mtc

Konto zarejstrowane: 05 kwietnia 2010
Ostatnio online: 26 kwietnia 2024 o 11:16

Najnowsze posty użytkownika:

hucuły.
autor: mtc dnia 05 października 2022 o 12:01
Wątek dość nieczynny, ale może jednak ktoś zajrzy i chciałby się wypowiedzieć, jakiego wzrostu są jego hucuły lub hucuły, z którymi ma do czynienia i jak wyglądał wzrost w młodym wieku - kiedy najszybciej rosły, do jakiego wieku rosły. Podawajcie proszę płeć a jeśli możecie to również ród 😉
Stajnie w Lublinie
autor: mtc dnia 07 kwietnia 2022 o 12:03
Szukam informacji o Stajni pod lasem - Józefin k. Nowosiółek. Pod kątem jazd, wyjazdów teren. Reklamują treningi z jeździectwa naturalnego, widzę po zdjęciach, że używają siodeł west i halterów. Przeszukałam wątek i widziałam tylko wspomnianą Stajnię pod lasem, ale z innej miejscowości.
DIY, czyli sprzęt wykonywany samodzielnie
autor: mtc dnia 26 marca 2022 o 22:45
Stick (bat) do pracy z ziemi. Tyczka bambusowa do kwiatów, folia bąbelkowy, kawałek dętki rowerowej i taśmy izolacyjne. Rękojeść dzięki folii bąbelkowej jest miękka i całkiem nieźle układa się w dłoni, packa z dętki miękka i wytrzymała, tyczka dość lekka, sztywna - taka jaka powinna być do sticka a taśma izolacyjna tylko i wyłącznie do mocowania i ozdoby 😉
Siodła syntetyczne a skórzane
autor: mtc dnia 06 maja 2021 o 14:38
trochę nietypowe pytanie. Czy robiła ktoś miarkę wintec ? Może ma ktoś jakiś odrysowany szablon?
gracja03,

Podbijam pytanie, może ma.ktoś miarkę i mógłby odrysować? A może za czekoladę czy coś innego pożyczyć w Lublinie, okolicach?

Mam dwa łęki, czarny i czerwony. Jak zakładam siodło z czarnym to wydaje się na styk, może ciasnawo. Natomiast system Cair po chwili jazdy osiada jakby, siodło mniej odstaje od konia i już nie wiem jaki łęk dobrać 🙂 Obawiam się, że po założeniu szerszego jak pojeżdżę siodło osiądzie i zbliży się za bardzo do kłębu.

Kolejny temat - czy stosujecie podkladki pod Winteci? Jeśli tak, to jakie? Właśnie to osiadanie siodła mnie zastanawia, w sensie nie umiem jeszcze ocenić czy coś pod siodło trzeba dodać - świeżo osiodłany koń ma w siodle bardziej jakby napompowane te poduszki, nie ma tam sensu dodawać jeszcze czegoś, ale po czasie układa się i może coś warto by było? Może to przyzwyczajenia do podkładek i jakoś ich brak psychicznie mi szkodzi :P Nie chodzi o podkładki korekcyjne, zwykłe baranki czy podkładki typu Kavalkade KavalTop.
siodła bezterlicowe
autor: mtc dnia 14 kwietnia 2021 o 10:32
Czytam ostro wątek od ponad roku (z większym czy mniejszym zapałem :P) i jestem coraz bliżej testowania bezterlicówki. Koń z niewysokim kłębem, długim, dość płaskim/równym grzbietem, więc powinienna mu pasować, jeszcze pozostaję ja - fanka siodeł ujeżdżeniowych i klocków kolanowych (nie ortopedycznych, ale jednak). Zaczynam od marki Barefoot. Najpopularniejsze Chayenne nie ma klocków, więc od razu stanowiłam potestować London (jeszcze czekam). Jednak patrząc na używane siodło, które do mnie idzie i zdjęcia nowego ze sklepów internetowych zauważyłam różnice: w "starym" jest zamek błyskawiczny w tylnym łęku. Stąd pytania:
1. do czego służy zamek na TYLNYM łęku?
2. czy "starsza" wersja siodła Barefoot London różni się czymś więcej?
3. Czy ogólnie zauważyliście/łyście różnice w siodłach Barefoot produkowanych w ciągu kilku lat - wiadomo, że firmy idą do przodu, ale czy różnice są drastyczne? Czy "stare" siodła są znacznie gorsze i lepiej jak już inwestować w nowe?
4. Czy ktoś z Was skusił się na nakładkę na siedzisko Barefoot, zmniejszającą szerokośc siedziska? Jak wrażenia?
https://www.actionridertack.com/Barefoot-Treeless-Saddle-Seat-Cushion-Hip-Savers-p/hip-saver.htm
A może ktoś ulepszył siedzisko metodą Hand-made?
5. Jeśli macie doświadczenia z siodłem Barefoot London (przeszukałam stare komentarze, czytałam, ale pragnę jak najwięcej się dowiedzieć) i macie jakieś dodatkowe przemyślenia, odkryliście/łyście pro-tipy ułatwiające jazdę to chętnie poczytam 🙂
6. Czy wg Was lepiej kupić sztywny szerszy łęk czy miękki? Czytałam w wątku opinie, że sztywny szeroki bez sensu i komentująca stwierdziła, że żałuje, że od razu  miękkiego nie kupiła 🙂
Przepraszam za długi post, ale "tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi"... 🙂
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: mtc dnia 04 stycznia 2021 o 16:21
kotbury widziałam ogłoszenia, ale na początek zastanawiałam się czy coś taniej na testy da się :P Wiem, zawiało cebulą  🤬 Ale nie mam pewności czy sprzęt mi serio ułatwi pracę, czy to jednak dla mnie za ciężka robota 😉

Piaffallo dziękuję za opinię, czyli cena mówi sama za siebie, zbędny gadżet, kasa w błoto. Akurat problematyczny jest mój wielki wałach, więc spokojnie by załamał tego Waldhausena  😵

naturalna pielęgnacja kopyt
autor: mtc dnia 04 stycznia 2021 o 16:00
Mam pytanie o stojak/koziołek do kopyt.  Czy ktoś z Was widział na żywo lub używał tego koziołka Waldhausen?

https://sklep.bergo.pl/koziol-do-podkuwania-waldhausen

Czy jest stabilny, w miarę solidny? Potrzebuję wsparcia dla swoich pleców przy tarnikowaniu swoich koni (jeszcze za wcześnie żebym w 100% zajęła się werkowaniem moich koni, ale uczę się i nieśmiało tarnikuję pomiędzy wizytami profesjonalisty, zwłaszcza, że jeden z koni chodzi w butach na przody, więc lepiej nie zostawiać kopyt samopas między werkowaniami).

