Co mnie wkurza w jeździectwie?

Wkurza mnie w jeździectwie wiele rzeczy 👿
Ale uważam, że mądry uczy się od każdego, głupi wie wszystko...
Każdy ośrodek, każda stajnia, każdy trener jest na początku suuupeeer… Potem często przychodzi zmęczenie materiału i frustracja... I  brak postępów - ich przyczynę mało kto potrafi znaleźć w sobie...
Wkurza mnie to jak słyszę bo koń... bo trener... A jednak zależy dużo ode mnie - i to w jeździectwie jest piękne - że jest ten moment kiedy łapię z koniem porozumienie, odpowiada na sygnały, zagalopowuję myśląc "teraz" lub koń rozluźnia się, opuszcza głowę, parska zadowolony i tego nikt mi nie odbierze... 🏇 😅
Obecnie - pokonałam lęk przed niekontrolowanym upadkiem z konia, lęk przed zatrzymaniem przed przeszkodą, pokonałam też blokadę przez zaszufladkowanie przez jednego z instruktorów jako "rekreacja" "amator" czyli osobnik gorszego gatunku. Konie powinny łączyć, nie dzielić. Pokonałam te blokady dzięki wspaniałej osobie, która poświęciła mi czas na kilkanaście treningów dosiadowych, gdzie musiałam zmierzyć się ze swoim ciałem i ze swoim sfrustrowanym mózgiem - i jakaś furtka się wreszcie otworzyła. Przestałam bać się panicznie błędów i wmawiać sobie, że nie umiem jeździć.
Warto szukać - bo są ludzie, którym naprawdę zależy...
Dobrze jeździć najczęściej przeszkadzam sobie sama - chociaż rzeczywiście zmarnowałam parę lat u instruktora, który mimo opinii na 5.0, wcale dobry nie jest.
Warto szukać, nie żałuję żadnej zmiany stajni, tylko może odrobinę żałuję, że ostatnia zmiana nastąpiła za późno, bo zmarnowałam kupę kasy na "treningi", po których albo bolało ciało albo dusza, albo całokształt plus miłość własna  😂, ale z każdej stajni, od każdego instruktora dostałam lekcję - jeździectwa lub szkołę życia lub jedno i drugie.
Wkurza mnie najbardziej jednak spóźnianie się, brak dbałości o sprzęt, nieprzestrzeganie zasad na ujeżdżalni i niesprzątanie po sobie oraz wyżywanie się na koniach. Niektórych rzeczy, które widziałam, nie da się odzobaczyć  🤦


Mnie ostatnio w jezdziectwie wkurza brak mojego jezdziectwa...🙁
Mnie ostatnio w jezdziectwie wkurza brak mojego jezdziectwa...🙁

O to, to właśnie  🙁
Mnie wkurza, ze pomimo lat aktywnego uprawiania jezdziectwa dalej nie umiem za bardzo jezdzic 🙄 
Az strach pomyslec, ze bylo jeszcze gorzej 🤣

I ze konie sa takie delikatne i ze majac jednego konia to byle g....  moze byc koncem tej wesolej przygody 🤔
Mnie wkurza, ze pomimo lat aktywnego uprawiania jezdziectwa dalej nie umiem za bardzo jezdzic 🙄 
Az strach pomyslec, ze bylo jeszcze gorzej 🤣

I ze konie sa takie delikatne i ze majac jednego konia to byle g....   moze byc koncem tej wesolej przygody 🤔


A to fakt... Rzeczywiście im dłużej i im bardziej świadomie się jeździ, tym więcej człowiek uczy się pokory...

