Co mnie wkurza w jeździectwie?

smartini   fb & insta: dokłaczone
19 września 2017 21:39
Facella, mój tam się pasie - kupą siana w boksie 😁 zdecydownie więcej tam zje i nie nabawi się wrzodow niż dreptajac w te i z powrotem w nocy z pretensja, ze nikt go do boksu nie wpuscil :P
Ale nie, zeby byc dobrym wlascicielem to powinnam oba na sile zostawiac na tych wielkich łąkach. Co tam, że rano są bardziej zestresowane niż po osmiogodzinnej podrozy w przyczepie 🙄
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 września 2017 21:42
smartini, no powinnaś, bo tak by było NATURALNIE.
LSW, żaden koń nie woli asfaltu/betonu. Każdy będzie wolał paszę pod pysk, niż się samemu biedzić. Konia lubiącego golenie i derkę czy halę zamiast łąk jeszcze nie spotkałam. Jak również takiego, który sam się siodła i czyści inaczej niż tarzając się. Natomiast koni, które cenią sobie "mir domowy", intymną przestrzeń własnego boksu, jest wiele.
Choćby dlatego, że "konie dużą część nocy pasą się". A w dzień mają pracować. I oganiają się od much. Kiedy mogą Spokojnie odpocząć?
Facella, mój tam się pasie - kupą siana w boksie 😁 zdecydownie więcej tam zje i nie nabawi się wrzodow niż dreptajac w te i z powrotem w nocy z pretensja, ze nikt go do boksu nie wpuscil :P
Ale nie, zeby byc dobrym wlascicielem to powinnam oba na sile zostawiac na tych wielkich łąkach. Co tam, że rano są bardziej zestresowane niż po osmiogodzinnej podrozy w przyczepie 🙄

Moje konie mają swoje boksy, ale ich nie zamykam. Konie stoją w nich, kiedy jedzą treściwe, kiedy są owady i kiedy myślą, że dostaną zaraz coś dobrego. Każdą noc śpią pod drzewami, stajnia łączy się z padokiem.

No bo nie można generalizowac. Mój kocha padok, jak jest naprawdę beznadziejna pogoda czyli leje tak że nawet derka nie nie pomoże to nie wychodzi na dwór. Ale zawsze czeka przy bramce w godzinach sprowadzania. Jak pojechał na wakacje i miał wielką łąkę to i tak czekał pod bramką wieczorem żeby wrócić do boksu. Może to kwestia przyzwyczajenia, ale po to mam konia żeby trenować. Zapewniam mu tyle ruchu z kolegami ile to możliwe (o zgrozo wszystkie kute na 4) ale nie wypuszcza to 24/7 na dwór. Koń ma w nocy odpocząć żeby mógł pracować. Dobrze wygląda, zdrowy jest i nie wyglada na nieszczęśliwego.
Facella   Dawna re-volto wróć!
19 września 2017 23:15
Facella, mój tam się pasie - kupą siana w boksie 😁 zdecydownie więcej tam zje i nie nabawi się wrzodow niż dreptajac w te i z powrotem w nocy z pretensja, ze nikt go do boksu nie wpuscil :P
Ale nie, zeby byc dobrym wlascicielem to powinnam oba na sile zostawiac na tych wielkich łąkach. Co tam, że rano są bardziej zestresowane niż po osmiogodzinnej podrozy w przyczepie 🙄

