Transport konia ciąg dalszy

Hej, wiem że już był taki wątek, ale tam pytałam a nikt mi nie odpowiedział...
Transportuję konia z bieszczad do okolic Kielc. Koń jest nauczony wchodzić do przyczepy. I teraz tak, niektórzy mówią że nie potrzebuje ochraniaczy, nie jest jakimś sportowcem któremu jak się poobijają nogi to będzie tragedia - zwykły konik polski. Jedziemy tak około 8-9 godzin nocą z wliczonymi postojami. Czy postoje w ogóle robić np na pojenie? Czy wystarczy zamoczyć siatkę z sianem w wodzie i powiesić aby się nie odmoczył? Derki nie ma co zakładać bo jest lato, no i jeszcze się trzęsę o stajnię  😕 koń był tylko kilka razy w boksie a od 2 lat stoi 24h na dobę na wypasie, jedynie w zimę mają stajnię na padoku ale wchodzą sobie do niej i wychodzą same kiedy im się podoba... Czy koń nie oszaleje, jak będzie sam w boksie załóżmy od 18 do 6? Oczywiście w stajni będą inne konie, ale on ich nie zna  🤔 Proszę, pomóżcie 🙁
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] dublowanie wątków
wątek zamknięty
lupus12, skoro był już taki wątek, to może jednak zgodnie z regulaminem forum z niego korzystaj?
wątek zamknięty


Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.