Podziękowania

Ależ tu nikt niczego nie narzuca. Po prostu wyrażamy swoje zdanie, żebyś się nie martwił.  :kwiatek: To nie krytyka absolutnie.
Witam i dziękuję za wyjaśnienia wybadcie wciąż żyję w ogromnym napięciu , stresie po tym wszytkim.
Dobry wieczór wszytklim muszę to napisać przecież na re-volcie czuję się jak w rodzinie i nie wolno rodzinę kłamać . Mój ostatni a zarazem najmłodszy brat Darek który mi wyrządził ogrom krzywdy w życiu to przez niego musiałem się wyprowadzić jak śp ociec zapiasał mieszkanie na mnie a pod wpływem brata kłamstwą namówił śp ojca aby na niego przepisał mieszkanie i zawieżli śp do notariusza o zmianę testamętu na jego korzyć no i zaczeło się zakręcał mi ciepłą wodę , nie miałem wstępu do lodówki , zakręcali mi gaz w kuchni itp więc mówię do śp ojca że się wyprowadzam i poszukałem w swoim mieście Ciechocinek na wynajm jakiegoś pokoju , między czasie pisałem o przydział dla mnie mieszkania do urzędu miata i mi je przydził 2 pokoje , kuchnia , łazienka . Po śmierci najstarszego brata śp Krzysia dzwonię do niego że śp brat zmarł w Kazuniu pod Warszawą . Pytałem go czy będzie jechał swoim samochodem powiedziałem że część kosztów pokryje . Za 2 dni domnie zwoni że sprzedał samochód . Dziś do mnie dzwomił że w piątek o godz 10 w Kazuniu jest pogrzeb śp brata . Więc go pytam czy ma miejsce ażebym się zabrał a on mówi mi że nie wie że jutro będzie wiedział w jego głosie odczytałem taką nie chęć do mnie . Dzięki pomocy pani Monki S i Luizy które mi pomogły ażebym kupił wiązankę pojadę na pogrzeb . Jest taki bus z Ciechocinka 4-50 do Warszawy jak będzie jechał przez Płock na Wisłostradę to wiem że będzie jachał przez Kazuń poproszę kierowcę aby się tam zatrzymał . Po pogrzbie będę musiał jechać do Warszawy na PKS Zacgodniej abym się dostał do Ciechocinka . Bo z Kazunia nie mam żadnego autobusu do Ciechocinka sa tylko do Warszawy . Wiem że ten post jest nurzący dla nie których że piszę o swoim dramatach życiowych każdy je ma . Dzięki BOGU jestem jeszcze na tyle operatywny i światły na umyśle że w miarę sobie jakoś muszę raddzić to tesz zasługa moich wspaniałych przyjaciół takich jak pani Monika S , Luiza D i inni to dzięki wam chce mi się żyć . Dziękuję każdemu z osobna za pomoc dobrej nocki wam życzę .............
Dobry ranek wszytkim nie będę pisał szczegułow mojego dramatu z dojazdem na pogrzeb śp brata Krzysia dowie się o tym 2 moich przyjaciół będę do nich zdwonił na messeger na Facebooku . Może to nie jest takie forum aby o tym pisać ale 2 zdania na ten temat . Dzięki tylko byłem żonie i obecnemy jej mężowi mogłem być na pogrzebie śp rabraciszka Krzysia . Życze wam aby ten dzioneczek obfotował wasze same sukcesy w tym dniu ...............
Witam wszytkich . Po mimo że wciąż mi los kładzie ogromne kłody wciąż powstaję na nowo . Nie jeden by się już załamał ale życie mnie tak już uformowało że wciąż się nie podaję pomimo że jestem praktycznie sam na tym łez padole . Sam muszę wciąż dbać o siebie . Już piszę na facebooku całą prawdę o PKWK co mi wyrządzili ogromną krzywdę przez 3 lata mnie zwodzili aby się wypadek mój przy pracy przedwił . Piasłem 2 pisma o jakąś pomoc na moją ciągłą rehabilitacje w ciągu 3 lat i nic jak groch o ścianę . Musiałem sprzedać swój samochód aby mieć dobre zabiegi bo mi groził wózek inwalicki . Pisząc ten post z moimi żalami chcę abyście się moi przyjaciele , znajomi nigdy nie podawali na trasie swojego życia . Życzę każdemu z osobna aby wasza ciągła wytrwałość przyniosła wam dużą radość że się nie podaliście i dobiliście do portu .
