Blanka siwa

Konto zarejstrowane: 14 lutego 2010

Najnowsze posty użytkownika:

Jak radzicie sobie ze strachem o Wasze konie?
autor: Blanka siwa dnia 12 stycznia 2012 o 22:32
U nas w stajni jest calodobowa opieka i od razu dzwonia jak cos sie dzieje wiec nie mam powodow do obaw. Nie potrafilabym trzymac konia w miejscu gdzie nie zagladaja w nocy. Robie czasem grafiki stajennych zebym wiedziala kto zostaje na noc. Nie pojechalam do Warszawy na Sylwka, zostawilam tam swojego faceta ktory robil domowke, zeby byc z koniem bo Sylwester...

Dzis po trzech tygodniach od zakrztuszenia po raz pierwszy spokojnie przezylam lonze ale to tylko i wylacznie dzieki powtarzaniu w kolko jak papuga :" mam zdrowego, szczesliwego konia" 🙂 po 10 minutach trajkotania strach zrobil sie mniejszy a po 40 nie bylo go wcale. Moze to i glupie ale mnie pomoglo. Jak sie ma zle, atakujace glowe mysli trzeba je na sile zastapic dobrymi. Mnie pomoglo. Dobrze wiedziec ze to nie tylko moja strachy maja wielkie oczy... 😉 Zycze Wam Dziewczyny i sobie wiecej przyjemnosci i mniej obaw...
Jak radzicie sobie ze strachem o Wasze konie?
autor: Blanka siwa dnia 11 stycznia 2012 o 23:13
Witajcie !

Kon alergik, dostaje telefon ze stajni ze ma napad dusznosci (do tej pory tylko kaszlala i to nie duzo), kaszle od godziny, nie moze zlapac tchu. Wsiadam w auto, dzwonie do weta( moj jest za granica), do stajni przyjezdzamy razem. Atak minal. Zostala zbadana,osluchana, nie robilam endoskopu( byla wystana i po jedzeniu). Wet stwierdzil ze jest wszystko ok. Nie podal nic, chociaz prosilam myslac ze to dusznosc. Po pol godziny wyszlysmy na spacer. Kon zaczyna kaszlec po czym sie kladzie i lezy 10 min, nie na boku-przycupnela. Myslalam ze to kolka ale lezala spokojnie, bez ruchu a wiec dalam jej odpoczac. Sama wstala. Doszlysmy do boksu. Wyjelam cale jedzenie, glodowka do rana. O 12 nastepnego dnia przyjechal wet( jeszcze inny) zrobic endoskop. Okazuje sie ze napad alergii zostale wykluczony( oskrzela nie byly powiekszone) ,jedynie mocno podraznione wejscie do przelyku. Endoskopowo pod wzgld.alergii super-zero wydzieliny itd. W przelyku nie zostalo juz nic. Twierdzil ze nie ma powodu do niepokoju- to bylo zakrztuszenie. 3 dni pozniej wrocil moj wet a wiec umowilam sie na wizyte zeby miec pewnosc ze jest wszystko ok. Zostala osluchana i zbadana raz jeszcze, na lonzy fikala barany i po 15m kluso-galopu nie byla nawet lekko zmeczona. Wet stwierdzila ze endoskopu nie ma sensu robic bo kon jest w doskonalej kondycji. Zaproponowala 2 tygodnie konskiej abstynencji bo widziala ze umieram ze strachu, ale nie potrafie... Poradzcie cos prosze, dalej odchodze od zmyslow ,mimo ze minelo juz 3 tygodnie i wszystko jest w najlepszym porzadku... Nie pomaga tlumaczenie ze jest przebadana, ze tyle czasu juz minelo. Przy kazdym kaszlu paralizuje mnie strach. Moja przyjemnosc i radosc zmienily sie w obawe i oczekiwanie zeby wyjsc ze stajni i zeby tylko nic sie nie stalo... Mam troche stresow wiec pewnie to z tym zwiazane to moje wyolbrzymianie i panika ale musze jakos wrocic do siebie. Wiem ze co ma byc to bedzie, nie da sie kontrolowac rzeczywisctosci w 100% ale jakos mi to nie pomaga. Wciaz mam przed oczyma jak lezy przede mna a ja nie moge NIC zrobic i wciaz mnie ten strach paralizuje... Wiem ze wyolbrzymiam i panikuje ale to jedyne najcenniejsze stworzenie jakie mam, ktore nigdy mnie nie zawiodlo i mysl o tym ze moglabym ja stracic mnie pograza... Macie jakies sprawdzone sposoby na pozbycie sie takiej traumy? Nie jestem w stanie pozbyc sie strachu ze znowu cos sie stanie. Dziekuje za wszystkie odpowiedzi !
Martwy miesien szyi u konia
autor: Blanka siwa dnia 14 stycznia 2011 o 21:34
Nic nie wiem wiecej, czekam na maila od dziewczyny od ktorej otrzymalam ta wiadomosc. Nie ma zadnych objawow ,sprawa ponoc byla stwierdzona przez weta.
Martwy miesien szyi u konia
autor: Blanka siwa dnia 13 stycznia 2011 o 21:27
czy ktos mial do czynienia?