Strach pomyśleć, co myślałam o sobie 20 lat temu...  😜
Mnie wkurza, ze pomimo lat aktywnego uprawiania jezdziectwa dalej nie umiem za bardzo jezdzic 🙄 


Przybij 5tke  🤣 jak widzę siebie w dodaniach to mam ochotę kupic klej do siodeł/ łydek w ilościach hurtowych  🤔 tyle lat klepania dupy a ja nadal siedze jak kupa. Najlepsze jest to że jestem oporna na konsultacje dosiadowe
donkeyboy,
Nie wiem jak rozwiązać wszystkie takie problemy, ale będą musiały znaleźć rozwiązanie. Gdy mowa o Sporcie.
Trening sportowy to nie korepetycje. I tak, swobodnie da się zagwarantować "w dwa lata na pudle MP, pod warunkiem stale 2 koni minimum tej klasy co wyjściowe, bez przerw dłuższych niż miesiąc na rok i ze startami co 2 tygodnie..." o ile będzie to Trening. Czyli celowy(!!!), zaplanowany, metodyczny(!!!) proces(!!!) dochodzenia do maksymalnej sprawności.
Trening sportowy(!) obejmuje takie rzeczy jak... reżim treningowy.

kokosnuss, Ja nie o takich drobnych "przysrywaniach". Ja o poważnym krzywdzeniu poważnych ludzi przez innych, pozornie poważnych, ludzi.
Z np. lekarzami to jest tak, że każdy się 5 razy w język ugryzie, zanim powie coś nie tak o koledze po fachu. Solidarność merytokratów, fachowców.
Z dziwnych powodów to nie obowiązuje w Polsce w świecie jeździeckim. Ale nie łatwo to zauważyć. Poważny czarny PR robi się bardzo dyskretnie, z poszanowaniem sztuki robienia czarnego PR.
Fachowo. Byłoby cudownie, gdyby wszyscy byli tak dobrzy w trenowaniu, jak są w dziedzinie PR.
W Polsce zaczyna być tak, że, jeśli rzecz nie dzieje się w rodzinie lub "jak w rodzinie", zawodnik poważnie zainteresowany sukcesem nie ma z kim trenować (mowa o treningu, a nie o "konsultacjach"😉 bo poważni ludzie nie chcą tego robić, wycofali się na ubocze.
a ja się odniosę do "Trener jest guru, należy mu się szacunek."....
Jeźdźcowi nie należy się szacunek? Mam się godzić na manipulację, wrzaski, szykany, ogólną bucerię i utwierdzanie mnie w przekonaniu, że jestem gufno i mam dziękować jaśnie oświeconemu trenerowi, że raczył swą boską stopę postawić na ujeżdżalni? Sorry, ale nie. A są tacy trenerzy. Starej daty, nowej daty....
Gdzie motywacja do działania? Pewność siebie zawodnika? W sporcie, gdzie wiele rzeczy zależy od głowy zawodnika...?
vissenna   Turecki niewolnik
21 września 2020 08:13
Też się zgadzam.
Jeśli trener umie tylko wrzeszczeć "ręka w górę", to nie jest to dobry trener.
Dobry trener mówi nie tylko JAK coś ma wyglądać, tylko PO CO. Umie uzasadnić - "jak podniesiesz rękę, to złączysz łopatki, wypchniesz mostek i usiądziesz bardziej efektywnie a koń podniesie przód".

Czasy musztry to już dawno przeszłość. Dobry trener wyjaśniać jak coś ma działać i wie dlaczego. A jeśli ma jeźdźca któremu musi to powtarzać 20 razy... to znaczy, że jeździec nie dorósł do tego zadania lub nie rozumie i trzeba  się z nim cofnąć i przerobić podstawy.
karolina_, spoko, mi w dodaniach wczoraj wyszedl galop, kuzwa czworobok roku 😂

Dosiad to swoja droga, jak sie pilnuje w jednej kwestii, to zaraz cos innego sie psuje. A konia mam najszczerszego na swiecie i az mi kurde przykro, ze TYLKO przez moje widzenia nie mozemy ujechac nawet glupich 65% 🙄

Sankaritarina, o to, to. I nie wiem, czemu trener ma byc guru, jazda konna to nie sekta, tylko sport 🤔wirek:

