Dla mnie Płochocin nie jest atrakcją. Do lasu ze stajni daleko - mam na myśli prawdziwy las. Poza tym drogo i daleko (czyli jeszcze drożej). Kowal mi niepotrzebny - zresztą i tak nie jest w cenie jak sądzę, więc co to za + 😀 Obecnie mam tak, że wyjeżdżam ze stajni i jestem w puszczy. I to jest piękne. Hale są dla górali, żeby tam owce paśli 🙂

Wpadł mi na stajnię koleś i pokazał dwa siodła do sprzedania.
1. WINTECH, ujeżdżeniówka syntetyczna, czarna
2. Kulbaka kowbojska na kuca, brązowa.
Jak dla mnie jest jakiś podejrzany - może ktoś odczuł niedawni niespodziewany brak wyżej wymienionych?

[ciach]
[img]http://gfx1.fdb.pl/tk0q3l[/img]
Dodam jeszcze, że mielenie koni jako nagroda za to, ze całe życie łaziły pod siodłem to chamstwo. Co innego konie, które przez całe życie nie skalały kopytek pracą, ale te, które pracują zasługują na lepszy los, bo za swój owies płacą. I płacą też za to, żeby ktoś zatroszczył się o ich kopyta, [ciach]
 obrażanie użytkowników, personalne wycieczki

[img]http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSK7O02vSmuXQAXPNcDBikj5pZFI-zb84BEhQOCL_pvtBPqzuNhKw[/img]

[ciach] sierściuchy! Taki to się o nic martwić nie musi, codziennie się nażre do syta, czasem dobry seks, życie jak w madrycie. Fakt, czasem świnia jako zwierzę inteligentne może zapragnąć dostępu do sztuki. I co, to wszystko ma być za darmo? Ja za swoje żarcie muszę zapłacić, więc o co chodzi? Czy jeden strzał w łeb to coś dużo gorszego, niż zapieprzanie co rano do roboty, której się nienawidzi tylko po to, żeby przez osiem godzin nie oglądać tej zrzędzącej baby z wałkiem do ciasta? Ludzie, puknijcie się w głowę, nie ma nic za darmo.
 wulgaryzmy