Koń kombinuje, próbuje dominować pod siodłem

Założyłam ten wątek, ponieważ mój koń definitywnie próbuje mnie zdominować. Robi to w bardzo chamski sposób, podczas jazdy na maneżu w kłusie i w galopie nie chce jechać prosto tylko próbuje zjechać w stronę stajni, czyli najprościej mówiąc próbuje mnie wywieźć, robi też tak że zaczyna fikać , po szarpnięciu jej wspina się i robi się bardzo chamska. Myślałam najpierw że może ma chore zęby, bądź to wina wędzidła, ale teraz jestem przekonana że próbuje kombinować i zamiast pracować to całą jazdę można się z nią szarpać i uważać tylko żeby nie spaść podczas jej wspinania się i fikania, pare osób podsunęło mi myśl o czarnej wodzy , miałoby to ją 'zblokować' i  może wtedy nauczyła by się że nie należy tak robić, co na ten temat sądzicie? Jest to mój koń, mam go pół roku, to na prawdę baaaardzo cwana klacz, chce mimo wszystko zdominować jeźdźca i chce być cwańsza, ale nie mogę jej na to pozwolić a jak na razie nie mam zielonego pojęcia co z nią zrobić.. Miał ktoś tu z re-voltowiczów jakąś styczność z koniem który chciał zdominować jeźdźca, próbował wywozić, wspinać się i fikać i kompletnie nie skupiał się na pracy? Nie mam pojęcia czemu mój koń to robi.. Mam nadzieję że ktoś z Was jest w stanie mi pomóc  :kwiatek:
Zainwestuj w trenera
Wirtualnie się jeszcze nikt jazdy konnej nie nauczył  🙇
Nie mam zamiaru uczyć się jazdy konnej wirtualnie, pytam tylko czy ktoś miał jakąś styczność z końmi tego typu, które próbują zadominować i w treści wiadomości pytam o czarną wodzę i kto co o tym myśli.
mój pierwszy koń chciał mnie zdominować, ktoś polecił mi gouge i podczas stawania dęba koń włożył nogę w paski. Nie wiem jakim cudem mu się to udało. Ja z tego konia zrezygnowałam, nie był na moje umiejętności.
[quote author=3 foule i w górę link=topic=90273.msg1631479#msg1631479 date=1356902676]
Nie mam zamiaru uczyć się jazdy konnej wirtualnie, pytam tylko czy ktoś miał jakąś styczność z końmi tego typu, które próbują zadominować i w treści wiadomości pytam o czarną wodzę i kto co o tym myśli.
[/quote]
I tak, jeżeli chcesz próbować, przydałaby się osoba z dołu. To nie przeszkoda, a pomoc.
Tak, mam styczność z koniem który na tyle nie chciał się dogadać z jeźdźcem, że się wspinał do przewrotki na plecy. Koń zdrowy.
Ale na pytanie czy Ty możesz użyć czarnej i czy w danym przypadku użycia patentu poskutkuje może Ci jedynie odpowiedzieć trener , który zna konia i Twoje umiejętności. Wirtualnie nikt Ci nie pomoże... Równie dobrze możesz konia znarowić jeszcze bardziej...