Witam wszytkich . Tak zawsze musicie informować swojego trenera , istruktora , właściela rumaka że jest cosik nie halo z koniem . Wiem już kiedyś pisałem w tym temacie ale dla przypomnienia warto o tym mówić . Zawsze oglądamy rumaka w boksie jak się zachowuję , sprawdzamy ściegna jak wasz kochany rumak poprzedniego dnia miał cięszki trening , czy czysty ma żółb itp. Najmniesza wasza uwaga dotycząca rumaka powinna być dogłęnie alalizowana przez waszego trenera , opiekina itp . Życzę wam aby wasze obserwacje waszych kochanych rumaków zawsze były z sporzytkiem dla waszych kochanych rumaków.
Dobry ranek wszytkim . Pamiętam dawny czar wspomnień . W naszym klubie jeżdzieckim w Ciechocinku Kawalkada śp mój wspaniały cudowny trener major Leon Burniewicz zawsze mnie uprzedzał co jutro będzie np; mam poprowadzić grupę 7-8 jeżdżców w teren . Muszę wam powiedzieć że mieliśmy przepiękne tereny nadwiślański głownie mi chodzi o kępę dzikowską , która był wyspą o powierzchni 500 h . Olana łachą Wisły i z drugiej strony główne koryto Wisły . Powiem wam śp trener major L. B zawsze wiedział jacy jedżcy nadają się ze swoimi umiętnościami że mogą jechać w teren . No a teraz wiem że różnie z tym bywa . Pamiętajcie główne szlify i kużnią jazdy na rumakach jest ujeżdżalnia a terez zawsze był nagrodą dla klijenta za ciągły progres z jazdy na koniach . Wiem to osobiście że różnie teraz z tym bywa jak to się mawia klijęt nasz pan ale nie może tak być nigdy że klijęt nażuca swoje zachcianki ten co prowadzi jazdy z nimi jest carem , marszałkiem ich poczynań na ujeżdżalni . Zawsze jak prowadzę jazdy a ktoś zemną chce uskukuteczniach jakąś dyskusje zaraz przywołuje go do porządku i wiedział że ma wszytko wykonywać w miarę swoich prydyspozycji i talentu moich poleceń . Zawsze przed wyjazdem w teren 5 minut na jeżdżali formowałem szyk w stępie i mówiłem swoim pod podopiecznym jak jazda w terenie będzie przebiegać i że mają spełniać moje zalecania i nakazy w terenie . Jak już kiedyś miał ktoś ze mną szytczność to wie że jestem Romek gawędziasz . Powiem nie skromnie i za to mnie chyba nie którzy ;udzie lunią lub lubieli . Znowu muszę się wam pochwalić zawsze czy lożowałem , czy prowadziłem jazdy w terenie klijęci sobie życzyli ażeby mieć terem i jazdę na loży z panem Romkiem . Straszenie mi się miło robiło choć czasem byłem tak padnięty ale nikogo nie zawiodłem i prowadziłem z klijętami jazdy . Mój śp trener major Leon Burniewicz zawsze na mnie mówił inżynier jakie masz ty powodzenie u klijętów nigdy przenigdy nie zapmnę jego życzliwego uśmiechu do mnie i wiem że bardzo się cieszył że ma takiego prężnego wychowanka . Dziękuję każdemu z osobna że doczytał do końca mój post wspomnieniowy i dziękuję pięknie że nie którzy czytają moje posty.