Odnalazlam dziewczyne ktora opiekowala sie moja kobyla od malego a wiec zasiegajac informacji z przeszlosci dowiedzialam sie ze prawy miesien szyi ma martwy i ze trzeba uwazac na zawiania bo moze to powodowac kulawizne... Nie slyszalam nigdy o czyms takim. Nie wiem tez nic wiecej,z jakiego powodu,nic... Czy ktoras z Was spotkala sie z czym takim?
ctc spray
autor: Blanka siwa dnia 11 grudnia 2010 o 17:43

czy ktos wie gdzie najlatwiej kupic przez net?
Uczulenie na pleśń z siana i slomy
autor: Blanka siwa dnia 12 listopada 2010 o 21:13
wet stwierdzil ze odlozyla jej sie plesn w tchawicy poniewaz ma predyspozycje do tego jak ludzie do kataru siennego. Nie jest to kwestia uczulenia a zaniedbania poprzedniego wlasciciela. Trociny i ziola maja sprawic ze tchawica sie oczysci.
koń ktory je kupy...
autor: Blanka siwa dnia 11 listopada 2010 o 22:07
dzieki  :kwiatek:

http://allegro.pl/pasnik-wiszacy-wypelniony-swiezym-sianem-prod-i1306586236.html

to tez chyba dobry pomysl tylko czym umocowac patyki do drewieniek? i czy ta siatka nie jest za delikatna? kon jej nie potarga i nie zje?
koń ktory je kupy...
autor: Blanka siwa dnia 11 listopada 2010 o 21:52
Sa specjalne paśniki do boksów, stawiane na ziemi, ograniczające jedzenie siana, poszukaj w internecie - koń zamiast zjadać je pełną gębą, będzie wyciągał po kilka źdźbeł, ale wystarczająco dużo by się nie frustrować. Można też takie coś samemu zrobić.

A jeżeli jednak siatka, to taka z oczkami 2,5 x 2,5cm, większe będą za duże.