edit:
Lat mam dzieści, jeżdżę dzieścia... z mocno znarowionym koniem pomogła mi trenerka i ... kurcze to nie powód do wstydu ...
Nadal jeśli koń się przytnie - przydaje się ktoś na ziemi z batem, chociaż po wielu miesiącach rzetelnej i systematycznej pracy koń zmienił się nie do poznania...
Olga96 ona tego nie robi co chwile, tylko w pewnych momentach gdy ją szarpnę, wspina się nie jakoś mocno, ale próbuje i zawsze sobie lekko podskoczy przodem.  Chodzi głównie o to, że nie dogaduję się z nią bo chce być cwańsza, wywieźć , pofikać a żeby popracować to zapomnij.. Ostatnio rzadko kiedy cała jazda jest udana bez jakiś buntów większych lub mniejszych.
Dokładnie. Trener to najlepszy sposób na poprawienie tego, bo błąd będzie ewidentnie TWÓJ, jak z koniem wcześniej było ok
Wiem że mój , na pewno mój ale w chwili obecnej nie mam możliwości pracy z trenerem. Tyle że fakt jest taki że chciałabym ją ustawić jakoś tak żeby skupiła się na pracy a nie rozrabianiu, myślałam o patencie typu czarnej wodzy albo po prostu bardziej stanowczo ją przysiąść i nie dać jej tak robić.
konia się nie szarpie, bo na chamstwo odpowie chamstwem ❗  Może jest wrażliwa i sprawiasz jej ból skoro się dźwiga?? Jeśli masz problem z siodła, to pracuj w ręku- najwidoczniej nie macie jasno ustalonych zasad współpracy, a bez tego to sobie nie pojeździsz. I wiesz co.... czarna w rękach kogoś niedoświadczonego może przynieść więcej szkody niż pożytku (nie mam pojęcia jakie są Twoje umiejętności, i się nie dowiem, bo nie zobaczę), a jeśli nie podziała, to co?? Jakie argumenty Ci zostaną?? Tylko konsekwencją wypracujesz sobie posłuszeństwo, nie przemocą ❗ Czy przechodziłam przez podobne historie ❓ Tak- mam 3hucuły (dwa układane od źrebaka) a one do posłusznych nie należą _Gaga ma rację - weź trenera😉
Od kiedy to szarpanie to jakaś metoda - już masz powód wspinania się. Po drugie - tak się zachowuje koń po prostu nieujeżdżony/źle ujeżdżony. Przerabiałam kilkanaście takich koni - na każdy przypadek/moment była inna metoda, rzeba w realu pracować, via net się nie da - tak tylko Kaszpirowski dawał radę 😉. Na czarnej wodzy też może się wspinać - tylko bardziej efektownie.
Skoro koń wspina się, kiedy go szarpiesz, to może nie szarp?
Bo z tego co na razie piszesz sama narowisz zwierzaka...
Trener na miejscu pozna konia i jeźdźca. Może koń ma za mało ruchu, może jeździec za małe umiejętności, może sprzęt niedopasowany, może...
Wirtualnie na prawdę nie da się trenować , chociaż niestety nadal wielu próbuje... nikt Ci tu nie doradzi jak masz jeździć konia skoro nikt nie zna ani Ciebie ani konia właśnie...
czarnej nie polecam, jest to patent taki, którym jak nie wie się jak posługiwać można jeszcze bardziej zepsuć chociażby z niewiedzy
No akurat o tym wiem ale chodzi mi głównie o to, by ją jakoś tak przystawić by mi nie schodziła do stajni tylko szła prosto po ścianie i interesowała się pracą a nie tym co robi dotychczas. O czarną pytam tutaj, gdyż pare osób mi ją poleciło, a tutaj jest odradzana , wiem jakie są konsekwencje użycia czarnej nie znając się zbytnio dlatego wolałabym załatwić to bez patentów, trenera mogę wziąć gdzieś w okolicach maja, a dotychczas muszę sobie jakoś radzić, tylko zastanawia mnie czy mocniej przysiąść, nie dać jej tak robić czy rzeczywiście praca z ziemi czy co.
[quote author=3 foule i w górę link=topic=90273.msg1631489#msg1631489 date=1356903223]
Olga96 ona tego nie robi co chwile, tylko w pewnych momentach gdy ją szarpnę, wspina się nie jakoś mocno, ale próbuje i zawsze sobie lekko podskoczy przodem.   Chodzi głównie o to, że nie dogaduję się z nią bo chce być cwańsza, wywieźć , pofikać a żeby popracować to zapomnij.. Ostatnio rzadko kiedy cała jazda jest udana bez jakiś buntów większych lub mniejszych.
[/quote]

Hej, ale czego tak naprawdę oczekujesz? Czy oczekujesz potwierdzenia, że możesz założyć czarną wodzę, albo inny patent. Bez osoby obeznanej obok Ciebie. Nie, nie możesz. Dlaczego? Bo nie będziesz wiedzieć kiedy odpuścić. Kiedy świadomie nagrodzic konia za prawidłowe zachowanie. I jak to zrobić z patentem w ręce. Chociazby.
Tu nie ma drogi na skróty, kiedy jak piszesz niemal już na kazdej jeździe masz ze strony konia akcje dominacyjne (łącznie ze stawaniem dęba). To bardzo daleko posunięte znarowienie konia.
Sorry ....
Co Cię teraz czeka? Możesz udać sie do przysłowiowego "szpitala", czyli poszukać osoby kompetentnej (w realu), która bedzie mogla Ci pomóc z koniem. Jeżeli tego nie zrobisz, to problem będzie sie pogłębiał i za chwilę koń nie pozwoli Ci wsiąść w siodło. A Ty nie będziesz wiedzieć dlaczego i co z tym zrobić. Taki jest smutny los zdominowanych osób.

