Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

A ja widzę, że będę musiała odpaść z tego odchudzania chyba na jakiś dłuższy czas.
- L4 otrzymuje się rutynowo aż na 6 tygodni !!!  🤔  ( jak nie pracuję i siedzę w domu, to chodzę i jem)
- po wycięciu tarczycy jestem już teraz spuchnięta. Wczoraj nie jadłam nic a nic, a napuchłam ostro. ( już nie wyglądam tak jak na focie z bezpośrednio po cięciu) Nabrałam wody. A po  wycięciu tarczycy będę przecież w wielkiej niedoczynności zanim hormonami mi się ustawi tę niedoczynność. Z powodu niedoczynności raz, że metabolizm mi spada, dwa, że zatrzymuje się wodę. Więc będzie słaaaabo. Muszę jakoś szybko ustawić te hormony tak, żeby była norma.
- chyba jednak dość długo nie będę mogła ćwiczyć i biegać.

Łeeeee...ja nie chcę być gruba!!!!!   🤔
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
19 stycznia 2017 07:52
Tunrida, w Twoją grubość nie wierzę. Wrócisz do ćwiczeń i forma wróci raz dwa. 🙂
Tunrida, szybkiego powrotu do zdrowia! Jestes jak prawdziwa skjoldmø, tylko epoka nie ta 😉

Wydaje mi sie, ze te opuchlizny calego ciala po operacji (te wszystkie plyny, ktore sa wpompowane tam zostaja) to normalna rzecz. Ale troche czasu mija zanim to zejdzie
Płyny wpompowane, to jedno. Ale jak by nie było...przyszłam tu z niedoczynnością tarczycy. A dodatkowo co zrobili? Wycięli mi ją w pizdu. To ja teraz żadnych hormonów tarczycy nie produkuję. I jak na razie nie dostaję ich.
Why?
Ja chcę moje hormony! No nic...spokojnie poczekam, widocznie tak ma być, ale rozumiecie panikę, nie? Wszak od niedoczynności się tyje.

Dooobra...  trudno...  przejściowo będę grubawa, ale żywa! A to jednak najważniejsze. Trzeba będzie ogarnąć dietę, innego wyjścia nie będzie na razie.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 stycznia 2017 08:29
I to jest słowo klucz- żywa! Grubniesz nie od tego, ze wpierdzielasz i jesteś słaba, tylko z przyczyn całkowicie usprawiedliwionych 😉 Przetrzymasz, ogarniesz ciało i hormony, zepniesz sie i raz dwa wrocisz do formy 😎 nie wierze, ze bedzie inaczej 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
19 stycznia 2017 09:02
tuńczyku, dzielna jesteś! Nic się nie martw, znając Twoje samozaparcie, to za moment wrócisz do formy. I wyglądasz w ogóle nie pooperacyjne  :kwiatek:
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
19 stycznia 2017 09:07
Właśnie - żywa! Wiesz, wolimy trochę większą, ale żywą Tunridę, niż...  😉 Za młoda jesteś, więc wdech-wydech, ustawią Ci hormony i będziesz działać.
Nie no jasne, ja wiem. Ale przyznacie, że jak po ponad dobie niejedzenia i nie picia idziecie do lustra i widzicie taki oto obraz, to ..można się przerazić.
Jak wysłałam fotkę mężowi to odpisał "hehe...botoks wymięka".  Księżyc w pełni.
Ja mam chyba w samej skórze twarzy z pół litra wody. Ja tak nie wyglądam !!!  😂  I mam nadzieję, że nie utyję tak, że będę tak wyglądała! Bo chyba się pochlastam. Będę żywa ale za to pochlastana.  😀iabeł:



maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 stycznia 2017 10:02
Tunrida, dobrze, ze już po operacji. Na razie nie martw się, ze "gruba". Skup się na tym, ze "żywa". Ogarniesz w swoim czasie i kondycję. Jak nie Ty, to kto!
tunrida, zdrowie najważniejsze. A na hormonach jak już będziesz miała uregulowane schudniesz dużo szybciej niż dotychczas dietą.
Ja wystarczy, że zapomnę rano leków i po południu już mam palce jak serdelki.
ależ Księżyc w Pełni  😀

