Zagłodzone konie w Posadowie

Żadna fundacja nie może zabierać koni bez decyzji gminy , a decyzja gminy Lwówek z tego co wiem była negatywna . Lwówek podobno miał możliwości przyjęcie wszystkich koni na terenie gminy , ale pogotowie wyszło przed szereg . A u mnie na stajni stał koń z Posadowa i żebym  go chciał kropnąć handlarzowi nie było by  najmniejszego problemu .
Co to za weterynarz że wystawił taką opinię ? 


taką, tzn. jaką, bo nie rozumiem? oO
weterynarz na miejscu robił opisy koni na potwierdzenie ich 'zabiedzenia'.
Myślę, że warto by było zgłosić sprawę do pogotowia weterynaryjnego lub innych towarzystw opieki nad zwierzętami. Może Viva? Istnieje również straż dla zwierząt w Polsce, która zajmuje się zwierzętami na terenie całego kraju. Warto również próbować w wojewódzkim inspektoracie weterynarii w Poznaniu.
Nie ma co się rozczulać pod postem, trzeba działać. I nie poddawać się tylko dlatego, że wet wziął łapówkę i podpisał, że wszystko w porządku.
Powodzenia!
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 września 2015 16:02
casinas, ode mnie dla Ciebie.
casinas yyy...przeczytaj wątek od początku, popatrz na daty i potem POMYŚL.
Gillian   four letter word
19 września 2015 18:41
O luju, serio?  😵
Dla wszystkich zainteresowanych : 20 listopada 2015r. godz.9.00, sala nr.34, Plac Niepodległości 31, w Nowym Tomyślu, odbędzie sie kolejna rozprawa dotycząca koni. Może ktoś będzie miał ochotę pojechać, jako wolny słuchacz?
Rozprawa odwołana  😵
Witam, postanowiłam opisać sytuację konia z Posadowa, po czasie, bez emocji, licząc, iż da się coś w tej sytuacji zrobić i pomóc koniowi....




Zapraszam do wysłuchania historii Luckiego   

  http://konposadowo.blog.pl/2015/11/20/lucki-prosi-o-wysluchanie/

Edit. Wstawiam nowy link, gdyż nie wiem czy w tamtym ładowały się zdjęcia...
Proszę na pw o wszelką pomoc, co można zrobić w tej sprawie. Mam nadzieję, że razem jako osoby kochające konie, pomożemy
desire   Druhu nieoceniony...
20 listopada 2015 21:04
nieee no. 😲 temat dla uwagi, interwencji.. przecież to jak zachowuje się 'pogotwie dla zwierząt' woła o pomstę, a i sensacją by niezłą było.. w szczególności sprzedaż nie swoich koni przez pewnego pana z pogotowia..  skoro zrobili reportaż o kucyku Karino to tu tam bardziej jest temat !  trzeba by pomolestować  polsat lub tvn 😉

ostatnio w interwencji było o panu z pogotowia dla zwierzat, który przywłaszczył sobie masę rasowych psów - dostał wyrok i ogromne odszkodowanie do zapłacenia właścicielom z klauzulą wykonalności.. czyli da sie.
Dla zainteresowanych powyższą historią, tak oto wyglądał Lucky w dniu przyjazdu w nowe miejsce:

skasowane

A tak wygląda po dwóch miesiącach: (zdjęcie sprzed tygodnia)

skasowane

Całej opowieści nie skomentuję, ale nie można w nią ślepo wierzyć.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnmute.gif[/img] edycja posta utrudniająca dyskusję
W nowym miejscu, tzn. po zabraniu od Kabraksija?
fraziu   Grażka, weź przestań
21 listopada 2015 15:39
Ślepo wierzyć nie można nikomu ;-) Historia jest napisana dość chaotycznie. Ale coś musi być na rzeczy.

Które zdjęcie jest aktualne?
Kto jest tą tajemniczą osobą/osobami z TOZu/Pogotowia?
Gdzie miało miejsce znęcanie się nad koniem? (Nie można inaczej nazwać użytkowania konia w takim stanie...)
Kto jest aktualnie opiekunem konia?