A jak ktos nie ma checi i cierpliwosci trenowac leszczy, co nie siedza stabilnie i maja problem z podstawami, to sie takie rzeczy komunikuje zawczasu i zwyczajnie takim potencjalnym klientom odmawia, a nie wyzywa na nich podczas treningu.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
21 września 2020 08:30
O właśnie! Ja oststnio pierwszy taz od bardzo dawna zobaczyłam siebie i konia na zdjeciach... i się pobeczałam  🥂 😵 😂 jakoś mi się w głowie wydawało, ze jest lepiej...
zembria, jezdzisz bez luster pewnie? Brak luster + brak ciaglego nadzoru osoby z ziemi = regres niestety...

Mi sie w domu (i bez luster) czasem baaardzo duzo wydaje, a potem czytam oceny na arkuszach i wracam na ziemie 🤣 😉
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
21 września 2020 10:27
No lustro to ja mam w sypialni, a nie na podwórku  😜
Z trenerem też mam 3 jazdy raz w miesiącu niestety, więcej nie ma opcji. No niemniej odczucia mam fajne, wydawało mi się, że oboje z koniem już zdecydowanie lepiej wyglądamy, a tu klops...  😵
To mnie może nie sam brak świadomości wkurza, bo czuję, że ch. siedzę, ale ta niemożność kontroli członków i mięśni to dramat jest 😂 Tak patrzę czasem na swoją prawą nogę, która wesoło robi co chce i zero poszanowania dla biodra i kolana, które próbują ją trzymać w ryzach, taka dzika i wolna jest, i się zastanawiam no czemu tak się dzieje. Dlaczego los karze dobrych ludzi 😂
Moon   #kulistyzajebisty
21 września 2020 12:14
budyń, o to to, chociaż obecnie zauważyłam, że jak rzeźbię codziennie, naprawdę staram się rzetelnie jeździć i wykonywać założoną robotę, to jest jakby lepiej i ta pamięć mięśniowa deko się zmienia na "tę poprawną". I ostatnio trener się ze mnie śmiała, że jak ona jest na placu to widać że się staram, skupiam się, żeby dobrze siedzieć. Bo wiadomo, że nawet mimowolnie coś spojrzy (i opitoli, że garb Quasimodo znowu :P) - a jak jej nie ma to "hulaj dusza, piekła nie ma" :P

A mnie wkurza, coś co jest stare jak świat - jak miałam czas, to nie miałam hajsów. Jak teraz, stać mnie na o wiele więcej, to doba uparcie nie chce się wydłużyć i... no kurła nie styka mi tych 24h!  😫  👿
Jak jeszcze zaraz będzie już szaro po 16 to szlaczek mnie trafia na samą myśl...   🤔
Ble, ble, ble!
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
21 września 2020 12:40
Moon ten rok jest najprawdopodobniej ostatnim, w którym przestawiamy zegarki na czas zimowy 😅 więc to (oby!) ostatnia jesień i zima kiedy o 16 będzie ciemno  💃
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
21 września 2020 20:17
Mnie dobija fakt jak ciężko znaleźć dobrego trenera. Sama ma ten problem, bo wiem czego potrzebuję i wiem już jakim rodzajem trenera nie chce pracować. Jeśli jest ktoś, kto by mi odpowiadał to daleko i nie opłaca się do mnie przyjeżdżać (rozumiem to doskonale) a w pobliżu "trenerzy" których sami powinni się nauczyć wielu rzeczy.
Spotkałam się już ze znanym trenerem (trzy treningi i zakończyliśmy współpracę), który jest bardzo dobry ale na duże rzeczy. Ja z młodymi końmi nie miałam czego szukać na treningach, bo trener uparcie stawiał coraz wyżej i wychodząc z zakrętu do przeszkody już czułam, że nie mam konia pod sobą i za chwilę stanę. Nie tego potrzebowałam. Inny przypadek to trener, który zatrzymał się z wiedzą 20 lat temu. Było bardzo ciężko. Raz na zawodach kazał mi jechać linię 22 metry na 6 fule a potem się na mnie wściekał, że czemu dołożyłam fule. Poza tym trener miał dziwną manierę stawiania prawie wszystkiego na łysych drągach (żadnego wypełnienia, żadnego drąga na ziemi). Tak na treningu postawił mi szereg na fule (stacjonata - okser). Póki jechałam całość to było ok. Potem kazał mi jechać sam okser (tylko dwa drągi na wys 130 i 120 szeroki) i nie mogłam za cholerę w to trafić, bo koń mi gasł jak widział co ma skakać. Ostatecznie za trzecim razem dojechałam do tego oksera z dusza na ramieniu i kobyła stanęła po czym odbiła się ze stój. Ona nie dotknęła przeszkody, ale mnie tak miotło w górę, że na lądowaniu obiłam sobie oba kolana i przez trzy tyg nie mogłam jeździć. Były też tzw szybkie treningi, czyli wszystkiego do kupy 15 skoków i ostatnie 130. Efektem tej współpracy było rozwalonych 6 koni w przeciągu pół roku. Na szczęście zwolniono tego trenera.
Niestety nie jest łatwo, ale ja się nie poddaję 😉