jak mozna zrobic taki pasnik samodzielnie?
Czy jest sens tak kombinowac skoro ma stac na trocinach jedynie 6 tygodni? Po tym czasie powinna wrocic do slomy ktora znow bedzie zajadac.
koń ktory je kupy...
autor: Blanka siwa dnia 11 listopada 2010 o 21:49
Dzieki, jutro skonsultuje to z wetem
Uczulenie na pleśń z siana i slomy
autor: Blanka siwa dnia 11 listopada 2010 o 21:38
Czy ktos ma podobne doswiadczenia? Moj kobyl mial zrobiona bronchoskopie, diagnoza: uczulenie na plesn z siana i slomy. Kaszlala od 2 lat-poprzedni wlasciciel nie widzial problemu. Dostala: trociny 6 tygodni ,secreta pro, moczenie siana. Czy ktoras z Was ma podobny problem?
koń ktory je kupy...
autor: Blanka siwa dnia 11 listopada 2010 o 21:30
Myslalam o tym ale wet odradzal. Twierdzi ze kon musi jesc z ziemi bo to dla niego naturalna pozycja.
koń ktory je kupy...
autor: Blanka siwa dnia 11 listopada 2010 o 21:00
dostalismy od weta zakaz siatek; "bywaja niebezpieczne, latwo sie zaplatac, kon musi jesc z ziemi"
koń ktory je kupy...
autor: Blanka siwa dnia 11 listopada 2010 o 20:52
Kobyla ma 11 lat ale od tygodnia stoi na trocinach-6 tygodni ma zakaz jedzenia slomy. Zbieralam dzis pojedyncze paczki az tu widze ze zaczela zajadac. W kondycji jest dobrej, dostaje Mega Base, siemie, otreby i gnieciony owies. Powinnam robic badania ?
koń ktory je kupy...
autor: Blanka siwa dnia 11 listopada 2010 o 20:39
dzisiaj w stajni zobaczylam jak kon wcina wlasne odchody. pierwszy raz cos takiego widze... spotkalyscie sie z czyms takim? 🤔 🤔 🤔
Moczenie siana, trociny
autor: Blanka siwa dnia 30 października 2010 o 21:43
Czy nie powinno sie wymieniac wody po kazdym moczeniu siana?? Ja nie moge czytylko plukam, ponoc za dlugo moczone traci wartosci odzywcze a i konie mniej chetnie je jedza.
Moczenie siana, trociny
autor: Blanka siwa dnia 30 października 2010 o 19:03
Zostalysmy zdiagnozowane : choroba zapalna dolnych  dróg oddechowych (IAD), po bronchoskopii u dr Blanki. Poki co 6 tygodni trocin+ moczenie siana +secreta pro. Kobyla ma plesn w tchawicy-z siana i slomy . Kaszle 2 razy w roku w okresie jesienno-zimowym i wiosenno letnim.  Duzo z Was ma ten problem? Wiem ze COPDowcow jest duzo a IAD-owcow? Poki co biore ladne trociny od znajomego stolarza, ponoc "kazde sa lepsze od slomy"... Mam nadzieje ze kaszel przejdzie
Moczenie siana, trociny
autor: Blanka siwa dnia 30 października 2010 o 18:50
[quote author=Złota link=topic=36485.msg752411#msg752411 date=1288458834]
mocze siano w duzej taczce

wrzucam siano i zalewam dwoma wiadrami wody...
przy 7 koniach - jednego boksu wiorowego i tak nie widac w oborniku.
[/quote]

Nie widac ale ponoc nic nie chce rosnac po oborniku z trocinami...
Moczenie siana, trociny
autor: Blanka siwa dnia 30 października 2010 o 17:59
biorac pod uwage ze dziewczyna ktora zajmuje sie konmi ma strasznie duzo roboty opcja polewania na pewno jest szybsza ale dzieki za odpowiedz 😉
Moczenie siana, trociny
autor: Blanka siwa dnia 30 października 2010 o 17:53
Hej

Podzielicie sie doswiadczeniami na ww temat? Macie dobre patenty na moczenie siana? Kupilam kosz na pranie z duza iloscia malych dziur i polewam -strasznie duzo roboty. Co z utylizacja trocin? Slyszalam ze nie mozna wrzucic ich do obornika poniewaz zakwaszaja i takiego obornika nikt nie chce. Skad bierzecie trociny?  Bede wdzieczna za podpowiedzi. Pozdrawiam
sadysta w lipnicy dolnej(okolice bochni)
autor: Blanka siwa dnia 16 września 2010 o 21:55

