Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Ja od kilku dni zaczęłam polecany w wątku fitnessblender i w sumie bardzo mi sie spodobał, zwłaszcza różnorodność treningów i duża możliwość filtracji tego co akurat chciałabym robić 😀 trochę sie czuje zmotywowana
A ja zaliczam kroki w tył i nie mogę się zmotywować.
Lepiej mi było samej na strychu.  😉
Booooooze jakim jestem cieniasem, okropnie mnie wszystko boli, do sklepu nawet nie poszlam  😁
Ale brzuch pocisnelam chociaz, pol godzinki.

Dzien 1 - done.
Dzien 2 - done.

Pilnujcie mnie zeby tak bylo codziennie 😉
A ja w weekend miałam biegać półmaraton po górach w Szczawnicy 😕
Za to zrobiłam sobie 21km po swoim Polesiu 😍 najpierw po 2km chciałam wracać, a potem poooszło i pyknęła mi życiówka crossowa  😁

Dzisiaj poszłam "sprawdzić" nogi na spokojne 5km. Trochę mi ta połówka w nogi weszła, mimo że przy chodzeniu nic nie czuję.
Horsiaa superrr  🏇  dobra i taka połówka  😁 

Ja w tym tygodniu mam mega zjazd energetyczny i w ogóle motywacyjny, nie chce mi się nic robić  🙇  źle śpię, wstaję niewyspana, majówkę chyba prześpię  😂