Jeszcze raz powtarzam, zapomnij o drogach "na skróty" - to zupełnie bezefektywne w Twoim przypadku. Wręcz beznadziejne.
W parze z respektem powinno iść także zaufanie. Ja bym się najpierw zastanowiła DLACZEGO koń nie chce ze mną współpracować. Czy jest to TYLKO kwestia dominacji? Czy może nie czuje się bezpiecznie ze mną / w danym miejscu? Jeśli u podłoża tego nieposłuszeństwa leży strach to wszelkie patenty i walka mogą faktycznie tylko pogorszyć sprawę.
Pomyślałabym o tym najpierw. A następnie poprosiła doświadczonego trenera o pomoc🙂
Niestety przy takim podejściu proponuję odstawić konie do maja i poczekać na pomoc z ziemi...
Możesz też założyć czarną wodzę, ale do kompletu proponuję wypinacze, gogue, martwy wytok, pelham itp oczywiście na raz. Wtedy na 100% zdobędziesz nad koniem przewagę... pewnie żadne z Was się niczego nie nauczy, ale skoro znajomi proponuje czarną - to dlaczego rezygnować z pelhamu i gogue?
3 foule ja mam takiego konia. Dzieciak. Klasyczny przykład porwania się z motyką na słońce. Wiesz co zrobiłam? Ściągnęłam trenerkę i ćwiczyłyśmy. Ona pracowała z koniem, potem ja pod jej okiem. Koń już tak nie robi (a potrafił wywieźć...), ale wiem, że sama bym sobie nie poradziła.
Też trochę pomyślałam o tym że zamiast patentów popracować trochę z ziemi, z zaufaniem, na halterze i wtedy zabrać się za wędzidło i zacząć jeszcze raz, bez szarpania, postarać się jakoś zgrać i urozmaicać jazdę, może rzeczywiście jest to tym spowodowane. Nie robi tego w nie wiadomo jaki sposób, robi to jakoś od miesiąca, może lekko dalej, wiadomo że koń fika, jak każdy, na wspinanie jest odpowiedź że może trzymam ją w zbyt dużym napięciu i dlatego to robi, trener byłby najlepszym rozwiązaniem w naszym przypadku jednakże jestem w stanie wziąć go dopiero od maja i regularnie na wakacje.
_Gaga nie mam złego podejścia bo chcę uzyskać rady osób które miały już takie przypadki z koniem, nie zabieram się sama za patenty, nie robię Bóg wie czego tylko chcę po prostu uzyskać radę co mogę porobić z koniem który chce dominować. Trener to raz, ale od maja bo teraz i tak nie jeżdżę zbyt często bo wiadomo-szkoła, rodzina i koń. Chcę ta przewagę uzyskać w sposób naturalny a nie przez pomoce dlatego tutaj piszę.


Edit: dodałam 2 posty pod sobą, jak usunąć jeden z nich bądź edytować?
[quote author=3 foule i w górę link=topic=90273.msg1631519#msg1631519 date=1356903901]
No akurat o tym wiem ale chodzi mi głównie o to, by ją jakoś tak przystawić by mi nie schodziła do stajni tylko szła prosto po ścianie i interesowała się pracą a nie tym co robi dotychczas.
[/quote]

Musisz zrozumieć, że ona schodzi do stajni i nie interesuje sie pracą tylko dlatego, ponieważ nie uważa że jazda z Tobą (dla niej nikim) na grzbiecie jest istotna i ważna. Zachowuje się typowo, jak koń który Cię zdominował (świadomie użyłam trybu dokonanego). Tutaj leży Wasz problem. W zle ustawionej hierarchii. To są podstawy podstaw (takie ABC) pracy z koniem. Żadne patenty, czarne wodze tego problemu nie rozwiążą. Bo problem dominacji będzie Ci wyłaził ciągle w przeróżnych sytuacjach. Jeżeli zablokujesz patentami konia na przodzie, zacznie kombinować jak Cię np. ugryźć, kopnąć itp. Takie zachowania bedą się nasilac, jeżeli nie weźmiesz się za bary z podstawowyum źródłem problemu to jest "zdominowaniem przez konia".

