Złe stajnie w Polsce.

Majowa, serio? Tyle zdjęc wrzucamy na forum i przez to możemy wpaśc kłopoty? Wydawało mi się, że publikowanie czyjejś twarzy bez zgody osoby fotografowanej jest niezbyt dobrym pomysłem, ale zrobienie kilku fotek konia może nas wpędzic w problemy?
Nie jestem prawnikiem wiec ręki uciąć sobie nie dam. Ale publikacja zdjęć bez zgody może skończyć sie kłopotami. Wystawiasz zdjęcie z netu czyli ogólnodostępne i piszeszskąd pochodzi i to jest OK. Jeśli zrobisz komuś zdjęcie to bez jego zgody publikować nie możesz. Była nawet taka głośna sprawa jak sklepikarz powiesił zdjęcie gościa z monitoringu jak go okradał. Wszystkie media o tym trąbily bo złamał prawo..Sklepikarz, nie złodziej  🤔wirek:
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
22 maja 2014 06:46
Moim zdaniem, aby ten wątek miał jakikolwiek sens to powinny być określone ramy.
Bo to co dla jednych jest złe dla drugich niekoniecznie.

Przykład?  Dla mnie masakrą jest trzymanie konia przez 20 godzin dziennie w stajni, gdzie  pachruście ma całe w gnoju, a siana nie widzi przez  większosć czasu itp itd..
Dla wielu -> norma... no bo krzywda mu się przecież nie dzieje. 🙄

I racja, że gra nie jest warta świeczki,  ludzie mają swój rozum,... tylko moje pobożne życzenie->  żeby jeszcze mieli świadomość tego co jest złe.
Pojadą, zobaczą,  właściciel pociśnie im wała, że konie są takie tłuste, że słonina im żebra wypycha, że to mięśnie od roboty.
A jak już nawet  zwrócisz uwagę: -..że coś nie gra- Będziesz zbesztany, że oczerniasz i kłamiesz.
Ja swoje w życiu widziałam i przechodziłam przez podobne  miejsca. Podziekowałam.
Z ludźmi który w moim mniemaniu traktują konie jak ścier!@# kontaktu nie utrzymuję   i nikomu nie polecam.   ( , aż taka jestem  niewdzieczna  :icon_rolleyes🙂 .
I cieszę się, że re-volta naświetliła mi sytuacje w wielu kwestiach np. jak trzymać konie, jak o nie dbać, bo to jednak  ja jestem za nie odpowiedzialna.

A jeśli chodzi o sam wątek- wiecej dymu jak to warte. Słowo przeciwko słowu. Jak wspomniałam to co dla jednych złe, dla innych ,,doświadczenie" zdobyte przez 20 lat swojego życia. Nie ważne ze to 20 lat błędów.. no ale.
Już widzę jak sie tutaj zaczną jadki kończące groźbami  o zniesławienie itp itd.

A najlepszym przykładem jest teraz sytuacja przedstawiona na watku gdzie właściciel pozostawił na łąkach w bagnie wycienczonego konia.
Stajnia cacy, piar pana M. też cacy ( tyle  co on dla koni nie robi, jakiego to on doświadczenia nie ma).
A to kto jakim jest człowiekiem, jakie ma serce do koni wyszło przy tak tragicznych okolicznościach.
Przykre i jak zawsze -> koni żal
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
22 maja 2014 06:48
Naprawdę smutne jest to, ze wiecie o tym, ze zwierzętom źle sie dzieje, ale wasz partykularny interes jest od tego ważniejszy. Nawet nikt tu nie mówi o działaniu. Tylko o powiedzeniu tego głośno. Masakra.
Całe szczęście, ze są ludzie, którzy maja odwagę i są w stanie publicznie ujawnić np. Los koni z posadowa. Jakby tam ktoś z forum był, to koszmar wciąż by trwał.
Strzyga, dlatego jestem przeciwniczką wątku. Wpadki każdemu się zdarzają.KAŻDEMU. I w takiej sytuacji nie warto nikogo publicznie linczować. A jeśli rzeczywiście zwierzakom krzywda się dzieje to należy działać ale zgodnie prawem. Można zadzwonić np. do straży miejskiej. Bicie piany na forum nikomu nie pomoże. Mogę sobie pisać elaboraty że pan x z Wrocławia to sadysta i co z tego ?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
22 maja 2014 06:58
Jo, jo, no straż miejska tak wiele zrobi 😀
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
22 maja 2014 07:16
Naprawdę smutne jest to, ze wiecie o tym, ze zwierzętom źle sie dzieje, ale wasz partykularny interes jest od tego ważniejszy.

Określ mi prosze co wg ciebie znaczy -> źle.

Bo nawet wg TOizu trzymanie koni 24h na padoku  ( przy -1C ) jest  zaniedbaniem. A dla zwykłego szarego człowieka okrucienstwem- > bo przecież stajnia to jego domek.
A zrobi.Kilka razy zgłaszałam sprawy dotyczące wprawdzie psów ale to też zwierze . I interwencja była natychmiastowa.
Trzeba próbować. Wg mnie to lepsze niż opisywanie sprawy na forum. A przynajmniej szanse na poprawę sytuacji większe.
A może na chwilę obecną nie byłoby tak źle? W sensie, że kiedy nagana, miała tą przykrą sytuację, to z internetu, tym bardziej z internetowych forów korzystało mało ludzi. Teraz - jest nas duuużo więcej, jakby się zebrała spora grupa potwierdzająca, że w stajni dzieje się źle i na konkretnych przykładach oraz zdjęciach pokazac, co jest nie tak, to taki właściciel i instruktor nie miałby możliwości się tak bardzo mścic?