Dostalam wlasnie zdjecie umierajacego konia ktory lezal w meczarniach w upale caly dzien az w koncu odszedl a w nocy zniknal... Rozmawialam juz z TOZ , wyslalam jeszcze raz wszystko mailem wraz ze zdjeciem, danymi swiadkow i ich numerami kontaktowymi. Czekam na odzew.
sadysta w lipnicy dolnej(okolice bochni)
autor: Blanka siwa dnia 15 września 2010 o 20:46
witajcie
dostalam wiadomosc o czlowieku w lipnicy dolnej(okolice bochni) ktory prowadzi gosporadstwo gdzie niemilosiernie tlucze sie konie. Klientka podczas pobytu w domu obok widziala jak dwoch chlopow znecalo sie nad zwierzeciem tlukac je sztacheta w glowe. Innym razem na podworku u chlopa w upale zdychal w mekach kon. Kobieta jest w posiadaniu zdjecia umierajacego zwierzecia. Weterynarz odmowil przyjazdu, zwierze umieralo w meczarniach. Cala wies zastraszona, nawet ksiadz odmowil pomocy. Po cichu mowi sie ze chlop skupuje prawdopodobnie na uboj konie z urazami, cala historia toczy sie od lat ,nikt nie chce wspolpracowac. Czy moze ktos jest z okolic i moglby sprawdzic jak to wyglada teraz? Pisze raport do TOZ, warto jednak byloby sprawdzic co tam dzieje sie obecnie. Szkoda byloby zmascic interwencji-obawiam sie ze gdyby nic nie zastali-sprawa moze ucichnac. Moze ktos mieszka w poblizu...
Miejscowosc: lipnica dolna- dom nie ma numeru, ale trafic latwo-to 2 dom za stacja benzynowa z oczkiem wodnym i krasnalami, obok domu numer 274, wlasciciel: józef michałek, jest dwoje swiadkow ktorzy moga zeznawac. Czy ktos wie o tej sprawie?
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 04 czerwca 2010 o 21:48

[quote author=Blanka siwa link=topic=25327.msg609574#msg609574 date=1275683833]

Jakie stosujecie kary? Podniesiony glos, cofniecie,co jeszcze?
Jaka powinna byc prawidlowa reakcja na agresje, ugryzienie, kopniecie? Adekwatna? Oko za oko? Kiedy zdarza Wam sie uderzyc konia?

do jasnej anielki! ty leniu podły 😤 darolga podlinkowała i nawet podpisała ci wątek o karaniu koni. PRZECZYTAJ.

piiip królewna. ona chce wiec mamy pewnie zaraz siadać do kompow i eseje pisać :/ bo pani tak zarządziła. ale sama nawet palcem nie kiwnie, nie poszuka. nawet jak jej pod nos podsuwają całe przydatne wątki.


grr... jak mnie coś takiego pieni :/
[/quote]


To nie pień sie kobieto,jestem w trakcie czytania poprzednich watków. Dzieki za uwagi i podeslane linki <peace>
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 04 czerwca 2010 o 21:37

Jakie stosujecie kary? Podniesiony glos, cofniecie,co jeszcze?
Jaka powinna byc prawidlowa reakcja na agresje, ugryzienie, kopniecie? Adekwatna? Oko za oko? Kiedy zdarza Wam sie uderzyc konia?
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 04 czerwca 2010 o 21:07

To znaczy ze wyglada jakby chciala sie przepchnac do przejscia przeze mnie przy uchylonym boksie ale jeszcze nie sprobowala. Nie zdarzylo sie zeby mnie uderzyla pyskiem czy glowa- jest uwazna jesli o to chodzi. Nie zdarzylo sie tez zeby kulila uszy,straszyla. Jedyne co jest troche hop do przodu tzn mam wrazenie ze "napiera klata" ale to tylko w boksie. Ale jeszcze nie sprobowala mnie dotknac czy przepchnac. Pod siodlem jest karna, na spacerach juz nie wyprzedza. Zatrzymuje sie razem ze mna. Definitywnie rzada smakolykow to znaczy ze nie widzi umiaru i napiera pyskiem. Byc moze jestem troche przewrazliwiona... jak pisalam wczesniej-nic zlego sie nie dzieje, probuje co moze co nie.

każdy koń zapewne ma /mial inny repertuar wypróbowywania - stąd pytaniao konkretne zachowania

Po prostu ryje sie do wyjscia-poki co delikatnie i definitywnie rzada smakolykow

co to znaczy że ryje się do wyjścia? I co to znaczey że delikatnie i definitywnie żąda zmakołyków?
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 04 czerwca 2010 o 12:28

Dziewczyny to nie ma sensu. Na sile oceniacie mnie i doszukujecie sie problemow. Tak czy siak dziekuje za wszystkie komentarze. Pozdrawiam
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 04 czerwca 2010 o 12:25

Nie jest to problem ale cos na co nalezy zwrocic uwage. Pytam o opinie bo czlowiek doskonaly nie jest przeciez. Pytania ktore tu zadaje nie sa pytaniami na wage zycia i smierci aczkolwiek kazda odpowiedz jest dla mnie cenna bo przeciez moga byc lepsze sposoby niz moj prawda?