Witam pięknie wszytkich . Jak zabierałem na jazdę w terenie kijętów w teren a to była dla nich na pewno nagroda za nauki jakie pobierali w naszym klubie Kawalkada w Ciechocinku . Przed jazda zawsze mówiłem gdzie jedziemy i na co muszą zwrócić uwagę podczas jazdy w terenie np; jak galopują koń za koniem w pewnym momencie rumak poniesie i co w tedy , otóż mówiłem jak będziemy na dużym obrzeże łąki kręcimy koniem duże koła coraz zmiejsze i miesze aż w końcu zwoli swój chód . Tak zawsze przed jazdą , treningiem mówię jeżdżcom co chcę uzykać w danym trenigu , jazd w terenie . Powiem nie skromnie tak mnie wspaniale uformował mój charakter do jazdy na rumakach mój śp trener major Leon Burniewicz któremu zawdzięczam wszytko jako już ufromowany jeżdżiec skoków , wkkw . Powiem tak życzliwy przekaz dla jeżdzców jest ogromnie domotowywujący dla jeżdżców aby nie byli zaskakawani no ale dobrze jest jak rumak nas zaskakuje że się stara i jest przepuszczalny czyli reaguje na nasze pomoce np; krzysz , łydka , głos itp. Życzę wszytkim jeżdżcom aby wasz cigągły progres obfitował wasze małe i duże sukcesy pod czas waszych trenigów , jazdy rejreacyjnej w terenia i oby z iściły się wasze marzenia bycie najleprzymi . 😅 :kwiatek: :kwiatek: 💘 💘 💘 💘 💘 💘 💘 💘 😅
Witam was wszytkich . Nie raz jak jechałem w teren na trening z wytycznymi mojego wspaniałego śp trenera majora Leona Burniewicza zawsze jak coś podczas jady w terenie np; galopowałem w odpowiednim tempie jaki mi wyznaczył śp tr m LB i rumak sobie zakaszlał 1-2 razy natychmiast przerwałem trening zjechałam do stajni infromując śp trenera majora Leona Burniewicza jak  się mają sprawy z nie dyspozycyjnością rumaka że kaszlał . Więc śp trener nakazał mi przykryć go derką i jak będę go poił z wiadra bo dawniej nie było automatycznych poideł wlać 5-7 kropelek jodyny i tak zrobiłem . Rumak musi być od jazdy na 3-4 dni było to zapalenie węzłów chłonnych i jak sprawdzaliśmy przy ganaszu pod głową konia autetycznie miał powięszone węzły chłonne . Uwierzcie mi że wzywało się weterynarzy a było ich jak na lekarstwo więc czasem samemu trzeba było sobie radzić w małych przypadkach chorób konia . Uwierzcie po 3 dniach i pojeniu rano i wieczorem konia przeszło mu nie kaszlał i więzy chłonne były oki . Pamiętajcie nie myście sobie że was tymi wspomnieniami namawiam abyście sami leczyli swoje kochane rumaki ale jak może ktoś pamięta mroczne dawne czasy dawnego zgniłego sytemu komuny tak kiedyś było . Życzę  wam i waszym kochanym rumakom dużo zdróweńka , moc pozytywnych fluidów i aby wizyty werterenaryjne były nieczęsto . 😅 :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: 💘 💘 💘 💘 💘 💘 💘
Witam wszytkich . Konia sportowego , rekreacyjnego to wyrzeczenie , obowiązek . Nie można
Witam wszytkich . Koń sportowy , rekracyjny to wyrzeczenie , obowiązek .Nie można wstawić go do garażu zaomnieć jak samochód , nie jest jakąś lalką , misiem którego można odłożyć w kąt i mieć święty spokój . Jak byłem czynnym sportowcem jazdy na rumakach zawsze rumak musiał mieć zapewniony ruch . Tak samo jak człowiek powinien żyć aktywnie mieć zapewniony ruch , spacer . Życzę wszytkim jeżdżcom aby wasze poczynania wedle swoich kochanych rumakach zawsze się przyczyniały dobrym waszym postępowaniem według swoich rumaków do wzrostu jego tężyzny fizycznej nie waże czy będzie siarczysty mróz , czy deszcz ............