Trochę ćwiczyłam w domu, mamy piłki lekarskie i minibandy, wiec sensowne treningi wpadają. Ale z bieganiem dramat, muszę jakiś plan sobie opracować żeby coś konkretnego pobiegać i żeby mieć cel.
Dziewczyny, help. Wróciłam do ćwiczeń podczas siedzenia w domu i wszystko super, tylko ostatnio idzie mi jak po grudzie. Nie mam siły, nie mam energii, jestem wykończona i tylko bym spała albo jadła słodycze  😁 Oprócz tych słodyczowych porażek to jem dobrze, nie sądzę, żebym była przetrenowana, śpię normalnie. Ktoś ma/ miał podobnie? Jakieś pomysły jak się naładować energią?  😁 Wczoraj ledwo skończyłam a i tak okroiłam swój trening, bo myślałam, że padnę po prostu w trakcie na podłogę i nie wstanę
[quote author=Ollala🙂 link=topic=89332.msg2926350#msg2926350 date=1588144387]
Dziewczyny, help. Wróciłam do ćwiczeń podczas siedzenia w domu i wszystko super, tylko ostatnio idzie mi jak po grudzie. Nie mam siły, nie mam energii, jestem wykończona i tylko bym spała albo jadła słodycze  😁 Oprócz tych słodyczowych porażek to jem dobrze, nie sądzę, żebym była przetrenowana, śpię normalnie. Ktoś ma/ miał podobnie? Jakieś pomysły jak się naładować energią?  😁 Wczoraj ledwo skończyłam a i tak okroiłam swój trening, bo myślałam, że padnę po prostu w trakcie na podłogę i nie wstanę
[/quote]
&feature=youtu.be
Horsiaa, super 🙂
Ja w sobotę przebiegłam 16 km i to tyle z mojej aktywności na razie, bo w niedziele coś mi w krzyżu strzeliło i mam chwilową przerwę 🙁 Za to waga kolejne -2 kg i to w sumie zaskoczenie, bo ostatnio miałam spore trudności z trzymaniem diety 😉
A ja już nie wiem, ćwiczę prawie codziennie, jestem slodyczoholikiem, ale nie przejadam się i nic. Waga się nie zmienia, cm się nie zmieniają, czuję się tak samo sflaczala jak zanim zaczęłam ćwiczyć  🙄
Sprawdzic dzienne kalorie jednak dokladnie i technike cwiczen 🙂 tylko tak z reka na sercu.
Zeby chudnac musi byc deficyt kalorii, nie ma zmiluj.
Buffalo, to jest najczęstsze pytanie tego wątku, co jakiś czas odpowiadamy tak jak faith - zainstalować sobie apkę do liczenia kalorii i wpisywać każde pół łyżeczki cukru i każdy kęs chleba (serio serio), dołożyć agresywne cardio (tak sobie dołożyć do pieca przez dwa tygodnie), mozna jeszcze na tydzień - dwa przejść na jeszcze niższa kaloryczność (typu 1000kcal), ale jak piszesz ze czujesz sie bez mocy i sflaczała, to może nie. Ja to chyba ze dwa miesiące przy ćwiczeniu i trzymaniu diety czekałam, zanim waga ruszyła.
Schodzenie bardzo nisko z kaloriami, przez chwilę, jest akceptowalne, moim zdaniem, pod warunkiem, że NIE jesteśmy typem osoby, która od dawna je zbyt mało.
Bo jeśli jesteśmy, to wtedy tylko se zwiększymy problem!
Buffalo albo jesz za dużo albo za mało. Ja od zawsze jem za mało i wiecznie sfrustrowana, że nie chudnę. Byłam chwilę na diecie od Sylwii Szostak i mi dowaliła taką ilość jedzenia, że ledwo dawałam radę to jeść i... chudłam. Ale to musi być naprawdę dobrze policzone, kcal i wszystkie makro. Na oko się nie da.
tunrida, no właśnie czasami zapominam, ze radząc tutaj możemy natrafić na osobę z jakaś niezdiagnozowaną chorobą, albo zwichrowanym metabolizmem... W sumie to dość mocno trzeba wierzyć w rozsądek ludzi, którzy tu przychodzą z pytaniem... Moja mama (73l.) ma tak właśnie, ze od wieludziesieciu lat ma nadwagę, a je bardzo mało, na pewno mniej niż ja jak byłam na diecie (!), a nie chudnie, a obecnie kiedy siedzi cały czas w domu znów zaczęła tyć.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
29 kwietnia 2020 21:01
Zależy z czego startujemy. Czy z momentu, gdy z zaleceniem zjedzenia większej ilości warzyw nie wiemy co robić, bo dla nas dotychczasowe warzywa to smutne dwa plasterki pomidora do kanapki, czy mamy wszystko ogarnięte. Jakiś czas temu wrzucałam tutaj link do artykułu Dietetyków Nienażartych pt "Jak schudnąć 5kg bez płacenia pseudo trenerowi". Polecam zguglać i zweryfikować swoją dietę.
Nie da się (!!!) mieć zdrowej diety bez warzyw, a one jednocześnie podniosą ilość zjadanego jedzenia i wpłyną pozytywnie na sytość, bo mają małą gęstość kaloryczną.
I tak dalej. Nie można zjeżdżać za nisko z tłuszczami, ale warto wyrzucić NKT (masło, inne tłuszcze zwierzęce, olej kokosowy), itd.
No temat jest rozległy. Transfer z typowej polskiej diety do zdrowej, opartej na nieprzetworzonych i pełnoziarnistych produktach zrobimy sami. Ale jak już tam jesteśmy i nie bangla, to polecam dobrego dietetyka. Ale takiego opierającego się na nauce, a nie na własnym widzimisię (jak ktoś np. każe wyrzucić gluten BO TAK to nie jest dobrym dietetykiem).
Jeśli oczywiście dążymy do zdrowej diety. Nie ma dobrego samopoczucia i energii, zwłaszcza na redukcji, na kiepskiej diecie, ale to już każdego wybór jak się żywi.
Dzięki za odpowiedzi 🙂
Może to rzeczywiście jest opcja zapisywać wszystko co się je. Na oko wydaje się ze jem mniej więcej tyle co do tej pory, ani mało ani dużo, na pewno nie super zdrowo. Tylko martwi mnie że przy treningach nic nie ruszylo. Na wadze mi specjalnie nie zależy, ale jednak powinien mi ubyc choć cm :/  czyli apka + może intensywność treningów i zobaczymy

Warzywa to rzeczywiście jest problem. U mnie je się ich bardzo mało. Ja staram się cokolwiek dorzucić Ale wiem że to tak naprawdę Pikuś przy tym co powinno się jeść
madmaddie   Życie to jednak strata jest
29 kwietnia 2020 21:17
Proszę:
https://www.damianparol.com/trenuje-a-nie-chudne/
Od siebie dodam, że najbardziej wydajny pod względem spalanych kalorii jest trening HIIT, ale trenuj to co lubisz i jesteś w stanie robić w dłuższej perspektywie.