A odnośnie czarnego PR, to bawi mnie jak niektórzy chlapią na prawo i lewo że owszem może i ja jakoś jeżdżę, ale ciągle startuję w małych konkursach. A co ja mam startować jak co rusz mam 4-latki, albo niedawno zajeżdżone starsze konie, lub odpalone po długiej przerwie od siodła  🤣
kokosnuss, - a Ty przypadkiem nie chcesz za bardzo po prostu? 🤣 Daj sobie i kobyłce czas, w zawody też się trzeba wjeździć :kwiatek:
zembria, - a trener nie może Cię czasem nagrać? Fotki zrobić telefonem? Moja mi robi często i pokazuje co i jak, może pikseloza nie do publikacji, ale raczej widać to co się powinno zauważyć 🙂
Moon, - hehe, mój problem od jakiś 3 lat, za krótkie doby. Ostatnio mnie spytano, czy ja w ogóle mam jeszcze czas sypiać 😂 Szaro-burości też nienawidzę, szczególnie że niestety mając sporo ludzi w stajni względny spokój na rzeźbienie na hali jest dopiero po 20  🙄
Constantia, - wiesz, ludzie mają to do siebie, że jak chcą komuś dupę obrobić to zawsze się znajdzie pretekst 😁


Mnie wkurza, że od początku roku co start jest jakiś przypał... nosz kurka, nie dane jest nam się pokazać 🙁 Zwierz na treningach chodzi top, ale jak nie pies szalejący na trybunach, to się ślizał na trawie, to najpierw 40 stopni, a potem ulewa jak diabli, a teraz uwaga, uwaga - przekrzywiona podkowa wypatrzona już na czworoboku i naprawiona tuż po starcie 😵 Do tego moje dwa drobne błędy i tak oto uciekł nam niecały procent do finału, gdzie na spokojnie byśmy go dokręcili. A czułam, czułam, że coś nie tak, ale nieee... pewnie sobie wmawiam. Podłoże też zostawiało dużo do życzenia - w ogóle nie równane w międzyczasie, a jechałam trzydziesta... w ogóle nie czułam zwierza, tak było miękko i przekopane. Przez to stracił w pośrednim rytm w pierwszy dzień, bo dopchałam za mocno, a drugi dzień znowu za bardzo przygasł, bo się bałam znowu przegiąć. Jeszcze byłam całkiem pogodzona z losem, aż zobaczyłam przejazdy w finale i doszłam do wniosku, że ostatnia to bym jednak wcale nie była 🤣
Bardzo bym chciała pojechać w końcu coś bez żadnych historii, bo już serio, limit plag wyczerpany na ten rok 🤣 Wkurza mnie to, bo jak w końcu ogarnęłam w miarę swoją psychikę i myślę na tych czworobokach (nawet trener pochwaliła ostatnio! 😀) to wszystko inne się sprzysięgło przeciwko 🙄 Bardzo bym chciała jeden, sztuk jeden, normalny start w tym roku
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
21 września 2020 23:40
Moon ten rok jest najprawdopodobniej ostatnim, w którym przestawiamy zegarki na czas zimowy 😅 więc to (oby!) ostatnia jesień i zima kiedy o 16 będzie ciemno  💃