Dobry ranek wszystkim . Poruszę temat koni dużym które są nazbyt pobudliwe zwłaszcza przy pokonywaniu przeszkód . Na samym początku pracy z takim rumakiem musimy się uzbroić w ogromną cierpliwość do takiego konia . Trzeba go po prostu wyciszyć a jak to proszę bardzo . Musi rumak często chodzić po drążkach i w kłusie i w galopie jednym stabilnym tempem aby nie atakował drągów . Dużo musimy robić volt , różne przejścia czyli pół parady np; z kłusa do pełnego zatrzymania , ruszania z miejsca operując dużo krzyżem . Jeżeli koń atakuje daną przeszkodę musimy ustawić stajinatę przy szrankach ujeżdżalni i robimy najazd robiąc voltę przed przeszkodą czyli nie skaczemy tak robimy 2-3 razy i czujemy że rumak nie stara się zaatakować przeszkodę najeżdżamy i skaczemy przeszkodę . Całe moje wywody w tym względzie maja na celu oszukanie konia aby nie myślał że juę skacze, już musi zagalopować . Musicie często wykonywać różne elementy np; pół volty , przejścia , zatrzymywania itp. Całość takich różnych elementów jazdy na rumakach ma za zadanie wyciszyć konia i aby nie od razu szedł w galop a musi słuchać waszych poleceń czyli musi być wasz kochany rumak przepuszczalny . Moi drodzy przyjaciele , znajomi życzę wam dużo , dużooooooooo cierpliowości , samo zaparcia , umiejętnego wyczucia konia co do jego ambicjonalnego galopowania , aby wasza duża cierpliwość przekuła się w sabilizację spokoju waszego kochanego rumaka . Człowiek się uczy każdego dnia a głupi wie wszytko i ta maksyma Seneki niech wam zawsze przyświeca ......... 😅 :kwiatek: 💘
Dobry wieczór wszytkim . Mój brat miał akt zgonu i prosiłem go telefonicznie o jego ksero abym nie musiał jechać znowu po niego do Kazunia gdzie mieszkał brat pod Warszawą . Byłem dziś w MOPS w swoim mieście Ciechocinek u pani mecenas która podpowiedziała mi że mogę mieć ten akt zgonu z urzędu miasta . Wiec podjechałem rowekiem pod urząd i pani pracująca w tym urzędzie miasta  w dziale stanu cywilnego zrobiła mi ksero aktu zgonu śp brata i akt mój urodzenia . Załaciłem za te dokumenty 50 zł ale się ogromnie ucieszyłem że nie będe musiał jechać do tego Kazunia pod Warszawą . Pani mecenas z MPOSU jak będzie w przyszłym tygodniu napiszę mi podanie do sądu o zeczenie się majątku po śp barcie który był zadłużony na 80 tysięcy . Jest o wiele taniej powiedziała mi pani mecenas niż u notariusza którey sobie żadą zbyt wiela a w sądzie biorą tylo 50 zł . Brat wzioł sobie jak był na pogrzebie akt zgonu i telefonicznie go prosiłem aby mi go zrobił ksero ale żadko się tłuczłył że pan notariusz powiedział mu że potrzeba orginał . Wiem że to też odmowy aby akt zgonu dać jego żony i teścia którzy nie chcieli mnie wziąś na pogrzeb śp brata choć mieli 1 miesce wolne . Ale opatrzność BOŻA zawsze jest zemną była na pogrzebie była żona śp brata Grzegorza Henia z mężem i mie wzieli ze sobą po pogrzebie w samochód abym dojechać do Ciechocinka . Tak się cieszę że sobie załatwiłem tą sprawę aktu zgonu . Życzę wszytkim ; miłego , rodzinnego wieczorka .......... :kwiatek: 💘 💘 💘 💘 💘 💘 💘
Dobry raneczek wszytkim . Zapewne was większość jest w tym temacie i przestrzega aby waszym kochanym rumakom nic się nie wydażyło . Ale dla nie których jeżdżców może moje uwagi się przydadzcą . Przechodzę do meritum sprawy . Musimy szczególnie dbać o kłąb , ścięgna swoich koni . Szczególnie kłomn jest narażony na obtarcie po kości jego tylko są powlekane skórą . Wiecie przecież że podkładacie czaprak ale też bym zalecał są takie podkładki latekstowe które wspaniale się układają na kłębie . Czprak zawsze musi być czysty aby się nie wdała jakaś infekcja gdy koń ma już mają rakę optacia na kłębie . Wiadomo jak optarcia kłębów są bardzo trudne do gojenia i na jakiś czas są konie wyłączone z jazdy pod siodłem . Pamiętajecie dobrze jest  umyć ciepłą wodą kłąb po mimo że