Perfekcyjny makijaż

busch   Mad god's blessing.
11 lutego 2019 18:15
Kaarina, chciałabym do kości policzkowych i do czoła. Używam różu od zawsze, a rozświetlacza od miesiąca więc brakuje już tylko jednego elementu 😁 Też sądzisz jak Sivrite, że sahara sand byłby ok?

Chciałabym coś właśnie takiego "wybaczającego", co nie będzie bardzo się rzucało w oczy jeśli coś schrzanię 🤣
Smashbox ma super trio do konturowania- 2 bronzery (chłodny i ciepły) i puder do rozświetlania.
busch jeśli jesteś dość jasna to powinien Ci wystarczyć. Lepszy na kości jest Nubian Desert, ale Sahara nadaje się na całą twarz. Jeśli okaże się zbyt mało intensywny to zobacz W7, jest cieplejszy lecz nadal można go dać na całość.
Przypomniałam sobie jeszcze o czekoladkach z Wibo. Osobiście nie miałam, ale wiem że są dość polecane i warte uwagi.
Gillian   four letter word
12 lutego 2019 18:39
Mam założone rzęsy, 2-3D. No i wszystko fajnie tylko, że cały czas mam wrażenie, że oczy mi się ślimaczą i są wilgotne a same rzęsy są posklejane. Rozczesuję je, chwilę są ok a potem znowu zbijają się w kępki. Oczy nie są czerwone, kompletnie nic nie swędzi, nie piecze, no nie dzieje się absolutnie nic niepokojącego oprócz tego odczucia mokrych oczu. Tak ma być?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
12 lutego 2019 19:06
Gillian, na początku możesz mieć takie uczucie, przejdzie 😉

A jak nie przejdzie to znaczy, że nie masz tolerancji na klej 😉
Jak już jesteśmy przy temacie rzęs. Ja się nad zrobieniem zastanawiam już w cholerę czasu. Ale boję się utracić swoje własne, boję się, że dostanę uczulenia, skoro już zaczęłam dostawać na wszystko, co możliwe do twarzy, a jeżeli dostanę i będę musiała je ściągnąć, to zostanę bez żadnych, bo moich już nie będzie. 😜 Powiedzcie mi jak to naprawdę jest, czy to tak samo jak z hybrydami na paznokciach? Też się ich bałam, nosiłam prawie 2 lata, ściągnęłam i jakoś swoje mam nadal. 🤣 Wiem, że to pewnie zależy od miliona czynników, ale chętnie poczytam opinie z pierwszej ręki. I ewentualnie jaką metodę byście mi poleciły, jeśli w ogóle jest dla mnie jakaś szansa nie dostać uczulenia na klej. 😉
U mnie w rodzinie tylko moja mama spróbowała raz jedyny tych doklejanych rzęs (1:1 czy coś takiego). Po ściągnięciu nie miała swoich w ogóle  😉 Bardzo to przeżyła i to był jej ostatni raz ze sztucznymi rzęsami. Ale on ma bardzo wrażliwe i delikatne swoje. Łatwo jej wypadają, także kto wie, jak będzie u Ciebie 🙂

Mi się takie dorabiane nie podobają...

Za to muszę pochwalić tu podkład AA (ten z vegan serii). Jest cudowny, lekki, oddychający  😍 Ktoś mi go tu polecił jakiś czas temu, dziękuję Ci dobra duszo  :kwiatek:
Gillian   four letter word
12 lutego 2019 20:10
Ja już robiłam wcześniej rzęsy i nie bylo tak jak teraz, całe oko mi się lepi. Dziwnie. Może jakiś inny klej?
Co do kondycji rzęs naturalnych, to chyba zależy od predyspozycji. Niektórzy tracą, innym nic się nie dzieje.
busch   Mad god's blessing.
12 lutego 2019 20:22
Kaarina, nie jestem hiper blada z natury ale się nie opalam, unikam słońca i w ogóle 🤣. Podkład z MAC-a Face and Body Foundation mam w najjaśniejszym odcieniu C1, więc przynajmniej jeden producent kosmetyków uważa że już jaśniejszych ludzi nie ma 😀

