Yoga - przygotowania, ćwiczenia, wszystko o

Edytka Ciut sie spoznilas, bo byla w AYS z miesiac temu 😉 Byl nawet darmowy wyklad.

Mialam okazje z nia praktykowac i szczerze.. taka z niej bardzo "american girl". Jest mila- fakt, ale taka..no wlasnie nie do konca. Bez watpienia ma super warsztat, swietnie robi te swoje filmiki, ale to nie to. Za to jej maz  😍 😍 😍 Jedno spojrzenie i to jest to! Uwazam, ze jest totalnie niedoceniony w tym tandemie. Powinno byc Tim i jego zona Kino, a nie na odwrot. Kombinuje, jakby w nast roku pojechac do Tajlandii na ich retreat na 2 tyg. W tym roku robie obczajke bez jogi, a w nastepnym mam nadzieje wrocic tam "na nauki".
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
23 października 2013 21:06
Pandurska widzialam na stronie AYS.

pewno przez to, że Kino jest taka mocno amerykańska, to trafia do tłumów (i do mnie 😉)

widziałam, że Tim&Kino ma też retreat tutaj http://www.yogagoa.com/. pozostaje tylko grać w totka

Edit. Byłam dzisiaj na Vinyasie z Marta. Dała popalić  🏇
Dzisiaj w YR była tez prezentacja ubrań Onzie. Piękne maja gatki ale drogę
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
16 grudnia 2013 10:11
Odświeżam, bo miałam tak boską praktykę Mysore dzisiaj rano, że aż mnie roznosi 😀

Sekwencja mi się rozrosła (kończy się na janu sirsasana, a potem już standardowo mostek, sekwencja świecy i 3 pozycje końcowe), zamiast drzewa była Ardha Baddha Padmottanasana i robię już prawdziwy mostek (nie setu bandha sarvangasana i nie mostek z oparciem na głowie, ale taki z wyprostowanymi rękami)  💃 😍 😅

Mega się wkręciłam, świat się może walić i palić, ale 6 razy w tygodniu wizyta w YR jest po prostu obowiązkowa.
Edytka no to sie nazywa uzaleznienie 🙂😉 Niedlugo bedziesz trzecia serie trzaskac, jak tak dalej pojdzie! Super!. Choc z doswiadczenia wiem, ze na samym poczatku fajnie idzie, bo cialo sie daje do "podstawowego" wzorca bardzo szybko przystosowac. Gorzej, jak trafisz na mur, czyli asane, w ktorej zostajesz rok, dwa, trzy i nauczyciel nie puszcza cie dalej. Wtedy zaczyna sie praktyka..

A ja moge sie pochwalic, ze od poznej wiosny wreszcie bede mogla uczyc stricte Ashtangi, bo szkola, do ktorej sie przenioslam jest duzo bardziej przychylna tradycyjnym metodom, niz poprzednia. Ciesze sie! I mysory tez beda (z czasem poranne), co mnie bardzo nakreca, bo bardzo lubie te metode pracy z uczniami.
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
16 grudnia 2013 21:36
Gdzie się przenosisz? Wrzuciś link do strony internetowej do nowej szkoły? 🙂


ja czuję, a właściwie ja to wiem, że utknę na wszystkich wygięciach kręgosłupa - marchyasany są dla mnie trudne, a dalsze asany wcale nie zapowiadają się łatwiej...
Edytka narazie strona jest brzydka, a szkola bardzo mala. Niemniej jednak mam komfort pracowac z 8-10 osobami na sali, a nie z 25-30  😵 Zmieniamy miejscowke wlasnie pozna wiosna i bedzie juz wiecej miejsca, ladniej i nowy profil szkoly. Wlascicielka sie doszkala bardzo z jogi terapeutycznej wg tradycji vinyasa krama (w PL robi to Maciej Wielobob) i nastawia sie na prace 1 na 1 z klientem. Bede jeszcze ja (z doskoku moj men, ktory tez jest ashtangi teacher 🙂 ) i moze ktos jeszcze. Juz przebieram nogami, bo wypracowalismy fajny koncept marketingowy🙂

A co do Twoich slabosci, to mozesz sie mile zdziwic. Konsekwencja ashangi przynosi niesamowite efekty. Ma tez to swoje minusy i trzeba dobrego nauczyciela, ktory zaordynuje ci np. sekwencje wygiec z drugiej serii, jesli twoje "utkwienie" w ktoryms miejscu pierwszej  trwa b.dlugi czas i oddzialuje negatywnie np. na twoja postawe. Ale to temat rzeka. Tak wiele jak znam cudownych przypadkow ashtangowych, tak samo wiele znam osob, ktore maja b. powazne problemy zdrowotne i niestety nie podzielam zdania, ze jest to metoda dla kazdego.
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
22 grudnia 2013 21:49
o ja, 30 osób? da się w ogóle ogarnąć taką grupę?