nic się nie dzieje ale profilaktyka jest wskazana lepiej zapobiergać niż leczyć . Pamiętam jak w moim klubie w Ciechocinku były wielkie dramaty z końmi rekreacyjnymi jak nie który był oparty na kłębie żadne podkłaki , czapraki nie pomagały koń musiał być odstawiony od jazdy pod siodłem a biedny klubik cierpiał z tego powodu że kon jest optarty . To też wina tego co sodłał i jeżdżca co miał nie stabilny dosiad . Powiem wam jak było śp trener major Leon Burniewicz zawsze patrzył na konie które miały kontuzje i mówił jakie konie trzeba osiodałać jak przyjdą rekreaci . A trzeba było osiodałaś 10-14 koni tak kiedyś było dbanie o kiljęta co mieli pod nosem hotel Amazona i mieli do stajni 15 metrów . Wykupowali cały pakiet hotel , jedzenie , jazdy na koniach i nie obchodziło ich nic tylko aby mieć przyjemność sobie pojeżdżić na koniach . Czasem człowiek miał dość takich zarozumialych wielobogackich że my małe myszki byliśmy bardzo potulni zwłaszcza  że nasz biedy klub był zależny od wałaściela koni stajni RSSW . Pamiętajcie o tym aby zabespieczać kłęby waszych kochanych rumaków podkłakami latestowymi aby nie trzeba było wyłaczać swoich rumaków z jazdy po siodłem . Kochani przyjaciele , zajomi wierzę w was ............................ 😅 :kwiatek: 💘 💘
Dobry ranek wam wszytkim. Swojego czasu jak byłem jeżdżcem w swoim klubie w Ciechocinku gdzie moim wspaniałym śp trenerem majorem był Leon Burniewocz i mieliśmy zajedżać konie do rekreacji na lonży gdy się ktoś spadał nigdy mój śp tre. major nigdy nie na mawiam nas abyśmy wsiedli znowu . Najpier zapytał jak się czujemy , czy nie mamy jakiś urazów . No ale nasza młodzieńcza ambicja nakazywała nam nigdy się nie poddawać . Zajaska konia w tedy tak wyglądała . Najpierw musiał się wybiegać na padoku przed stajnią , póżniej był w boksie siodłany , i w boksie był przeprowadzany z lużnym popręgem jak będzie reagował taka czynność była powtarzana z nim 3-4 dni . Jak już w miarę zaakceptował sidło i się przewiesialiśmy w boksie jak przyjmnie ciężar był wyprowadzany na lożę na padok razem siodłem . Po pół godzinie był pod ciągany mocnej popręg i druga osoba co nie trzymała loże nas leciutko bez szelestnie podsadzała na rumaka . Na samym początku jeżdziec co na podsadzał jak nas podsadził zawsze podchodizł do głowy konia brał go za uzdę ale oczywiście loża była wciąż podpięta i trzeci jeżdziec ją trzymał , poszliśmy patrę minut stępa . Jak już zauwarzylismy że w stępie w miarę dobrze chodzi kończyliśmy już jazdę aby go nie zestresować . Zaraz jak z siadłem z konie mój śp trener major Leon Burniewicz dawał koniowi chleb , cukier . Tak było ze 2 dni póżniej na loży próbowaliśmy za kłusować rożnie z tym bywała czasem był bunt rumaka czemu musi chodzić szybciej , były duble , chop sztosy ale czujny zawasze dosiad , pięta zawsze w dół i jak strzelał barzany robiliśmy pół siad aby tyli łęk był pust aby konia oszukać żeby myślał że nas się pozbył że tyli łęk jest już pusty . Może teraz są zapewne inne metody zajedżanie koni mając tyle wiadomości w cyber przestzreni ale nie ma to jak stara dobra szkoła jazdy . Koń nie był nigdy zestresowany widząc że nie rpbi mu się krzywdę poprostu kończąc mój post tylko spokój , czas powtarzam czas wszystko nam zrekompensuje nasze podejście do konia w prawidłowy sposób zawsze wam dla wymierne dobre wyniki z jazdy konnej czego z całego serca wam zawsze kochani moi przyjaciele , znajomi życzę ........... 😅 😅 :kwiatek: :kwiatek: 💘 💘
Viritim, teraz na kłębie konia nie ma prawa nic leżeć, tzn nawet między czaprakiem a skórą pozostawia się delikatny odstęp podnosząc czaprak po położeniu siodła. Dopasowane siodło nie ma prawa dotykać do kłębu, aby właśnie go nie odgnieść, nie obetrzeć. Czasy ran na kłębie na szczęście się już chyba kończą przez lepszą świadomość jeżdżących i większą wiedzę.