Toć dokładnie o tym piszę 🙂

Jesteśmy odpowiedzialni za to, co oswoiliśmy. Jak koń wyraźnie woli wrócić na noc do boksu, to nie powinno się go siłą trzymać na łące. LSW, zależy Ci bardziej na książkowej teorii czy dobrobycie Twojego konia?
Averis   Czarny charakter
19 września 2017 23:37
Mój golony, padokowany (nie wypasany) i zostawiony w boksie na noc koń żyje właśnie tak, bo za to płacę. Trudno - taki lajf i wynika to z mojej wygody. I nie mam zamiaru się z tego tłumaczyć, a tym bardziej wysyłać konia na hektary pięćset kilometrów od Warszawy. I wybiorę stajnię z halą z padokami niż stajnię bez hali z łąkami, bo taki mam kaprys by na koniu jeździć. Może i by wolał galopować po stepie, ale nie pogalopuje w najbliższej przyszłości - może na emeryturze. I tyle, musi z tym żyć.
A.kajca   Immortality, victory and fame
20 września 2017 02:11
Averis, amen. Przy czym mój Synuś, może i by wolał galopować po stepie bo nie zdaje sobie sprawy z faktu, że zżarłoby go pierwsze lepsze stado wilków, do którego by pobiegł się przywitać dostrzegłszy je na horyzoncie... w ogóle sądzę, że jeśli zapewniam mojemu wierzchowcowi utrzymanie w dobrym zdrowiu i samopoczuciu to mogę wziąć pod uwagę najwyżej czy woli Saracena, czy Baileys'a, w ważniejszych kwestiach jego "wola" nie leży mi na sercu. Wiem, że on wolałby nie dawać mi nóg do werkowania- bo to długo stać trzeba, i to z nogą w górze, i nudno i w ogóle. Wiem, że wolałby nie wchodzić do przyczepki żeby jechać do kliniki (tfu! tfu!). Wolałby nie pozwolić się sondować przy kolce (TFU! TFU!). I CO Z TEGO? Dopóki to nie wpływa negatywnie na zdrowie i samopoczucie, ogólnie dobrostan zwierzaka, priorytetem nr 1. są moje "wole" i moje "chciejstwa".
Co do filmiku... WTF? Dlaczego kiedy koń zmienia kierunek/wchodzi na człowieka nie można go poprostu skarcić krótko ale skutecznie i kontynuować pracy? Dlaczego trzeba budować wielki show dla ubogich i rozwlekać temat na cały ceremoniał?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 września 2017 06:39
Tyle, że te konie co dreptają wieczorem już przy bramce, to pewnie treściwe w boksie dostają, prawda? I pewnie jakoś niedługo po zejściu do tego boksu? Polecam wypróbować karmić przez kilka tygodni wyłącznie na dworze, same zobaczycie, że to nie o boks, w większosci przypadków chodzi, bo owszem, zdażają się takie które lubią świety spokój w boksie, ale to wyjatki, a o żarcie w żłobie. Moje też przyłażą do stajni w określonych porach... na karmienie, jak zjedzą to wracają na dwór, czasami postoją i siana chwilę pojedzą, ale potem wychodzą.
keirashara Jeszcze tylko wspomnę, a propo tego że otyłość obciąża serce i stawy, brak ruchu obciąża je dużo bardziej. O koniach sie mówi, że mają 5 serc, samo serce końskie nie jest jako organ dostosowane do tego żeby pompować krew na tyle skutecznie, żeby ją "dźwignąć" z nóg przez cały organizm, do tego potrzebne jest "pompowanie" nogami (tak w duuużym skrócie i uproszczeniu), przy praku odpowiedniej ilosci rucho serce jest permanentnie przeciazane. A stawów nic nie smaruje lepiej niż ruch. Nic, żadne suplementy, wcierki i ochraniaczki.
W mojej opinii, taka stajnia to wygodny dla człowieka garaz na konia, a utrzymywanie go niezgodnie z jego potrzebami, to traktowanie go jak samochodu w tymze garażu. Tego nie rozumiem i nie chcę zrozumieć. Opcji na poprawę warunków bytowych jest na pewno wiele, przedmówczynie sporo już na ten temat napisały, trzeba tylko chcieć i przedkładać dobro zwierzaka, nad własną wygodę. Konie potrzebują ruchu, stada i przestrzeni, wszystkie, jako gatunek.
edit. Żeby nie było, co do pierwszej częsci wypowiedzi, nie jestem jakimś przeciwnikiem boksów, broń Boże, ale czasami warto się zastanowić, dlaczego nasz koń do tej stajni chce wracac 😉 Nawet nieodpowiednie stado na padkou moze być przyczyną.
[quote author=smartini link=topic=885.msg2714074#msg2714074 date=1505853561]
Facella, mój tam się pasie - kupą siana w boksie 😁 zdecydownie więcej tam zje i nie nabawi się wrzodow niż dreptajac w te i z powrotem w nocy z pretensja, ze nikt go do boksu nie wpuscil :P
Ale nie, zeby byc dobrym wlascicielem to powinnam oba na sile zostawiac na tych wielkich łąkach. Co tam, że rano są bardziej zestresowane niż po osmiogodzinnej podrozy w przyczepie 🙄