Czy byłby bazą do przeróbki końcówki na U?

Waham się czy jest sens inwestować od razu dwa razy (czy nawet więcej!) tyle w te polecane? Chciałabym na spokojnie przetestować czy to brak umiejętności czy stojaka jest moim problemem :P

Powiem szczerze, że jest mi ciężko robić kopyta przednie trzymając je między nogami czy tylne na kolanie. Zwłaszcza wielkiego wałacha, którego cierpliwość kończy się szybciej niż ja kończę pedicure :P

Edit: chyba że macie wiedzę kto mialby na sprzedaż używany (może być brzydki, samoróbka itp) byle sprawny 😀

Edit2: znalazłam tez już bardziej profesjonalny, ale w sklepie tłumaczonym chyba translatorem - znacie? Polecacie? Korzystaliście z tego sklepu?
https://www.faie.pl/chow-zwierzat/hodowla-zwierzat/konie-jezdziectwo/kon/pielegnacja-kopyt-podkowa/4027622/stojak-do-kopyt
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mtc dnia 29 maja 2020 o 12:17
Najbardziej podobają mi się podpinane na przodzie z Decathlonu Sentier, ale niestety już nie są dostępne. Rynek co do sakw jest baaaardzoo ubogi, a tych na przód jeszcze bardziej. Polecacie coś?

Czy typu banan uda się podpiąć na przód ?


Witaj w klubie, jak już się na nie zdecydowałam to znikły :P Też szukam sakw na przód, żeby zmieścić troszkę wody i drobiazgi. Sentier są sztywne i nie obijają konia. Sporo na rynku szmatek, ale na co mi one jak wsio skacze i obija.

Ewentualnie zastanawiam się nad sakwami no. Busse na tyl, te z bidonami, zakładane są na tylny lęk (?) Korzystacie? Wygodne są i stabilne? O takie np.

https://allegro.pl/oferta/sakwy-jezdzieckie-konne-na-konia-sakwa-torba-busse-8273060667?utm_medium=app_share&utm_source=facebook

Potrzebuję na tereny, a nie kilkudniowe wyjazdy 😉
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: mtc dnia 28 sierpnia 2019 o 17:08
Amelia, papierowe worki w stajni nie zdadzą u mnie egzaminu przez myszy. Sizalowe tną, papierowe tną, ostatnio wygryzły mi przy krawędzi skrzynię drewnianą, co prawda starą, ale z desek grubych na 3cm wygryzając półkole w desce boksu, przy którym stała 🙁 Mam myszołapy eko - koty, więc tam gdzie kot się nie wciśnie wgryza się mysz.
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: mtc dnia 27 sierpnia 2019 o 04:40
Ja przechowuję owies w skrzyni drewnianej - wchodzi ok. 150kg, mam też 120l beczkę do kiszenia kapusty (wieko nakładam, ale nie zakręcam) oraz wiadra plastikowe 12l z przykrywkami. W mniejsze pojemniki wsypuję dodatki - lucernę, drożdże, wysłodki, pasze itp. Przy czym mam stajnię przydomową - muszę mieć zapas owsa -jak już rolnik otwiera mi stodołę to 200kg min. muszę brać 😉 Nie będzie co tydzień się fatygował 😉
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: mtc dnia 26 sierpnia 2019 o 18:45
Mam pytanie dot. czarnego owsa i moczenia. Cz ktoś z Was próbował? Moczenie tej odmiany również jest korzystne? U mnie w okolicy czarny owies koniom podawany jest przez dwie osoby, większość Jednak daje żółty - kwestia przywiązania do tradycji może 😉
Preparaty osuszająco-dezynfekujące do ściółki.
autor: mtc dnia 09 lipca 2019 o 18:19
Agrisan użyję pewnie w weekend - odrobaczam konie, oczyszczę boksy, więc dopiero się wypowiem. Nieotwarta torba pachnie dość intensywnie pudrowo-sosnowo. Zapach zafascynował konie 😀 Nie chcę w ich obecności sypać, wolę na pierwszy raz na gołą podłogę, potem na to słoma.
Urodziło mi się jeszcze jedno pytanie - nie ma ostrzeżeń na opakowaniu, ale czy preparat (ogólnie chloramina) nie jest toksyczna dla kotów? Innych mniejszych zwierząt? Spraye dla koni na owady potrafią być śmiercionośne dla kotów (psów nie).
Preparaty osuszająco-dezynfekujące do ściółki.
autor: mtc dnia 09 lipca 2019 o 12:14
W takim razie zamówiłam Agrisan. Paczka czeka 😉 Prawdziwe testy przejdzie jesienią/zimą, gdy konie będą nocować w stajni. Teraz tylko tam jedzą treściwe, a tak to przebywają na dworze. Padok też tym dezynfekujecie? Czy wapnem? Wiosną i jesienią czy cały rok?
Preparaty osuszająco-dezynfekujące do ściółki.
autor: mtc dnia 07 lipca 2019 o 17:44
Odgrzewam temat 🙂 Który preparat najładniej pachnie? Czytałam że Agrisan troszkę sosnowo, teraz Sandezia się pojawiła i jest na opakowaniu, że pachnie eukaliptusem i dzięki temu działa inalujaco. A co z Dezosanem? Dalej pachnie aptecznie? Cenowo niewiele się różnią, substancja czynna ta sama to wolabym coś "pachnącego" miło dla koni 🙂
własna przydomowa stajnia
autor: mtc dnia 30 stycznia 2019 o 11:06
kasia-pala przybij pionę 😉 Ja co prawda dopiero mam konie u siebie 2 lata, ale już policję wezwali, że konie marzną zimą i były oba przykryte derkami (wlkp. i młp.). Dlatego derka nic nie zmienia (a może zmienia i policję wzywają tylko co drudzy nawiedzeni?). Wybieg mam przy trasie Piaski-Chełm, więc na widoku. Policja i straż graniczna często koło nas jeździ, jakieś 200m dalej mają placyk, na którym stoją i łapią kierowców, więc już się opatrzyli z końmi, ale zgłoszenie to zgłoszenie - muszą zareagować. Powiedzieli, że chyba jakiś sąsiad nas nie lubi. Jedynie prosili, żeby konie zamknąć już danego dnia w stajni, żeby znowu ten oszołom nie zgłosił. Sąsiedzi tylko czasem jak rozmawiamy pytali czy to dobrze, że tak zimą całymi dniami stoją na mrozie. Tłumaczę im jak mogę i wyglądają, że tak pół na pół rozumieją 😉