Twoja wypowiedź
[quote author=Blanka siwa link=topic=25327.msg608840#msg608840 date=1275648462]
[...]Nie chce dac sobie wejsc na glowe ot co. Zauwazylam ze kobyla mnie sprawdza. Nie daje sie wyprzedzac, deptac ale widze ze ma chec sprawdzenia mnie. Wiem co powinnam i czego mi nie wolno[...]

Pytanie Eli
ale konkretnie: jaki masz na chwile obecną problem?

Twoja odpowiedź


Nie  🙂 I dlatego pytam zeby go nie miec



Wiec masz problem czy nie bo sie pogubiłam... Sprawdza mnie, co mam zrobić... a za moment nie nie nie ma problemu...  😵


[/quote]
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 04 czerwca 2010 o 12:21

Gdybym wszystko wiedziala to nie musialabym pytac. Nie jestem idelalnie przygotowana do posiadania wlasnego konia ale mam zdrowy rozsadek i podstawowa wiesze i wydaje mi sie ze nie ma nic zlego w tym ze sie do tego przyznaje.

blanka juz chyba wiesz, dlaczego dostalas odrazu takie a nie inne odpowiedzi. bo to wszystko sie nijak siebie wzajemnie nie trzyma.

[center][img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Mimo zwrócenia uwagi przez innego użytkownika nadal brak edycji postów.
Proszę zapoznać się z regulaminem.
[/center]
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 04 czerwca 2010 o 12:17

Dlaczego opryskliwie? Odpowiadam jedynie na zaczepki w podobny sposob. Nie odbierajcie tego jako opryskliwosc.

Kobyla stoi jeszcze w innym miescie a wiec jezdze do niej najczesciej jak moge ,biore ja na spacery,staram sie oswoic. Na pierwszym prawie na mnie wlazila ale 2 razy walnela sie w lokiec i wlazic przestala. Wczoraj spacer byl krotki bo mnostwo blota. Jedyne co, probuje mnie sprawdzac w boksie. Nie pcha sie ale wyraznie ma taki zamiar. Nie szczurzy sie, nie straszy. Po prostu ryje sie do wyjscia-poki co delikatnie i definitywnie rzada smakolykow. Dlatego ciekawa bylam Waszych poczatkow i tego jak Was konie sprawdzaly.


naprawdę każdy stara ci się cos od siebie doradzić - ale nam nie ułatwiasz sprawy, wręcz odnosisz sie opryskliwie.

Skoro koń jest jeszcze "niezaprzyjaźniony" z tobą  - to widać coś robi nie tak co ty odbierasza jako "niezaprzyjaźnienie.

I możemy sobie owszem teoretycznie długo gadać, ale wcale niekoniecznie taka teoretyczna gadaniana ci pomoże.

Więc dlatego dobrze byłoby byś opisała tą konkretna sytuację, z jaką nie potrafisz sobie poradzić.
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 04 czerwca 2010 o 12:06
Pytam o to w jaki spodob stawialyscie granice? Nie jestem oszolomem ktory nie wiedzac nic kupil konia ale nie ukrywam ze musze sie jeszcze duzo nauczyc. Nie jestem tez weteranem na forum wiec pewnie dlatego moje pytania moge wydawac sie Wam dziwne. Trudno  😉 Nie uwazam tez ze mam super-spokojnego konia-nie popadajmy w skrajnosci. Liczylam po prostu na zwykle odruchy zyczliwosci zeby ten pierwszy czas byl spokojniejszy i zeby czlowiek nie musial sie uczyc na wlasnych bledach. Powinno Wam schlebiac ze ktos "glupszy" pyta madrzejszych...


Po tym jak się traktuje tu szczypiorków można się bać własnej niewiedzy  😎

Tylko, że ja nie widzę sensu Blanka siwa w Twoich pytaniach. Nie masz z koniem problemu, ale pytasz się w razie jakby był i utwierdzasz nas, że wiedzę masz, ale tak na prawdę jej nie masz  🤔wirek:


Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 04 czerwca 2010 o 11:55
fakt ,znawca nie jestem ale rowniez nie jestem laikiem. Czlowiek sie uczy caly zycie. I nie musze sie kamuflowac, a Ty nie musisz byc uszczypliwa.

