Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Jeeesssu...nienawidze gadać w takich chwilach. Tak samo jak z kimś koniem w teren jadę. Nie znoszę gadać 😉 Wole kontemplować. Nawet kiedy z mężem jestem na kijkach i on chce cały czas gadać, to ja bym chętnie włączyła se muzykę. No ale to mój mąż i by mu było przykro, więc gadam.  😉
busch   Mad god's blessing.
15 kwietnia 2020 19:13
busch, ja mieszkam na wsi (nieee, w ogóle nie w lesie, przecież jest zakaz wstępu do lasu) do najbliższej wioseczki i z powrotem, ale nie po swoich śladach, tylko takie kółko, to daje około 4,5km.

Nie no, przyznam że psychoza tych wszystkich zakazów mi się udzieliła, jak biegałam wkoło bloku, to oglądałam się na każde przejeżdżające auto czy to nie policja  😂. Na podstawie poprzedniego czasu, w którym wytrzymałam w domu bez żadnej "zewnętrznej" aktywności, to następnym razem się narażę na mandat gdzieś na początku maja  😁

tunrida z tym wynikiem to różnie, bo zależy po co idę biegać - luźne wybieganie czy mocny trening. Tak czy siak, muzyki nigdy nie lubię, nawet jak lecę sobie luźno i nie patrzę na zegarek (bo easy run tak się robi! klepiesz i nie patrzysz jakie tempo 😀), wolę sobie z TŻ gadać. Ostatnio biegamy tylko razem, więc jest śmiesznie i gadamy o pierdołach maksymalnych  😂


Nie jestem w stanie kompletnie sobie tego wyobrazić, nie ma tak wolnego biegu w którym jestem w stanie z kimś rozmawiać  😜, raczej wyrzucać z siebie pojedyncze słowa niż gadać o pierdołach. Dlatego dużo bardziej wolę rower, jestem w stanie na rowerze utrzymać tętno cardio, tzn. do ewentualnej rozmowy. Przy biegu nie ma szans.

W ogóle jak ja strasznie się cieszę że się szarpnęłam na domowy sprzęt do treningu siłowego. Moje ulubione ćwiczenia to przysiady i martwe ciągi, koniecznie z dowalonym ciężarem  🤣. Od razu mi się po treningu humor poprawił bo mogłam się szarpać z ciężarami  😀
Ech, ja ja to uwielbiam, ze każda z nas ma swoją odrębną zajawkę, takiego zupełnie indywidualnie wyhodowanego pierdolca  😅 Jeden ma katharsis, drugi zarzyna się aby czuć, że żyje, a trzecia "Walhalla, I'm comming"  🏇 😁 
Busch ,no ja tez nieźle się dałam zastraszyć... I serio, cieszę się że nie tylko ja jestem takim leszczem, że nie mam tempa tzw. konwersacyjnego, najwolniejszy trucht powoduje u mnie konieczność ciągłego oddychania, bez możliwości mówienia. Już się z tym pogodziłam (biorę żelazo od jakiegoś czasu, ale czesto o nim nie pamiętam - może powinnam brać też coś na pamięć)
busch   Mad god's blessing.
15 kwietnia 2020 19:53
kenna, cieszę się że się cieszysz 😁. Czasami myślę że jestem jakimś kosmitą z takimi problemami z nabyciem kondycji. Niestety nie udało mi się nigdy temu zaradzić, nawet w ten sposób przebiegłam 10 km, ratownicy na mecie mnie chcieli zgarnąć do karetki bo podobno wyglądałam absolutnie okropnie.