Czytałam już różne reportaże o Pseudo Fundacjach, które nadgorliwie zabierają bezprawnie ludziom zwierzęta - nieświadomy właściciel się nie przeciwstawi.

Irytujące jest to, że czepiają się koni wypuszczonych na padok, które spędzają tam z sianem, czasem w derkach całe dnie. A wiadomo, że najgorsze końskie nieszczęście dzieje się w ciasnej, wilgotnej komórce poza spojrzeniami przechodniów.
wysłodki buraczane
autor: mtc dnia 10 listopada 2018 o 09:00
Zastanawia mnie kwestia bilansowania. Faktycznie jest przykaz bilansowania wyslodków, ze względu na dużą ilość Ca. Z kolei owies ma nadwyżkę P i jakoś temat ich bilansowa nie jest popularny.  Druga kwestia,  która jest pomijana to przyswajalność.  Bilansuje się patrząc na zawartość Ca i P, ale nie jest brane pod uwagę to ile % tych pierwiastków jest przyswajalna. Przykładowo jeśli bCa w wyslodkacj
własna przydomowa stajnia
autor: mtc dnia 09 listopada 2018 o 10:30
ja mam paśnik z palet powiązanych sznurkiem. Na górę wrzucam koło od konnej przetrząsarki do siana.


Możesz wrzucić zdjęcie tej konstrukcji?

Ja mam dwa konie, wiec mniej roboty i póki co wieszam siano w statkach własnej roboty - 1 siatka pomieści spora kostkę siana.
własna przydomowa stajnia
autor: mtc dnia 31 października 2018 o 18:37
Kurcze, zastanawiam się co robić... Derkować czy nie. Pogoda teraz paskudna, pada i wieje.


Ja niestety nie mam wiaty, zastanawiam się nad jej budową, aczkolwiek jak wieje to konie stoją w najbardziej odsłoniętej części padoku. Zakładam im derki-ortalion jak pada. Jak pada bardzo to ortalion z polarem. Jak trochę pada, albo bardzo wieje z przelotnymi opadami to ubieram tylko 24-latkę. Zimą, jak było -20 stopni i wiało to ubierałam Babcię w dwa polarki i ortalion (nie miałam innej derki), a Grubego w polarek i ortalion.  Teraz kupiłam padokówkę Babci 200g właśnie na duże mrozy. A do tego czasu tylko staly deszcz i wichura powodują że zakładam derkę. Dzięki temu Babcia to Wielka Niedźwiedzica (sierść ok. 4-5 cm, aż faluje na wietrze).
własna przydomowa stajnia
autor: mtc dnia 23 października 2018 o 07:38
mtc jaki model xiaomi masz?
sprawdza się?


Mam od roku Redmi Note 4. Jest super, szybki, dobre zdjęcia robi itp. Tylko z jakiś powodów wygiął się 😀 Mój chłop śmieje się, że to nowy model Flex :P Nie przeszkadza to w użytkowaniu, tylko ma kształt banana 😀 Odporny na kurz, trochę nieporęczny bo duży, ale zastępuje mi komputer. Jak jeżdżę to mam go w kieszeni kamizelki a latem w nerce 🙂

Tylko jest niekompatybilny z Endomondo 🙁
własna przydomowa stajnia
autor: mtc dnia 21 października 2018 o 19:44
Ja mam xiaomi - jego zaszyta funkcja oszczędzania energii powoduje, że Endomondo nie działa: wyłącza nawigację po ok. 10 monitach od zablokowania ekranu 😀
Opcja udostępniania lokalizacji za to to może być to! Wypróbuję 😉 Co prawda nie potrzebuję towarzystwa ze względu na bezpieczeństwo - tu radzę sobie jeżdżąc sama po stałych trasach. Natomiast serio brakuje kogoś kto w stajni pogada przy przysłowiowym myciu kopyt, albo zmotywuje do jakiś udoskonaleń typu drągi, cavaletti, całodniowego zwiedzania okolicy 🙂 Tego mi brakuje 🙂
Z drugiej strony nie brakuje mi ganiania stada koni po wsi bo wredny koń pensjonatowy znowu rozwalił płot, nie brakuje ciągłych próśb do właściciela stajni żeby wzmocnił ogrodzenie bo koń X znowu je rozwalił, wysłuchiwania o tym jak marnuję wodę spłukując konia po jeździe itp.
własna przydomowa stajnia
autor: mtc dnia 20 października 2018 o 18:46
Ja mam oba konie nadające się do samodzielnej jazdy w teren. Starsza to tak totalnie na luzie, prawie się nie płoszy, ma autopilota - omija kałuże, wybiera najlepszą drogę, więc jeżdżę na niej totalnie na luzie. Siwy z kolei potyka się, potrafi się przewrócić, wejść w dół, płoszy się i mu się nogi plączą 😀 Dlatego na nim na luźnej wodzy nie da rady. Towarzystwa to siwemu brakuje na wybiegu, chętnie by się pobawił z kimś w berka gryzionego a babcia woli stać i kontemplować przyrodę 😉 Przede wszystkim brakuje mi towarzystwa - rozmowy o życiu przy czyszczeniu, robieniu kopytek, pseudo sesje zdjęciowe na ujeżdżalni, wyjazdy w teren i wspólne rozmowy. Brakuje trochę świata 😀
własna przydomowa stajnia
autor: mtc dnia 20 października 2018 o 16:59