ale zejdzie niebawem! ważne zdrowie no i wypaśnie rzęsy
tunrida, dobrze, że już po operacji, chociaż, jak rozumiem, napięcie przed informacjami "co i jak" jest nadal. Trzymam kciuki i ślę moce. Napuch wodny księżycowy się wysiusia, jak przyjdzie pora. Wysiusiwanie nalania idzie szybko, sprawdzałam swojego czasu – chyba z 10 kilo poszło bez żadnych zmian diety i trybu życia. Lata temu to było, więc szczegółów nie pamiętam, ale to poszło naprawdę migiem. A jeśli przypałęta Ci się i trochę tłuszczu przed ustawieniem organizmu na nowo, to potem się go pozbędziesz. Każdy kto tu zagląda, widział, jak to robisz. Tak jeszcze myślę o mojej koleżance pooperacyjnej – nie przyglądałam się jej jakoś szczegółowo i wnikliwie, ale jest normalnie szczupła. Nie wiem, jakie były fazy przejściowe, ale jest teraz normalną sobą.
Tunrida, to chwilowy zastój wody. Kilka dni i powinno przejść. Mam siostrę z niedoczynnością i miała podobnie po cesarce. Zdrowiej, bo to najważniejsze. A o resztę zadbasz później 🙂
tunrida, Ja tam nie widzę jakiejś masakrycznej opuchlizny, ale pewnie dlatego, że nie mam porównania do tego jak wyglądałaś z tak bliska en face przed.
A na tym pierwszym zdjęciu wyglądasz jak gwiazda hollywood na wizycie w klinice urody! 😀

W sumie to ja dwa tygodnie temu wyglądałam cudnie z połową twarzy opuchniętą od zęba, a przypadkowe, tudzież nieznające mnie osoby w ogóle tego nie widziały. 😁




A poza tym chodzę na te wszystkie ćwiczenia zorganizowane i trochę dokładam do tego cardio.
Zgadnijcie, co mi się najbardziej spodobało.
Joga! 😍
Stwierdzam, że zdecydowanie bardziej od machania ciężarami i widocznie zarysowanych mięśni imponuje mi giętkość ciała i siła mięśni głębokich, których nie widać z zewnątrz.
W sumie to jestem w szoku, bo w życiu bym nie przypuszczała, że mi joga przypadnie do gustu.
Ale muszę przyznać, że moje wyobrażenie o tym jak to wygląda kompletnie mijało się z rzeczywistością.
Tak więc polecam próbowanie nowych rzeczy! Kto wie w co się wkręci. 😉
Od 2 czy 3 stycznia jako tako trzymam dietę. I co z tego? ZERO rezultatu 🙁 ZE-RO! Żarłam czipsy, słodycze, chałwę, 2 razy większe porcje obiadowe (i cięższe), teraz staram się ile mogę i nie żrę syfów prawie wcale (2 najmniejsze paczuszki czipsów przez cały ten czas, 1 duża beza, pojedyncze obiady tłuste ale przy tym 1/3 albo maks 1/2 tego co wcześniej). Ruchu mam tyle ile dam radę uciągnąć (dziś np praca od rana do nocy więc nie było jak). I ZERO efektów 🙁 noż niech to szlag! Mam jeść samą sałatę i pić minerałkę? 🙁 Podłamałam się dziś. Nie poddam się tak łatwo, ale niech cokolwiek zacznie schodzić bo nie wytrzymam na absolutnie 100% zdrowej diecie... A ruszać się więcej nie mam kiedy i nie mam sił.