Toć dokładnie o tym piszę 🙂

Jesteśmy odpowiedzialni za to, co oswoiliśmy. Jak koń wyraźnie woli wrócić na noc do boksu, to nie powinno się go siłą trzymać na łące. LSW, zależy Ci bardziej na książkowej teorii czy dobrobycie Twojego konia?
[/quote]
Blisko miasta ziemia jest droga i nikt o zdrowych zmysłach nie zrobi tu wielohektarowych pastwisk. Proste jak drut. Na potrzeby rynku jeździeckiego został wyhodowany koń pensjonatowy. Tylko nie róbcie z wyjątku reguły. To, że wasz koń woli boks to nie jest jednoznaczne z tym, że dzikie konie wolą jaskinie od prerii.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
20 września 2017 07:07
LSW, dzikie konie wola, zeby nikt na nich nie jeździł i uciekają od człowieka. 
LSW, dzikie konie wola, zeby nikt na nich nie jeździł i uciekają od człowieka. 

a my mamy potomstwo tych zdechlaków które dały się złapać.
Spadam. Pa.
smartini   fb & insta: dokłaczone
20 września 2017 07:29
zembria, Budyń jest sprowadzany niezależnie od posiłku (w sensie posiłek o 20 a koń latem wraca koło północy, zimą jak jest masakryczna pogoda w okolicach 16-17). I nawet jak zje treściwe na zewnątrz a potem może podjadać trawkę i siano na padoku to i tak wystaje i czeka na boks. Co poradzisz?
LSW, nikt nie robi z wyjątku reguły, Ty natomiast całkowicie wykluczyłeś istnienie wyjątku stwierdzając, że to wymysł czysto ludzki.
A nawiązanie do dzikich koni jest już kompletnie z tyłka, uwielbiam takie. Skoro tak blisko Ci do tych dzikich koni - puść swoje wolno. Tylko wara wzywać weta czy dokarmiać, niech se radzą
Moon   #kulistyzajebisty
20 września 2017 07:33
No właśnie, bo przecież weterynaria to też wymysł czysto ludzki ;-)

