Solta

Konto zarejstrowane: 24 lutego 2009

Najnowsze posty użytkownika:

Pensjonaty w Poznaniu i okolicach
autor: Solta dnia 17 stycznia 2011 o 21:29
Mony dokładnie, ja mówię o Trzebawiu, który jest przynależnością wechty.


Dawno mnie tu nie było więc może z lekkim opóźnieniem ale zadam jedno pytanie..... Jakiego masz konia, w którym boksie stoi i w której stajni bo ni jak nie mogę skojarzyć twojej osoby. I sądzę że nie skojarzę bo nie masz u nas konia a wypowiadasz się jakbyś miała. Dziwne....
Pensjonaty w Poznaniu i okolicach
autor: Solta dnia 04 maja 2009 o 13:50
Tak Żaba
Atmosfera naprawdę jest super....   🤣

[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnmute.gif[/img] za wyedytowanie postu zamiast zgłoszenia moderatorkom całej sprawy. wygasa 19 V 09
Pensjonaty w Poznaniu i okolicach
autor: Solta dnia 04 maja 2009 o 12:58
widzę  że trochę temat spełzł na inne tory, które raczej nie dotyczą tematu pensjonatów w okolicy Poznania. Więc ja może wrócę do wątku.
Ruszył pensjonat w Trzebawiu (jakieś 15 km trasą na Wrocław). Do plusów należy zaliczyć: fajna, bardzo jasna,  dość duża hala (20x70m) plac do treningu, przeszkody no i fajne tereny. Boksy bardzo duże - największe dla klaczy ze źrebakami o wymiarach 5x4m a pozostałe około 3,5-3,80 na 3,5m. Obsługa też ok. Bardzo indywidualne podejście do każdego konia. 
Bardzo dobre warunki socjalne (kuchnia, dwa pokoje, łazienka z prysznicem, ubikacja - zimą ogrzewane, siodlarnia, paszarnia)
Obecnie w przygotowaniu są łąki i modernizowana hala. Z tego co mi wiadomo będzie tam wymiana podłoża.

Poza tym miła atmosfera co uważam za największy plus !!!! 
Zapiaszczenie
autor: Solta dnia 15 marca 2009 o 19:23
miałam nieprzyjemność przerabiać zapiaszczenie jelit. nie były to typowe kolki - ja bym to nazwała "pierdzielami co stanęły na poprzek" . Cały akcja trwała godzinę do półtorej. Po 15 minutach lonży konik jakby czuł się lepiej. Puszczał serie soczystych bączków, szłam do stajni i od nowa zaczynało się drapanie i patrzenie na boki. Pomagał sam fakt wyjścia na świeże powietrze.
Kobyła cały dzień była i było ok zaczynało się po wieczornym odpasie.  Ale sam fakt że co dwa dni powtarzało się było bardzo niepokojące.
Moja dostała serie trzech sond z soli i czegoś tam jeszcze....
Co do ceny psylium (bo ja chyba słyszałam taką nazwe) to faktycznie cena była większa niż 120 zł.
Kiedy mój koń zaczął kolkować zaczęłam się tym trochę interesować i okazało się, że w tym  czasie było  parę zejść śmiertelnych koni.
Niestety w typowych pensjonatach zapomina się o tak podstawowym sposobie zabezpieczenia koni przed jedzeniem korzonków jak wykładanie siana na padok.
Próba dzielności klaczy - od kuchni
autor: Solta dnia 15 marca 2009 o 12:57
Z tego co mi wiadomo to teoria sobie a praktyka sobie. Ktoś mi mówił ze niedawno tak samo jak jak bonitował klacz. Więc można to określić polskim bałaganem.
Próba dzielności klaczy - od kuchni
autor: Solta dnia 05 marca 2009 o 08:12
Chatonne  dziękuje. Nareszcie pełna i wyczerpująca wypowiedz na temat. No to mi się jeszcze udało.
Na razie to mam spokój.
Dobrze że można to załatwić na próbach polowych bo "renoma" ZT jest jaka jest i wydaje mi się że oddanie konia w takie ręce może być ryzykowne i jest podobne do ruletki.
Znam przypadek, że koń przygotowany do ZT w czasie przyjmowania i wstępnej selekcji był w pierwszej trójce po czym po 100 dniach ledwo ledwo się załapał na licencję (cofnął się w tak zwanym rozwoju a właściciele musieli zaczynać praktycznie prace z nim od nowa).
Z dowcipów o ZT: w mają są przyjmowane konie a w połowie kwietnia zaczyna się nabór na jeźdźców - czyli łapanka hahahaha
Niektórzy twierdzą że już lepiej - jeżeli jest to konieczne- oddać konia do ZT zaprzęgowego. Bo tam mniej można spartolić.
Próba dzielności klaczy - od kuchni
autor: Solta dnia 03 marca 2009 o 11:10
Mam pytanko,  od kiedy klacze SP muszą przejść przez ZT żeby były wpisane do Księgi Głownej ???
Bo jest to dla mnie wieeeeeeeeeeelkie zdziwienie ponieważ moja kobyłka w ub roku była bonitowana i jest  wpisana do księgi głównej bez ZT.  Tylko po odstawieniu źrebaka miałam na miejscu bonitację (załatwiłam to kompleksowo razem z opisaniem źrebaka)

Owszem załatwiałam takie sprawy jak badania krwi  kobyły i źrebaka. Badanie krwi jest konieczne do oznaczenia i wpisania markerów klaczy do księgi głównej . Kobyła jest również zachipowana.