Rozumiem, że Kabraksija nie chce udzielać otwarcie takich informacji, ale jeśli chciałaby jakichś konkretnych działań, to nie możemy się opierać na "historii z internetów".
Napisz na PW, jeśli możesz.

edit: Patrząc na zdjęcia konkon koń ma się dobrze, więc chyba to historia z happy endem. :-) Jednak jeśli zarzuty przemocy, znęcania się i zaniedbania leczenia są prawdziwe, to obecny stan konia jest bez znaczenia, a konsekwencje wobec pracowników Pogotowia powinny zostać wyciągnięte.
Nie zamierzam się sprzeczać z członkiem Pogotowia na forum, który wstawił zdjęcia konia, posiadam dowody ( świadków, zdjęcia z datami, nagrane rozmowy, maile, korespondencje, wypisy weterynarzy )na  wszystko co jest napisane w histori Luckiego. Efekt został osiągnięty jeśli zdjęcia są aktualne, znaczy, że konik ma się świetnie, a to było najważniejsze, aby ustalić. Koń po przyjeździe w nowe miejsce nie wyglądał tak po zabraniu ode mnie, koń był wcześniej zabrany i "zajmował" się nim członek Pogotowia, doprowadzając do stanu na zdjęciach, ktore przedstawiłam....Jestem przeszczęśliwa  informacją o Luckim, ale jak piszecie konsekwencje muszą zostać wyciągnięte za to co się stało, za popełnione czyny, aby ustrzec kolejne zwierzęta,  dlatego już pisze do zainteresowanych pw z wszelkimi dowodami sprawy.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 listopada 2015 21:59
konkon, czy to jest zdjęcie z tej szkółki w której teraz jest koń?
BASZNIA   mleczna i deserowa
22 listopada 2015 08:25
konkon, strasznie zielono macie jak na listopad, skoro piszesz, że zdjęcie jest sprzed tygodnia...
BASZNIA dlatego właśnie napisałam, że jeżeli zdjęcia są prawdziwe....prócz tego co zauważyłaś:
- koń został po około tygodniu wywieziony, w stanie jak na zdjeciach, które przedstawiłam, raczej przez drogę by nie przytył
- zajmowałam się Luckim przez ponad półtorej roku, najlepsze karmienie, zalecenia weterynarza, łąka, suplementy. Znam go, w jakim czasie przybierał na masie. Od momentu wywiezienia nie minęły dwa miesiące, tylko ponad miesiąc, nie wiem jakim cudem ten koń by tak przytył w tym czasie, chyba, że na sterydach
-niejednokrotnie Pogotwie mnie oszukało i tuszowało wiele spraw, nie tylko mnie zresztą
-znaki charakterystyczne na koniu, są z okresu, kiedy był ze mną
-odezwały się do mnie osoby z identycznymi sytuacjami, jaka miała miejsce z Luckim - przypadek?
-koń został wywieziony wieczorem, więc w nowe miejsce trafił późnym wieczorem, a zdjęcia są niby z dnia przyjazdu, inna półkula, że tam był wtedy dzień?
- może zdjęcia mają charakter, jak to poniżej, przerobiła mi je koleżanka w photo shop, jak koń był po przyjeździe do mnie, czyli skóra naciągnięta na kości....
http://naforum.zapodaj.net/b903172b0f2d.jpg.html
Po wyglądzie krajobrazu :ilość liści na drzewach i na ziemi daje do myślenia . Zdjęcie wygląda tak jak by było robione w bardzo krótkim odstępie czasu  ❓
BASZNIA   mleczna i deserowa
22 listopada 2015 10:42
Kabraksija, moja rada- proszę Cię, przemyśl i przeczytaj każdą wypowiedź dwa razy. Piszesz chaotycznie i niezrozumiale, co sprawia, że i odbiór Twoich wypowiedzi będzie zawsze gorszy. Dobrze byłoby też poprawić pod względem logicznym, stylistycznym i ortograficznym wpis na blogu. Naprawdę życzliwie radzę. Przeczytaj albo daj komuś do przeczytania, komuś kto sprawy nie zna, niech Ci wytknie to, czego brakuje we wpisie, a Ty to sobie dopowiadasz w myślach, i dla Ciebie wszystko jasne. Dla czytelnika niestety nie.
Nie rozumiem na przykład tego
"koń został po około tygodniu wywieziony, w stanie jak na zdjeciach, które przedstawiłam, raczej przez drogę by nie przytył"
Skąd? Dokąd? Nie czytamy Ci w myślach niestety.
To że koń przytył gdzie indziej szybko ( jeśli....) nie jest argumentem.
Jakie znaki??
Naprawdę, emocje w kąt i po kolei. Jesteś bardzo młoda? Nie masz przy sobie kogoś kto Ci pomoże ogarnąć tą relację?
Co do zdjęć nie trzeba  wielkich zabiegów fotograficznych. Pierwsze zdjęcie koń podstawiony przy kobyle za ogrodzeniem, nie dawno po kastracji ustawił się jak ogier . Wciągnął brzucha naprężył mięśnie ,był nad czo i przed pojeniem . Drugie zdjęcie koń po odpasie  objętościową i pojeniu , rozluźniony i ustawiony i delikatnie wygięty do wewnątrz  i już żeberek nie widać, ale na zadzie się nie poprawił . Ktoś tu kręci . Po kilku minutowej przebieżce , wypróżnieniu i wysikaniu z powrotem będzie wyglądał jak na pierwszym zdjęciu . Za stary wróbel jestem na te plewy . Stare handlarskie metody . Haha  😀iabeł:
BASZNIA Nie jestem raczej osobą młodą, a napewno nie bardzo młodą. Prawie dwukrotnie przekroczyłam pełnoletność 😀 Choć rozumiem, iż po jakości moich wpisów mogłaś dojść do takiego wniosku... Przepraszam, za pisanie chaotycznie, rozumiem, że ma to wpływ na odbiór. Związane jest to z szybkim pisaniem na niekoniecznie sprawnym sprzęcie i faktycznie - nieprzeczytanie wypowiedzi przed publikacją. Postaram się, by kolejne informacje, które będą pochodzić ode mnie, nie nakłaniały do czytania mi w myślach.  😉 Dziękuję za zwrócenie uwagi, na bardzo istotną kwestię, która rzutuje na ogół postrzegania sytuacji.

