"Nie ogarniam jak..."

Odnośnie ślizgawki na drodze, to jeśli nie można się w sumie bezpiecznie zatrzymać z prędkości 20km/h to znaczy, że praktycznie nie działają nam hamulce (z uwagi na warunki atmosferyczne). Czy normalny człowiek wsiada do auta bez sprawnych hamulców? No nie... Więc - tak, teoretycznie w takie dni w ogóle nie powinno się korzystać zatem z auta. Wiem, teoria teorią, a proza życia prozą życia, ale tak powinno się robić. Nie wsiadać do auta, jeśli można łatwo kogoś zabić.
Powinno się od małego uczyć dzieci przesadnej grzeczności i pomocy innym. I tak w trakcie życia gorzkniejemy, stajemy się bardziej oschli i gruboskórni, więc naddatek serdeczności na starcie dałby jakąś równowagę...
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
06 grudnia 2019 10:59
strzyga trochę nie ogarniam tej historii... pedał wbił się jej w stopę to kierowca wyrwał rower razem z pedałem ze stopy czy jak? I było to na jakims totalnym zadupiu, że nie nikt nie widział potrąconej rannej osoby i kogoś pakującego rower do samochodu?
Gillian   four letter word
06 grudnia 2019 11:11
Halo halo, u mnie otworzyli super wypas ekspresową obwodnicę osiatkowaną z obu stron, miód malina. Zwierzęta wchodzą na zjazdach i i są wypadki. Polska myśl techniczna.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
06 grudnia 2019 11:28
Pati2012, nie wyrwał. Byli przechodnie, ale co z tego? Karetka i policja wezwana. Karetka przyjechała po 20 minutach, policja w ogóle nie była na miejscu zdarzenia. Dopiero przyjechali do szpitala, gdzie badali ja alkomatem o robili heheszko, ze pewnie po pijaku jechała. O
kokonuss ale jadąc przez te wiochy POWOLI wieczorem, jesienią i zimą i tak nieoświetlonego pieszego zobaczysz prawie, że pod maską...


No i? Mam jechac "dynamicznie" bo i tak wszystko jedno? Jadac powoli chociaz minimalizuje ryzyko, ze ktos przeze mnie zginie. A mnie to nic nie kosztuje.

Na zadupnej, ciemnej drodze do stajni wioze sie czasem i 30km/h - bo a to rowerzysta bez swiatel, a to czyjs pies biega luzem, a to piesi zejda z chodnika na jezdnie. W idealnym swiecie kazdy mialby odblaski a pobocze byloby oswietlone. Ale skoro sytuacja zastana na drodze jest inna, to dostosowuje sie do sytuacji na tyle, na ile to mozliwe.

Tez zrobilam bezwypadkowo kilkadziesiat tysiecy po autostradach, drogach i bezdrozach 😁 I im wiecej jezdze tym mniej jestem hardkorem. Do szybkiej jazdy jest autostrada - bo tam wlasnie nie ma pieszych i zwierzat. Gdzie piesi sa, to maja tez prawo do bezpieczenstwa. Wiec po miescie jezdze przepisowo - wstyd jak cholera dla niektorych :p

Btw brak mandatow i wypadkow nie jest wyznacznikiem umiejetnosci i rozwagi kierowcy. Czasem znaczy to tylko tyle, ze ktos nie dal sie zlapac.
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 grudnia 2019 12:32
Ale Ty wiesz co oznacza dynamiczna jazda, nie? Nie oznacza to jazdy z wysokimi prędkościami...

Jeśli ktoś włazi na jezdnie po zmroku, poza terenem zabudowanym, ubrany na czarno i bez odblasków, to jest samobójcą albo idiotą.

