"Nie ogarniam jak..."

Nie, gatunek ludzki nie jest heteroseksualny. Gatunek ludzki jest różno-seksualny.
Powiedzieć, że gatunek ludzki jest heteroseksualny to tak jakby powiedzieć, że gatunek-koń jest gniady. 
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
11 grudnia 2018 10:11
Mnie ta cała szumiąca "poprawnosc polityczna" wychodzi juz bokiem.
Uważam, ze mam prawo myślęc, ze ktos jest dziwny bo a)jest gejem, b)ma inny kolor włosów, c)jest rudy, d)cokolwiek. Ale NIE MAM PRAWA oceniać tej osoby, przesladowac czy wytykac palcami. Bo mój subiektywne poczucie, ze coś jest dziwne nie sprawia, ze dana osoba faktycznie jest dziwna i mozna ja w jakikolwiek sposob piętnować.
Ale myśleć moge co chce. Czy dzielić się tym z innymi? To juz kwestia sporna.
Martita   Martita & Orestes Company
11 grudnia 2018 10:48
CzarownicaSa Piona! Ja jestem bardzo tolerancyjna jeśli chodzi o środowiska LGBT, nie interesuje mnie kto z kim sypia, jakie ma zboczenia dopóki nikogo tym nie krzywdzi. Jednak mam prawo powiedzieć, że TA OSOBA jest dziwna/inna niezależnie od jej orientacji, bo wg moich kryteriów będzie dziwna/inna. Tak samo przyjmuję do wiadomości, że dla kogoś dziwna/inna będę ja. I dla mnie super jest, że tak się różnimy. I nie rozumiem o co wielkie halo jak ktoś te różnice zauważy.

infantil Z całą sympatią do Ciebie ale ascaia mówi o większości i generalizuje. Ludzie są w większości heteroseksualni. Tak jak u całej populacji koni też jest pewnie przeważająca maść (swoją drogą ciekawe która  :oczy2🙂. Natomiast to nie oznacza, że mniejszości są gorsze. Są po prostu inne od większości. Inny nie oznacza gorszy. Orientacja seksualna jest jakąś naszą cechą i nie rozumiem oburzenia, że mówi się o różnicach ( z zachowaniem oczywiście kultury rozmowy i nie obrażając nikogo).
Martita ale weź przeczytaj jeszcze raz to co napisałam. "No przepraszam bardzo, ale stwierdzenie "ale przecież gej jest dziwny" albo wielkie oburzenie, że chłopak ośmielił się mieć różowe włosy w tonie "boże, co za czub" to raczej nie jest ot tak analizowanie otoczenia". Przecież ja się nie oburzam na mówienie o różnicach, bo to ja tu jestem tym człowiekiem, który krzyczy, że WSZYSCY jesteśmy inni, różni. Ja się oburzam na uznawanie inności za coś nienormalnego w złym tego słowa znaczeniu.

Nie wiem, może jestem NIENORMALNA ale ja w swoim otoczeniu mam po równo osób hetero i homoseksualnych  😉
Martita   Martita & Orestes Company
11 grudnia 2018 10:58
infantil Skupiłam się tylko na odpowiedzi  ascai w kontekście większości. Nie będę wnikać w wypowiedzi Bischa bo dla mnie zawsze z nich się robi jakaś gów**burza, szczególnie w tym wątku.
infantil, ale nikt tego nie uznał za złe znaczenie, sytuacja zaczęła się od geja, który na lewo i prawo chwalił się życiem łóżkowym i to było nienormalne, reszta miała tylko podkreślić, jak bardzo dziwny był typ. Wielokrotnie pisane było, że chodzi o styl bycia, charakter, a nie orientację, czy nawet kolor włosów. Ale nie dociera to do ludzi, którzy woleli sobie uroić inny kontekst i wieszać psy. Ty z kolei lecisz po bandzie jako klasyczny przykład SJW i teraz ty jesteś klasyfikowana jako "ta dziwna", bo krzyczysz bardzo o coś, co nie miało tak po prawdzie miejsca, wyjęłaś coś z kontekstu i próbujesz ludziom narzucić jeden słuszny pogląd, a z drugiej strony sama piłujesz o inności :P
Jeżeli to co piszę jest dla Ciebie wieszaniem psów i narzucaniem poglądów to nie życzę Ci, żebyś doświadczyła kiedykolwiek w życiu prawdziwego wieszania psów i narzucania poglądów, bo możesz się zaskoczyć.