Co do warzyw, to moja rada jest taka: dodawaj je do dotyczasowych posiłków. Czyli jak jesz kanapki z szynką, to zamień szynkę na drobiową, bo jest chuda i ma mniej kalorii, pieczywko wybierz pełnoziarniste, najlepiej na zakwasie, a do tego dodaj sobie całego pomidora/ogórka/paprykę. To nadal kanapka, tylko o wiele zdrowsza. Jeśli jesz przekąski, to bierz marchewkę i trochę pasty ze strączków (pasta z ciecierzycy z suszonymi pomidorami, pasta z czerwonej fasoli, z białej fasoli), albo z twarożkiem i sobie ją schrup z tą pastą. To warzywka (witaminki), błonnik, białko i dobre tłuszcze o ile dodasz do pasty dobrego oleju (w szkle, bo w plastiku się utlenia).
Miej w lodówce mrożonki. Możesz ugotować sobie parę różyczek brokuła, podsmażyć fasolkę na małej ilości tłuszczu, albo dodać do obiadu co lubisz.
Warto też jeść strączki, więc może dwa obiady w tygodniu zamiast kurczaka, kotlety albo curry z ciecierzycy?
iiiii tak dalej.
Najlepsza dieta, to taka którą utrzymasz. Więc nie ma sensu robić gwałtownych zwrotów. A jak nie jesteś w stanie żyć bez bułeczek cynamonowych to zjedz je sobie na weekendowe śniadanie i podziel się z rodziną. A jak nie jesteś w stanie zjeść trochę, bo rzucisz się i pochłoniesz całą blachę, to warto się udać do specjalisty, bo śmierdzi to zaburzeniami odżywiania.
Sam ruch nie odchudza.
Powtorze: odchudza deficyt kalorii w stosunku do dziennego zapotrzebowania.
Zeby ten deficyt robic samym ruchem, to naprawde, ale to napraaaaawde trzeba by sie napocic. 

Oczywiscie ze moga byc jakies inne powazniejsze sprawy zdrowotne, ale warto najpierw sprawdzic to co latwe 🙂
Dziewczyny, jakies pomysly na cwiczenia cardio nie obciazajace kolan? Tak zeby sie porzadnie spocic?

Rzucilam sie na ta Kolakowska jak dzicz kudlata, od miesiaca prawie codzienie tabaty i oczywiscie moje kolana zaczely troche protestowac... musze je odciazyc ASAP a nie chce wypadac z rytmu bo zaczelam super chudnac.
Świetny artykuł, daje do myślenia. Niby wszystko jest takie proste i oczywiste, ale wbrew pozorom takie proste rozwiązania przychodzą najtrudniej.

Może coś z centrum sportowca?
feno, ale Kołakowska ma tez treningi nieobciążające kolan, trzeba pokopać.
busch   Mad god's blessing.
01 maja 2020 13:23
Ja kolejny raz doświadczam magii dobrej trenerki (moją jest https://www.instagram.com/kjkoral/). Kiedy zaczęłam trening siłowy, miałam ogromny problem z aktywizacją łopatki, na początku w ogóle nie byłam w stanie jej spiąć, jakby brakowało mi zakończeń nerwowych w tym miejscu 🤣, a poza tym miałam bardzo sztywną obręcz barkową, do tego stopnia że przy przysiadach ze sztangą miałam poczucie że się duszę kiedy starałam się wyprostować. Trenerka rozpisała mi treningi niezawierające tych przysiadów ze sztangą, ale za to mega aktywizujące łopatkę. Przez dobrych kilka miesięcy obeszłyśmy tak dobrze ten temat jakby na około, że po powrocie do tych przysiadów ze sztangą problemu nie było. Powoli wszystkie odpowiednie grupy mięśniowe mi rozwinęła świetnie rozpisanym planem. Teraz już całkiem to nie jest moim problemem.