Btw jeśli rowerzysta wjeżdża na przejście dla pieszych bez ścieżki rowerowej, to nawet na zielonym należy mu się mandat, ot co.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
06 grudnia 2019 13:11
Facella, gdzieześ wyczytała, ze to było przejście dla pieszych bez ścieżki?
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 grudnia 2019 13:20
Gdzieżeś wyczytała, ze piszę o Twojej sytuacji?
Nie doprecyzowalas, co to było za zielone. Na skrzyżowaniu? Na przejściu? Na ścieżce rowerowej? I właściwie to za co dostała mandat? Mogła odmówić jego przyjęcia jeśli był bezpodstawny. Ale skoro przyjęła, to się poczuwa.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
06 grudnia 2019 14:23
[quote author=kokosnuss link=topic=95120.msg2901174#msg2901174 date=1575546334]
Btw. rozbrajajace, ze kazdy zawsze ma sie za zajebistego kierowce. I jezdzi "dynamicznie ale ostroznie" 😂 

O to, to! I zauważyłam, że im krótszy staż, tym czuje się bardziej zajebistym kierowcą.
[/quote]

Amen  😉 Ja już nie wiem czy się śmiać czy płakać, ale jak czytam wypowiedzi niektórych osób to modlę się, żeby nigdy nie spotkać ich na drodze!


Swoją drogą wszystkim "dobrym kierowcom" polecam regularnie oglądać "polskie drogi" na Youtube  😀 tam też sami dobrzy kierowcy jeżdżą! Ja oglądam każdy odcinek, tak na wypadek gdyby kiedykolwiek przyszło mi do głowy uznać samą siebie za dobrego kierowcę (to już tak żartem, bo nigdy w życiu tak o sobie nie powiem, mimo kilku lat pracy jako kierowca zawodowy - z resztą "dobrego kierowcę" kiedyś fajnie zdefiniował mi mój instruktor nauki jazdy, i właściwie jestem lekko ciekawa jak definiują to pojęcie osoby z wątku tak pewne swoich umiejętności  😀).
Facella, wiem, co oznacza dynamiczna jazda i celowo w moim poscie jest cudzyslow 😀

A to poniewaz moj niezalezny Instyt Badan Opinii na Forach stwierdza, ze 99% samozwanczych internetowych  "dynamicznych" kierowcow to za kolkiem agresywni buce bez wyobrazni 🤣

Imo taka agresywna kultura jazdy - gdzie wstyd sie przyznac do przepisowej jazdy - jest duzo bardziej zabojcza niz nierozsadni piesi.
busch   Mad god's blessing.
06 grudnia 2019 16:55
Ja mogłabym założyć niezależny Instytut Liczenia Kierowców Przekraczających Prędkość bo zazwyczaj przestrzegam ograniczeń, więc każda wyprzedzająca mnie osoba mogłaby być wpisana 🤣. Jak dla mnie statystyki Teodory o 75-90% kierowców nieprzestrzegających ograniczeń zgadzają się z obserwacjami Instytutu 🤣. Jest taka droga blisko mojego miejsca zamieszkania z zalecanym ograniczeniem do 70 km/h bo drzewa są zaraz przy jezdni, w dodatku wiedzie częściowo przez las, częściowo przez różne wiochy gdzie można natrafić na cichociemnych rowerzystów i pieszych, a w dodatku meandruje. Ruch też dosyć wzmożony. Ja nigdy tam więcej niż 70 z hakiem nie jadę bo jak dla mnie więcej jechać jest niebezpiecznie, ryzyko, że coś wyskoczy, jest duże, a spindalać nie ma gdzie. I co? Czasami aż się zastanawiam czy czasem nie powinnam zacząć przekraczać tej zalecanej prędkości bo prawie wszyscy mnie tam wyprzedzają.

Ja uważam że to 70 km/h wcale nie jest przesadne na tym odcinku ale prawie żaden kierowca się ze mną nie zgadza. Czy to oznacza że jestem zawalidrogą który musi nauczyć się dynamicznej jazdy, czy też wszyscy jadą niebezpiecznie, z założeniem że nic im nie wyskoczy i w dużych tarapatach jeśli jednak coś wyskoczy? Raczej skłaniam się ku tej drugiej opcji, chociażby dlatego że regularnie na tej trasie są poważne wypadki. W samym listopadzie było jedno dachowanko (nie jedyne w 2019 roku), kolizja trzech aut i śmiertelny wypadek z udziałem pieszego, którego potrąciły trzy auta (te dwa ostatnie wypadki tego samego dnia, krótko po sobie).
dea   primum non nocere
06 grudnia 2019 19:18
Strzyga a na Spacerowej albo Słowackiego nie wyskakują dziki? Nie ma tam wypadków? Osobiście częściej widuję tam właśnie wypadki albo ich skutki w postaci mega korków. Zróbmy na tych dwóch również 40 kmph. Na pewno to rozwiąże wszystko.