Megane, co do problemów z wprowadzaniem do boksu to miałam tak z siwym. Czasem jak go na jazdę biorę i chce uwiązać w stajni to ma hamulec przed. Nie boi się tylko nie chce i już. Praca w przypomnienie kto jest szefem po godzinie paga, ale to bez sensu konia godzinę wprowadzać. Jest łasuchem, więc wymyśliłam, że wszelkie smakołyki czy treściwa dostają tylko w stajni. Jak uwiazuje do czyszczenia w stajni to wieszam żłób ze smakołykiem i skojarzył dziad stajnię z żarciem, więc wchodzi chętnie :P
Ja w teren na totalnym luzie jeżdżę na 24-letniej klaczy. Trzeba jej ruchu - po rozruchu stęp kłus nabiera werwy a sama sobie takiego jogingu nie zrobi. Często na padoku ją lekko przelonżuję i po 20 minutach jak stawy się nasmarują to bryka 🙂 Dlatego uważam, że. nie wolno odstawiać koni na emeryturę. Lekka jazda jest im potrzebna. Same ze sobą to stoją, jedzą, nie brykają. Jak dostaną impuls, rozruszają się na lonży czy pod siodłem to humorek wraca 😀
Dzięki dziewczyny za to narzekanie, przynajmniej nie jestem odosobniona ze swoimi problemami 😀 Brak drugiej osoby też mi doskwiera 😉
własna przydomowa stajnia
autor: mtc dnia 19 października 2018 o 13:31
O kurde, to faktycznie zonk 😀 My oboje pracujemy w Lublinie, więc jak szukaliśmy gospodarstwa to warunkiem był łatwy dojazd też zimą. Jedna brama wychodzi na krajówkę, druga na pola i łąki, sąsiedzi są. Jeżdżąc poznałam też ludzi z sąsiednich wsi, więc jak osiodłany duży siwy będzie sam gdzieś łaził to wiedzą skąd 😉 Jak chłopa nie ma bo w delegacji to wysyłam sms Mamie gdzie i na ile jadę. Wtedy jak się w umówionym czasie nie odezwę to ma nr sąsiadów 😀 Jakoś musiałam sama się ogarnąć 😉 Brakuje mi jakiegoś koniarza w stajni, żeby chociaż pogadać. A siwemu jakiegoś kumpla do zabawy.Dlatego chciałabym towarzystwo - koleżanka ma spoko konia, sama też jest super, w poprzedniej stajni zajmowaliśmy się swoimi końmi nawzajem, ale pensjonat ma 5km od domu, do mnie ma 35km, więc bez sensu przenosić 🙁 A zupełnie obcym ludziom i koniom nie chcę proponować właśnie ze względu na różne historie...

O! LSW LaS Wegas
własna przydomowa stajnia
autor: mtc dnia 19 października 2018 o 11:22
A sama w teren nie możesz jechać? Sąsiedzi w razie W nie spojrzą co i jak? Ja zwykle informuję kogoś bliskiego gdzie jadę i ile czasu planuję być. Jeżdżę w odblaskowej kamizelce, żeby łatwiej moje zwłoki było znaleźć :P Niestety licząc na towarzystwo już w poprzedniej stajni jezdziłabym w teren raz na pół roku...
własna przydomowa stajnia
autor: mtc dnia 18 października 2018 o 12:31
Nadrabiałam zaległości, więc odniosę się do poprzedniego tematu - pensjonat 🙂

Mam dwa konie a trzy boksy - garaż po ciągniku pomieściłby 4 ale wolałam 3 z miejscem na paszę, szafki itp. Mam starszą klacz i 9-letniego wałacha - towarzystwo słabo dobrane, wałek się z babcią nieco nudzi. Babcia jest na chodzie, więc do jazdy mam dwa konie, nie trzeba mi więcej, ale nie ukrywam, że chciałabym towarzystwo dla wałka i dla siebie. Dałam cynk znajomym, że jak ktoś może znajomy ma spokojnego konia i lubi śmigać w tereny a nie potrzebuje kwarcu, hali itp. to za niewielkie pieniądze może wstawić do mnie. I tak się czasem zastanawiam - mam swoje dwa, spokój, w razie czego każdy może się nimi zająć, są w miarę bezpieczne, wychowane, poza tym moje - jak coś zmodzą biorę to na klatę, leczę, naprawiam, przepracuję problem. Siano mają w siatkach, jedzą w zgodzie, nie atakują się, nauczyły się samotności jak jednego biorę do roboty itp. Jak sobie przypominam pensjonat (przydomowa stajnia na 10 koni) i konie i ludzi jacy się przewinęli to szczerze mówiąc odechciewa mi się szukać :P Demolka ogrodzeń, awantury bo nie chciałam cudzego konia wypuścić (ganiał inne, stare kobyły doprowadzał do kulawizny, sam się psuł i potem pretensje do mnie...), ganianie koni po wsi bo jeden pensjonatowy zarządził ucieczkę. Koń gruby jak świnia, już strach przed ochwatem, brany na jazdę raz w tygodniu a dostawał pół wiadra owsa... Nie wolno mu zmniejszyć paszy bo nie! Właściciel u konia raz w miesiącu - koń się rozwalił na wybiegu, ma kolkę - siedź przy nim, pilnuj, wzywaj weta, zapłać za niego, lecz a jak coś się nie powiedzie to nieobecny właściciel będzie miał pretensje...Kantara nie dawał sobie założyć, kombinuj przy sprowadzaniu, a jak uciekną to za co złapiesz? I co? Dla własnego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa własnego konia inwestuj w inny płot, rób korytarz przepędowy, pracuj z koniem ryzykując zdrowie??? Historie dotyczą różnych koni i właścicieli ale nie wiesz na jakiego trafisz.

W końcu koń Cię kopnie, stratuje, ugryzie i dłuższy czas nie będziesz zajmować się końmi, nawet swoimi. I co wtedy? Rodzinę, znajomych prosić o opiekę na tydzień, dwa wyjazdu to co innego niż półroczna rehabilitacja.