Co do żelaza, ostatnio miałam zdziwko bo po 3 miesiącach diety w większości wegańskiej sobie zrobiłam testy z krwi, a tu niespodzianka - żelazo za wysokie!!! Wywaliło ponad normę. Przez całą tę koronę jeszcze nie wiem co się z tym robi, internet wcale nie pomógł bo moja grupa socjospołeczna zazwyczaj ma dokładnie odwrotne zmartwienia  😵 Za to D3 za niskie mimo że codziennie biorę tran  🙄. Cieszę się tylko że jednak mnie tknęło że te badania zrobić, a nie że sobie zaczęłam na pałę multi z żelazem łykać bo przecież z moją dietą pewnie mam z tym problem  🤔wirek:
No właśnie, najgorsze to dać się zbadać - zaraz coś człowiekowi znajdą żeby się martwił! Dobrze, że nie zdążyłam się zmusić żeby iść sobie pobrać krew, zanim to wszystko pierdyknęło.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
15 kwietnia 2020 20:51
busch, to wcale nie takie rzadkie na roślinach. Wit C poprawia wchłanianie żelaza, więc możesz ją rozdzielić w niektórych posiłkach, o ile jesteś w stanie. Ja całe życie miałam problemy i na granicy anemii byłam, a na wege mi się cudownie poprawiło  🥂
busch   Mad god's blessing.
16 kwietnia 2020 06:28
busch, to wcale nie takie rzadkie na roślinach. Wit C poprawia wchłanianie żelaza, więc możesz ją rozdzielić w niektórych posiłkach, o ile jesteś w stanie. Ja całe życie miałam problemy i na granicy anemii byłam, a na wege mi się cudownie poprawiło  🥂


Może bym tak pomyślała gdybym miała po prostu wysoko żelazo, tymczasem ono wyleciało poza normę w górę  🙄. Nawet pani doktor z teleporady medycznej nie ogarnęła tematu kiedy jej powiedziałam że nie brałam żadnych supli z żelazem... Tylko była w stanie mi powiedzieć że poziom nie wymaga pilnej konsultacji lekarskiej, ale co mam robić z tym to już nie. Tylko żebym sprawdziła jeszcze raz czy aby na 100% nie biorę supli z żelazem 😁. Nie wiem, może przesadzam i faktycznie mam po prostu za dobrą dietę 🤣

No właśnie, najgorsze to dać się zbadać - zaraz coś człowiekowi znajdą żeby się martwił! Dobrze, że nie zdążyłam się zmusić żeby iść sobie pobrać krew, zanim to wszystko pierdyknęło.


Nie rozumiem takiego podejścia, brak świadomości że Ci coś jest nie powoduje że Ci przechodzi 😀

Jeszcze jedna anegdota czemu warto się badać zanim zaczniemy brać suple. Przed badaniem byłam praktycznie pewna że zacznę brać cynk, w końcu dobry jest na odporność a ja ostatnio dużo chorowałam. Zbadałam tylko bo też był w pakiecie wege. I co? W górnej granicy normy mam cynk. Jakbym zaczęła suplementować, to na bank by też wyleciał poza normę po tym jak wysoko w widełkach jest.

No i ta wit d której wg opakowania brałam 100% dziennej dawki przez ostatnie kilka lat, a było jej za mało! Nawet nie chce wiedzieć jak by to wyglądało bez supli 🤣. Więc tu z kolei wiem że dawka była dla mnie za mała.
No!! Ja suplementuję wapń i magnez. No może ostatnio nie co dzień łykałam te tabletki. Ale woda do picia tylko Cechini- duże zawartości.
I co? Zrobili mi poziomy przy okazji pobytu na tarczycę i wyszły obydwa poniżej normy!!!
Nie chcę robić densytometrii w celu sprawdzenia osteoporozy. Łykamy teraz ten wapń jak głupia, zaparcia mam jak cholera przez to. No ale wolę zaparcia niż połamane kości.
busch no właśnie dla mnie jest dobry sprawdzian, czy nie biegnę za szybko - bo mogę gadać  😂  od pół roku nie działa mi czujnik tętna, więc tak trochę na oślep sobie biegam...
Ostatnio klepiemy np.10km w tempie 6:30min/km, gadamy, heheszki no fajnie jest. A kondycja rośnie, bo wiem że biegam w tlenie  😎

