Wszystko o wspinaniu: skałki, taternictwo, sprzęt, topo, ludzie, kursy etc.

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
11 marca 2019 10:23
Gdzie byłaś? 🙂
Kopa w sobotę, Gąsienicowa (czarny staw, wiało b.mocno, nie dało się wyjść wyżej) w niedzielę 🙂 Rekreacyjne tury.
Ale ilość wiedzy, ćwiczeń treningów. No sztos! Naprawdę nas docisnęli 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
11 marca 2019 11:39
Super! Widziałam, że warunki były straszne jeśli chodzi o wiatr  🤔

Ja chyba pocisnę do Korbielowa na ten weekend, sezon bez Pilskaido to sezon stracony  😂
No wiało na maxa i nasilało się z każdą godziną. Do tego wytopione śniegi, lód. Nie mniej nie narzekam, bo gdybym jeździła tak jak moja grupa to bym sobie poradziła (oni nie mieli absolutnie żadnych trudności 🙂 ). Także przyszły rok to stok + instruktor 🤬

A Pilsko jest łatwe do zjazdu? 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
12 marca 2019 11:41
Kurde, nie zauważyłam wcześniej pytania o Pilsko, przepraszam  :kwiatek: wstyd się przyznać, ale jeszcze nie byłam więc nie wiem jak tam jest  😡 dam znać po weekendzie  😁

Opowiadaj o KW  🏇 ja jestem już tak mega zniesmaczona całą tą sytuacją z wychodzeniem z PZA, że mam ochotę rozstać się z klubem  🤔
Ja jestem zniesmaczona KWW od dawna i już w ubiegłym roku przestałam płacić składki. Nic tam się nie dzieje, głównie kłócą się leśne dziady (nie chcę rzucać nazwiskami) na tematy polityczno-religijno-kulturowe. Poza tym byłam na jednym obozie zimowym i o ile Gelo był super zaangażowany to parę kwasów ze strony starszych kolegów było. Ale to na pw jeśli już.

Mam mnóstwo znajomych Krakusów-wspinaczy, chcę być w klubie bo zamierzam jakiś czas spędzić na Taborze, a bez tego nie ma szans. No i padło na KWK. Najbardziej podziwiam SAKWĘ, ale żeby tam się dostać to trzeba być dzikiem 🤣 W KW Kraków pasuje mi też, że aby się tam zapisać trzeba mieć kurs skałkowy z rekomendacją na tatrzański. A nie, że biorą każdego z ulicy. Nie mam nic do turystów, ale kluby jednak są dla wspinaczy.

Ja już oficjalnie zakończyłam sezon zimowy. Ostatni tydzień marca restuję przed Grecją (a marzę o życiówce :icon_redface🙂, a w ten weekend mi się zwyczajnie w Tatry nie chce jechać. Żeby nie było, nie planuję siedzenia na tyłku, jedziemy wspinać na Jurkę 💃
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
12 marca 2019 13:27
No ja liczę na jeszcze 1,5 miesiąca zimy  😂

KW Kraków brzmi nieźle. W sumie wszystko brzmi lepiej niż Warszawa. A o UKA masz jakieś zdanie? 🙂
1,5 miesiąca? 😉 myślę, że miesiąc jeszcze będzie, ale ja akurat w połowie kwietnia wrócę z Grecji to już podejrzewam, że będzie słabo.

O UKA moi znajomi wypowiadają się pozytywnie bardzo. Ale nie zgłębiałam tematu. KW Bielsko jest super, KW Trójmiasto też prężnie działa (choć tu pewnie magda, by się musiała wypowiedzieć), mam paru znajomych z KW Opole i też daje radę. KW Kraków jest teraz największe, stąd moja decyzja. No i znam tam dużo ludzi, więcej niż z KW Warszawa 😵
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
12 marca 2019 13:54
No tak do końca kwietnia chciałabym pojeździć (czytałam kilka relacji tatrzańskich ze zjazdów na majówkę, ale oczywiście ze schodzeniem w niższych partiach). W Warszawie w ogóle nie czułam zimy w tym roku 🙁

