CHORA KOZA- ropomacicze?

U mojej kozy zauwazylam dzis wyplyw ropny z pochwy- niesmierdzacy (jeszcze?), żółty. teoretycznie w zachowaniu róznicy niby nie ma, kilka dni temu miała ruję.
nie mam kozła, koza luzem nie chodzi- jest na długiej uwięzi przy swojej stajence.
brzuch ma duzy, ale zawsze ma duzy, na obmacywanie nie reaguje bólowo  😵 i moje pytanie do tych z Was, ktorzy mają do czynienia z tymi zwierzakami- CO TO MOZE BYC?
kiedys slyszalam, ze nawet dziki koziolek(od sarny) moze koze pokryc, ale kurde, jakie jest prawdopodobienstwo? 🤔
skad u kozy nigdy nie rodzącej i teoretycznie nie pokrytej ropa w pochwie?
weta mam tu od małych zwierząt beznadziejnego, a od koni wetka nie podejmie sie bo "sie nie zna na kozach" jak to ujeła.
czekac?
ps. koza miniaturka, ma 4 lata.  jest moim oczkiem w glowie i sie normalnie zestresowalam !  😕
w zeszlym roku dobieral sie do niej..... jakis maly pies kiedy byla w rui.... CZY TO MOZLIWE DO DIABLA, ZEBY W TYM ROKU MU SIE UDALO?  🤔 🤔
fajne oczko w głowie, że ropa cieknie z pochwy a weta sie nie wzywa...
Nie ma jak leczenie przez komputer, czas na napisanie posta jest ale żeby zadzwonić do weta to już szkoda czasu co nie?  😎
efeemeryda   no fate but what we make.
24 listopada 2012 16:00
to może być ropomacicze, ale nawet jeśli to sam tego nie wyleczysz bez pomocy weta, może to mieć też inne przyczyny, to że nie reaguje bólowo znaczyć może, że jest jeszcze wcześnie i nie ma silnego stanu zapalnego, ale taki się prędzej czy później pojawi. Szukaj innego weta, nie masz wyjścia.
Nie ma jak leczenie przez komputer, czas na napisanie posta jest ale żeby zadzwonić do weta to już szkoda czasu co nie?  😎

przeciez juz do jakiegos(jakiś) dzwoniła. co szkodzi dodatkowo, w czasie poszukiwań podpytać na forum gdzie wiele os ma kozy i inne zwierzaki lub się na tym zna?
jak nei porada to może podadzą nr do kogoś kto się zna...
bo byc moze jest to jakis po rujowy wyciek, ktorego poprzednio nie zauwazylam.
osoby durne, nie mające nic wiecej do powiedzenia niz to co napisaly- prosze o nie udzielanie sie.
szukam informacji a nie leczenia. do weta dzwonilam, nie pomoze bo nie, konski boi sie podejmowac ryzyka zlej diagnozy a nastepny nie odbiera bo jest podobno na urlopie.
posta napisalam zaraz po tel do wetow, bo moze panikuje.
ale oczywiscie przerost formy nad trescia goruje.
horse art,efemeryda dziekuje ze jestescie normalne  🙇
efeemeryda   no fate but what we make.
24 listopada 2012 19:20
przeszukaj google pod kontem weterynarzy z Twoich okolicy, nic innego mi nie przychodzi do głowy, bo jak to ropomacicze to trzeba działać i nie ma żartów, powodzenia  :kwiatek:
tam, normalne, bierz google i szukaj telefonów do wetów, choć przez tel niech ci coś powiedzą. tylko może rano lepiej... (chyba że dyżur gabinetu znajdziesz jakiś). moge ci podać nr do wetki od wiejskich zwierząt (mloda, zaczyna, ale koziołka nam wykastrowała), tyle że ona ze szczecina, a ty raczej inne regiony, no ale coś może powie? mają dyżur weekendowy, możesz dzwonić 😉
(że też wcześniej o niej nie pomyślałam ;/)

edit- napisz pw jeśli potrzebujesz
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
25 listopada 2012 08:38
skad u kozy nigdy nie rodzącej i teoretycznie nie pokrytej ropa w pochwie?
czekac?