smartini   fb & insta: dokłaczone
19 stycznia 2017 22:00
magda, zrobiłaś badania krwi, hormony? Na jakiej jesteś diecie? Samą sałatą na pewno nie schudniesz 😉
A mój TP się rozchorował i wczoraj na siłowni ćwiczyłam z koleżanką i jej Trenerem. I zupełnie inny zestaw ćwiczeń, jakoś mi to nie podeszło. Nie czułam ani zmęczenia ani satysfakcji, ale z braku laku ćwiczyłam. Głównie brzuchy i tyłek, co sama ostatnie dni w domu katowałam 😀
Byle do poniedziałku..
Teraz badań nie robiłam. Dietę sama sobie układam, kiedyś byłam u dietetyczki i staram się jak najwięcej jej zaleceń wdrażać by niczego nie brakowało. Ale jeść kaszy i strączków codziennie np nie jestem w stanie. Kontroluję się za pomocą apki Fitatu. Jeśli przekraczam kalorie to o 100-300 i to nie codziennie. Posiłki w ilości 5 zazwyczaj. Godzin nie jestem w stanie trzymać równo ze względu na pracę i to co robię po pracy. Piję litrami herbatę i dopajam się minerałką ( tej akurat więcej powinnam pić ze względu na uzupełnianie wapnia w diecie w ten sposób). Spróbuję jeszcze powalczyć, jeszcze coś pozmieniać w diecie, ale jak nic nie ruszy to nie wiem, jedyne co przychodzi mi do głowy to lekarz.
Dziewczyny, studiuję Dietetykę i potrzebuję osób, które zechciałyby wypełnić mi ankietę do pracy zaliczeniowej odnośnie zachowań żywieniowych. Jeśli któraś z was jest chętna zapraszam  :kwiatek:
Merka, chętnie pomogę 🙂

A ja ogarnęłam wczorajsze zdjęcia. Zaledwie półtora miesiąca ponownej walki 🙂 Jeszcze sporo tłuszczyku zostało, ale jestem dobrej myśli 🙂 Najtrudniej mi jest wyszczuplić nogi.. 🙁


Dzisiaj mam dzień wolny i tak mi się nic nie chce, że aż dziwnie się czuję.. Poszłabym spać..
smartini   fb & insta: dokłaczone
20 stycznia 2017 13:35
magda, a po tamtej wizycie u dietetyczki dieta działała? Bo to różnie bywa, na każdego inna dieta inaczej działa. Ja np nigdy kalorii nie liczyłam i liczyć nie będę, do tego sama kasza i strączki? Why? 🙂
Merka, myślę, że spokojnie możesz tu wrzucić link do ankiety, ja chętnie wypełnię 😉
aniaagre, super wyglądasz! Ile teraz ważysz, jeśli mogę spytać? 😉

Merka, wrzuć link, też mogę wypełnić. 🙂

Melduję, że minęło dwa tygodnie, odkąd trzymam dietę. 🙂 Dwa kilo mniej i zaczynam powoli schodzić z kaloryczności. Chodzę lekko głodna, ale do przeżycia. 😉
A od wczoraj w utrzymaniu diety pomaga mi mój nowy przyjaciel - robot kuchenny. 😍 Jest tak cudowny, że najchętniej nie wychodziłabym z kuchni (a wcześniej nie znosiłam całego procesu przygotowywania posiłków).
Scottie   Cicha obserwatorka
20 stycznia 2017 13:55
Samą sałatą na pewno nie schudniesz 😉

Jesteś pewna? 😉 Bo ja jestem zdania, że się schudnie jedząc samą sałatę- w dodatku dużo i szybko. Ale na pewno nie będzie to zdrowe rozwiązanie.