Rozważam właśnie UKA, na pewno jeszcze trochę posiedzę w Warszawie więc fajnie być w klubie, który organizuje coś na miejscu. W KWW po prostu nie zaplaciłam składki za ten rok..
No nie wiem czy tak prężnie KWT działa... Jeśli chodzi o szkolenie to jest co roku kurs klubowy, tematyka teoretyczna dość szeroka (wszelka działalność górska), praktyki z tego co wiem to mało. Zależy kto do kogo trafi, jeden instruktor wiem że zabiera ludzi na murki i tam ćwiczą np zjazdy, inny zabrał ludzi w skały na weekend. Poza tym jest obóz zimowy, w ramach którego są kursy turystyki zimowej. W maju i wrześniu są biwaki w skałach, gdzie teoretycznie starsi mają pomagać młodszym, a w rzeczywistości wygląda to słabiutko. Szkolenie przez starszyznę praktycznie nie istnieje o ile ktoś się nie dogada prywatnie. Prezes na wyjazdach klubowych raczej nie bywa, bo woli sam z partnerką się powspinać w tym czasie. Trzeba przyznać że robią mocne przejścia, ale od prezesa chciałoby się oczekiwać więcej aktywności w samym klubie. Ostatnio robią więcej spotkań podróżniczych/wspinaczkowych i z ciekawymi ludźmi - to na pewno na plus. Bardzo brakuje mi konkretnego szkolenia i wyjazdów dla rokujących (albo naprawdę chcących) osób mniej doświadczonych. Kursów skałkowych brak, treningów brak, środowisko raczej plujące na siebie za plecami. Ja się póki co nie zapisywałam. Jeśli będę mieć z tego wymierne korzyści to rozważę.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
13 marca 2019 10:42
smarcik, ponoć na Pilskaido najlepszy warun w sezonie  😁

amnestia, ale zajebisty ten Twój kurs!  😜  Mnie wciąż się pojawiają jakieś reklamy takich kursów w Alpach i mnie skręca, chyba muszę cookies wyczyścić.
Lotnaa, no było super 🙂 koleżanka była w skitour school (to co smarcik była?) i nie była zadowolona. Mówiła, że nacisk był na lawinówkę i rzeczy typu przyklejanie fok. A u nas był wycisk, dużo ćwiczeń w terenie, zjazdów, videoanalizy. Niemniej ja to na przyszły rok i tak wracam na stok, a tury okazjonalne 🙂



Dziewczynki gdzie tanio w Warszawie jakieś fajne staniki sportowe/topy? Chcę sobie coś na Grecję kupić, na Zalando dość drogo. TK MAXX?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
13 marca 2019 10:58
No przyklejanie fok to raczej można samemu ogarnąć  🤣 Chciałabym coś w temacie jazdy w trudniejszym terenie, wybór trasy itd. No i lawinówka też, oczywiście.

Ja nie z Warszawy, ale TK Maxx zawsze warto odwiedzić. I kiedyś coś sensownego u decathlonie kupiłam.
No wiesz o co mi chodzi 😀 Że jakoś dużo rozkim sprzętowych, a mało treści, która faktycznie pozwala na bezpieczny zjazd 😁
W każdym razie, u nas było tego sporo dlatego bardzo się cieszę, że pojechałam 🙂

Na przyszły sezon chcę kupić sprzęt, to już postanowione. Zacznę od butów, bo te pożyczone obtarły mnie do krwi. I wczoraj na treningu wspinaczkowym nie mogłam haczyć prawej pięty 🤣
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
13 marca 2019 12:06
Tak, ja byłam w skitour school. Ja polecam, ale kurs dla początkujących jest po prostu dla początkujących  😉 dla osób, które jeżdżą na zjazdówkach po stoku i tyle, a nie dla górskich wymiataczy 🙂 u mnie na kursie byłam jedyną osobą ogarniającą kwestie lawinoznawstwa.