Zapewniam Cię, że mimo wielu lat  nic się nie zmieniło. Kilka miesięcy temu dziewczyna tu na forum napisała, że zabiera konia z tej stajni, bo jest  źle karmiony i mocno schudł. I też została oczerniona i zgnębiona przez tegoż instruktora. On będzie się mścił na każdym do końca swoich dni, bo taki charakter.

Strzyga Posadowo to inna bajka. Tu rozmawiamy o sytuacjach gdzie konie są źle użytkowane albo instruktor nie ma pojęcia o niczym. Znajdź mi choć jeden przypadek interwencji jakichkolwiek służb na zgłoszenie, że 2 letni koń chodzi pod siodłem, albo, że konie po 2 godzinnym terenie wracają mokre, spienione i ledwo żywe, albo, że konie skaczą przez ławkę na asfalcie. Trudno powiedzieć, żeby nie było to krzywdzeniem zwierzęcia...

Naprawdę świata nie da się zbawić. To boli, ale się nie da. Trzeba zaakceptować i robić swoje.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
22 maja 2014 09:07
nagana, tak sobie to tłumaczysz, zeby wyrzuty sumienia przestały gryźć?
nagana, tak sobie to tłumaczysz, zeby wyrzuty sumienia przestały gryźć?
no to może podpowiesz co należy robić w takich sytuacjach ?

Edit : literówki
Dla mnie temat do zamknięcia ,skoro ma być nagonką na forumowiczów

Też widziałam tzw "złe stajnie", konie niezadbane, źle karmione, etc... i co - zgłosić się tego nigdzie nie da, bo PZJ/PZHK nie wtrącają się w takie sprawy (nie mają uprawnień), konie nie są w stanie agonalnym aby TOZ mógł coś wskórać... i co wówczas?

W pensjonacie, w którym stoję są porzucone konie i co - też to zgłaszać?
Jest młodziak do którego nikt nie przjeżdża, ale za pensjonat płacą. Odrobaczylismy na własny koszt, ale za kowala już nie mam zamiaru płacić a kopyta w stanie tragicznym... i co - komu to zgłosić? Z TOZem współpracujemy, z właścicielami nie ma kontaktu i tyle... Dodam, że koń miał wypadek - szycie i leki na koszt właściciela stajni , zastrzyki ja dawałam (łatwo nie było bo dzicz totalna), szwy ściągał mój lek wet już za darmo (pomimo konieczności podania sedanacji) TYLKO dlatego, że mu konia było szkoda i... no i go poprosiłam o to  🙁 Właściciele nawet się nie pokazali...

I co - gdzie coś takiego zgłosić? Ani to znęcanie nie jest, ani zaniedbanie - ot ktoś sobie kupił konisia i ma w nosie co znim dalej...  🤔wirek: A pensjonat nie ma w ofercie czyszczenia koni, czy werkowania kopyt...
nagana, tak sobie to tłumaczysz, żeby wyrzuty sumienia przestały gryźć?


Nie mam wyrzutów sumienia. Miałabym je gdybym nie zrobiła czegoś co mogłam zrobić.

[quote author=_Gaga link=topic=94998.msg2100553#msg2100553 date=1400746747]
Też widziałam tzw "złe stajnie", konie niezadbane, źle karmione, etc... i co - zgłosić się tego nigdzie nie da, bo PZJ/PZHK nie wtrącają się w takie sprawy (nie mają uprawnień), konie nie są w stanie agonalnym aby TOZ mógł coś wskórać... i co wówczas? [/quote]

Właśnie o takie sytuacje chodzi. Sama pomagam jednej kobyle. Właściciel nie ma pojęcia o koniach. Kopyta nie zrobione, koń nie odrobaczony, ścielone mało, często na mokrym stoi, siana za mało, często nie ma, owies raz dziennie za to całe wiadro, nie pracuje wcale, na padok wychodzi sama. Zdarza się, że dzień czy dwa żreć nie dostanie, bo się nie chciało przyjechać nakarmić. Zimą mało wychodzi. Różowo naprawdę nie jest, ale kobyła tłusta, bo to typ tyjący z powietrza. Gdyby ktoś przyjechał i popatrzył to by powiedział stuknij się kobito w głowę, bo by zobaczył tłustego konia na łące.

Odrobaczam, kowala załatwiam lub strugam sama jak umiem, gnijące strzałki leczę, podścielę, dokarmię, wyczyszczę, ruszę. Tyle mogę, bo mi jej szkoda. Robiąc dym jedyne co bym zyskała to zakaz zbliżania się do niej i kupę nieprzyjemności.

Strzyga, może mi powiesz co w tej sytuacji powinnam z tą kobyłą zrobić?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się