Ela - taki ma problem, że chce się dowiedzieć jak obsługiwać konia, bo nie wie, ale tak, żeby nikt nie podejrzewał jej o brak wiedzy i doświadczenia 😉 wiesz, takie sprytne przemycanie szczypiorkowatości pod kamuflażem, że tak tylko pytam 😉
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 04 czerwca 2010 o 11:50

Nie  🙂 I dlatego pytam zeby go nie miec

ale konkretnie: jaki masz na chwile obecną problem?
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 04 czerwca 2010 o 11:50
ElaPe czepiasz sie  😉

Chodzi mi o sytuacje kiedy kon sprawdza co mu wolno

chyba nie ma takiej osoby co by o sobie mówił że stosuje metody "niemądre"

Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 04 czerwca 2010 o 11:47
Dziewczyny nie czepiajcie sie slow. Nie chce dac sobie wejsc na glowe ot co. Zauwazylam ze kobyla mnie sprawdza. Nie daje sie wyprzedzac, deptac ale widze ze ma chec sprawdzenia mnie. Wiem co powinnam i czego mi nie wolno ale nikt nie wie wszystkiego a wiec pytam o inne sygnaly na ktore nalezy zwracac uwage.

ale uwazam ze wiele rzeczy mozna osiagna bez bata.

bardzo przepraszam ale gdzie i w którym momencie o bacie ktoś mówi?


Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 04 czerwca 2010 o 11:41

Chce stosowac medoty skuteczne ale madre

Zmieniłam metody na "stanowcze" - kłopot z głowy.

cos mi się wydaje że Blanka siwa chce stosować wyłącznie metody bezstresowe.
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 04 czerwca 2010 o 11:34
Ludzie, Kobiety, Baby!

Opanujcie sie  😉

Nic zlego nam sie nie stanie. Nie robcie tragedii. Konia wiadomo nalezy trzymac krotko ale uwazam ze wiele rzeczy mozna osiagna bez bata. Nie robcie prosze ze mnie osoby ktora juz kupila konia a wiec nalezy jej pomoc zeby nie zabiedzila zwierzaka. Moja kobyla jak wczesniej napisalam byla odwiedzana przez wlasciciela raz na 3 miesiace a wiec jest bardzo zaciekawiona moja uwaga skierowana w jej strone totez zaczela mnie probowac, przepychac sie itd. Glownie o to mi chodzi jak w poczatkowych okresach nie dac sie podejsc sprytnemu zwierzowi i nie zrobic z siebie cioci-ciasteczko.

ano faktu umknęło mi

Chodzi mi o te wszystkie konskie nieszczescia gdzie ktos bawil sie w zaklinacza nie majac pojecia o podstawowych kryteriach opieki nad koniem, co pozniej owocowalo w zniszczony charakter konia za czym pozniej idzie sprzedawanie z rak do rąk bo nikt takiego koslawego umysłowo konia nie bedzie chciał. Skoro dziewczyna pyta, oznacza ze zbytnio nie wie jak sie zabrac za budowe relacji z koniem. Pomóżmy - a wyjdzie koniowi na zdrowie.

no słuszna racja, jak najbardziej zgadzam się.

Chodzi mi o normalne zdrowe relacje z koniem oparte na szacunku, bez przemocy.

przepraszam ale o co chodzi z tym "bez przemocy"?

że nigdy przenigdy koń nie może być skarcony?

może doprecyzuj o co ci chodzi?

Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 04 czerwca 2010 o 11:23
Nie jest smutny ,nie robcie ze mnie kretynki. Jak napisalam wczesniej jestem pewna ze dla kazdej z Was bylo to nowe przezycie i szczerze watpie ze bylyscie wyjadaczami od samego poczatku.
Powtorze raz jeszcze-nie mam problemow z koniem. Nie oczekuje rowniez zadnych recept krok po kroku. Nie zrobie swojemu koniowi krzywdy, nie pytam rowniez co powinien jesc. Pytam o niepokojace rzeczy na ktore trzeba zwrocic uwage na poczatku ; popychanie, podgryzanie,wyprzedzanie. Mialam nadzieje ze ktoras z Was mile kolezanki cos podpowie. Ale nie oznacza to ze bez Waszych komentarzy zostane zabita tudziez oddam konia do rzezni...