Pilskaido zarezerwowane, oby warun się utrzymał  🏇 i za tydzień też, bo odwołano mi kurs więc wpadł wolny weekend  🏇

amnestria teraz są dobre przeceny na nartki (zwłaszcza u Lotnej  :hihi🙂, można sporo zaoszczędzić  😀
Pees dziewczyny widziałyście to:
https://fatmap.com/

Jestem ignorantem, bo nie miałam pojęcia o istnieniu takiej strony 😀
amnestria, mega fajna mapa 😲 a co do staników popatrz na limango, mają teraz fajne przeceny.
no właśnie w moim rozmiarze nie podoba mi się żodyn 😉 chcę coś z fajnymi plecami, bo takie zwykłe mam 🙂
edit, cofam. jeden mi wpadł w oko 😀
Lotnaa   I'm lovin it! :)
13 marca 2019 19:38
Przefajna mapa!!!  😜
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
13 marca 2019 21:03
Właśnie wróciłam ze spotkania z autorami przewodnika "polskie tatry wysokie - narciarstwo wysokogórskie"  💘 to mocno starsi panowie z KW Kraków, uwielbiam spotkania w tym klimacie  🙂 i nawet zakupiłam przewodnik, choć jak ktoś z publiczności zauważył "jest on stworzony dla 10-15 osób na świecie"  😂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
13 marca 2019 21:34
Ha ha! Może kiedyś będziesz tą 16-stą?  😁

Ja zdecydowanie uwielbiam tą górska starszyznę. Już pomijam fakt, że zazwyczaj zostawiają mnie daleko w tyle. Ale mają taką niesamowita frajdę z bycia w górach. Widać, że nic nie muszą już udowadniać, ani sobie, ani nikomu innemu.
Wczoraj mój Tomek był na skiturach, taki rejon, że są tam w pewnym miejscu jakieś orczyki, choć ludzi niemal zero. Dogonił go jakiś starszy pan, coś tam zaczęli gawędzić, i pan mówi, że tutaj można sobie podjechać, bo robią jakieś testy i nie sprawdzają skipassów. Tomek twardo, że nie nie, on sobie podejdzie, najwyżej później sobie drugi raz wjedzie. A pan na to, że on to chętnie skorzysta, bo ma 80 lat, i swoje już w życiu podszedł  😲  🤣
Ja pamiętam jak kończyłam taternicki, byliśmy na filarze Świnicy, no i z taternickiego przeszliśmy na zwykły wierzchołek. I na górze spotkałam dziadka, który od razu do nas podbiegł, że ooo, że robiliśmy filar, że on też za młodu robił, i czy może robiliśmy też setkę na Kościelcu, bo pamięta, że to klasyk kursowy. Mega czad takie spotkania.
A propos dziadków-mocarzy to J.Luniak dalej wytycza nowe drogi, lat 70+, Jan Muskat rocznik 1950, nie bez kozery nazywany jest Królem Tatr. 2 lata temu na kursie KW wytyczył nową drogę zimową o trudnościach M5. Na podejściu - nie dogonisz 😉 Tak jak Luniaka zresztą 😁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 marca 2019 10:49
No i jeszcze weź zjedź stamtąd na nartach  😵 normalni ludzie wspinają się na Cubrynę, a takie dziadki jak gdyby nigdy nic pojawiają się tam z nartami. Albo ja próbuję przełamać się i zjechać z Karbu, a oni jak gdyby nigdy nic z Kościelca walą do czarnego stawu  😵 to nie ludzie, to cyborgi  😁

Aczkolwiek podobno można do tego dojść, dlatego w sobotę zamierzam trenować na Pilsku 🙂

