Kobitki... (antykoncepcja)

JARA oj tam oj tam 🤣
JARA - masz lekarza od tego 😀

Interbeta - sprawdź w ulotce. Chyba żadna z nas nie zna na pamięć każdego leku i jego wpływu na obniżenie anty 😉
właśnie nie kupiłam jeszcze tego leku  Baktrim, a pytam, bo może któraś już kiedyś go stosowała jednocześnie z tabsami.
Scottie   Cicha obserwatorka
17 grudnia 2012 20:11
Byłam dziś u ginekologa i chciał, żebym powtórzyła badanie USG- kazał mi je zrobić w 2 tygodniu cyklu, ale skojarzył, że łykam anty i powiedział, że na nich jest to bez znaczenia. Cytologię zawsze robiłam różnie i jeszcze nigdy nie zostałam upomniana, że powinna być robiona w którymś szczególnym dniu/ tygodniu.

Znowu trafiłam do innego ginekologa ("mój" ma najbliższy termin przyjęć na 14 lutego...) i już chyba przy nim zostanę. Powiedział, że mięśniak może nie być mięśniakiem, bo jest bardzo mały (ale trzeba obserwować), z jajnikami prawdopodobnie też nic poważnego, bo nie są powiększone i też póki co będziemy obserwować. Niestety nadżerka jest już koniecznie do usunięcia (pojawiły się jakieś pęcherzyki na ściankach). Będę ją usuwać pod koniec stycznia i dlatego muszę powtórzyć USG (to znaczy zrobić inne, kanału jakiegoś??) żeby zobaczyć, czy tam nie ma pęcherzyków, które też być może będą do usunięcia (wtedy zrobi się to za jednym zamachem).
Gillian   four letter word
19 grudnia 2012 11:34
jaka może być przyczyna wystąpienia okresu o tydzień za wcześnie? OPRÓCZ ciąży, przekopałam Google i w kółko piszą tylko o tym no a jakby to powiedzieć - u mnie to nierealne, chyba że miałam w nocy inwazję kosmitów i nic nie pamiętam bo wyczyszczono mi mózg 🙂
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
19 grudnia 2012 12:45
po pierwsze: kto powiedzial, ze okres ma byc zawsze regularnie (najlepiej co 28 dni 😉 ) ??
po drugie: to wcale nie musi byc okres, tylko plamienie srodcykliczne
Gillian   four letter word
19 grudnia 2012 12:47
w sumie nikt, ale od wiosny jestem regularna i zawsze było planowo. Na plamienie to nie wygląda, zwłaszcza, że mam wszystkie pozostałe objawy, u mnie bardzo charakterystyczne i nie do pomylenia z niczym innym 🙂
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
19 grudnia 2012 13:01
ale nie znaczy, ze kiedys zdarzy sie przesuniecie.
tez mialam krwawienia, ktore wygladaly na okres, ale nimi nie byly. ale ja to wiedzialam, bo prowadze samoobserwacje.
dlatego nie ma sie co domyslac i szukac powodow. olej.
Gillian   four letter word
19 grudnia 2012 13:29
W sumie martwić to się nie martwię, ot taka ciekawostka to siedzę i kminię czy może coś mi się w organizmie popsuło 🙂
Nadmierny wysiłek ostatnio?
Mi raz tak się zdarzyło jak łaziłam po tatrach. Dostałam 1,5 tyg wczesniej okres (zawsze cykle 32-33 dniowe). Co najgorsze w połowie szlaku 😵 I też miałam objawy wcześniej, ale zignorowałam, bo przeciez za wczesnie na okres. W życiu tak szybko ze szlaku nie szłam do Zakopanego  😁 modląc się żeby mi nic nie "przeciekło" przez stringi i beżowe spodenki 👀
Scottie   Cicha obserwatorka
19 grudnia 2012 19:23
Horsiaa, może zmiana klimatu się do tego przyczyniła? 🙂
Nie pierwszy raz w górach byłam wtedy, ale za to pierwszy raz ostre chodzenie po szlakach wiec bardziej jednak obstawiam, że to był wysiłek nadmierny. A może i to i to😉
Czy któraś z Was posłała mi dzisiaj pozdrowienia ? :P Głowię się i głowię i nie znam osoby o takim imieniu i nazwisku. Przyznać się ! 👀
Dziewczyny, jak to jest z tym zabezpieczeniem na tabletkach, jeśli ostatni stosunek odbyło się pod koniec blistra, a po tygodniowej przerwie coś szwankowało z przyjmowaniem tabletek? Wymioty, coś pominiętego? Jest ochrona, czy nie? Nie mogę się tego nigdzie doczytać 😡
Jeśli w pierwszym tygodniu nowego blistra "coś szwankowało" - ochrony nie ma. Ale brak ochrony nie dotyczy tego co już było 🙂 (przy opakowaniu wcześniejszym). Tabsy nie działają wstecz (no chyba, że te "3 na raz" ;S).
Tak, ale chodzi mi o zabezpieczenie "wstecz" właśnie, bo że teraz nie ma, to w miarę logiczne 😉
No ale "wstecz" byłaś przecież zabezpieczona "w przód"? 😀 Tabletki działają "w przód".
To proste jest: regularnie dostarczasz do organizmu syntetyczny estrogen. Organizm dostaje info, że jest zaopatrzony w estrogen i zaprzestaje własnej produkcji. Nie ma własnej produkcji = nie ma jajeczkowania = nie ma ciąży. Przerwa, złe wchłanianie itd. może przerwać info "mamy estrogen" i uruchomić produkcję własnych jajników. Ale, jeśli ta produkcja "porządnie" wstrzymana np. tabsy bierze się długo, to jednorazowe ominięcie raczej jajników nie uruchomi (jasne, różnie bywa, ulotki w tabsach informują co kiedy robić i lepeij się tego trzymać), np. starając się o dziecko po odstawieniu tabletek czasem mija kilka miesięcy zanim jajniki "wznowią produkcję". Tabletki nie działają "wstecz" - ani nie zabezpieczą "po", ani nie uruchomią płodności "tydzień temu".