Wątek do wq, ale mnie to szalenie cieszy  😁
Moje dzieci, ja pamiętam czasy gdy czas zimowy był naszym czasem. Nie letni. Ciekawe jaki będzie teraz. Strefy czasowe są związane z szerokością geograficzną. I położenia kraju nikt nie zmieni. Chociaż patrząc na strefy czasowe, to nadają się one do kabaretu.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
22 września 2020 07:49
LSW będzie czas letni, mimo, że naturalnym dla nas jest ten zimowy. Było glosowanie na ten temat i o ile dobrze pamiętam, to ponad 75% głosujących opowiedziało się za letnim.
Na_biegunach mnie też!!! 💃
Keirashara Jak trenerka jest to i Małż treningi ma więc może nagrywać. Po prostu od roku, jak nie więcej tego noe robiliśmy i przeszłam załamkę konkretną. Czas do tego wrócić, bo jednak to pomaga, móc się zobaczyć. Nawet po czasie.
Constantia, ale jak 22 metry na 6 foule?
To co najwyżej jest 5 przecież...
To jak Ty pojechałaś to na 7? Czy ja czegoś nie rozumiem?
Zrozumiałam, że miała pojechać na 6, wcisnęła te 6 a trener stwierdził, że dołożyła  😉
keirashara, no wiem, wiem :kwiatek: Tylko ze moj kon umie i chce, i stara sie jak moze, i az mi przykro, ze sie kobyl z takim ciezkim przypadkiem jak ja musi meczyc 🤣 bo nam na czworoboku poza moim brakiem umiejetnosci NIC nie przeszkadza.

Perlica, ja rozumiem tak, jak espana, ze linia byla na 5, trener najpierw kazal jechac na 6, bo takie mial widzenie, a potem mial pretensje, ze ostatnie foule dolozone (ergo trener nie wiedzial, ile foule sie miesci w linii 22 metry...?).

Constantia, z tresci posta domyslam sie, ze jezdzisz zawodowo i nie decydujesz sama o wyborze trenera (?) masakra, nie zazdroszcze takich sytuacji... lyse przeszkody bez groundline'a mi sie w glowie nie mieszcza, jakby ktos mi tak 80cm ustawil to moze spadac na bambus 🤔wirek: przeciez to jest zwyczajnie nieodpowiedzialne, a wartosc szkoleniowa zadna.
A mnie wkurza, że 7 lat zbierałam się na WKKW i w tym sezonie się zebrałam. Miałam konia w formie, super trenera, ogarnięty transport na wszystkie zawody i przede wszystkim kasę. I co? I koń po ośmiu latach u mnie stwierdził, ze on jednak będzie się zachowywał jak walnięty młodziak i galopował szczęśliwy po całym terenie stajni po ucieczce z padoku  cały oskórowany  😵 prawie 30 szwów i z sezonu nici. Cały szczęście, ze przynajmniej nic poważnego ... ale do normalnej roboty wróci idealnie po ostatnich zawodach w sezonie  😵
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
22 września 2020 17:31
Pojechałam na 6 tak jak kazał a potem dopiero zobaczył że inni jechali na 5 i mnie opierniczył. Jak obchodziliśmy parkur to mówiłam, że na 5 on upierał się, że na 6. A potem to ja byłam złaaaa. Sorki jeśli niejasno napisałam, ale pismak za mnie żaden 😉

Wtedy właśnie nie miałam możliwości wyboru trenera. Teraz mam taką możliwość, to o trenera trudno. Jak nie urok to sraczka.