Edit. Może rozwinę, ja nie proponuję tam 90kmph, tylko 60. Dlaczego? Dlatego, że może wtedy wszyscy by tego przestrzegali, albo chociaż większość i uwaga - ogólnie ludzie jeździliby tam wolniej. Jak jest 40kmph, to nie przestrzega tego absolutnie NIKT (w granicach błędu - nowi kierowcy głównie, co widać po tej reakcji z trąbieniem na mnie) a co większych hardcore'ow prowokuje to do wyprzedzania na zupełnie słusznej podwójnej ciągłej. Jeżdżę tamtędy dwa razy dziennie od trzynastu lat, w dni robocze i weekendy często też 😉 trzymam te 60 i nieraz przytrzymuję na własnym tyłku tych, co by tam znaleźli miejsce na 100. Jakbym zwolniła, to wyprzedzą. Nie wiem jak powiedzieć jaśniej.

Tak szczerze to się nie mogę doczekać, kiedy będziemy wsiadać do samochodu, zamykać oczy i zanurzać się w audiobooku a automat przeskanuje okolice skanerem podczerwieni, wyhaczy dziki, pieszych, dobierze prędkość do aktualnej drogi hamowania i zasięgu sensorów... Może jeszcze dożyję wspaniałych czasów, kiedy jazda samochodem będzie sportem uprawianym na torze i ludzie będą o tym w kontekście transportu koniecznego myśleć to, co my aktualnie o koniach w tym samym kontekście 🙂
Dea, mój chłopak pracuje przy kamerach do samochodów autonomicznych i... No, raczej się nie doczekamy. :P
dea   primum non nocere
07 grudnia 2019 17:56
Na razie z pewnością technologia jest mocno niedojrzała 😉 ale patrząc na to, jaki postęp był w ostatnim stuleciu, w motoryzacji, w telefonach, czy też np. systemów wspomagających prowadzenie samolotów, to nie wykluczałabym. Kibicuję, bo bardzo by to zwiększyło bezpieczeństwo. Jak już bugi wyjdą co gorsze :p
Na razie z pewnością technologia jest mocno niedojrzała 😉 ale patrząc na to, jaki postęp był w ostatnim stuleciu, w motoryzacji, w telefonach, czy też np. systemów wspomagających prowadzenie samolotów, to nie wykluczałabym. Kibicuję, bo bardzo by to zwiększyło bezpieczeństwo. Jak już bugi wyjdą co gorsze :p

Co do samolotów, to one już praktycznie same lądują i startują. Na GPS-ach. U nas niewiele jest takich, bo to fortuna, ale za granicą wiele samolotów ma już te systemy naprowadzające. Mogą lądować nawet w chmurze na wysokości 20 metrów, wsio rawno.
A co do samochodów... No jak słucham swojego chłopaka, to ja bym się bała i za 50 lat wsiąść do tego. xD Szczególnie, że aktualnie naprawdę kończą się pomysły, jak to usprawnić.
Kokosnuss żadne auto nie zatrzyma się w miejscu nawet jesli jedzie przepisowo, ma najlepsze możliwe opony i hamulce. To jest zwykła fizyka. Pieszy zatrzyma się szybciej niż auto, tak jak auto zatrzyma się szybciej od pociągu.