googlam już sobie Macieja  👀

Od stycznia w YR mysore będzie prowadzić 2 zagranicznych nauczycieli http://www.yogarepublic.pl/aktualnosci/#rose strasznie jestem ciekawa jak to z nimi będzie.

i na poprawę humoru - obrazek:
Czy ktoś (Pandurka?) może podpowiedzieć, czym się przygotować do chaturangi? Z pomocą drugiej osoby robiłam, a jak samej przyszło to łapki powiedziały goń się, nie zegniemy się, chyba że chcesz polecieć na twarz 😉
w jakim sensie rece Ci sie nie zginaja?? Nie pomylilas asan?
Nie. Robiliśmy sekwencję w której przechodziliśmy z psa z głową w górę do chaturangi i znów do psa z głową w górę (plus parę innych asan przed i po - mokra jak szczur byłam 😀 ). No i nie byłam w stanie do chaturangi przejść.
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
12 stycznia 2014 11:07
magda jeśli dobrze zrozumiałam opisaną sytuację, to to jest normalne na początku 🙂

ostatnio widziałam filmik na YT pokazujący jak się odpowiednio przygotować (chyba Kino?). Poszukam i zalinkuję 😉

edit. Mam! Jednak to nie Kino
magdarzecz jest prosta. Chaturanga, to nie tylko rece, jak sie wydaje, ale sila calego srodka ciala (miesnie glebokie brzucha). Przejscie, o ktorym piszesz jest faktycznie wymagajace i mialas prawo sie spocic 😉 Filmik, ktory wstawila edytka jest super i znajdziesz tam wazne aspekty anatomiczne. Ja nie ucze poczatkujacych chaturangi w ogole, gdyz mija sie to z celem. Zamiast tego wprowadzam prawidlowo wykonany wariant pozycji, ktora do tej pory nie ma raczej swojej nazwy, albo ma jakies dziwaczne wymyslone przez amerykanow i polega na tym, ze schodzisz podobnie jach w Chaturanga Dandasanie na ziemie kladac w kolejnosci kolana, klatke piersiowa i brode na macie (powoli!) wyginajac lekko kregoslup w odc. ledzwiowym. Zamiast psa z glowa w gore ucze Bhujangasany, czyli kobry.

Chaturanga pojawia sie u mnie dop. na zajeciach intermediate, bo jest to b. trudny ruch i zwlaszcza kobiety sa do niego za slabe, natomiast mezczyzni zbyt pozamykami w klatce piersiowej.
Takze magdo practice, practice i to duzo i calosciowo. Wisienka na torcie jest wzmacnianie tricepsow, zeby ci sie rece wlasnie latwiej zginaly w lokciach, ale jak wzmocnisz srodek ciala pewnie ten ruch nie bedzie stanowil problemu w ogole.

edytkaWidzialam i zazdraszczam jak zwykle 😉 Ja sie zglosilam w sierpniu na workshop Gregora Maehle- mojego absolutnie ulubionego autora fachowych opracowan o asztandze. Szkoda, ze takdlugo do sierpnia ! A w lutym bede sie mogla uczyc od nalezacego do starej gwardii Clayton'a Horton'a i tez sie jaram. Moze dostane cos nowego do roboty..ah fajnie by bylo 🙂
Pewnie, że trudne to 🙂 dlatego też pytam o przygotowanie 🙂 a spociłam się od całości, ale już się nie mogę doczekać następnych zajęć. Pójdę jeszcze raz tam - ciekawa jestem czy te jedne zajęcia były tak fajne, czy tam zawsze tak jest 🙂
YogaToday ma taką krótką sekwencję "Perk up your Posture". Może nadałaby się jako uzupełnienie instruktażu od Edytki, bo skupia się głównie na tych mięśniach między łopatkami, na trzymaniu stabilności w tym regionie, o trzymaniu łopatek na plecach. Nie wiem, jak o tym fachowo napisać 😉 ale chyba to na temat. Ostatnio zrobiłam sobie tym zakwasy na plecach (nic dziwnego, skoro ten region zaniedbałam).

Jak jeszcze można było kupować pojedyncze lekcje od YT, to w tę zainwestowałam. Teraz znalazłam m.in. w tym miejscu: KLIK

Swoją drogą YT ma kanał z filmikami na iTunsach - króciutkie, ale za to darmowe, legalne i liczne :-)
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
13 stycznia 2014 10:29
Pandurska ja Ci przeobrzydliwie zazdroszę tych wszystkich warsztatów!   😡

Rose i Simon okazali się super fajni. Są tak delikatni, spokojni i pogodni, naprawdę bardzo sympatyczny duet. Ich Mysore jest oblegany (sala wygląda jak w Japonii - mata przy macie). Niestety łapię się tylko na ich zajęcia weekendowe, bo w ciągu tygodnia zaczynają o 8.30, a o tej godzinie to już jestem po prysznicu i w ciuchach i makijażu do biura.