Sonkowa współczuję. Mój siwy dwa tyg przed zawodami chciał się popisać i rozprężeniowy okserek 80 cm walnął nad stojakami i rozstaliśmy się w locie. Potem uciekł z placu, chciał zrobić buszującego w zbożu ale do dyspozycji była tylko kukurydza. Szukałam go w tej kukurydzy, ale sam odnalazł drogę do domu, tyle że rozwalił piętkę i tyle było ze startów. Teraz odpalam go na halowe.

keirashara doskonale Cie rozumiem. Kilka lat temu jechałam w Racocie czworobok. Wyjeżdżam ładnie narożnik przed przekątną, na której ma być poszerzenie wykroku w kłusie. Młody koń, ucieszyłam się że nie usztywnił się, wyjeżdżam na przekątną i jeszcze nie zdążyłam napiąć mięśni a mój koń leci na mordę, dwa kroki na nadgarstkach, szybkie podniesienie i nawet udało nam się poszerzyć ze trzy kroki  🤣 Sędziowie byli łaskawi w opisie.
W zeszłym roku miałam sezon polewaczek. Jadę grzecznie w Strzegomiu, w lewo w C zagalopowanie. Dojeżdżam do C a na placu obok pan puszcza wodę z beczki centralnie na wprost mojego konia. No nie było to dobre zagalopowanie. Dwa tyg później jadę na tym samym koniu u siebie w domu zawody. I uwaga...
Jadę w prawo w A ma być zagalopowanie i własnie w tym momencie zaczynają z beczki polewać rozprężalnię obok czworoboku, na którym przebywam. Koń panika, ale jadę dalej. Zostały mi dwa elementy do końca. Pół koła stępem, w K zakłusowanie wjazd na linię środkową i zatrzymanie w X. No to jadę te pół koła stępem i już się śmieję, bo beczka właśnie rusza wzdłuż czworoboku polewając piach, ludzi i czworobok. Modlę się żeby koń mi nie wyskoczył za szranki, byle jakoś dokończyć to coś. Piękny ukłon na koniec, aż sędzina do nie wyszła, pogadać co ona ma zrobić i że co to za sytuacja. Jakoś to wszystko się ułożyło, ostatecznie dostałam 55 % a zaczęłam siódemkami i mogło być coś koło 65%.
Constantia tylko że na halowych nie ma wkkw a w wiosnę zaczynam roczny staż, który równa się zero życia. Wiec o startach mogę pomarzyć. Do tego będę zarabiała tyle, ze kosztów pensjonatu nawet to nie pokryje.  😁 A kon już ma 16 lat i w tym roku przechodził chyba kolejną młodość. Jakieś małe pobliskie wkkw poszły super, jedne udało się wygrać wynikiem z ujeżdżenia i dupa. Kon po miesiącu stania wyglada jak ostatni łach , zanim wróci do formy to nawet na cross w naszej stajni już będzie za późno żeby pojechał.
No ale nic ... ważne ze już dochodzi do siebie. Po prostu tak bardzo mnie wkurza, że jak coś sobie zaplanuje to dupa. A jak i tak nie miałam możliwości żeby startować to był grzeczny jak aniołek.
takie obrazki mnie nawet nie wkurzają, ale zastanawiają czy na prawdę konieczne jest wsadzanie aż tak dużej osoby na tak małego kucyka..
Rozmiar tej osoby vs. kuca to chyba najmniej rażąca część tego obrazka...
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
05 października 2020 12:52
Co to w ogóle za filmiki?
Następny w kolejce typiara zakłada ostrogi długości długopisu i napier...la kręcąc bączki na tym biednym koniu

Edit: obejrzałam dalej i następny z ostrogami chyba zrobionymi k... z gwoździ, to chyba jakieś filmy dla sadystów
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się