Po tej akcji z bezmózgową parką wygooglałam drogę hamowania z 30 km/h (tam jet strefa 30). Sama byłam ciekawa, jakie mam szanse. Pierwszy lepszy artykuł na portalu motoryzacyjnym ocenił, że to będzie około 17 metrów, uwzględniając czas reakcji kierowcy na zauważenie pieszego oraz samo hamowanie. 17 metrów! W warunkach dobrej widoczności i suchej nawierzchni! Za to teraz mamy późną jesień, jest szybko ciemno i często mokro/ślisko. Może zamiast wmawiać pieszym, że mają pierwszeństwo, zacząć im tłumaczyć na tym prostym przykładzie prawa fizyki? Może to troszkę podziała na wyobraźnię?

Czas jakiś temu widziałam super filmik "edukacyjny". W rolach głównych dziewczynka i kierowca ciężarówki. Krótki filmik w bardzo prosty i sugestywny sposób pokazał, jakie pole widzenia ma kierowca dużego wozu na obiekty znajdujące się blisko jego auta. Przydałby się i taki o drodze hamowania, widoczności po zmroku itp. Pocieszam się, że jeżdżę z rejestratorem, więc w razie dziwnej sytuacji będę się mogła bronić przy pomocy nagrania, ale i tak obawiam się, że pewnego pięknego dnia nie wyhamuję przed jakimś debilem 🙁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
08 grudnia 2019 22:53
Lena, szkolić pieszych... a kierowców nie? Skoro tak doświadczony kierowca nie wie ile wynosi droga hamowania pojazdu, którym kieruje?
Z jednej strony masz oczywiście rację. Z drugiej, co mi po tej wiedzy, jeśli pieszy przeświadczony o swoim pierwszeństwie wlezie mi przed maskę? Jadę zgodnie z przepisami 30, wiem, że się nie zatrzymam na czas. Co mam zrobić? Prowadzę samochód (zadbany, 100% sprawny technicznie), a nie helikopter, więc nie wzlecę nagle w powietrze...
[quote author=Facella link=topic=95120.msg2901138#msg2901138 date=1575538003]
Kokosnuss żadne auto nie zatrzyma się w miejscu nawet jesli jedzie przepisowo, ma najlepsze możliwe opony i hamulce. To jest zwykła fizyka. Pieszy zatrzyma się szybciej niż auto, tak jak auto zatrzyma się szybciej od pociągu.



Po tej akcji z bezmózgową parką wygooglałam drogę hamowania z 30 km/h (tam jet strefa 30). Sama byłam ciekawa, jakie mam szanse. Pierwszy lepszy artykuł na portalu motoryzacyjnym ocenił, że to będzie około 17 metrów, uwzględniając czas reakcji kierowcy na zauważenie pieszego oraz samo hamowanie. 17 metrów! W warunkach dobrej widoczności i suchej nawierzchni! Za to teraz mamy późną jesień, jest szybko ciemno i często mokro/ślisko. Może zamiast wmawiać pieszym, że mają pierwszeństwo, zacząć im tłumaczyć na tym prostym przykładzie prawa fizyki? Może to troszkę podziała na wyobraźnię?

Czas jakiś temu widziałam super filmik "edukacyjny". W rolach głównych dziewczynka i kierowca ciężarówki. Krótki filmik w bardzo prosty i sugestywny sposób pokazał, jakie pole widzenia ma kierowca dużego wozu na obiekty znajdujące się blisko jego auta. Przydałby się i taki o drodze hamowania, widoczności po zmroku itp. Pocieszam się, że jeżdżę z rejestratorem, więc w razie dziwnej sytuacji będę się mogła bronić przy pomocy nagrania, ale i tak obawiam się, że pewnego pięknego dnia nie wyhamuję przed jakimś debilem 🙁
[/quote]

Przede wszystkim to skrajną głupotą jest wbijać się przed rozpędzony samochód ciężarowy. Czy to jako pieszy na pasach, czy jako kierowca osobówki na drodze...