:P
infantil, nie rozumiem Twojego zacięcia w każdej dyskusji tego typu...
Wiesz jak się ludzie rozmnażają? No przecież wiesz. I nadal twierdzisz, że ludzie jako gatunek nie są heteroseksualni?
Ascaia tak, nadal uważam, że nie jesteśmy gatunkiem heteroseksualnym. Jesteśmy gatunkiem o różnych orientacjach seksualnych. Pisałam już o tym.
infantil, mówię o ogóle, bo dużo osób się oburzyło, nie tylko ty. Trochę starsza jestem niż ty, także i trochę więcej przeżyłam 😉
[quote author=budyń link=topic=95120.msg2829761#msg2829761 date=1544527184]
infantil, Trochę starsza jestem niż ty, także i trochę więcej przeżyłam 😉
[/quote]
😂
Dobra, w tym momencie dla mnie koniec rozmowy.
dea   primum non nocere
11 grudnia 2018 12:00
Ascaia tak, nadal uważam, że nie jesteśmy gatunkiem heteroseksualnym. Jesteśmy gatunkiem o różnych orientacjach seksualnych. Pisałam już o tym.

Można powiedzieć, że różne orientacje się naturalnie zdarzają, ale stwierdzenie, że nasz gatunek nie jest heteroseksualny to już naprawdę nadużycie semantyczne 😉 ja jestem bardzo tolerancyjna, sama jestem "inna" w wielu aspektach i wręcz się tym chlubię, więc to nie wynika z jakichś moich uprzedzeń. Jeśli w Twoim środowisku jest faktycznie po równo to nie jest to norma. Gdyby tak było, nasz gatunek by wyginął. Bo, chcemy tego czy nie, przedłuża go wyłącznie związek heteroseksualny. Zapewne to miała Ascaia na myśli.
A homoseksualizm się oczywiście zdarza, nie tylko u ludzi. Jednak w gatunku rozmnażającym się heteroseksualnie musi to być mniejszość. Nie z powodu tolerancji lub jej braku, z powodu biologii.
Sęk tkwi (jak zwykle) w dialektyce. Sama struktura argumentacji w niektórych wypowiedziach, dobór słów w określonych kontekstach obnaża homofobię do której żadna nie chce się przyznać. Mówicie jedno, ale z punktu widzenia pragmatyki przekaz jest dokładnie odwrotny.
Ja za to nie ogarniam jak od kilku stron można rozkładać taki temat na części pierwsze, niczym dzielenie włosa na czworo. Jak zajrzałam tu wczoraj to ogarnięcie o co chodzi chwilę mi zajęło.  😁
Nikt (przynajmniej ja nie) nie czepiał się chłopaka o wygląd, czy o różowe włosy. Pisałam już, że znam wiele pozytywnie walniętych dziwaków, a ich pozytywne walnięcie daje się poznać m.in. po tym, że nazwani dziwakami, czubami i świrami raczej się uśmiechną i będą z tego dumni (vide CzarownicaSa, która miała/ma niebieskie włosy), niż się obrażą. Nikt nikogo nie piętnuje o sam kolor włosów, o samo bycie homo, o ubranie, czy inne drobiazgi i nie robi wielkiego halo. A kombo robi wrażenie. Szkoda, że w tym przypadku akurat negatywne. Ale do tego trzeba mieć odrobinę poczucia humoru i dystansu do świata, ludzi i samego siebie (np. widzieć swoje odmienności, umieć je nazwać i się z nich śmiać - lub z nimi walczyć, jak są upierdliwe i się nam chce).
Nie znam sie moze, ale imo nazywanie ludzi dziwakami jest srednio mile i uprzejme po prostu. Czy za wlosy czy za orientacje. No i fakt, ze ktos odstaje od norm biologicznych homo sapiens, to nienajlepszy powod do nazywania go nienormalnym, to takie raczej pejoratywne slowo jest 😉

A innosci i roznosci sa zawsze najfajniejsze, jak im po drodze ze swiatopogladem oceniajacego 😉 czy to beda preferencje seksualne czy wyznanie czy losowa inna cecha.