Dziękuję za informacje . Ale w wielu pismach o rumakach są właśnie reklamowanie takie podkładki .
Dobry ranek wszytkim . Musimy zawsze pamiętać że tak naprawde zasady prawidłowego dosiadu na rumaku nie zminia się w ruchu .Rumak idący do przodu przemiszcza swój środek cięszkości i zadaniem jeżdzca jest podążanie za nim. Zachowanie równowagi każdego z chodów rumaka ma swój rytm którego zachowanie jest najważniesze powinno być piorytemtem dla was wszytkich . Jadę zaraz do pani mecenas w MOSP o podanie do sądu o rzeczenie się majątku po śp bracie Krzysztofie który podobno był poważnie zadłużony . Pani mecenas zeszył tygodniu powiedziała mi żebym nie szedł do notarriusza poniewasz sąd weżnie o wiele mniej nisz notarruisz . Przepeaszam że z szedłem z tematu no ale rodzinie tu na Re-Volcie .pl mogę zawsze szczerze pisać . Życzę wam i redakcji ; udanego , miłego dzioneczka . 😅 :kwiatek: 💘 💘 💘 💘
Viritim, już Cie kiedyś prosiłam w tym wątku o poruszenie tematu zajeżdżania młodych koni na torze, treningu młodziaków, pierwsze starty itp. Chodzi mi o te 2-3 latki, czyli praca na torze.
Podzielisz się swą wiedzą?
Spokojnie Megan napiszę wieczorem nie żełątkuje się zawsze masz do mnie jakieś ale ?????????????????????????????????????
Nie mam żadnego ale, chyba, że się należy. Czasem odbijam piłeczkę, jak jesteś niemiły, to wszystko.
Czekam w takim razie na poruszenie tematu młodziaków  :kwiatek:
Aby sprostać Megan twojej woli już poruszam ten temat . Jak pracowałem i jeżdziłem na torze wyścigowym Służewiec u trenerów ; Andrzej Walicki , Dorota Kauba , Mirosław Stawski , Bolek Mazurk na jesień przychodziły młode konie angliki , araby z różnych stadnin i od prywatnych chodowców . Był to bardzo cięszki okres dla nas i wszytkich młodych koni . Przyjeżdżały koniowozy z rumakami , wypłoszone , zestresowane itp . Były wyładowywane i szły do boksów .Musiały się zaznajomić z boksem a na drugi dzień były wyprowadzane do maszyny aby je uczyć chodzenia w nich . Brało się je na linkę i chodziło się z nimi na puszonej już karuzeli nie potrzepiając zawsze szły za starym koniem jak już po paru minutach widać było że w miarę chodził stępa koło maszyny delikatnie ba długiej lince był podczepiany do maszyny oczywiście szliśmy obok konia aby czuł naszą obecność . Najgorzej było pierwsze kółka często sie konie odsadzały do tyłu i zrywała uwiązy i trza było je łapać . Jak już go załapaliśmy i miał już inny katar znowu go potrzepialismy na 2-3 kólka jak już kapkę chodził spokojnie to w tedy odchodziliśmy od jego głowy ale trza było iść za nim jak sie próbował odsadzić głosem lub linką przywołaliśmy go do porzadku aby się nie odsadzał do tyłu . Było to dla nas bardzo wyczerpujące ciągłe trza było mieć baczenie aby rumak w miarę chodził w maszynie czyli potocznie mówiąc karuzeli . Jak już ten etap młode rumaki przeszły ucząc się chody stępa w maszynie to za parę dni był próbowany aby chodziły kłusa . I w tedy też trzeba było za młodymi końmi biegać aby chodziły w danym tempie i aby się nie buntowały i się nie odsadzały do tyłu . Ile katarów narwały ale na torze był zatrudniony rymarz i na bieżąco wszytko robił . Następnym razem napiszę jak przebiegały zajastki młodych koni . 😅
