Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Zaczynam 4- ty dzień diety. Tłuszcz zaczął się robić miękki. To dobrze. Dziś bez aktywności bo jestem w pracy i będę w pracy aż do 15😲0. A po 31 h poza domem, to jak wrócę to będę miała co robić w domu.
Ja wczoraj ok - 3 posiłki, trochę pojeżdżone, ogólnie na plus. Dzisiaj turbospalanie na fitnessie 😀 Matko, jak ja się cieszę, że już piątek. Muszę się wyspać bo chodzę już jak zombie.
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
12 stycznia 2018 08:43
U mnie wczoraj na 4.
Miałam sporo stresów i nie zjadłam wszystkiego a wieczorem chlapnęłam trochę wina.
Dzis musi być lepiej.. + ide na spine wieczorem.
AAAA, byłam na tym turbospalaniu i myślałam, że umrę!!!! Zanik mięśni wszelakich w stopniu zaawansowanym, ale bawiłam się przednio 😀 Czuję, że jutro rano nie wstanę z łóżka bo już zaczynam się czuć, jakby mnie ktoś pobił 😀 Jedzeniowo spoko, póki co trzymam się 3 posiłków dziennie bo tyle jestem w stanie z siebie regularnie wykrzesać. Może z czasem jak się ogarnę to wejdę na 5 posiłków, mądrzej rozłożonych. Ale nie wszystko na raz :-)
Ja mam 4-ty dzień diety elegancki. Poćwiczyłam nawet przed chwilą calanetics.
Jutro rano planuję iść biegać. Robię swoje i czekam na efekty.
Grypa mnie ścieła jeeżu..  🙁
sanna, współczuję, kuruj się! Mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie :kwiatek:
sanna- macie tam takie leki jak Gropronosin, Neosine? Ja ostatnio brałam przy wirusówce, bo już miałam dość chorowania i byłam zachwycona efektem. Naprawę polecam przy konkretnej wirusówce.
sanna high five.  Mnie tez cos rozbiera, choc mam nadzieje, ze nie grypa a zwykłe przeziębienie.

Czuję sie średnio.  Nie mam sily, na treningach jestem rozkojarzona  🤦

Takze wczoraj 4 ( wrocilam totalnie bez sily z mega glodzillą i wciągnęłam dwie kromki chałki z miodem).

Dzis 5. Choc nadal sie srednio czuję.
Jutro bez treningu  mam tylko zmasakrowac brzuch wiec pewnie z 800 brzuszkow wpadnie.

W niedzielę pokaz na wosp.

Do poniedziałku muszę sie wykurowac. Najważniejszy tydzień nas czeka.  Dwie godziny treningu rano i dwie wieczorem  😍
Dziewczyny, dzięki za wsparcie.  :kwiatek:
Tunrida, mamy polska aptekę ale w Dublinie, więc teraz mi się nie uda ale kupię jak wrócę do pracy albo ściągnę sobie z Polski  :kwiatek:
Idę się wystartować maścia rozgrzewająca, tak mnie bolą stawy i mięśnie że kiepsko spałam..
Archeo, trzymaj się!
Tydzień diety - 1 kg w dół! 🏇
U mnie 6 dzień wirusika :/ Nadal mi się leje z nosa, jak tylko leki przestają działać to bardzo ciężko mi oddychać. Apetyt mam za 3 osoby chyba i nie panuję totalnie nad nim, do tego piję chyba 2 razy tyle co normalnie i przy wysiłku. Dziś ruszam tyłek i idę na wspin, bo już mnie konkretnie szlag trafia. Z nosem nieco lepiej, ale z kolej gardło zaczyna boleć :/
Kup neosine.
Chyba teraz jakiś sezon wjechał na chorowanie. Życzę wam szybkiego powrotu do zdrowia :kwiatek:
Ja dzisiaj ledwo żyje. Na kanapę nie siadam, tylko opadam - tak mnie wszystko boli. Miałam dzisiaj pójść na pilates ale chyba nie dałabym rady nawet wejść do tramwaju 😀 Dzisiaj na spokojnie w domu, jutro koń.
Halo halo, co tu tak cicho? Jak wam zleciał weekend? Ja dzisiaj niestety nie pojeździłam, ale jutro jadę do stajni. Jedzeniowo ok, ugotowałam obiad na dwa dni więc jutro będę mieć spokój.
Macie jakieś rady na co zwracać uwagę przy kupnie sportowego biustonosza? Wszędzie tego pełno, rozrzut cenowy duży i nie wiem co warto kupić
W sobotę  biegałam, dziś rano zrobiłam całkiem uczciwy trening siłowy. Dieta pudełkowa 1500 i dojadłam. Wczoraj i dziś zdecydowanie za dużo, ale jak na weekend w domu to naprawdę nie jest źle i jestem zadowolona. Przede mną tydzień pracy i powinno być dobrze. Infekcje mnie na razie żadne nie dopadają. Współczuję wam!!
Jutro planuję z rana pobiegać, a co będzie to zobaczymy jutro.
O ile wczoraj nie bylo źle. Żywieniowo się trzymałam, wieczorem zrobilm brzuch 🙂 o tyle dziś masakra 🤬 🤬 🤬 

Nawtykalam sie pod korek. Zamiast treningu mieliśmy pokaz, wiec jakieś 5 minut pracy.