Uważam, ze mam prawo myślęc, ze ktos jest dziwny bo a)jest gejem, b)ma inny kolor włosów, c)jest rudy, d)cokolwiek. Ale NIE MAM PRAWA oceniać tej osoby


Tak logicznie to jedno wyklucza sie z drugim. Bo myslenie o kims, ze jest dziwny to jest wlasnie ocenianie.
busch   Mad god's blessing.
11 grudnia 2018 16:06
Sęk tkwi (jak zwykle) w dialektyce. Sama struktura argumentacji w niektórych wypowiedziach, dobór słów w określonych kontekstach obnaża homofobię do której żadna nie chce się przyznać. Mówicie jedno, ale z punktu widzenia pragmatyki przekaz jest dokładnie odwrotny.


Chyba coś w tym jest, co piszesz. Polska to jest jednak kraj wciąż homofobiczny, ja przynajmniej takiej swobodnej homofobii doświadczam, a wcale się nie obracam wśród marginesu społecznego ani nic w tym stylu. I widząc takie rozkminy o "normalności" też odczuwam niezbyt fajne podszycie. Chociaż same punkty poruszone w dyskusji są oczywiście prawdziwe, np. fakt że siłą biologii homoseksualizm zawsze będzie w mniejszości.

Dla mnie w ogóle przywoływanie SJW w kontekście polskim jest dyskusyjne. Może w jakichś mikrych, specyficznych grupach społecznych, ale na pewno nie tak ogólnie.
Martita   Martita & Orestes Company
11 grudnia 2018 16:13
ashtray Ja zrozumiałam Czarownicę na zasadzie, że nie muszę się wstydzić tego, że ktoś wg mnie jest dziwny ale to nie znaczy, że oceniam go jako kogoś gorszego. Na przykładzie z włosami, to, że da mnie będzie dziwne jak ktoś sobie zrobi zielone włosy nie oznacza, że uważam go tym samym za kogoś gorszego bo szczerze ani mnie to ziębi ani grzeje. Nie oceniam go jako człowieka przez pryzmat jego wyglądu czy orientacji, po prostu dla mnie jest to inne/dziwne. Z drugiej strony bardzo trudno uciec od jakiegokolwiek oceniania, sęk w tym, żeby nie robić tym nikomu krzywdy.
Oczywiscie, ze ocenianie lezy w ludzkiej naturze. Natomiast sadze, ze uwazanie, ze ktos jest dziwny i jednoczesnie twierdzenie, ze nie oceniam, jest tak samo wykluczajace sie jak "nie jestem homofobem, ALE..."

A generalnie zgadzam sie z kokosnuss i feno.
Martita   Martita & Orestes Company
11 grudnia 2018 16:36
ashtray Myślę, że gubi nas kwestia językowa, że dziwny/inny jest nacechowany negatywnie. Tylko jakim słowem to zastąpić? Szczerze nie interesuje mnie kto z kim sypia, jaki ma kolor włosów, skóry itd. Ale widzę, że jest inny ode mnie. Nie uważam żebym miała się wstydzić tego, że zauważam odmienność i cechy wspólne w ludziach dookoła. Widzę, że są niżsi, wyżsi, chudsi, grubsi, o innym kolorze włosów, skóry, odważniejsi, bardziej tchórzliwi, według mnie ładniejsi, lepiej wysportowani, bardziej lub mniej elokwentni czy cokolwiek innego. Nie widzę w tym nic złego, kwestia tego co z tym zrobimy dalej.  A że, podlegamy jakiejś wstępnej ocenie? No pytanie czy staramy się swoją powierzchowną oceną nie skrzywdzić drugiego człowieka.
Popadamy w paranoje. Jak ktoś sobie wytatuuje twarz, chłopak zafarbuje włosy na tęczowy, ktoś sobie rozetnie język żeby mieć jak jaszczurka albo facet wyjdzie w kiecce to ja sobie pomyśle, że to jest dziwne. Uniosę brew. Nie będę udawać, że hmm, te czarne białka oczu przecież są normalne i nie mam prawa sobie pomyśleć o nich jak o dziwactwie, bo to niepoprawne i ktoś mnie jeszcze oceni jako nietolerancyjną. ABSOLUTNIE nie ocenię tego człowieka przez pryzmat jego dziwactw. Ewentualnie pomyślę, że jest intrygujący, kontrowersyjny. Ale nie pomyślę, że hm... musi być głupi. Ale palant że tak się oszpecił. Pewnie jest niedowartościowany. Nie mam w sobie takich myśli. Ale nie udaję, że ktoś się nie rzuca w oczy i wygląda jak 90% populacji. I nie ma w tym żadnych negatywnych odczuć z mojej strony.