Jeśli koń po 2 tygodniowej "karencji" okazuje się problematyczny, właściciel po sugestiach, prośbach a ostatecznie groźbach nic z tym nie robi to trzeba się rozstać. Jesteś u siebie i chcesz mieć spokój i komfort. Zwłaszcza, że pewnie płaci tyle co za zwrot kosztów plus może jakieś grosiwo zostanie, nie warte nerwów. Podobny temat miał mój podkuwacz - facet wzywał go do konia dwa razy w roku, pomiędzy jego wizytami nawet kopyt nie czyścił. Koń nie dawał nóg mimo prośb podkuwacza, żeby nauczyć konia. W końcu już litości kowalowi nie wystarczyło (szkoda mu było, że jak nie przyjedzie to koń w ogóle kowala nie zobaczy) i może nie tyle odmówił co zakrzyknął 5 krotną stawkę - za tą kasę może przyjechać i godzinę uczyć konia dawać nogi a potem rozczyścić. Facet żałował kasy i się rozstali.

Druga sprawa to kasa - na Lubelszczyźnie ludzie myślą, że właśnie za to przysłowiowe 300 zł to ja konia wyżywię i jeszcze na tym zarobię... Jakaś masakra. Warunki w pensjonatach są często słabe - nie wypuszczają koni, jeśli już to na mały padok bez trawy, na krótko, siano bardzo limitowane...

Off top - LSW Twój nick wskazuje na powiat, w którym masz stajnię? Jeśli tak to ja też jestem od roku na tej dzielni 😀

własna przydomowa stajnia
autor: mtc dnia 15 maja 2018 o 17:48
Susza ma swoje zalety, konie zawiesiły strajk głodowy w kwestii siana i już je jedzą 😀 Ratowały mnie wysłodki z lucerną bo konie były praktycznie na treściwym i trawie, której dużo nie mam, na dwa konie niecałe pół hektara, ale i tak siano poszło w odstawkę. Wieszalam kostkę i zjadały w ciągu doby mniek więcej pół we 2. Teraz już schodzi na dobę półtorej kostki, norma to dwie, przed zimą więcej.
Od poniedziałku u mnie pada codziennie, burza szybka, albo siąpi co kilka godzin trochę
Ziemia sucha, ale deszczu przybywa, więc powinno być lepiej 😉
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: mtc dnia 01 maja 2018 o 18:30
Niestety często zdarza się, że stado odrzuca seniora. Zazwyczaj konkretne osobniki nagle stają się agresywne. Mój siwy, przywieziony jako odsadek znalazł sprzymierzeńca u mojej seniorki, wtedy nastolatki. Tolerowala go, gdy inne konie go przeganialy. Niestety kilka lat później to siwy zaatakował babcię, gryząc ją dotkliwie. Od tej pory chodziła na oddzielny padok sama lub inną klaczą. Jak zabrałam konie do siebie (akurat moje dwa się nienawidziły :P)to zmuszone były chodzić razem, tylko mam tę 2 i się ze sobą zżyły. Nie wiem, co by było gdyby dołączył 3 koń.
wysłodki buraczane
autor: mtc dnia 24 kwietnia 2018 o 14:55
Oba punkty widzenia są słuszne 😉 Trzymając konia w pensjonacie też kombinowałam z mieszaniem, ale musiałam być co drugi dzień i szykować wiaderka z porcjami na każdy posiłek. Wchodziła w grę tylko pasza sucha, żeby namoczona nie skisła. Zdecydowanie wolałam gotowy granulat do owsa 😉
Teraz zmądrzałam (:P) i mam konie u siebie (tak się wszystko ułożyło) to kupuję pojedyncze składniki i mieszam w zależności od potrzeb. Mam pewność że koń dostaje, to co powinien, oszczędzam pieniądze, "bawię" się w "czarną magię" (wiecie, mieszanie dziwnych rzeczy to taki kociołek wiedźmy :P). Jednak byłoby to niemożliwe w pensjonacie.

I jeszcze jedna sprawa: wysłodki zbilansowane. Na pewno są lepsze dla osoby bez pojęcia o bilansowaniu Ca do P. Wiadomo, że bilansowanie powinno dotyczyć całej paszy: siana, treściwego, wody, aby było skuteczne. Ale wysłodki o dużej ilości Ca bez dodatku pasz z P potencjalnie mogą zaburzyć bilans paszy.  Tu znowu wolę sama bilansować: albo otrębami albo owsem, w zależności od energii, której muszę dostarczyć. Jednak nadal jest to bilansowanie na oko, bez badania pasz i krwi konia, ale mniej radykalne rozbieżności stosunku Ca do P powodują niż wysłodki solo 😉
wysłodki buraczane
autor: mtc dnia 19 kwietnia 2018 o 21:33
ansc: owies też zawiera dużo P 🙂 Objętościowo podobnie do otrąb pszennych (kubek luźno wsypanych otrąb jest wiadomo lżejszy od owsa, więc trzeba dać więcej kg owsa na tą samą ilość P). Ja ważyłam miarkę ze Stamm30: taki 0.5l kubeczek i wyszła mi zbliżona ilość P w miarę owsa i otrąb.
wysłodki buraczane
autor: mtc dnia 06 kwietnia 2018 o 19:44
Różnica jest między markowymi a tymi prosto z cukrowni/od rolnika, że markowe często są już zbilansowane, albo mają dodatki lucerny, otrąb ryżowych itp., albo są błyskawiczne.

Ja mam konie u siebie, więc wolę tańsze i komponuję paszę sama 😉 Ostatnia partia to słabo związane granulki, rozpadają się, osypują, ale szybko się namaczają 😉 Ja daję wysłodki, owies, otręby pszenne, lucerne, wytłoki aroniowe, łuskę słonecznika, do tego drożdże paszowe i zioła. Zmienne proporcje dla każdego z 2 koni: babcia dużo ziółek, łuski, otrąb bo utuczyć trzeba, zwłaszcza wiosną i uważać ma kolki, a Siwy to w zasadzie same wysłodki zbilansowane otrębami czy owsem może jeść, ale dla zdrowotności daje też drożdże, aronię, na sierść wiosną łuskę.