W ogóle dyskusja, którą toczycie od kilku stron jest jałowa. Tak naprawdę liczy się tylko i wyłącznie umiejętność kierowcy do dostosowania się do warunków panujących na drodze. W suchy dzień, za widoku, można całkiem bezpiecznie jechać 70-80 km/h po wioskach, gdzie teoretycznie jest teren zabudowany i oficjalne 50. Co innego centra miast, gdzie przejście dla pieszych masz co 100 metrów, a światła co 200. I tak, istnieją miejsca, gdzie spokojnie można jechać bezpiecznie z prędkością dwukrotnie większą niż dozwolona, a są też takie, że osiągnięcie tej ze znaku stanowi wyzwanie 😉 A jeszcze inaczej jest jak spadnie śnieg, jest ulewa, czy cokolwiek z czynników niezależnych co sprawia, że musisz jechać wolniej i ostrożniej.

Jeśli chodzi o przepisy odnośnie przejść dla pieszych to te w Polsce są dobre. Sam praktykuję zasadę przepuszczania pieszych na pasach ale pewien wentyl bezpieczeństwa dla kierowcy musi istnieć. Pieszy pakujący się bezpośrednio pod nadjeżdżający samochód nie powinien mieć pierwszeństwa bo niby z jakiej racji?
Ja w terenie zabudowanym jeżdżę 50, maks 60. Choć trudno w to uwierzyć, staram się jeździć przepisowo. Jak jest strefa 30, to ją respektuję. Nie zmienia to faktu, że prawa fizyki są nieubłagane. Moje auto waży ponad 1700 kg i z przepisowej prędkości nie zatrzyma się na już. Z drugiej strony, bardzo często jestem też pieszym, bo do pracy dojeżdżam głównie komunikacją i nigdy nie przyszło by mi do głowy włazić na przejściu pod nadjeżdżające auto.
Ja zaczekam jakieś 3-4 sekundy, aż auto przejedzie i wtedy przechodzę. Kierowca musi stracić kilkanaście sekund i dodatkowe paliwo (oraz CO2 do atmosfery0, żeby się zatrzymać i poczekać, aż pieszy przetupta przejście. Jak to się ma do tak modnej ostatnio ekologii?
Bulion...nie Tobie oceniać czy przez daną wioskę da się bezpiecznie jechać 80/h.
Przypominam sobie  zawzięte  dyskusje z moim mężem o jeździe po trasie Łazienkowskiej w Warszawie.
Przez większość trasy mamy dozwoloną prędkość 80 km/h ale co jakiś czas pojawia się ograniczenie do 60.
I on nie mógł pojąć po co ono jest. Złościł się, że to bzdura, że jakiś idiota to wymyślił.
I pewnego dnia się dowiedział..... jadąc  lekko ponad 80 tuż za niedużym łukiem trasy wyrósł mu przed maską  sznureczek samochodów stojących w korku. Milimetrów brakowało żeby skończyć na dupie ostatniego samochodu w korku.
Te ograniczenia do 60 są właśnie w tych miejscach gdzie są te lekkie łuki.
Kiedy wszyscy jadą normalnie i nic na jezdni się nie dzieje to wydaje się, że widoczność jest super i wszystko jest pod kontrolą.  No niestety jak się okazało..nie jest.
Bulion...nie Tobie oceniać czy przez daną wioskę da się bezpiecznie jechać 80/h.

A komu innemu niż prowadzącemu? Każdorazowo, każdy kierowca powinien oceniać prędkość z jaką może bezpiecznie jechać. A dla każdego ta prędkość jest inna...

[quote=szemrana]Przypominam sobie  zawzięte  dyskusje z moim mężem o jeździe po trasie Łazienkowskiej w Warszawie.
Przez większość trasy mamy dozwoloną prędkość 80 km/h ale co jakiś czas pojawia się ograniczenie do 60.
I on nie mógł pojąć po co ono jest. Złościł się, że to bzdura, że jakiś idiota to wymyślił.
I pewnego dnia się dowiedział..... jadąc  lekko ponad 80 tuż za niedużym łukiem trasy wyrósł mu przed maską  sznureczek samochodów stojących w korku. Milimetrów brakowało żeby skończyć na dupie ostatniego samochodu w korku.
Te ograniczenia do 60 są właśnie w tych miejscach gdzie są te lekkie łuki.[/quote]

Wszystko się może zdarzyć. Ale nie porównuj Trasy Łazienkowskiej do wiejskiej drogi.