Wg mnie autorce chodziło o to: "mam nowego konia, kupiłam go, przywiozłam, jest  smutny, nie zna mnie, nie ufa mi, co mam zrobić, żeby mnie polubił?" - czyli w skrócie  dziewczyna szuka przepisu na uloffcianie jej przez konika... Brzmi dziecinnie. Nie ma na to przepisu, ta więź buduje się sama z  czasem poprzez codzienne czynności i zachowania w poszczególnych sytuacjach. Czy mamy jej tu opisać krok po kroku cały dajmy na to roczny cykl budowania więzi? No pardon, ale ktoś kto decyduje się na konia, powinien coś takiego wiedzieć... To jest tak oczywiste...
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 04 czerwca 2010 o 11:07
Spokojnie... Nic zlego z moim koniem sie nie stanie. Ani tym bardziej ze mna. Jestem doroslym czlowiekiem, mam spokojna kobyle nie zadnego swirusa. Nie zamierzam jej rowniez sprzedawac. Moze tytul rzeczywiscie powinien byc inny ale to chyba nie powod do linczu. Jak zwal tak zwal-przyjazn czy wiez. Nie prosze o zadna pomoc ale ciekawa bylam wlasnie Waszych historii bo jestem pewna ze pierwsze chwile z wlasnym koniem byly dla kazdej z Was nie lada przezyciem... Kobyla spokojna, odwazna-po rajdach. Zapytalam bo pomyslalam ze moge liczyc na pomocne komantarze w sprawach na ktore czlowiek nie zwraca uwagi od razu.


Przestanmy sie czepiac tytułu. Zawsze mozna go zmienic na "jak zbudowac więź z koniem". Dałam przykład i opisałam moją historie bo chyba dziewczynie o to chodziło gdy zakładała ten wątek. Że bedzie mogła przeczytac kilka naszych historii jak my dawalysmy sobie rade na poczatku, pozniej sama wyciagnie rozne techniki i bedzie próbowac. Ludzie! Krzyczycie ze ktos tam robi cos zle, nasmiewacie sie, do TOZu piszecie a gdy jakas duszyczka pyta o rade to ja z ziemią zrownac chcecie. Pamietajcie ze cokolwiek napiszecie bedzie mialo odbicie na koniu - nie na niej. Jesli nie wie co ma zrobic a nie uzyska sensownych odpowiedzi moze probowac nieswiadomie sama cos robic co bedzie pogarszalo sytuacje w relacjach  człowiek- koń. Na koniec konia sprzeda bo bedzie z niego wariat. Ktos go kupi - powie WARIAT. Dalej - handlarz... co potem? Wiadomo: Welcome to rzeźnia.
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 04 czerwca 2010 o 10:58

I jeszcze robi jajecznice do łozka i pamieta ze bez cebuli...
Chodzi mi o normalne zdrowe relacje z koniem oparte na szacunku, bez przemocy. Nie posiadajac wczesniej zwirza chyba to normalne ze czlowiek sie zastanawia co zrobic zeby sprawy nie spiep**** I wydaje mi sie ze nie ma nic zlego w tym ze pytam o Wasze doswiadczenia-oznacza to ze nie jestem ignorantem... A kto nie chce nie musi odpowiadac. Dziekuje za wszystkie komantarze. Dlaczego Dziewczyny oceniacie moja wiedze i zamiary nie wiedzac o mnie nic... Ba... A Katja na zywo wydajesz sie bardziej pomocna i mniej ironiczna.

a mi się wydaje że chodziło o wyższą fazę wykraczająca poza normalne ucywilizowanie.

Czyli że jak ona idzie do niego np. na pastwisko to koń odrywa się od stada, podąza za nią krok w krok, jak ona sie kładzie to on też obok spoczywa z głową na jej podołku. No i może o jeszcze inne rzeczy charakterystyczne tylko dla przyjaźni - własnie jakie?