To jakaś tam moja fotka:
Masz podobną karnację do mojej. Spróbuj z całą paletką Kobo. Zacznij od jaśniejszego brązu i jak ogarniesz operowanie nim to zapewne przestanie ci wystarczać i dołożysz też ciemniejszy🙂
Busch troche offtop, ale Twoje brwi  😍 Mistrzostwo swiata!
Ja wczoraj byłam na liftingu rzęs i jestem oczarowana! Wzielam pełen pakiet (jak szaleć, to szaleć) z ciekawości, bo nigdy nic z rzęsami nie robiłam więc dodatkowo miałam laminacje, koloryzacje i botox. Ciekawe jaki bedzie efekt jak jutro bede już mogła użyć tuszu 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
12 lutego 2019 21:35
flygirl, nosiłam rzęsy przez rok. Z czasów jak jeszcze nie było metod objętościowych. Robiłam 1:1, rzęsy mega podkręcone i najgrubsze jakie były na rynku. Takich grubości nie robi się klientkom z ulicy 😉 Grubsze to były tylko teatralne 😉 Kochałam je bardzo, bardzo mocno. Same w sobie koszmarnie obciążały naturalną rzęsę. Nie dbałam o nie, nie szczotkowałam, tarłam, malowałam, a jak były za długie odrosty i końcówki się odklejały to je męczyłam, dotykałam i odrywałam. Później zaczęłam robić objętościówki, od 5:1 w górę. Piękne czasy, nie trzeba było się szpachlować. Po moim okropnym traktowaniu moich rzęs nie zostawałam łysa, ale miałam ogryzki i wydawało mi się, że nie zostało mi już nic na powiece. Ale jak się chodzi non stop z wachlarzem rzęs, a nagle ma się dużo mniej to ma się poczucie pewnych braków 😉




Powiem Ci tak, jak masz ochotę na sztuczne rzęsy to znajdź kosmetyczkę, która zrobi Ci test czy klej Cię nie uczuli. 😉 Bo jak uczuli to na gwałt będziesz jechać, szukać kogoś kto Ci to cholerstwo ściągnie i jeszcze poza 150zł za zakładanie zapłacisz kilka dych za ściągnięcie. Dobrą alternatywą jest zamiast co miesiąc 150zł to wydać raz na pół roku i kupić sobie odżywkę typu Nanolash, efekty robi naprawdę bardzo dobre.
busch   Mad god's blessing.
12 lutego 2019 21:42
Kaarina, masz na myśli to? http://www.koboprofessional.pl/produkty/face-contour-palette
ashtray, weź mnie nie denerwuj, ja mam zajoba na punkcie brwi, niby je sobie maluję już przynajmniej pół dekady, a i tak szukając zdjęcia poglądowego odrzuciłam kilkanaście nowszych od tego zdjęć bo brwi na nich wyglądały dziwnie  🙄 W tym na kilku oficjalnych imprezach wyglądałam jak debil z za grubymi i za ciemnymi brwiami (na jednym ślubie do tego udało mi się zrobić je do tego niepodobne do siebie nawzajem  :marze🙂, kilka samojebek odpadło bo mi wyszedł dziwny kształt albo były nierówne, albo za cienkie, albo z okresu gdy chwilowo miałam inny kolor niż teraz.............. Muszę sobie strzelać częściej selfiaki, bo potem błędy życiowe wychodzą po roku chodzenia po świecie z idiotycznymi brwiami  😵

Chyba dlatego jestem antyślubowa - co ja bym biedna zrobiła gdyby na ślubnych fotkach na zawsze uwiecznione były moje dziwne brwi??? Wtedy to bym się na fejsie nawet nie pochwaliła że się hajtnęłam, bo by mnie za bardzo telepało z tymi brwiami  🤔wirek:
Tak, ta paletka.
Melduje pomyślne testy dla Revlona Colorstay + korektor catrice + puder ryzowy!

Pienie kryje, ale nie robi maski, matuje i trzyma się jak szatan 🙂
efeemeryda   no fate but what we make.
13 lutego 2019 08:23
Zamiast sztucznych rzęs polecam odżywke long4lashes, używam już z 2lata i jestem bardzo zadowolona.
Sztuczne zawsze widać, że są sztuczne, ale co kto lubi  😉
Long4lashes nie kupię. Moja mama używała bardzo długo, fakt, że rzęsy jej wyrosły w kosmos, ale co z tego skoro potem bujała się z problemami z okiem. A ja jestem niemal pewna, że dostałabym uczulenia, na słabszą z tej serii bazę pod tusz dostałam i płakałam non stop, więc nie. 😉

Mi się własnie w sumie podobają takie zrobione rzęsy, takie nieprzesadnie sztuczne, ale że widać, że zrobione. Coś pośrodku. No i fakt, że wstawałabym i wyglądała jak człowiek jest dość kuszący, zwłaszcza, że zostałam pozbawiona możliwości nakładania sobie kompletnej tapety. A aktualnie nawet tuszu nie używam i wyglądam, jak pożalsięboże. Wolę siebie pomalowaną, ale wolę też dłużej pospać. 🤣

Muszę tutaj na miejscu znaleźć kogoś, kto by mi zrobił taki test. Niestety nie sądzę, żebym w razie co znalazła tu coś za 150 zł, chyba że zmienimy walutę na euro. 😁 Ewentualnie w trakcie świąt, jak się uda to podejdę to swojej, zapytam i potem będę kombinować tutaj. Tym samym będę mieć czas, żeby jeszcze się przegryźć z tematem.