Najprostsze bilansowanie wyslodkow objętościowo (wg tabel zawartość Ca i P sprawdzałam-większość u zielonej_stajni w stopce <dziękuje> miarkę ważyłam itp.): 0,5l miarka (mam taką ze Stamm30) wyslodkow to ok 500g, owies lżejszy, otręby najlżejsze, ale najwięcej mają P. Wystarczy zmieszać suche: miarka wyslodkow i miarka otrąb, albo zastąpić otręby miarką owsa. W związku z różną wagą miarka owsa i taka sama otrąb ma tyle samo P mniej więcej. Wsypujemy wszystko luźno, nie ubijamy w miarce, bo wtedy jak się postarać to można otręby sprasować i wejdzie 1.5 raza więcej i bilans Ca do P szlag trafi 😉 
wysłodki buraczane
autor: mtc dnia 27 marca 2018 o 10:56
Temat kamieni pojawił się jak mija seniorka kolkowała. Okoliczny "krowi" wet wezwany (dojazd poniżej 30min i podanie rozkurczowych był dla mnie ważniejszy niż oczekiwanie w piątek po 22 na "mojego" weta aż oddzwoni itp). Wet stwierdził jako przyczynę bólu zatrzymanie moczu, spowodowane jego zdaniem piciem zimnej wody. Kroplówki z kofeiną, glukozą i rozkurczowymi pomogły. Konsultowałam też telefonicznie z koleżanką stażystka wet i zasugerowała faktycznie, że mógł to być piasek w pęcherzu, może nadmiar Ca z paszy? Kroplówki pomogły, więc ja jedynie analizowałam sprawę, aby zapobiec nawrotom. Stąd też drażę temat 🙂
Prawdopodobnie problemem było jednak zatkanie okrężnicy, wiadomo, że wtedy cała woda odprowadzana jest do jelit, więc koń nie sika. Kolka (pierwsza od 15lat!) pojawiła się po 4 dniowym szlabanie boksowym (podbity drugi koń, but na kopycie, a papużki nierozłączki chciały roznieść boks albo płot wybiegu jak seniorka wyszła a siwy kulawy został w stajni, więc w rezultacie szlaban tyczył obojga). Zwykle konie kilka godzin staly na dworze, woda na wybiegu stala, jedynie rozbijalam lód i nigdy nie było problemu, więc teoria z zimną wodą upadła. Jak pogoda się ogarnie i nie będzie bagna pod stajnią wezwę mojego weta na przegląd konia i m.in. zweryfikuje kwestie nadmiaru Ca w diecie.

Ogólnie mogę podsumować 8 miesięcy podawania wyslodkow. Wcześniej konie na owsie. Teraz owsa dosłownie minimum (0,5l dziennie na konia podzielone na 2 posiłki), podstawa to wysłodki, otręby do zbilansowania Ca i P, na tyle co owies nie zbilansuje, lucerna (po garści) , wytłoki aroniowe, drożdże paszowe, zioła. Najważniejsze jest to, że paszę treściwą konie jedzą dłużej, przy okazji przemycam cenną zimą wodę (konie mniej piją), przemycam drożdże paszowe (w owsie Seniorka wyczuwała i nie jadła). Kolejna zaleta to przechowywanie: worki z wysłodkami stoją w stodole przy sianie. Wystarczy im suche miejsce. Myszy ich nie tykają! Worki z owsem czy otrębami szatkują a wysłodki bezpieczne, czyste. Poza tym są strasznie ciężkie. Worek 50kg jest mały, zajmuje niewiele miejsca, nie wymaga skrzyni. Konie są spokojniejsze, kopyta mają twardsze, ale przyczyną może być też codzienne, wielogodzinne padokowanie. Ogólnie jestem na tak 😉 Badania krwi za jakiś czas jeszcze zweryfikują temat nadmiaru Ca.
wysłodki buraczane
autor: mtc dnia 27 marca 2018 o 10:35
zielona_stajnia bardzo chętnie skorzystam jak coś znajdziesz. Sama nie ustaje w poszukiwaniach 😉 Na forum volty znalazłam link z konferencji żywienia koni wrzodowych, niestety nieaktywny :/ Przynajmniej wiem, że jako słowo kluczowe warto używać wrzodów żołądka (gastic ulcers), żywienie koni z wrzodami ma głównie na celu zmniejszenie zakwaszenia, więc liczę że tam znajdę informacje.

Druga kwestia to kamienie nerkowe: nadmiar wapnia może się przyczynić, kolejny temat zbyt duża ilość wapnia nawet zbilansowana utrudnia wchłanianie. W takim razie czy ja, jako mieszkaniec lubelszczyzny z wodą twardą bardzo, nie powinnam uważać z wysłodkami?

Offtop: w jakim programie na Androidzie re-volta dobrze działa? Na chrome okienko z tekstem nagle mi rośnie i zasłania przycisk Wyslij wiadomość, więc piszę posty na raty :/
wysłodki buraczane
autor: mtc dnia 27 marca 2018 o 10:11
zielona_stajnia, dużo czytałam o wysłodkach dla koni, ciężko znaleźć naukowe publikacje o żywieniu nimi koni, ale informacje o tym, że zwiększają kwasowość spotykałam, niestety bez wyjaśnienia mechanizmu. Np w ostatnim akapicie:
http://www.pdmpromocja.pl/jnbt/portal/artykul/73,jak-zdrowo-zywic---wyslodki-kontra-owies.html

Chętnie poznałabym mechanizm, lucernę podaję i tak jako źródło białka i witamin oraz dobry składnik diety dla wrzodowców zmniejszający kwasowość żołądka.

Edytuję każdy post, gdyż piszę na komórce i przy dodawaniu nowego posta mam małe pole tekstowe a jak go edytuję to już większe... Mogę wtedy wydłużyć monolog :P
wysłodki buraczane
autor: mtc dnia 27 marca 2018 o 10:03
Wysłodki mocno nabierają objętości, więc więcej niż 0,5kg suchych na posiłek może być za dużo (ważymy suche, ale podajemy oczywiście namoczone 😉 ). Zależy od konia, folbluty są z tych "drobniejszych" koni, więc więcej niż 0,5kg na porcję bym nie dała. Mój Małopolski perszeron 170 w kłębie, z grubej kości, łeb rozmiar 4 to spokojnie wciągnie więcej 😉 Ale tuczyć go nie trzeba, więc nie sprawdzałam ile zmieści :P Pamiętaj, że wysłodki mogą powodować zakwaszenie, więc warto dodawać lucernę. Na podtuczenie warto podawać ze 3x w tygodniu mesz z siemienia z otrębami i płatkami zbożowymi.