Ale jutro juz ruszamy z kopyta. Najpierw 8-10, potem 19-21  😍
Zrobiłam te 10 km, zimno jak cholera. Minus 7 i wiało. Tyle, że pojechałam do lasu, więc mniej wiało. Dieta na razie spoko.  Jest ok
Spuchnieta po tym weekendzie jestem bardziej niż po świętach 🙁

Ale dziś zdecydowane 5. Zywieniowo bez wpadek choc podnioslam kaloryczność żeby paliwa starczyło do piątku 😉

Dzis dwie godziny treningu rano i dwie wieczorem  😜 i jedziemy tak caly tydzień  😅
archeo, podziwiam, ja bym chyba zdechła! Ja dzisiaj jedzeniowo też dobrze, na koniu dość solidnie pojeżdżone. Jutro znowu ABT, już się nie mogę doczekać 😁 Muszę przyznać, że aktywność fizyczna odpowiednio dobrana daje ogrom energii
Dzień na 5. Mija tydzień mojej diety od trenera. Tłuszcz mam miękki i galaretkowaty. Pewno gdybym przez weekend nie podjadała, to bym już miała jakieś efekty, a tak to nie mam. Jednak kierunek dobry. Wszak żeby redukcja zaskoczyła, to musi te kilka dni u mnie upłynąć. Robię swoje i czekam.
Dziś chyba dzień bez żadnej aktywności, bo nie mam jak. Chciałabym jutro przed praca biegać, ale według pogody będzie nawalało śniegiem. A ja będe miała świeżutkie nowe rzęsy i dobrze by było by nie zmokły nic a nic.  😁 Zobaczymy...
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
16 stycznia 2018 08:21
U mnie 5-
Dieta ok ale wieczorem wpadła odrobina baileysa... 😵
Sztangi dały w kość, powoli zwiększam ciężar choć pali. Dziś trening obwodowy, będę zdychać.
W 2 tygodnie zeszło mi 1,5 kg w tym 1,1 kg tłuszczu, reszta woda. Chciałam trochę więcej, tak ze 2 kg ale cóż, nie mogę.
Najbardziej martwi mnie skóra na brzuchu ale na to nie mam wpływu.
W weekend dałam ciała, ale wczoraj w końcu dotarłam na siłownię (fajną nową otworzyli u nas). Myślałam, że zaprzyjaźnianie z bieżnią będę musiała zaczynać od totalnych podstaw (co w moim wypadku oznaczało wiele treningów polegających wyłącznie na marszu), ale chyba psie spacery pozwoliły mi zbudować jakieś zaplecze kondycyjne i coś tam nawet pobiegałam. 💃 Dziś w planach tylko dużo spacerowania z psami.
Po weekendzie waga schodzi pooowolutku. Kurczę dawno po wpadce tak nie spuchłam i mi tak waga nie skoczyła...a przed weekendem było już tak dobrze.

Ale trudno. Mam teraz po dwa treningi dziennie, każdy w bluzce termicznej więc powoli schodzi. Mogło by pewnie szybciej ale nie chcę za bardzo kalorii obcinać żeby paliwa nie zabrakło.

Wlaśnie kończe białko i spadam spać, regenerować się na rano 😉
Ja dzisiaj zmasakrowałam sobie uda i pośladki ale było super 😀 Z żarciem też żadnych wpadek. Jutro póki co nie planuję aktywności, bo mam mnóstwo spraw do pozałatwiania i spodziewam się wrócić późnym wieczorem. Jak uda się wcześniej to może w domu trochę się ruszę
Ja się poruszałam dziś rano. Mimo padającego śniegu. Nie wzięłam czapki z daszkiem pod kaptur i mimo okularów śnieg wpadał mi do oczu. A wczoraj rzęsy kleiłam.  🤔 Poza tym okulary zaparowywały z obu stron szkieł i ogólnie była masakra! Chwilami prawie3 nic nei widziałam jak biegłam i biegłam tak na "mniej więcej". Aby przed siebie. Korciło mnie, żeby skończyć wcześniej. Ale w trakcie okazało się, że opady słabną i w zasadzie- można biec dalej.
Tak więc jest te 10 km. Powoli bo powoli, ale jest.
I teraz można w pracy do 20😲0 siedzieć już na spokojnie.




tunrida gratuluję samozaparcia  👍 ja po wyjrzeniu za okno bym chyba zwątpiła i poszła na bierznie 😉

Po pierwszym treningu dzis 🙂 jest lekki kryzys, jak wrocilam i zaczelam odśnieżać nie mialam zupelnie sily łopaty podnieść.  Siłą woli chyba odśnieżyłam...a znow zapadane  🤔


Muszę się jakoś zregenerowac na wieczorne 2 godziny. A jeszcze praca czeka.
jakbym miała i mogła, to też bym pewno poszła. Nie mam jak, zostaje real. Ot i cala filozofia. Pory też sobie nie wybieram. Albo zrobię to o 5:30 przed praca albo wcale.
Ktos inny pewnie stwierdziłby, ze nie dziś ale jak sie pogoda poprawi. Sczegolnie o tak wczesnej porze 😉

Trzeci dzien orki 🤣 za mną.  Nie jest zle. Choc mialam straszny zjazd w ciagu dnia. Dietowo super. Takze dzień na zdecydowane 5.
tunrida, ja też podziwiam. Trzeba mieć jednak sporo samozaparcia, żeby wyjść o takiej porze i w taką pogodę.
Ja dzisiaj też ok. Tzn. tak jak przewidywałam - aktywności konkretnej zero, ale jedzeniowo się trzymam. Na jutro planuję 2h na fitnessie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się