efeemeryda   no fate but what we make.
13 lutego 2019 11:37
flygirl
z ciekawości jakich problemów ?
Jedyne co dzieje się u mnie to wyrastają mi rzęsy w kociku oka, ale po prostu je wyrywam pęsetką i tyle  😉
Nie pamiętam już dokładnie, co tam wyszło, ale zaczęło się od tego, że miała non stop czerwone, piekące i łzawiące, zza wysokim ciśnieniem wewnątrz. U okulisty dostała krople ze sterydem, które też ja używałam, jak miałam mocne reakcje alergiczne. W sumie jakoś chyba po miesiącu dopiero z lekarką dotarły, że to od tego, odstawiła i przeszło. I słyszałam parę takich opinii o tym specyfiku, że może wpływać źle na oczy. I nie jestem pewna, czy nawet tutaj ktoś o tym nie pisał.
ash   Sukces jest koloru blond....
13 lutego 2019 11:45
Bimatoprost- substancja w odzywkach do rzęs która leczy się jaskrę, ale jest jej na tyle mało ze została zatwierdzona w kosmetykach czy odzywkach.
Uczulenie powodować może wszystko, wiadomo- wtedy należy odstawić
efeemeryda   no fate but what we make.
13 lutego 2019 11:59
przy czym jaskra to podwyższone ciśnienie, zatem ta odżywka mogłaby je prędzej obniżyć, ale alergia to alergia.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
13 lutego 2019 12:32
Ja też mam rzęsy doklejone, 1:1, jak trzeba to czasem gdzie nie gdzie 2:1. Nosiłam ponad 2 lata, zrobiłam w zeszłym roku przerwę na 3 miesiące, żeby dać trochę oczom odpocząć. Po zdjęciu miałam faktycznie swoje troszkę przerzedzone, ale bez przesady, pomalowane spoko wyglądały.
Sztuczne rzęsy nie zawsze od razu rzucają się w oczy, że doklejane. To zależy jakie mamy założone. Ja mam cieniutkie i długości moich własnych (naturalne mam długie, ale totalnie bezbarwne) i u mnie nie widać, że doklejane są. Wyglądają jakbym miała bardzo ładnie pomalowane własne. Ostatnio nawet sprzedawczyni w kosmetycznym chciała mi tusz wcisnąć, a jak jej powiedziałam, że nie potrzebuję bo mam sztuczne, to mi nie wierzyła 😉 Ze swoją kosmetyczką rozmawiałam o tym ostatnio, to mówiła własnie, że czasem aż jej się robić nie chce jak słyszy co klientki sobie życzą.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
13 lutego 2019 15:05
Substancja zawarta w odżywce ma wpływ na oko. Jak używam teraz Biotebalu, który ma substancji aktywnej mało to poza tym, że rzęsy mi nie niej nie rosną to nic mi się też spektakularnego nie dzieje. Jak używałam Nanolash to rzęsy rosły jak szalone, a jak trochę odżywki dostało mi się do oka (a używałam tylko na noc) to rano wstawałam z tymi oczami lekko sklejonymi. Miałam wrażenie, że są minimalnie opuchnięte i zaropiałe.


efeemeryda   no fate but what we make.
13 lutego 2019 15:21
widzę, że Nanolash ma zupełnie inny skład niż long4lashes, ale nie wiem czy mam ochotę testować coś nowego skoro jestem zadowolona.
mils   ig: milen.ju
13 lutego 2019 15:30
Ja ostatnio pytałam koleżankę z pracy czy ma nowy tusz, bo pięknie rzęsy wyglądają - sztuczne, 1:1. 😀 Także, da się.
Ja własnie też bym chciała takiego efektu. Moje własne są niby długie i ich sporo, ale dla mnie wciąż za mało widoczne, za krótkie i za mało czarne. 😀 Zupełnie mi się oko zmienia od samego pomalowania tuszem, takim najzwyczajniejszym, więc myślę, że zrobienie takich rzęs byłoby dla mnie spoko.

A jak to jest z malowaniem np. kredki eyelinerem? Słyszałam różne opinie. Niektóre dziewczyny normalnie malują i zmywają, niektóre nie malują już w ogóle, a niektóre malują i zmywają potem patyczkiem z powieki, tak żeby nie dotknąć rzęs.
Martita   Martita & Orestes Company
13 lutego 2019 15:46
flygirl Jest klej do rzęs, który bardzo rzadko uczula "Eyelash Maker Premium Supreme Glue Type HS-11".  Natomiast jeśli Twoje są ładne to może henna i laminowanie rzęs?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
13 lutego 2019 18:17
flygirl Ja maluję normalnie i zmywam też. Tyle, że ja na co dzień się nie maluję (stąd te rzęsy, żeby jakoś wyglądać), a od czasu do czasu na wyjście, czy imprezę więc nie wiem jak z trzymaniem kleju przy codziennym zmywaniu, ale tak 1-2 razy w tygodniu to nie szkodzi im. Pewnie też kosmetyczka by Ci doradziła czym zmywać, żeby kleju nie rozpuszczało.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
13 lutego 2019 21:11
flygirl, kazde ich moczenie i dotykanie moze minimalnie skrocic czas ich noszenia, kreska dobrze maskuje ubytki 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się