Na Twoim miejscu bym poczekała na pomoc ze strony trenera, pozostawiając do tego czasu konia w spokoju.
A może warto ściągnąć kogoś chociaż na 1 albo 2 jazdy, żeby Ci powiedział co robisz źle i jak to naprawić, jak nie masz czasu/kasy na więcej?
do maja pracuj w ręku 😉
Znam konia, z którym sobie nie radzono i wpakowano mu w paszczę wędzidło z długimi czankami (west). Na szarpanie czy mocniejsze przytrzymanie reagowała właśnie wspinaniem. I wiesz ❓ Na moich oczach przewróciła się z jeźdźcem- efekt.... połamana miednica- jeźdźca ma się rozumieć. Patenty nie pomagają w takich sytuacjach :kwiatek:.
Na Twoim miejscu zainwestowałabym w trenera teraz, kiedy narów się pojawił
Jeśli nadal masz zamiar kontynuować pracę z tym koniem - za pół roku będzie dużo trudniej naprawić wszelkie błędy, które w tym czasie będziesz jedynie utrwalać. Przemyśl pomysł konsultacji z trenerem - choćby przez miesiąc raz w tygodniu. Takie spotkania z dobrym trenerem potrafią sprawić więcej dobrego, niż wszelkie patenty, czy "powrót do natury" w postaci halterka...

I podejście masz złe, skoro uważasz że przy maleńkim (z racji wieku) doświadczeniu poradzisz sobie z koniem dominującym...
Pracowałam z wieloma takimi końmi - w tym z jednym szczególnie znarowiony. I - jak już pisała zielona stajnia - każdy z nich wymagał innej pracy, jeden potrzebował "silnej ręki", inny uspokojenia i zaufania, jeszcze inny potrzebował weterynarza nie jeźdźca... Czego potrzebuje Twój koń? Skąd my to mamy wiedzieć?
haha rozwala mnie, że praca na halterku, ze niby to miałoby uzdrawiać? Lonżowanie to też sposób, ale samo to nic nie da.
_Gaga dobrze mów. Jesteś z pomorskiego, mało tu dobrych trenerów? Patent rzadko kiedy jest dobrym wyjściem, a na pewno jedynie chwilowym. Bo jak koń jest bardzo zawzięty to i z czarną sobie poradzi. Z doświadczenia wiem, że nawet jazda z trenerem raz na tydzień dużo daje, szczególnie na samym początku.
Czarna wodza to bardzo zły pomysł na konia odmawiającego ruchu. A koń wywożący do stajni, brykający i wspinający się jest koniem odmawiającym ruchu. Jakaś nadzieja by była, gdyby koń był koniem dopiero zajeżdżanym, ale czytamy, że "kiedyś tak nie robił". Czyli - 3 foule - popełniasz istotne błędy. Jak je skorygujesz, skoro nikt nie powie ci co źle robisz? I jak robić dobrze? Spacery w ręku, ot, co można polecić.
ceffyl   Niektórzy ludzie są taktowni. Inni mówią prawdę.
30 grudnia 2012 22:21
mialam kobylkę, która była mocno dominująca i ponosiła... My wypracowalysmy to z ziemi 🙂  jakieś 3 miesiące pracy nad zaufaniem i posluszeństwem  🏇

jak juz zauważono.. konia się nie szarpie..  wróćcie do początków, popracujcie nad posłuszeństwem z ziemi, pomaga wypracowanie komend glosowych na zadane tempo/ruch
to trochę jak praca z młodym koniem, ale nieco trudniejsza 😉

postaram się jutro napisać więcej bo dzisiaj padam na twarz po 3 dniach przeprowadzania się na nowe M4 😉
Okej, dowiedziałam się już paru bardzo istotnych rzeczy, bez których raczej nie pójdę dalej, jedynie mogę pogorszyć sprawę jakimikolwiek patentami typu ostre wędzidła,  czarne wodze itd. Fakt, że na początku wmawiałam sobie że może coś z koniem jest nie tak, że może coś z zębami, może czegoś się boi, potem pomyślałam że może ja coś robię źle, a może na pewno bo takie rzeczy zazwyczaj wynikają przez jeźdźca , nie przez konia, teraz w takiej sytuacji wszelkie błędy może u mnie i konia wyłapać jedynie trener, cieszę się że są tu na forum, wielkim forum osoby które potrafią wpłynąć na osobę, w tym przypadku na mnie do takiego stopnia że zrozumiem swój błąd i Bogu dzięki że są tutaj takie osoby i rzeczywiście zasięgnę pomocy u trenera który jak na razie jest moim jedynym wyjściem , ustawi mnie i konia, pomoże nam się zgrać, oprócz tego przecież nie zaszkodzi praca z ziemi która ukształci zaufanie między mną a moim koniem. Trener nie zaszkodzi, a raczej pomoże i w tym przypadku rozwiąże sprawę, muszę tylko wziąć go jak najszybciej, bo rzeczywiście w maju może być za późno.
To życze owocnej współpracy i oby trener wam pomógł i rozwiązał problem 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się