[quote=szemrana]Kiedy wszyscy jadą normalnie i nic na jezdni się nie dzieje to wydaje się, że widoczność jest super i wszystko jest pod kontrolą.  No niestety jak się okazało..nie jest. [/quote]

Najwięcej wypadków jest w najlepszych warunkach 😉
Ja się bardziej boję wiejskich dróg niż tej Trasy....serio.
Przynajmniej pod koła nie wyskoczy mi pijany rowerzysta, dziecko biegnące za piłką ani pies.
Ja się bardziej boję wiejskich dróg niż tej Trasy....serio.
Przynajmniej pod koła nie wyskoczy mi pijany rowerzysta, dziecko biegnące za piłką ani pies.



To spróbuj się nie bać. Dzieci i psy nie są aż tak głupie 😉 Gorzej z kotami...
[quote author=szemrana link=topic=95120.msg2901671#msg2901671 date=1575847255]
Bulion...nie Tobie oceniać czy przez daną wioskę da się bezpiecznie jechać 80/h.


A komu innemu niż prowadzącemu? Każdorazowo, każdy kierowca powinien oceniać prędkość z jaką może bezpiecznie jechać. A dla każdego ta prędkość jest inna...

[/quote]

Zapomniałaś dodać "pod warunkiem, że mieści się w określonym przepisami/znakami limicie +/- błąd licznika ". Naprawdę sądzisz, że przejeżdżając przez wioskę 80 km/h jesteś w stanie zareagować w porę i wyhamować przed np. ciągnikiem, który wyjedzie z bramy, wstawionym rowerzystą czy przechodzącą za zakrętem babcią? Nie wiem, jaki masz staż za kółkiem, ale tak naprawdę żaden staż nie umożliwia kierowcy oszukania praw fizyki. No chyba, że masz w aucie szklaną kulę i dzięki temu doskonale wiesz, że nic Cię na drodze w owej wiosce nie zaskoczy.
busch   Mad god's blessing.
09 grudnia 2019 18:44
Ja mam wrażenie że ta cała "dynamiczna jazda" to często po prostu dostosowywanie jazdy do warunków "zwykłych", a nie tych mniej częstych kiedy coś wyjedzie, wyskoczy, wypadnie na drogę.

Naprawdę od umiejętności kierowcy nie zależy droga hamowania, która dla 40 km/h to 14 metrów, a dla 80 km/h to 39 metrów dla pozostałych warunków takich samych. W terenie zabudowanym może i te 14 metrów to czasami za mało ale nikt mi nie powie że wobec tego bez różnicy i może być nawet prawie 3 razy większa 🙄. Ja rozumiem pruć autostradą ponad dozwoloną prędkość, w końcu w Niemczech można nawet do oporu, ale przez wieś? To naprawdę trzeba nie mieć wyobraźni żeby twierdzić że 80 km/h można jeździć...
Jest jeszcze taki drobiazg (w porównaniu z życiem i śmiercią, naprawdę drobiazg) – hałas. Im samochód jedzie szybciej, tym jest głośniej. A przy w tych wioskach przy drogach ludzie mieszkają.

"Dla przykładu ograniczając prędkość z 70 do 50 km/h zmniejszamy hałas o ok. 6 decybeli, do 40 km/h o kolejne 4 dB, a z 70 na 30 km/h aż o 15 dB. Co to praktycznie oznacza dla mieszkańców? Dzięki zmniejszeniu prędkości z 70 do 40 km/h głośność hałasu na ulicach zmniejszyłaby się o połowę. Takie rozwiązanie jest bolesne dla kierowców, ale zdecydowanie najskuteczniejsze." KLIK

Powyżej mowa o mieście, na trasie nikt nie będzie stawiał znaków 30 km/h (no chyba że obok szkoła itp.). Ale zasada obowiązuje.
[quote=Lena]Zapomniałaś dodać "pod warunkiem, że mieści się w określonym przepisami/znakami limicie +/- błąd licznika ".[/quote]