A ostatnio pojawił się kolejny problem z przysiadami, a mianowicie się tak jakby zatykałam przy wstawaniu, dobrze to widać na tym filmiku, szczególnie na ostatnich powtórzeniach:
https://www.instagram.com/p/B40gCNUpQO8/?utm_source=ig_web_copy_link
I znowu trenerka rozpisała mi takie ćwiczenia w treningach, że zorientowałam się ostatnio że problem po prostu zniknął! Nie ma go i tyle, mimo że wcześniej nie byłam w stanie nic zrobić na to zatykanie się, podobnie zresztą jak kiedyś nie umiałam spiąć łopatki i już.
https://www.instagram.com/p/B_k1xJ8JyMY/?utm_source=ig_web_copy_link

To jest dla mnie absolutna magia że można dobrze rozpisanymi treningami "bezboleśnie" po kolei eliminować problemy aż kompletnie znikają 😀. Strasznie się cieszę że mimo braku trenera na co dzień nie rzeźbię sama, bo nic by z tego fajnego nie wynikło przy moich rozmaitych problemach ruchowych   🤣. Jednak osoba doświadczona w temacie może rozpisaniem ćwiczeń kompletnie wszystko zmienić, my laicy - tylko możemy odpieprzać jakiś szajs  🤣
busch, nie znam sie na ciężarach ale super to wyglada, robi wrażenie 😀 gratki!
Melduje ze caly tydzien z Kolakowska - zaliczony 😀
Waga -300g i po 1cm w obwodach polecialo, mam motywacje na dalsze zakwasy  🏇
Melduje ze caly tydzien z Kolakowska - zaliczony 😀
Waga -300g i po 1cm w obwodach polecialo, mam motywacje na dalsze zakwasy  🏇

:
Graba.   je ne sais pas
03 maja 2020 08:41
Ktore programy polecacie? I czy lecicie według jakiegoś planu? Jestem dość początkująca w dywanowkach, ale biegam regularnie, wiec mam jakaś tam kondycję i zastanawiam się czy poradzę sobie z Kolakowska🙂
Graba., to zależy od stopnia wytrenowania. Ja robię zawsze jakieś treningi dla początkujących raczej, wczoraj wzięłam sobie dla średnio zaawansowanych i niestety nie dawałam rady (tzn. nie umiałam utrzymać tempa, dokładności ćwiczeń i ich precyzji  tak jak wg mnie to powinno wyglądać, dla mnie za szybko).
Ja sobie dobieram w zależności od tego, co akurat potrzebuję poćwiczy i ile (w stosunku do tego ile zezarłam  :lol🙂

Jasmine, to malutko ważysz. A ile masz wzrostu??
kenna wlasnie zaczelam robic te jej bezpieczne dla kolan ale tak czy siak mnie siekalo, takze poki co po prostu dalam se spokoj i robie tylko znienawidzone przeze mnie cwiczenia w poziomie z jakas lekka rozgrzewka bez zadnych podskokow.

Dla mnie Kolakowska, tak jak juz zreszt pisalam, to jest prawdziwe objawienie bo w przeciagu 3 tygodni treningow z nia spadl mi tluszcz ktory zalegal od lat na nogach i zadzie pomimo prawie codziennego basenowania i jazdy konnej (!!!). Dlatego chcialam goraco polecic tabaty na stojaco ale zarazem przestrzec zeby uczciwie robic sobie przerwy wg zalecen Moniki a nie leciec tak jak ja dzien w dzien ostry trening bo mozna sobie latwo zrobic krzywde.

Moj ulubiony trening to zdecydowanie ten, krotki latwy i przyjemny:
busch, dobrze kojarzę, że to Twoja siostra?

feno, tak pozytywnie się wypowiadasz o Kołakowskiej, że chyba spróbuję 😀
Ja w wakacje odkryłam Kołakowską. Teraz też jak nie mamy kiedy biegać albo pada deszcz to odpalam ją albo jogę z Gosią Mostowską - też polecam, ma kilka programów z szybszą jogą na brzuch czy nogi i można mieć zakwasy a poza tym strasznie relaksuje jej głos i cała jej aura 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się