Ostatnio przyjrzałam się składom gotowych meszy (meszów?) i wiele z nich ma wysłodki w składzie :/ 100zł za worek meszu z wysłodkami i oszczędność firma ma :/ Trochę lecą w kulki. Wysłodki w detalu to jakieś 80-90 zł za 100kg, siemię droższe.
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: mtc dnia 27 marca 2018 o 09:48
_Gaga, dziewczyna zupełnie jak wczesna nastolatka 🙂 Sto lat w dobrym zdrowiu :*

Dlaczego jest na emeryturze? Problemy zdrowotne?
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: mtc dnia 26 marca 2018 o 18:08
desire, jestem z lubelskiego, okolice Piask. Nie ma problemu z sianem, tylko z transportem. Niestety u nas droga jeszcze nie utwardzona, więc osobówką z przyczepą nie dojadę do stajni. A ci co mają siano, nie chcą ciągnika zimą odpalać :P Owies, wysłodki, otręby itp. wożę w osobówce, więc jestem niezależna: jest zamarznięta ziemia to jadę autem i worek pod stajnię. Co prawda udało mi się w sobotę: przez telefon facet kategorycznie nie chciał przywieźć ale jak podjechałam, pogadalam to przywiózł 100 kostek. Mam jeszcze siano na miesiąc,  może więcej, ale im bliżej wiosny tym siana mniej, więc chciałam teraz dokupić 🙂
Ogólnie w okolicy mało koni, ewentualnie jak ktoś ma ziemniaki, albo kuce to ma wszystko swoje. Ci co nie mają zwierząt, nie koszą łąk, wolą stać pod sklepem niż bawić się w siano na sprzedaż :/ Ci co mają łąki i jakieś zwierzęta to koszą tyle ile mogą własnymi siłami, bo pracownika do siana ciężko znaleźć, albo alkoholik albo chce tyle kasy, że straci się sprzedając siano.
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: mtc dnia 24 marca 2018 o 13:12
W napięciu czytałam ostatnie posty. Jako że sama mam seniorkę, która tej zimy po raz pierwszy kolkowała od 15 lat to jakoś tak w stresie czytałam Wasze posty i przeżywałam :/ Ale jest światełko w tunelu, symptomy poprawy, od razu kamień z serca. Teraz mam przyziemne problemy z kupnem, czy raczej transportem siana. Wystawił mnie facet, miał dla mnie trzymać siano (zapas do sianokosów) i .uj wszystko sprzedał. A wiadomo, że senior tym bardziej dobre siano powinien jeść. Póki gryzie sama niech gryzie. Na trawokulki przyjdzie czas (oby jak najpóźniej). Jak pogoda się ogarnię wzywam weta na przegląd 😉
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: mtc dnia 13 marca 2018 o 16:22
Robaczek M. a nie masz jakiegoś doświadczonego podkuwacza pod ręką? Ostatnio beznadziejną kulawiznę miał mój Młodszy, kulał bardzo, nic nie puchło, nic nie grzało. Przyjechał mój podkuwacz, badał czułkami ze 20 minut i brak reakcji. Potem drugie kopyto dla pewności. Znowu wrócił do pierwszego, macał aż koń lekko się spiął. Znalazł ropę! Wyciął mały otwór, wypłynęła i koń momentalnie lepszy! But z rivanolem 3 dni, potem suchy i koń jak nowy 😉
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: mtc dnia 12 marca 2018 o 09:41
Zielona_stajnia dzięki 🙂 Kupujesz tonę łuski? Detalu nie widzę 🙁
Z witaminami dla krów bym uważała: zawierają dużo wapnia, wysłodki również dużo Ca, więc nerki są zagrożone kamicą.

Ten weekend był mega słoneczny i moja Babcia ładowała baterie na słońcu 😀 W terenie byłyśmy, Młody miał fazę rączości a błoto pozwalało jedynie na stęp :/ Arizona podziwiała widoki, a Siwy jedynie kombinował 😀 Niedługo będę musiała dodatkowy ruch przed wspólnym terenem mu zapewnić, bo dzikie galopy są nieodpowiednie dla Babci
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: mtc dnia 11 marca 2018 o 19:26
Zielona stajnia, dziękuje za obszerną odpowiedź 🙂 Jeszcze tylko jedno - skąd bierzesz łuskę sojowa? Moja 24-latka ząbki (tfu tfu) jeszcze ma, świetna sprawa to łuska słonecznika, ale jest jednak twarda i teraz trudno dostępna - robią z niej pellet na opał 🙁 Zainteresowałam się łuską sojową, ale znajduję ją jedynie jako składnik pasz 🙁

Ja wolę samodzielnie komponować paszę, dlatego mam owies, wysłodki, otręby pszenne, wytłoki aroniowe, drożdże paszowe, siemię lniane, lucernę i zioła. Do tego dwa konie: emerytkę i 9 latka 😉 W zależności od pory roku i potrzeb komponuję im dawki. Wysłodki i moczony owies to podstawa, w różnych proporcjach, w zależności od pracy. Edit: podstawa paszy treściwej 😉 Siano to podstawa żywienia, ale to oczywiste 🙂

Oba darmozjady to rekreanci, ale każdy spacer Babci to jednak większy ubytek energii niż 9-latka 😉
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: mtc dnia 08 marca 2018 o 19:52
Zielina_stajnia opowiedz proszę więcej nt zmiany diety? Kobyłka byla badana czy intuicyjnie/z doświadczenia zmieniliście sposób żywienia? Na jaki? 🙂

Kastorkowa - faktycznie starszy a młodszy :P Co zmieniłaś? Zaczęłaś inaczej pracować?

Nie wiem czy to kwestia przesilenia czy co ale moja prawie 24-latka "zdziadziala" 🙁 Ma przebłyski młodości na padoku czy w terenie ale rzadziej i ogólnie jakaś taka babcia się z niej zrobiła 🙁
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: mtc dnia 17 lutego 2018 o 09:25
Desire miło się czyta takie wypowiedzi 🙂 Życzę Wam następnych kilkunastu lat razem a potem jeszcze kilkunastu i jeszcze 🙂 w dobrym zdrowiu!