EDIT: Tak samą z tą heteroseksualnością. Operujemy ogólnikami. Nasz gatunek musi być heteroseksualny, żeby móc przetrwać, ale dla mnie jednocześnie nie wyklucza to faktu, że rodzą się osoby homo/bi/aseksualne i nie powinno się w ogóle tego jakoś szerzej rozpatrywać czy poddawać dyskusji. Takich ich natura stworzyła i mają takie samo prawo do życia w zgodzie ze sobą jak osoby hetero.
Nasz gatunek określa się również jako wszystkożerny, co nie znaczy, że wegetarianie, weganie czy inne osoby będące na diecie eliminacyjnej są gorsze i należy je wykopać za margines naszego gatunku.
vanille, dokładnie. Tyle, że tu nikt nie nazwał nikogo gorszym.Ani nie zaprzeczył, że seksualność człowieka ma kilka wariantów. 😉 Taką interpretację nadały dziewczyny, które z taką interpretacją walczą. 😉
Oczywiscie, ze ocenianie lezy w ludzkiej naturze. Natomiast sadze, ze uwazanie, ze ktos jest dziwny i jednoczesnie twierdzenie, ze nie oceniam, jest tak samo wykluczajace sie jak "nie jestem homofobem, ALE..."


No dokladnie, w moim odczuciu dziwnosc/nienormalnosc to juz konotacja negatywna. Uznawanie kogos za dziwnego i jednoczesne nieocenianie to jakas kosmiczna wolta umyslowa, nie ogarniam w sumie 🙂

A tym "nie jestem rasista/homofobem/antysemita, ALE..." to mi sie, pardon my french, rzygac chce. Taka zaslona dymna, bo ktos wstydzi sie wlasnych pogladow. Albo tak bardzo boi tego promila SJW rodem z ekstremistycznej sekcji Codziennika Feministycznego albo glebin tumblra 😁 gotowych oddychanie uznac za przejaw jakiejs -fobii czy -izmu. Tych polecam olewac 😉

Poza tym, czasem czyjs wyglad zewnetrzny faktycznie jest tez manifestacja pogladow i jak uwazam te poglady za niesluszne, zle etc. to tak tez te osobe oceniam, czemu nie. Tylko to raczej w kontekscie wydziaranej na twarzy swastyki a nie rozowych wlosow.
dea   primum non nocere
12 grudnia 2018 10:05
Też wam podpadłam pod to ALE? tak z ciekawości 🤣 bo konstrukcja językowa podobna, a powiedziałam o zwykłym fakcie biologicznym. Serio nie mam nic do gejów i odmienność bardzo cenię, sama jestem dziwna i nienormalna i uważam to raczej za plus 😁 Ludzie naprawdę różnie interpretują słowa, nie ma co się zacietrzewiać i pakować kogoś do szufladki, bo coś nie gra z naszą definicją.
A ja myślę, że ludzie odmiennie się ubierający, z włosami żółtymi czy geje afiszujący swoją inność czy jacyś wydziarani goście albo ludzie z uszami do ziemi czy łańcuchami w języku na własne życzenie są dyskryminowani.
Mamy pewne kanony zachowań, kultury, ubioru. Każda odmienność jest OK, - każdemu wolno - ale afiszowanie się nią ma wpływ na to jak postrzega takich ludzi otoczenie.

Nie ma sie potem co dziwić, że tacy ludzie mają problemy ze znalezieniem pracy czy akceptacją przez innych.