To co chyba najbardziej lubię w tych osobach starej daty to właśnie determinacja i poleganie na własnych umiejętnościach a nie nowoczesnym sprzęcie itp. W książce Długi film o miłości któryś z panów ładnie to skomentował - "młodzież traci siły kiedy tylko zobaczą, że skończył im się żel energetyczny" 😉
Dojdziemy do tego! Też zamierzam 😀 Nie mam dużych ambicji, co do freeride'u, ale chciałabym dojść do poziomu, gdzie umiem zjechać z Karbu, Gładkiej Przełęczy, Koziego Wierchu, Przełęczy Świnickiej. Nie muszę zjeżdżać Zachodem Grońskiego czy Hińczową Wprost 😀
Wy to macie ambicje, ja marzę o tym by nie trząść portkami i nie mieć pełnych gaci na obitych piątkach w skałkach  😂 Nie próbuję się oszukiwać że kiedykolwiek się przestanę bać, wystarczy jak będę w stanie najprostsze drogi robić w miarę spokojnie  🤣
Ej ale przecież Ty z dołem wstawiałaś się w trudne rzeczy 😀
A ambicje to rzecz subiektywna, każdemu jego Everest. Porównania nie mają sensu :kwiatek:
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 marca 2019 13:58
Ja tam się boję 🙂 trener mówi, że na strach najlepiej więcej latać 🙂 ale prawda jest taka, że ten strach raczej zawsze jest, chodzi o to, żeby go oswoić. Racjonalny poziom strachu jest zdrowy w sportach ekstremalnych.

Wspinaczki skałkowej do skialpinizmu jednak bym nie porównała, bo w tym pierwszym przypadku to głównie praca nad własną głową, a w drugim kupa obiektywnych niebezpieczeństw związanych z przebywaniem zimą w eksponowanym terenie, jak choćby lawiny 🙂
Ale już taternictwo zimowe niesie ze sobą takie samo ryzyko jak skialpinizm, choć trochę w innej formie. I inaczej się tym ryzykiem zarządza.


A co do strachu podczas wspinania, mnie latanie nie pomaga 😉 Po tym wypadku taternickim latałam chyba codziennie i nic to nie dało. Oswojenie przyszło z czasem. Teraz przy wspinaniu sportowym skupiam się, żeby zrobić ruch, a nie zastanawiam się czy odpadnę (przeczytałam o tym na jakimś portalu wspinaczkowym). Czyli moja nowa metoda: a muerte! 🤣 I dzięki temu w Hiszpanii miałam zyciówki.
Na wspinaniu tradowym nie jestem już taka hop do przodu, staram się na własnej protekcji nie latać. A w górach to już w ogóle. Więc dla bezpieczeństwa robię cyfrę niższą o 2 stopnie w porównaniu ze wspinaniem sportowym.

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 marca 2019 14:15
No taternictwo to w ogóle dużo obiektywnego ryzyka niesie, nawet latem.

W sumie na nartach też jest dużo łatwiej dla głowy tam gdzie nie ma ekspozycji - Bieszczady itp.  🙂
Ej ale przecież Ty z dołem wstawiałaś się w trudne rzeczy 😀
A ambicje to rzecz subiektywna, każdemu jego Everest. Porównania nie mają sensu :kwiatek:


Tak! Wiem 🙂 Tak tylko się podśmiewam z mojej nieudolności 😉 W trudne rzeczy wprawdzie się nie wstawiałam (6.1 to nie jest nic trudnego, bez przesady...) ale jak forma wróci to będzie mi łatwiej na pewno. Sprawy mieszkaniowe idą ku końcowi więc może w końcu znajdę czas i siły poćwiczyć rękę i zacząć coś robić w kierunku powrotu do formy 🙂 Może zamiast wspinania pochodzę trochę po górach żeby nabrać formy, bo chodzenie ciągle tych samych prostych dróg może mi się znudzić.


Laski widziałyście Free solo? Mnie wbiło w fotel... Dawn wall jakoś mnie mocno rozczarował, a tu petarda! Pomijam to że aż mi oddech przytykało i z trudem patrzyłam jak Alex szedł...  🤣 🤔 Pięknie nakręcony film!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się