Dzisiaj zrobię jakieś lekkie interwałki, bo pogoda petarda  😅  tylko muszę chyba popylać po lesie, bo przecież uduszę się z przykrytą twarzą...
busch, to była ironia  😁  obśmianie siebie, a wiem że powinnam sobie krew zbadać.
busch   Mad god's blessing.
16 kwietnia 2020 15:53
kenna, coś mi się ironio-wykrywacz zepsuł w takim razie 😀
Hej!
Przepraszam, że się tak wetnę z głupim pytaniem, ale przypuszczam, że tu najszybciej znajdę jakąś realną odpowiedź :kwiatek:
Czy mogłybyście mnie oświecić, czy jest jakaś metoda policzenia lub można gdzieś znaleźć wiarygodne informację na temat ilości kalorii spalanych podczas jazdy konnej? Oczywiście przy założeniu różnej intensywności np. takie ot powożenie się w trzech chodach  a trening skoki/ujeżdżenie i pewnie trzeba by też jakoś uwzględnić, że to moja praca już od dawna więc na pewno mniejszy wysiłek. Wszystko co znalazłam to były jakieś absurdalnie wysokie i raczej nierealne ilości kcal i zdecydowanie z mało wiarygodnych  źródeł te informacje.
Będę baaaardzo wdzięczna :kwiatek:
Hej!
Przepraszam, że się tak wetnę z głupim pytaniem, ale przypuszczam, że tu najszybciej znajdę jakąś realną odpowiedź :kwiatek:
Czy mogłybyście mnie oświecić, czy jest jakaś metoda policzenia lub można gdzieś znaleźć wiarygodne informację na temat ilości kalorii spalanych podczas jazdy konnej? Oczywiście przy założeniu różnej intensywności np. takie ot powożenie się w trzech chodach  a trening skoki/ujeżdżenie i pewnie trzeba by też jakoś uwzględnić, że to moja praca już od dawna więc na pewno mniejszy wysiłek. Wszystko co znalazłam to były jakieś absurdalnie wysokie i raczej nierealne ilości kcal i zdecydowanie z mało wiarygodnych  źródeł te informacje.
Będę baaaardzo wdzięczna :kwiatek:

https://potreningu.pl/calculators/burn
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 kwietnia 2020 18:29
jej, pomyłka, proszę o usunięcie  😡
Jasmine
Super bardzo mi pomogłaś. Dziękuje 😍
Jak tam weekend laski? Wczoraj pierwsze w życiu 12km ("a może tu sobie skręcę?" w lesie, trochę się zgubiłam i się tym nie przejęłam na czas) - ze srednim tempem 6:40, więc moim zdaniem jak na dzieciatą "larwę 40stkę" daję radę  😅 😁 Dziś trening na sexy pośladki czy jakoś tak z Kołakowską, 45min  🏇 Jak pomyśle o jutrzejszym powrocie do uczenia mojego "tumana", to mi słabo. Zaraz mam ochotę wciągnąć coś slodkiego  🤬 Kto wymyślił cukier?
Nie wiem kto, ale nienawidzę go. Właśnie w słodyczach zjadłam ok 1500-2000 kcal ponad normę dzienną kaloryczną.
To już nawet nie jest żałosne...
Wyciśniesz, spokojnie. My na szczęście nigdzie nie wychodzimy, to i nie kupujemy słodyczy zbyt wielu ale i tak mi sie chce. Przed chwila pozarlam 2 kostki ciemnej czekolady i garstkę płatków kukurydzianych...nie wiem, czy Cie to pocieszy...?
Nie wiem kto, ale nienawidzę go. Właśnie w słodyczach zjadłam ok 1500-2000 kcal ponad normę dzienną kaloryczną.
To już nawet nie jest żałosne...