Stare przysłowie "jak Cię widza tak Cię piszą" cały czas żywe
Jesli mam byc szczera, to nawet nie skupialam sie na tym kto konkretnie wpisal to ALE, bardzo pobieznie przeczytalam tez wpisy Martity i Vanille, tlumaczace sie z tego, ze mysla jak mysla i maja do tego prawo, bo szczerze, to nie sadze by ktokolwiek musial sie z wlasnego myslenia tlumaczyc, nawet jesli zamiast "dziwny" mysli o kims "idiota". Mnie to nie za bardzo interesuje.
Zwrocilam tylko uwage na to, ze myslac o kims no powiedzmy "dziwny", przypisujemy mu ta ceche, czyli wlasnie oceniamy. Wpieranie, ze tego nie robimy jest nielogiczne. A ze ocenianie jest normalne i ocenia kazdy, wiec nie wiem po co sie wypierac. 😉 Moze dla reszty "dziwny" nie jest nacechowany negatywnie i w sumie tez niespecjalnie chce mi sie o tym dyskutowac, bo kazdy ma jakies tam swoje granice uznawania czegos za dziwne lub normalne. Ja osobiscie bym nie odebrala tego jako komplementu 😀

A co do ALE, to troche jak z byciem "troche w ciazy" 😉 No albo jestem albo nie.
Nie wszystko jest czarno-białe. Mało jest w życiu tak klarownych sytuacji jak ciąża 😉
Ja już nie zamierzam nikomu udowadniać, że jestem tolerancyjna. Sama wiem, że jestem i to bardzo. Jeśli ktoś idzie przez świat nie oceniając  tego, co ma dookoła to po prostu... nie żyje. Wszyscy bez przerwy oceniamy wszystko. Niezależnie od tego, co tutaj piszemy. Ja po prostu uważam, że jak ocenię coś jako dziwne czy nietypowe w wyglądzie zewnętrznym to nie jest to równoznaczne z tym, ze ocenię człowieka jako głupca na przykład. Nie widzę w tym nic negatywnego. Być może jak Ty widzisz ziomka w sukience to nie myślisz sobie nic i wyraz Twojej twarzy jest taki sam jakbyś zobaczyła mężczyznę w garniturze. Ja się w duszy uśmiechnę i pomyślę, że albo miał dobry melanż, albo przegrał zakład, albo ma niezłe jaja, że tak wyszedł na ulicę. Nie ocenię go jako człowieka, nie pomyślę, że jest głupi, wypaczony, że go w domu nie kochali czy co tam jeszcze można sobie pomyśleć.
Dyskusja jest absurdalna bo dotyczy bardziej znaczenia słowa 'oceniać' niż rzeczywistego problemu.
vanille ale czy Ty czytasz co ja pisze? 🤣

Zwrocilam tylko uwage na to, ze myslac o kims no powiedzmy "dziwny", przypisujemy mu ta ceche, czyli wlasnie oceniamy. Wpieranie, ze tego nie robimy jest nielogiczne. A ze ocenianie jest normalne i ocenia kazdy, wiec nie wiem po co sie wypierac.

Poza tym nikt nie wymaga od Ciebie udowadnia, ze jestes tolerancyjna ani co sobie myslisz. Tez wspomnialam, ze nie za bardzo mnie to interesuje.

A w kwestii tolerancji, to akurat uwazam, ze jest czarno- biale. Albo cos toleruje albo nie. A nie tylko troche 😉
A ja myślę, że ludzie odmiennie się ubierający, z włosami żółtymi czy geje afiszujący swoją inność czy jacyś wydziarani goście albo ludzie z uszami do ziemi czy łańcuchami w języku na własne życzenie są dyskryminowani. Mamy pewne kanony zachowań, kultury, ubioru. Każda odmienność jest OK, - każdemu wolno - ale afiszowanie się nią ma wpływ na to jak postrzega takich ludzi otoczenie.

Nie ma sie potem co dziwić, że tacy ludzie mają problemy ze znalezieniem pracy czy akceptacją przez innych.

Stare przysłowie "jak Cię widza tak Cię piszą" cały czas żywe

Jak dostanie skopany, bo komuś nie spodobał się jego wygląd to sam się prosił? No nie.
Co podpada pod afiszowanie się innością, a co jest ,,normalne"?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się