki. Nic dziwnego że żaden pensjonariusz/ dzierzawca nie ofiarował jej pomocy odnośnie dojazdu. Wręcz przeciwnie, mając trzy wolne miejsca nikt nie miał ochoty spędzać z nią czasu. Z tąd właśnie wynikały jej problemy z rzekomym 2,5 h dojazdem do stajni. Atmosfera w stajni zawsze była rewelacyjna, do czasu pojawienia się wyżej wymienionej pani. Odejście dzierzawcow nie do końca wiązało się z rzekomymi problemami z właścicielką.  Moim zdaniem ogromny wpływ miała stworzona przez revoltowiczke konwersacja na fb- jednym zdaniem stworzyła grupowa nagonke na właściciela i doszukiwala się wyolbrzymionych problemów.  Podsumowując: dziewczyna żyje internetem- volta,  facebook, męczyła ciągłymi wiadomościami każdego kto nie miał jej ochoty odpisywać. Obsmarowujac stajnie chyba nie zdaje sobie sprawy ze sama robi sobie antyreklame.  Jak najbardziej polecam wierzbowy gaj: ludzie mili
i pomocni, konie z potencjałem a ceny nie wysokie 🙂
a o kulturze osobistej Revoltowiczka powinna mieć najmniej do powiedzenia ponieważ w  sytuacji gdy niechcący niedoświadczony jeździec zajechał jej drogę  usłyszał wiązankę "patrz kurw* gdzie jedziesz, ja pierd***. Pojeban* jesteś?!". KLĘKAJCIE NARODY I USTĘPUJCIE MIEJSCA pani B.  🙇 zero szacunku dla osób od siebie starszych, bezczelna dziewczyna.
edytuj posty