Końskie organizacje pro-animals na Śląsku.

Czy zna ktoś jakąś końską organizację o charakterze pro-animals na Śląsku? Dostałam informację od znajomej o kucyku, którego kobieta trzyma w ciemnym garażu i karmi moczonym chlebem.
Komu to przekazać? Kto mógłby pojechać sprawdzić warunki?
Przychodzi mi do głowy poszukać jakiegoś Śląskiego oddziału ToZ albo coś w tym stylu, po za tym jest jeszcze
KPdZ Tychy http://www.przystanocalenie.pl/kpdz_index_pl.html albo S.O.S dla Zwierząt http://www.fundacjasosdlazwierzat.org/
Tych pierwszych osobiście nie znam, drudzy są bardziej "psio-koci" ale konie mają, osobiście interweniowałam w sprawie jednego i tylko dzięki ich pomocy zwierzak żyje i ma się dobrze.
A co  jest złego w moczonym chlebie? Chleb to rarytas dla koni, a podawanie moczonego w żaden sposób nie szkodzi. Wpływa na masę , a nie produkuje zbędnej energii.
Proponuję najpierw samemu sprawdzić, a nie powtarzać "coś od kogoś".
Donia moja znajoma jako przedstawiciel Stowarzyszenia zajmującego się psami i kotami była tam na interwencji w sprawie zabiedzonych psów. Zobaczyła, że kobieta ma też kucyka, którego trzyma w ciemnym garaży bez ściółki, na betonie i karmi tylko moczonym chlebem, który znajduje w śmietnikach. Sama nie zna się na koniach więc poprosiła o opinię Panie z lokalnego TOZ-u. Te też się nie znają na koniach - tak stwierdziły.
Potrzebuje kontakt do kogoś kto jeśli tam pojedzie i sprawdzi, że koń jest w kiepskim stanie od razu będzie mógł zająć się tą sprawą kompleksowo.
Chainsy dziękuję za kontakt.


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się