Dlaczego konkon usunął zdjęcia Luckiego? 


Dziękuję niesobia za konstruktywną opinię na temat wstawionych przez konkon zdjęć Luckiego. Czy miała ona wpływ na usunięcie przez konkon zdjęć konia?
BASZNIA   mleczna i deserowa
22 listopada 2015 16:40
Przepraszam,  nie miałam w zamiarze Cię urazić oczywiście. Złożyłam na karb wieku to, co pewnie było efektem nerwów.
Tak czy siak życzę powodzenia. Nienawidzę matactw, a mam wrażenie, że tu mają miejsce.
Jestem osobą postronną i kiedy poproszono mnie o dodanie zdjęć - zostały dodane aby wyjaśnić sprawę. Kiedy poproszono mnie o wykasowanie - zostały wykasowane. Nie jest to mój koń, nie będę za nikogo nic wyjaśniać. Najważniejsze, że ma się dobrze. I proszę nie doszukiwać się podtekstow, których w zdjęciach nie było. Nikt nie miałby na celu jakiegokolwiek tuszowania faktów, przerabiania zdjęć i niczego podobnego.

Ps. Opinia na temat zdjęć nie miała żadnego wpływu na ich wykasowanie. 
Nie tłumacz się. Każdy sobie sam wyciągnie wnioski z tego wrzucania i kasowania.
Konkon jasne wszyscy rozumiemy ,że osoba postronna wrzuca manipulowane zdjęcia w temacie kondycji konia ,o którego toczy się dyskusja, czy ktoś kto go adoptował poniósł koszty i doprowadził konia, ze skrajnego wycieńczenia do stanu rokującego nadzieję , a potem cwaniaczki konia zabrali pod pretekstem że źle się nim opiekował , czy też ta osoba rzeczywiście źle się koniem opiekowała. Wszystko jest jasne i transparentnie zwłaszcza patrząc na daty Twojego logowania na portalu . Pewnie jesteś taką osóbką, że kto Cię poprosi to wstawiasz zdjęcia , a jak Cię poproszą to je kasujesz . Rozumiem .  😀iabeł:
Owy pracownik pogotowia to stajenny pewnej podwroclawskiej stajni, bardzo chwalony jako pracownik i opiekun koni, z duzym doswiadczeniem i wiedza, znany przez paru uzytkownikow revolty. A Kabraksyja ma z goła inna opinie. Wnioski do wyciagniecia.
BASZNIA   mleczna i deserowa
08 stycznia 2016 21:10
A zdjecia to byla sciema. Tyle widzial kazdy.
Ktoś ma jakieś wieści z frontu? Ktoś był na ostatniej rozprawie?
BASZNIA   mleczna i deserowa
01 lutego 2016 19:21
Honorowa zeznawała, 6 godzin...ale nie wiem, czy powinna pisać szczegóły przed końcem ...
W każdym razie był i Duńczyk, i pan kierownik.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się