Podobnie, jak siano czy owies 😉
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 września 2017 09:37
smartini Konie lubią ustalony tryb dnia, nie wymagajmy od zwierzęcia które od dajmy na to 10 lat dzień w dzień jest sprowadzane na noc do boksu, że wieczorem stwierdzi "łiii.. zapomnieli o mnie 🙂" 😉 Boks kojarzy się z żarciem jednak. Inaczej tez sparwa wygląda przy koniach któe się wychowały na pastwiskach, a inaczej przy takich które nawet jako źrebięta były boksowane już. Co nie zmienia faktu, co jest dla koni zdrowsze.
smartini   fb & insta: dokłaczone
20 września 2017 09:39
zembria, ok, wiesz lepiej jakie przyzwyczajenia i od kiedy ma mój koń, spoko 😉
Już pomijając co jest zdrowsze dla konia (bo nie mój interes czy ktoś trzyma konie na stepach czy w boksie), to dla mnie jako lenia wygodniejszy jest chów wolnowybiegowy. Nie chce mi się latać i pamiętać, żeby sprowadzić konia, wyprowadzić, jak jest deszcz to znów sprowadzić. No i prościej mi sprzątnąć kupy z wybiegu niż obornik ze stajni (ale komuś może być wygodniej odwrotnie - pewnie kwestia jak rozplanowane).
Mogłabym zatrudnić stajennego, ale ja jestem domator i nie przeżyłabym jakby mi się ktoś obcy kręcił po moim terenie.
A, że rzeźbić na ujeżdżalni też lubię, to sobie wykombinowałam, że jak koń będzie mokry, to go wstawię na solarium niech schnie, a ja przez ten czas mogę np. przynieść sobie sprzęt. Albo konia w derkę i do boksu niech schnie, a ja wypiję herbatę przez ten czas.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 września 2017 09:51
smartini ale ja nie pisałam o Twoim koniu, bo go na oczy nie widziałam 😉 Piszę o gólnie o koniach, jako zwierzatach, gatunku 🙄
Konie lubią ustalony tryb dnia... Konie- ogółem.
A co powiecie na to, że znajomi kupili stado trzymane bezstajennie i one na siłę pchały się do stajni przed stałymi bywalcami? "Boksowe" jeszcze sobie uszczknęły trawki i wcale się nie śpieszyły a nowe w rządku meldowały się przed bramką? Myślę, że konie też sobie cenią komfort i możliwość spokojnego odpoczynku. Moje nie były w stanie znieść "wolności". Nie kładły się i były strasznie zmęczone. Może jest ich za mało. Duży uważał, że musi pilnować kobył a ruda, która jest zawsze na uboczu nieustannie czuwała, bo jest mocno zdana na siebie. Może i by się przyzwyczaiły, tylko co mi z koni, które na jeździe przypominają zombie? Wychodzą na przynajmniej kilkanaście godzin, w nocy lub w dzień, w zależności od warunków owadowo-pogodowych a resztę czasu spędzają w boksach. I nie, nie gnają na jedzenie, bo teraz w sezonie pastwiskowym jest tam tylko słoma. Aaaa, i nie wolą podanego pod nos. Zimą nie ruszą siana jak da się cokolwiek wygrzebać spod warstwy śniegu czy lodu - lubią się paść.
Mój koń kiedyś dostał ode mnie w prezencie stajnię z meeeega łąkami, stadem, była też opcja wolnowybiegowego prowadzenia. W 3 miesiące schudł tak, że był nie do poznania, konie go prały, on był zawsze nisko w hierarchii, trawę niby skubał, ale ze stresu i tak się spalał. Koń zmienił się in plus odkąd ma swój (całkiem swój lub max 1 kumpla) padoczek, na któym może dokazywać i się popisywać, zaczepiać inne konie przez płot, ale bez ryzyka, że go zbiją, pogryzą i pokopią 😉 Wróciła iskra w oku, czysta końska radość i... masa 😀
A to musi być tak ze albo jedno albo drugie?;P
Mój wychodzi w sezonie na cala dobe, owszem, wraca na posiłki. Ale jak widze ze jest zmeczony albo chce zostać w boksie - to zostaje. Jak muchy bardzo gryzly, to czasem zostawal w dzień a puszczany był w nocy, rozne konfiguracje sa przecież możliwe 🙂
W zime wychodzi na 10-12h a na noc boks, tez nie narzeka 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
20 września 2017 10:09
faith, jak widać nie może bo konie lubią być na dworze a jeśli nie lubią, to pewnie człowiek popsuł swoimi wymysłami takimi jak karmienie czy jazdy 😉
Mój też chodzi w przeróżnych konfiguracjach, je w różnych miejscach (częściej na padoku niż w boksie), jakoś żyje i raczej nie można mi zarzucić, że czegoś w warunkach moim koniom brakuje 😉 ale revolta wie lepiej 😀
amnestria to samo mogę o jednym ze swoich koni powiedzieć. Schudł, cały w "dziurach", jakbym jeździła, to bym się bała siodło zakładać. Ale stado 10 koni, na noc były sprowadzane ta padok wielkości tego, co ja szykuję dla 4. Wcześniej stał wolnowybiegowo, mała ilość koni, wychowane i wtedy to był dla niego najlepszy okres - wypoczęty i chętny do ruchu, ale nie płochliwy, idealnie to pomiędzy koniem do pchania a zatrzymywania, zero "dziur", ładnie wygladał.
To samo chcę uzyskać u siebie w stajni.
Wiecie, ale też jest wiele kwestii zmiennych - jaki koń, w jakim wieku, w jakim stanie zdrowia, jak żywiony, na jakim terenie ta stajnia wolnowybiegowa, jak duża przestrzeń, jakie konie w stadzie i ile...
To się nie da tak prosto, że każdego konia wywalić na dwór i już, na 100% będzie ok.
Uważam, że ten sam koń w jednej stajni wolnowybiegowej może być zadowolony, w innej nie.
Moja jak pisałam, jest przeszczęśliwa, że ma 24 h/d możliwość bycia na dworze. Ale w jej przypadku baaardzo istotnym czynnikiem jest stado i dokładnie wiem, że w niedobranym stadzie nie byłaby wcale szczęśliwa, tylko by poświęcała czas i energię na unikanie konfliktów i przebywanie w bezpiecznej odległości od potencjalnie problematycznych towarzyszy.
smartini ach, przepraszam, nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem  😎
Ja nawet po moich widzę jak bardzo służy im swój własny boks. W poprzedniej stajni w sezonie stały cały czas na pastwisku w stadzie mieszanym i starszy był po prostu wrakiem konia w kwestii energii, wyglądał może i bardzo dobrze, umięśniony, ale to dla tego, że całymi dniami i nocami pilnował swoich klaczy przed dwoma innymi wałachami, które mu wyjątkowo wadziły bo to one wcześniej rządziły (reszta wałków mu nie przeszkadzała) nie odpoczywał wcale, dla tego pod siodłem nie miał skrajnie siły i chęci na nic, bo to był moment, że mógł odpocząć bo nie trzeba było nikogo pilnować.
Po przeniesieniu do stajni gdzie w nocy stoją w boksach koń ma siłę i energię i stara się jak może co procentuje na treningach a cały dzień spędza na polu, ma kolegę i dwie klacze ze sobą i jest super.