Arizona to też mój koń życia, była "moja" nieformalnie kilka lat zanim ją kupiłam :P Tyle mnie nauczyła, nadal uczy (teraz głównie końskiej weterynarii  :wysmiewa🙂. Kupiłam ją jak miała 15lat, jako 10 lat młodsza ode mnie :P Teraz prawie mnie dogoniła :P

Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: mtc dnia 11 lutego 2018 o 12:26
Kokosnuss, dzięki 🙂 Ale dziadzio troszkę zdegustowany tym, czego od niego chcą :P

Ja nie umiem w telefonie wstawić zdjęcia ma forum, więc mój koń rocznik 94 też nie istnieje 🙂

A tak serio, za kilka tygodni zrobię jej przegląd - morfologię, czynniki nerkowe i wątrobowe - pierwszy raz w życiu :P ale dla własnego świętego spokoju czy kolka to efekt stania w boksie czy coś jest nie tak.
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: mtc dnia 11 lutego 2018 o 09:15
Może koń 40latek nie istnieje a my się ekscytujemy :P Jeśli nawet to ściema to mi pasuje w to wierzyć, podnosi mnie na duchu fakt, że bez specjalnych zabiegów moja 24latka jeszcze sobie pożyje 😀


edit literówka
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: mtc dnia 10 lutego 2018 o 12:53
Rzepko, Pan Podkowa to był mój ulubiony sklep, ale niestety się wycwanił i w większości sprzedaje mieszanki za sporą cenę w porównaniu z pojedynczymi ziołami. Kiedyś solo sprzedawał to kupowałam koniom i sobie. Odbierałam osobiście i było ekonomicznie 🙂 Koń sporo potrzebuje
Teraz znalazlam sklep zielarski z opakowaniami nawet po 2kg i dość tanią wysyłką: Dary Podlasia 🙂

Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: mtc dnia 10 lutego 2018 o 10:53
Grace, właśnie wiem o ziołach pod konkretne schorzenie 🙂 Pokrzywą sama sobie Hb poprawiłam: zawsze ciut pod kreską lub ledwo osiągnięte minimum a po miesiącu picia po 1 herbatce dziennie Hb jak u chłopa 😉 Tylko niestety zajady straszne 🙁 Pokrzywa jest moczopędna i wypłukuje wit. z gr. B. Ciekawi mnie dobór ziół po badaniu krwi - jak uzupełniać niedobory pierwiastków ziołami? Nie mają one tylko 1 mikroelementu, więc ciężko o precyzję 🙁 Druga sprawa - skąd brać zioła? Mieszanki ludzkie, samodzielnie zbierane zioła? 🙂 Jakiś ciekawy sklep? Ja znalazłam zielarski ludzki z op.po 2kg i cenami ok, ale pokrzywę będę sama w maju zbierać, może liść brzozy też 😉
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: mtc dnia 10 lutego 2018 o 07:19
KoniaraHors, dalej Cię będę za język ciągnąć :P Napisałaś, że robisz badania krwi i na tej podstawie dobierasz suplementy - zioła. Jakiś niedobór wyszedł i dobrałaś zioła? Jakie?

Też jestem ich fanką - jak Arizonie latem zdarzało się (kilka-kilkanaście lat temu w czasie upałów po tym jak parskała ) że leciała krew z nosa, to profilaktycznie krwawnik potem dostawała i faktycznie rzadziej się zdarzało. Teraz po problemie z oddaniem moczu pokrzywa idzie w ruch i aronia w formie wytłoków jako źródło witamin, zwłaszcza C, więc również moczopędna. Ale jak widać zioła bardziej problemowo się dobiera: słabe naczynka, problem z ukł moczowym. Nie słyszałam o dobieraniu ziół do uzupełniania niedoborów - chętnie się dowiem więcej 😉
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: mtc dnia 09 lutego 2018 o 17:30
KoniaraHors, proszę Cię napisz jakie naturalne suplementy stosujesz  :kwiatek:
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: mtc dnia 08 lutego 2018 o 09:34
Przeleciałam wzrokiem ostatnie strony wątku i cyfra 38 przykuła moją uwagę 😀 Dołączam się do pytania o żywienie, zmiany w żywieniu w ciągu ostatnich 10 lat - szukam żywieniowej recepty na długowieczność 😉
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: mtc dnia 07 lutego 2018 o 15:02
W końcu i ja trafiłam na ten wątek :P Niby powolne przechodzenie na opcję senior od kilku lat mamy, jak pojawiły się objawy zwyrodnienia stawu kopytowego 🙂 Arizona 1994r.  Nie jest emerytką - uparcie funduję jej ruch wymuszony (chociażby stępowanie na oklep, ganianie na padoku, spacery w teren), gdyż z wiekiem jest myślicielką - stoi na padoku i się gapi, albo skubie siano i się gapi w dal. Jak spadł śnieg to wydeptała w 8h  10m2 z drugim koniem... A jak wymuszę ruch to jakby włącznik zadziałał i potrafi się nagle obudzić ze snu i szaleć, brykać, a pod siodłem pędzić  🏇

Jest to klacz, więc wiadomo, humorki ma, po 18tym roku życia zaczęło się pogarszać. Jest bardzo grzeczna, bezpieczna w obejściu, ale ma fochy... Wymownie wzdycha, uparcie stoi jak głaz, jak ją popędzisz to zarzuca focha. Marchew wrzucam do żłobu to nawet nie podejdzie, stoi i wymownie na Ciebie patrzy i cicho rży... Chce żeby z ręki karmić.. 😀

Ostatnio miała epizod z kolką (pierwszy raz od 15 lat) - nie mogła oddać moczu. Dwa dni z kroplówkami pomogły. Jeszcze wątku nie przeczytałam, więc nie zadaję pytań. Interesuje mnie zwłaszcza kwestia żywieniowa 🙂 Jakie zmiany z wiekiem, jakie dolegliwości pojawiają się u Waszych seniorów itp.

P.S.
KoniaraHors serio Twój koń skończył 38 lat??? Wow  😵