Na diecie jestem od 9 stycznia, na wadze mam ok 1,5kg mniej (ważyłam się we wtorek ostatni raz). Co drugi dzień wcinam tabliczkę czekolady 😀 I waga leci, a mam niedoczynność tarczycy (i obecnie przekroczone normy TSH).
smartini   fb & insta: dokłaczone
20 stycznia 2017 13:59
Scottie, no dobra, może inaczej - w pierwszym odruchu organizmu może i się schudnie ale długoterminowo to ani zdrowe nie będzie ani nie sprawi, że tą wagę utrzymamy :P efekt jojo przy pierwszym innym posiłku walnie jak samoloty w WTC
taki szerszy skrót myślowy bo zakładam że wszystkim w wątku zależy na długoterminowych i zdrowych efektach :P
mundialowa, ja uwielbiam gotować, gdybym miała czas i nieograniczony fundusz to mogłabym z kuchni nie wychodzić *_*
mundialowa,  :kwiatek: we wtorek waga pokazała nadal 58 (od 2 tyg stoi na tym samym), aczkolwiek w brzuszku cm mniej już o 6  😅
smartini   fb & insta: dokłaczone
20 stycznia 2017 14:11
Właśnie - jak u was z ważeniem się? Bo widzę, że przynajmniej większość pilnie śledzi swoje wyniki na wadze a ja jeśli mam być szczera, to z wagą rozstałam się x lat temu i jestem szczęśliwym człowiekiem. Cyferki na wadze tak mi się zawsze rozjeżdżały z obwodami i moim samopoczuciem, że całkowicie zrezygnowałam z tej formy kontroli swojego stanu. (trochę gorzej jak mnie rok temu na kursie speedflyingu spytali o to ile ważę a ja zupełnie szczerze odpowiedziałam, że pojęcia nie mam... i panowie mnie zaczęli przekonywać, że oni przecież nie oceniają tylko odpowiednie skrzydło mi muszą dobrać więc może jednak sobie przypomnę xD)

także do śledzenia własnych postępów głównie korzystam z lustra i wspomagam centymetrem (co by jakieśtam dane statystyczne jednak mieć, matfiz spacza ludzi)
smartini, wcześniej miałam takie momenty, że gotowałam nawet "wydziwiane" dania, ale na dłuższą metę szukałam rozwiązań, które maksymalnie mi to ułatwią. 😀 Myślałam o thermomixie, ale aktualnie jestem na dokładnie rozpisanej diecie i doszłam do wniosku, że łatwiej będzie mi to ogarnąć w rozbudowanym robocie. 😉 Ale nieustannie zazdroszczę tym, co mają smykałkę do gotowania i lubią to robić. 😉
A co do pomiarów, to ja aktualnie muszę spisywać cotygodniową wagę, bo głównie pod jej spadek układany jest dalszy plan diety. Ale dla samej siebie sugeruję się oczywiście tym, co widzę w lustrze.

aniaagre, teraz to już są to kilogramy mięśni, a nie tłuszczu! :kwiatek:
smartini   fb & insta: dokłaczone
20 stycznia 2017 14:44
mundialowa, ja jestem zdecydowanie z tych,co to żyją żeby (gotować i) jeść, nie na odwrót... :P
smartini, zazdroszczę, naprawdę! 😀 I mam szczerą nadzieję, że po zakończeniu aktualnego programu 100 dni diety nawyk gotowania mi pozostanie. 😁
smartini   fb & insta: dokłaczone
20 stycznia 2017 15:33
mundialowa, u mnie foodporn to jedyny słuszny *porn... :P jedyne co, to dla samej siebie gotować nie lubię. A to spory problem, jak się chce człowiek sensownie i zdrowo odżywiać 😁 co mi z mojego 'skilla' jak się nie potrafię zmobilizować żeby samej sobie przygotowywać coś ambitnego.
W pierwszym odruchu chciałam nawrzucać moje ulubione 'dzieła' ale ... to jednak nie ten wątek 😉
Natomiast kilka wrzucę - wszystko lekkie i przyjazne temu wątkowi!
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-0/p526x296/16105851_10206302363437052_6482648897100019532_n.jpg?oh=21bca57b8e776ad4483a6cc30d930566&oe=5910A412[/img]
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/1535739_913431558755903_5509486565248612582_n.jpg?oh=c69d3fe1f6bd1eac4abfb089f760f8bc&oe=591C34CD[/img]
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/12715682_10204112344007935_8078424970379114813_n.jpg?oh=af270cb26da0a14dd3aec4eab0e17988&oe=590C8739[/img]
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/11112221_10202648325688392_3016047432458033839_n.jpg?oh=fd87e3d851a5b7acd211126ebb2bae3c&oe=591A6040[/img]
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się