Po przypadkowo upakowane na kwaterze konie to nie STADO!
Stada trzeba dobierać z rozmysłem... i jka są sztuczne to niestety lepiej nie mieszane - czyli kobyły osobno-wałachy osobno...
kotbury dla mojej najgorszym stadem ever było stado składające się z pięciu klaczy, więc nie ma reguły. 😉
Murat-Gazon to wszystko zależy od koni. U mnie chodzi klacz z wałachem razem, moje, na moją odpowiedzialność. Klaczy nie dołączysz do nich bo kobyła pierze wszystkie baby jak leci. Wałacha nie dołączysz bo jej kumpel późno kastrowany i leje "konkurencję'. A oni we dwójkę grzeczne jak aniołeczki.  🤣
Dance Girl moja stoi od ponad trzech lat z jedną klaczą na padoku, natomiast puszczam ją praktycznie z każdym koniem ze stajni, którego właściciel nie ma nic przeciwko.
Ona jest absolutnie bezkonfliktowa, dogada się i z klaczą, i z wałachem, i z dominantami, i z końmi nisko w hierarchii, natomiast tragedia dzieje się wtedy, gdy w stadzie znajdzie się jakiś koń lubiący sobie szukać ofiary i lać "słabeuszy" - wtedy wiadomo, że to będzie ona.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się