No ale to już sama autorka by mogła te nasze wątpliwości rozwiać.
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 03 czerwca 2010 o 22:28

No wiec pytam jak byc dobrym opiekunem konia (co dla mnie rowna sie budowaniu wiezi ) ?
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 03 czerwca 2010 o 22:17
Wchodząc tutaj liczyłam na to że przeczytam o różnych sposobach pracy z koniem poprzez wzajemne zrozumienie i zabawę, nie chodzi mi nawet o jazdę, czy pracę na lonży, ale inne ciekawe aspekty przyjaźni...jak widać się pomyliłam...


Dokladnie o to samo zapytalam. Widocznie okreslenie konskie dziecko wywoluje uczulenie. Pewnie mysla ze mam 15 lat i jestem slodka qniarka a wlasnego konia bede sie bala tudziez okladala go batem... Rozumiem ze w relacji czlowiek-kon liczac na glebsza wiez pomylilam sie...
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 03 czerwca 2010 o 22:09
czy moze mi ktos wyjasnic dlaczego ten watek jest bez sensu? czy jest cos zlego w tym ze zapytalam o poczatki z koniem? rozumiem ze dla Was to nie istotne? Najlepiej z kogos od razu szydzic. Wlasny kon to dla mnie nie tylko jazda ale cos wiecej. Cos w tym zlego ?
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 03 czerwca 2010 o 22:02
zart bo co? zapytalam jak budowalyscie z koniem wiez? zostane za to zlinczowana?
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 03 czerwca 2010 o 21:58
zapomnialam ze na tym forum sami zyczliwi. No i rzecz jasna doskonali od urodzenia
Jak zaprzyjaźnic sie z koniem?
autor: Blanka siwa dnia 03 czerwca 2010 o 21:47

Dziewczyny  :kwiatek:

Jak u Was wygladaly te pierwsze miesiace? Jak sprawic zeby koń nas polubil a zarazem nie pozwolic mu wejsc na glowe? Moja konica to pierwsze konskie dziecko, jestemy razem dopiero 3 tygodnie, oswajamy sie wzajemnie. Mozecie podzielic sie swoimi doswiadczeniami?
Pensjonaty, ośrodki jeździeckie- Kraków / Małopolska
autor: Blanka siwa dnia 17 maja 2010 o 10:30
Witam Dziewczyny

Nie wiem czy w dobrym miejsu umiescilam ten watek-nie jestem jeszcze tak obeznana w obsludze forum.  :kwiatek: Poszukuje stajni z wolnym boksem (od lipca) i ladnymi terenami do jazdy. W zwiazku z tym ze duzo pracuje a konia chcialabym widywac conajmniej co 2 dzien poszukuje miejsca niezbyt daleko od Makro(max 20 km). Mozecie cos polecic?
Na Bielanach brak miejsc, w Mustangu moge sie zapisac na liste oczekujacych, Hamernia zajeta, Botoja odpada, Poreba Laskowska to tak strasznie daleko-jechalam tam wczoraj 1,5 godziny...Szukam kameralnej spokojnej stajni 😉 Mozecie cos polecic? Moze slyszalyscie o mniejszych stajniach z wolnymi boksami? Oczywiscie z dobra opieka.Z góry dziekuje za pomoc.
Jazda na oklep
autor: Blanka siwa dnia 22 marca 2010 o 20:46
eeeee... przecież niedawno był identycznie żenujący temacik słodkiej kuniarki. To już nawet śmieszne nie jest.


Żenujaca to jest proba atakowania innych. Nie musisz uczestniczyc. Ty zapewne jestes hardcorem.
Jazda na oklep
autor: Blanka siwa dnia 22 marca 2010 o 19:57
A mnie jest z zimie taaaak cieplutko-prawie jak pod kolderka  🏇
Jazda na oklep
autor: Blanka siwa dnia 22 marca 2010 o 09:12
O przepraszam, Dziewczyny i Chlopcy 😉 🙂
A co z galopem? Jakie macie odczucia?
Ja oklep uwielbiam i radze sobie lepiej niz w siodle, dziwne to ale tak jest... 😀
Jazda na oklep
autor: Blanka siwa dnia 22 marca 2010 o 08:12
Witam Dziewczyny

Jakie sa Wasze odczucia jesli chodzi o jazde na oklep? Preferujecie czy raczej nie? Dlaczego?