Może za bardzo ograniczasz na co dzień. 
Jasmine, mam dokładnie takie samo podejście do diety 🙂 Mi też dużo łatwiej trzymać dietę, jak wiem, że moge sobie zjeść coś dobrego. Staram się, żeby około 80% tego co jem było zdrowe i mało przetworzone, a reszta to na co mam ochotę. I dzięki temu w zasadzie nie czuje żadnego ograniczenia, głowa spokojna i efekty też są. Chociaż podejrzewam, że dla osób które chcą "doszlifować" efekty, to takie podejście niekoniecznie może się sprawdzić.

U mnie weekend minął całkiem dobrze. Wczoraj pobiegane 14,5 km, dziś spacer około 10.
kenna superr, brawko  😅

Ja w pt 10km, odkryłam piękne miejsca niedaleko mojej pracy - wieś zabita dechami  😁  no i fajnie, równo. W sobotę chill, porobiłam w ogródku, wczoraj 30km rowerkiem  😎  dzisiaj sobie machnę jakiś trening z gumami i poruszam plecy. A jutro lasy witają  🏇
Jasmine, mam dokładnie takie samo podejście do diety 🙂 Mi też dużo łatwiej trzymać dietę, jak wiem, że moge sobie zjeść coś dobrego. Staram się, żeby około 80% tego co jem było zdrowe i mało przetworzone, a reszta to na co mam ochotę. I dzięki temu w zasadzie nie czuje żadnego ograniczenia, głowa spokojna i efekty też są. Chociaż podejrzewam, że dla osób które chcą "doszlifować" efekty, to takie podejście niekoniecznie może się sprawdzić.

U mnie weekend minął całkiem dobrze. Wczoraj pobiegane 14,5 km, dziś spacer około 10.



https://wilczoglodna.pl/kategoria/kontrolowanie-napadow/
Fajnie napisany ten blog. Jak ktoś zielony i raczkujący w temacie, to może mu pomóc.
tunrida, mam prośbę, mogłabyś napisać co myślisz o mysimbie, czy byłaś zadowolona z efektów? Ja się chyba zdecyduje, bo wydaje mi się że właśnie takiego działania potrzebuje moja głowa.. 😀 Pamiętam, że coś wspominałaś na ten temat, a teraz nie mogę znaleźć.
Lek ma za zadanie hamować głód. I powinno się go przyjmować w dawce 2x2 tabletki (stopniowo się dochodzi do tej dawki)
Abstrahując od tego, że zaleca się go przy prawdziwej nadwadze i otyłości, to z moich obserwacji:
Przyjmowałam tylko raz dziennie tabletkę rano co 2- 3 dni. Przez pierwsze 2- 3 przyjęcia leku faktycznie czułam ZERO jakichkolwiek potrzeb. Nie tylko jesli chodzi o głód, ale o cokolwiek. To był efekt naltrexonu, który jest również zawarty w tabletce.
Tyle, że ten efekt tak szybko jak przyszedł, tak szybko zniknął.
Może bym i zwiększyła dawkowanie, gdyby nie fakt, że miałam po leku objaw niepożądany pod postacią nadmiernego puchnięcia ciała! Do tego stopnia, że odechciało mi się dalszego próbowania tego leku. Wg przedstawiciela firmy, podobno najczęściej występujący efekt niepożądany.
I tyle z moich doświadczeń! Tak więc- nie pomogę. Ale przypominam- lek jest na ewidentną otyłość i nie sądzę by jakiś lekarz przepisał go osobie która ma tylko kilka kilo do zrzucenia.
Dziękuję.
A pacjentów na leku nie mam. Pytało kilka osób które by się kwalifikowały do leczenia. Ale usłyszawszy cenę- same rezygnowały. Więc doświadczeń z lekiem nie mam.
Ok, dzięki. Ja chyba się zdecyduje, odstawić zawsze można, a może akurat efekt będzie dobry.

10 min brzuch


tabata
Zaczelam cisnac Kolakowska, wersja dla poczatkujacych losiow jak ja, ja pikole  👍
Nie moge noga ruszyc  😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się