"eś". Jestem mężczyzną 😉

[quote=Lena]Naprawdę sądzisz, że przejeżdżając przez wioskę 80 km/h jesteś w stanie zareagować w porę i wyhamować przed np. ciągnikiem, który wyjedzie z bramy, wstawionym rowerzystą czy przechodzącą za zakrętem babcią?[/quote]

Jestem w stanie wyratować taką sytuację, która nigdy nie powinna mieć miejsca. Nie jestem z tych co wymuszają odszkodowania z OC 😉 A gdybym to robił, to pewnie zarobiłbym już więcej niż na uczciwej pracy... albo bym już nie żył 😉

[quote=Lena]Nie wiem, jaki masz staż za kółkiem, ale tak naprawdę żaden staż nie umożliwia kierowcy oszukania praw fizyki. No chyba, że masz w aucie szklaną kulę i dzięki temu doskonale wiesz, że nic Cię na drodze w owej wiosce nie zaskoczy.[/quote]

Staż mam około miliona kilometrów. Wiem ile płacę podatków i to, że kiedyś umrę. Praw fizyki nie próbuję oszukiwać, a zwyczajnie kontrolować. A ruch drogowy nie powstał po to, żeby było bezpieczniej tylko szybciej. Jak wszystko w życiu wiąże się z jakimś ryzykiem.
[/quote]
Ja sie po cichu zastanawiam, skad wy bierzecie tych znikad wyskakujacych pod maske pieszych? 🤔wirek:

Jasne, czasem jest blad ludzki na etapie wyznaczenia przejscia dla pieszych - ze obok jest brama, dwa metry zywoplotu czy rog budynku przy samej jezdni. I wyjdzie ktos "znikad". Brak oswietlenia do tego. Chociaz i tu pojawia sie pytanie, czy to raczej nie kierowca powinien byc ostrozniejszy wiedzac, ze ma ograniczona widocznosc i mniejsza mozliwosc oceny sytuacji.

Ale zasadniczo przeciez piesi juz sa w polu widzenia zanim w ogole podejda do pasow. Jak ida w ich kierunku. I raczej nie biegna jak Usain Bolt. I jak sie zdejmie noge z gazu widzac kogos idacego w strone pasow to i droga hamowania sie zgadza.

No nie ukrywam, ze nie ogarniam problemu. Bo swoje bezwypadkowe kilkadziesiat tysiecy (a to wyznacznik bycia zajebistym i odpowiedzialnym kierowca przeca :P 😉 ) zrobilam glownie w kraju z bezwzglednym pierwszenstwem i nigdy mi nikt niespodziewanie nie wyszedl. Na kursie zdazalo mi sie jeszcze nie widziec co szybszych rowerzystow na rondach (tez bezwzgledne pierwszenstwo maja) ale z czasem i to przeszlo. A z mojego doswiadczenia to w Polsce - w porownaniu z Holandia to ludzie przed przejsciem czekaja jak trusie. Jako pieszy tez sobie wchodze na przejscia na chillu i nigdy nikt nie mial problemow z wyhamowaniem czy zauwazeniem tak niecierpliwego wtargniecia. No nie ogarniam, przykro mi.

Edit. A nie, sorry, kolega mi milion kilosow na liczniku to moze zapie*dalac po wsi. Bo jak kogos na tej wsi potraci to jest to ryzyko, na ktore byl gotowy 😀

[quote=kokosnuss]Edit. A nie, sorry, kolega mi milion kilosow na liczniku to moze zapie*dalac po wsi. Bo jak kogos na tej wsi potraci to jest to ryzyko, na ktore byl gotowy  😀[/quote]

Jak potrąci, to odpowie za to moralnie, karnie i finansowo. Póki co nie potrącił nawet kota ani jeża, a nie jednemu życie ocalił, bo lubi zwierzęta 😉 Ok... kiedyś przejechałem szczura :]

EDIT: Oczywiście jeśli potrąci ze swojej winy. Chociaż piszący to, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że przekroczona prędkość oznacza przynajmniej odpowiedzialność częściową.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się