"Ropomacicze to choroba polegająca na nagromadzeniu się wydzieliny gruczołowej we wnętrzu macicy." stąd
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 listopada 2012 08:42
bajaderka z tego co widzę autorka pyta czy czekać bo nie bardzo ma inną możliwość, sama jej przecież nie wyleczy a żaden wet nie chce się tego podjąć  🤔wirek:
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
25 listopada 2012 08:47
ciężko tak diagnozować przez neta, trzeba szukać weta, moja ciotka miała kiedyś kozy, którymi się zajmowałam i jednej przesunął się trawieniec (miała duży brzych i też miała wycieki z pochwy), ale to może byż wszystko
efeemeryda   no fate but what we make.
25 listopada 2012 10:36
a może OBIBOK powie nam z jakich rejonów jest i spróbujemy jej pomóc znaleźć jakiegoś weta do kozy?  :kwiatek:
jestem z kujawsko-pomorskiego, z okolic Tucholi.

no wlasnie nie chodzi mi o diagnoze przez net, tylko byc moze jest to cos fizjologicznego o czym nie wiem, bo koza pierwsza w zyciu, ksiazki są mega marne na ten temat i ucze sie na bledach 🙁
gdzies jakies fora kozie znalazlam, tam laska opisuje wlasnie takiego weta jak ja tu mam pod reką- usg bo wyciek z macicy, na usg 2 kozlaki, lozysko i pepowina- podobmno dwóch wetow to widzialo a koza zdechla bo miala wzdecie przedzołądkow i wcale kotna nie byla, co potwierdzila sekcja. 🙁.
dorwalam jeszcze kilka numerow tel. ale niedziela- nie pracują  😤
szukam dalej. koza poki co zachowuje sie ok, goraczki nie ma.  🙇
dziekuje za zainteresowanie 😉
gdzie moge znalezc tak w ogole ksiazki na temat kóz, ale konkretnych- a nie jak wychodowac dobre mleko dobre miesko i jak scielic itd.  😵
efeemeryda   no fate but what we make.
25 listopada 2012 13:03
co do książek nie mam pojęcia... rejony też zupełnie nie moje, ale może spróbuj podzwonić po tych wetach co są na re-volcie? tzn. jest rozpiska z podziałem na województwa:

KUJAWSKO- POMORSKIE
Marta Barzyk - 608 036 583
Jerzy Kaczmarek - 601 643 449
Maciej Kaptur - 523 842 101, 603 644 400
Jacek Ziętara - 606 788 680;
Agnieszka Strączek - 600 934 682;

oni są co prawda od koni, ale jeśli nikt z nich się nie podejmie, to może chociaż polecą kogoś?
Jak nie ma gorączki to dobrze, ale żaden taki wypływ nie dzieje się bez przyczyny  🙁
BASZNIA   mleczna i deserowa
25 listopada 2012 13:09
Wszystkim ktorzy radza wzywac weta...nikogo nie bronie, weta nalezy wezwac, ale weci o kozach wiedza bardzo niewiele. Sama jak leczylam swoje, to lekarze stosowali leki objawowe i czekali na cud...
efeemeryda   no fate but what we make.
25 listopada 2012 13:12
Zdaję sobie sprawę, ale jednak lepsza jakakolwiek wiedza niż żadna... prawda jest taka, że bardzo niewiele jest na studiach o kozach i jak ktoś z jakiegoś zamiłowania się nie zainteresuję to nie będzie wiedział, ale to jednak zwierzę i podstawy podstaw są te same, na pewno więcej zdziała wet niż nic.
dlatego moge podać nr do mojej wetki od gospodarskich, mieli w gabinecie jeszcze technika od krow, kóz itd, do niego nr nie mam, ale jakby co to ona podpyta czy skieruje.
przyjechać nie przyjedzie, ale może coś przez tel powie?
wiecej pomysłów nie mam, mogłabym zapytać u siebie kto jezdził wcześniej do akóz w okolicy, (jedyny którego byłam pewna umarł 🙁 ), no ale dopiero jak wyjde ze szpita - czyli za pozno 🙁
ale oczywiście najpierw popytaj w okolicy, zawsze już będzie wiadomo kogo "na przyszłość" wzywać 😉
efemeryda dzieki, podzwonie 🙂 Strączek znam i nie polecam, Ziętare tez znam ale on do kozy 60 km nie pojedzie, dzwonilam.🙁
horse_art napisz mi prosze na pw ten telefon, zawsze sie moze przydac 🙂

mial mi dojechac jeden dzisiaj, ale zadzwonil ze ma jakis nagly przypadek zatrucia w oborze kilku krow i dzis jednak nie da rady  😵. powiedzial ze mam nie panikowac skoro nie ma gorączki  😵
koza nadal ok, dzis ogon w sumie czysty, nic nie cieknie... 🙇
skad sie bierze ciąża urojona? tzn jak sie to pojawia i po co?
taką sugestię uslyszalam.. cycki ok, bez zmian w sensie, brzuch i podbrzusze nie bolesne, normalne... koza wesola, nawet mi przywalila rogami bo juz ją wkurza to zaglądanie pod ogon ciągle  😂


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się