Dzięki, czekam na ciąg dalszy 🙂
Dziękuję Megan za zaineresowanie jutro napiszę ciąg dalszy oki ??????????? 😍 😅 😅 :kwiatek: 💘 😅 😅 😅 😅 😅
Jasne, temat mnie bardzo ciekawi :kwiatek:
Dobry ranek wszytkim . Zgodnie z obietnicą garść wspomnień z toru wyścigowego na Służewcu . Jak już rumaki się przyzwyczaiły się chodzić w maszynie stępa , kłusa przechodziły rumaki młode na wyższy stopień w tajemiczenia dalszej karjery sportowej na torze . Jak był młody rumak w boksie miał podpinany obergut jest to z gumy taki długi pasek pomocy aby sidło w wyścigu sie nie przesuwało a było to bardzo też pomocne aby młody rumak czół że ma pod brzuchem cosik ścięte . Oj się czasem działo po założeniu oberguta leciteńko był podpięty jakie rumaki robiły chop sztoscy itp . Tak było przez parę minut jak już koń okrzepnął z tym obergutem i chodził w boksie spokojnie to był wyprowadzany do maszyny . Powiem wam tylko takie spokojne podejście było gwaratem że rumakowi się krzywda nie działa , było ta czynność na celu aby póżniej założyć siodło .Chodziły młode rumaki w maszynie najpierw stępa 15 minut jak było widać że już okrzepły z tym obergutem miał go podciągniety mocnej . Tak było pierwsze 1-2 dni po tym czasie chodziły kłusa a za nimi ktoś za nimi biegał z miotło na kiju aby jak się który w maszynie odzadził kapkę po postraszyć aby nie urwał się z maszyny . Były takie częste przypadki jak się odsadsadził koń z maszyny rwał kantar to było ganiania za nim . Braliśmy starego konia z boksu aby młody rumak widział że ma towarztystwo . Tak zawsze na jesieni jak przychodzą młode konie na tor był to dla nas zawodowych jeżdżców wyścigowych najciesze dni w roku . Obiecuję jutro dalszy ciąg wspomnień jak rumaki były zajeżdżane do usłyszenia juterko  😅 :kwiatek: 💘
Z Twoich opowieści wynika, że musieliście się też sporo nabiegać  😂
:kwiatek:
Z Twoich opowieści wynika, że musieliście się też sporo nabiegać  😂
:kwiatek:


No wiesz, dżokeje wagę muszą trzymać 😉

Mnie przerażała taka taśmówka, był to główny powód dlaczego przestałam tam jeździć. W moim odczuciu koń miał się podporządkować i już, nikt się "nie pieścił" i nie tłumaczył koniowi w czym rzecz tylko bat i już. A przychodzą czasem takie dzieciaki z łąki wyrwane, że żal było patrzeć. Rozumiem specyfikę próby dla konia, ale to nie moja bajka.
Widać po wspominkach Viritima, że tym koniom wcześniej własciciele nie poświęcali za wiele uwagi, to raczej faktycznie dzicz wyrwana z pastwisk 😉
Ja z moimi młodziakami zawsze sobie wcześnie już pracowałam. Jeszcze nawet przy matce zarzucałam np czaprak na grzbiet, aby od najmłodszych lat uczyły się, że człowiek coś im zakłada i będzie to robil w przyszłości. 😉 ale rozumiem, ze jesli ktoś ma 40 szt młodziaków, to nie poświęca im czasu. A szkoda, bo później taki dwulatek przywieziony na Służewiec tylko się stresuje.
Podejrzewam, że jednak nie wszystkie były problematyczne 😉
CDN..................................jutro
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się