Dziękuję, halo, rozwiałaś moje wątpliwości 😡 Ostatni blister wybrałam do końca bez przebojów, teraz przy obecnym mam mnóstwo problemów z żołądkiem i ostatecznie skończyłam na antyibotyku. Martwiłam się, że może to jakoś niekorzystnie wpłynąć na sytuacje z poprzedniego opakowania. Dzięki wielkie :kwiatek:
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
27 grudnia 2012 15:33
Goździk, tylko sytuacja jest nieco inna, jesli przeboje sa na poczatku blistra, a pod koniec tego tygodnia przerwy wspolzylas. Wtedy moze byc zonk. Wtedy, to 'dziala wstecz', bo plemniki moga znajdowac sie w organizmie i byc zywe w momencie 'zalaczenia' sie jajnikow. Dlatego ten pierwszy tydzien z blistra jest tai strategiczny.
O taką właśnie sytuację chodzi... No nic, jestem bardzo ostrożna, żadnej tabletki nie pominęłam, wymioty jeśli były, to też raczej w godzinach "bezpiecznych", tyle tylko, że tak tymi lekami jestem nafaszerowana. Zrobię dla pewności test i nie będę się niepotrzebnie denerwować 🙂
Ale plemniki mają... 3 dni przeżywalności (i to w sprzyjających warunkach) a nie 7+ (współżycie pod koniec blistra(!) a nie w przerwie). I naprawdę jajeczkowanie nie wystąpi błyskawicznie. Coś musi "odpalić" jajniki, musi dojrzeć pęcherzyk... Owszem, może się to zdarzyć w czasie przerwy i pierwszych dni, szczególnie gdy tabletki bierze się krótko lub/i nieregularnie. Jednak to rzadkość niezwykła (i raczej współżycia w czasie odstawienia się nie zaleca, na wszelki wypadek). Natomiast każda tabletka ominięta/źle przyswojona w pierwszym tygodniu może wywołać jajeczkowanie za te kilka+ dni i jeśli dojdzie do współżycia te 3 dni przed jajeczkowaniem lub później poczęcie jest bardzo prawdopodobne.
Gdyby było jak piszesz, kobiety często zachodziłyby w ciążę w pierwszych dniach nowego opakowania 🙂, znacznie częściej niż wskaźnik skuteczności wskazuje. Inna sprawa, gdyby w poprzedzających cyklach były nieregularności, pominięcia tabletek. Cały czas mowa o "pełnych" tabsach, nie mini, bo tu zasada działania nieco inna.
galopada_   małoPolskie ;)
28 grudnia 2012 09:10
halo jedna z moich książek podaje, że w sprzyjających 4-7dni, a druga ( Bartel) UWAGA do 14  😁
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
28 grudnia 2012 09:16
halo, napisalam o sytuacji wspolzycia pod koniec PRZERWY w blistrach. 😉
Uhm - plemniki mają 14 dni przeżywalności a w przypadku niektórych kobiet wystarczy usiąść na sedesie (albo sikać pod wiatr północny).
Równocześnie koleżanki na forum twierdzą, że uprawianie seksu nie wiąże się z możliwością poczęcia (bo przecież jest antykoncepcja).
Czyli wracamy do jedynego pewnika: nie chcesz zajść w ciąże na 100%? Nie współżyj seksualnie (ani nie siadaj na wspomnianej desce). Bo w przyrodzie wszystko jest możliwe, oprócz tego co jest niemożliwe. Np. zmartwychwstanie podobno bywa 🤣 Wystarczy rozciągnąć granice prawdopodobieństwa.
galopada_   małoPolskie ;)
28 grudnia 2012 20:09
halo juz taka jedna podobno była, ktora od braku seksu zaszła w ciaze 2tys lat temu  😁 kto by w dzisiejszych czasach biednej uwierzył?  😂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
28 grudnia 2012 21:48
galopada_, haha, bo aniołek jej kilka miłych słów powiedział  🤣
Nie znacie się  😀 Aniołek wypuścił nano-roboty, które wyprodukowały GMO. Współcześnie jeszcze nie doszliśmy do tego etapu  😁
Gdzieś jest link do świetnego skeczu o "stajence". Leci tam w tym stylu: "Trzej mędrcy? No ja bym sprawdził ich kompetencje, w końcu szli... za gwiazdą. No i to zioło..." A do Józefa: "To jesteś ojcem? A nawet nie bzykałeś? No ja cię szanuję, ja cię szanuję... taa".
No i teraz to się zestresowałam... Ostatni raz współżyłam pod koniec blistra, potem miałam tydzień przerwy, przez pięć dni bez przeszkód brałam pigułki z nowego blistra, a potem pięć dni równolegle z nimi, choć w możliwie oddalonych godzinach, brałam antybiotyk, który według wszelkich znaków na niebie i ziemi nie powinien wpływać na ich skuteczność. I teraz, w 11 dniu brania pigułek dopadło mnie plamienie 🙄 Jak na złość wszystkie apteki, które obleciałam, są już pozamykane i nie mogę zdobyć testu. Możliwe, że to z wyczerpania organizmu? Mam się martwić?
Goździk, jeśli w tym cyklu nie współżyjesz bez dodatkowego zabezpieczenia, to masz się martwić tylko, jeśli odwiedził cię anioł 😀
Nie zanosi się, chłop "wyjechany", ale zawsze to trochę nerwów 😉 Jutro test dla pewności zrobię.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się