Dalej męczę się z Marichyasanami C i D. Bez pomocy nauczyciela nie jestem w stanie sama się wykręcić w takie S  😵 A jak już mnie powykręcają i ustawią, to ledwo oddycham. Wiedziałam, że będzie ciężko, ale kurka wodna, nie aż tak  😡


Ad Chaturangi - mi się udało pierwszą, prawdziwą, z płynnym przejściem do psa zrobić po 3 miesiącach (mimo, ze zanim poszłam na jogę umiałam robić pompki). A teraz jest różnie: przy Powitaniach Słońca A śmigam chaturangę normalnie, w B muszę schodzić na kolana, a dalej w sekwencji to zależy.

Teo dziękuję za filmik!
Edytka wyluzuj z Marichiasanami! To sa naprawde trudne pozycje. Ja sama mam mnostwo pracy w obu z nich, chociaz pierwsza serie skonczylam ze trzy lata temu, albo i lepiej. Daj sobie czas i obserwuj oddech- on tez przyjdzie 😉. I ciesz sie, ze masz kogos, kto cie ustawi w pozycjach. Zobaczysz, ze bardzo, bardzo szybko beda efekty! Ja sie wspomagalam na prawa strone drzwiami od szafy, a na lewa noga od biurka  😎 😂 na codzien, gdyz nauczycieli mam/mialam tylko na warsztatach powiedzmy raz na dwa, trzy miesiace plus moj asztanga-maz, ktory okazyjnie mnie dokreca i dociska.

Wracajac do chaturangi, to ja przez moje reumatyczne nadgarstki mam bana na jej klasyczny wariant i musze smigac na kolanach. I tez dobrze 😉 Wazne, zeby  zmierzac do przodu!

teo Ten filmik z YogaToday jest bardzo fajny. Lubie ta sekwencje i kiedy jej ucze innych, to przynosi fajne efekty!

Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
16 stycznia 2014 14:43
Pandurska może (a raczej na pewno!) masz rację  :kwiatek:
Ja po prostu mam ciśnienie, że wszystko chce już i żeby było idealnie. A jak widzę inne osoby na sali, które śmigają Marichyasany bez najmniejszym problemów to mnie ściska  😡

Edit. Dzisiaj na Mysore skupilysmy sie z Ania na tym, zeby w marchichyasanie C i D oddychać. Trochę mi Ania zmodyfikowała te asany, dalej czułam sie jakby mnie kto wyrzynal i przepuszczal przez praskę, ale udawało mi sie oddychać głęboko i bez bólu 🙂
Juhu, mamy nastepna autoryzowana nauczycielke Ashtangi w PL! Wiedzac, co sie dzieje na naszej asztangowej scenie niedlugo dojdzie jeszcze kilka osob  😀
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
26 stycznia 2014 17:31
Pandurska kto, kto? Zdradź więcej info 😀
Edytka Justyna Jaworska. Ona wczesniej byla druga reka Przemka w YR, ale sie rozstali. Teraz Justyna uczy w Astanga Yoga Studio. Mowie Ci, posypia sie teraz autoryzacje, bo wiem kto i jak intensywnie jezdzi do Mysore. I beda to mlodzi, fantastyczni ludzie 🙂 Szkoda, ze nie wszyscy moga sobie pozwolic i finansowo i czasowo, zeby spedzic w Mysore rok, co jest wymogiem do otrzymania owej autoryzacji. Mnie osobiscie to miejsce troche odstrasza. Zwlaszcza teraz, w sezonie, gdy na sali jest tak pelno, ze niektorzy cwicza w kiblu..😉
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
27 stycznia 2014 09:37
o proszę 🙂

Martyna z YR siedziała teraz 3 miesiące w Mysore, myślałam, że może dostała autoryzację. Zresztą Przemek też gdzieś zniknął, podejrzewam, że siedzi w Mysore  👀
Pewnie, ze P. jest w Mysore-zobacz na fejsie🙂 ale on juz ma autoryzacje, tylko pewnie pracuje na lev.2. Wlasnie mysle, ze Martini bedzie nastepna w kolejce..
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
27 stycznia 2014 10:50
Pandurska nie mam go na fajsie 🙂 Przemek przed wyjazdem ostro pracował nad drugą sekwencją, zobaczymy więc jak się to wszystko rozwinie. 
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
11 lutego 2014 09:44
Jestem z siebie bardzo dumna - zrobiłam Marichyasanę C i D sama, samiutka!  😜 😍 😅

W ogóle dzisiejsza praktyka była miód, malina. No i moja sekwencja rozrosła się o Navasanę.
A nie mowilam 😉
Ja lecze zakwasy dzisiaj tez. W niedziele na warsztatach zrobilam druga serie na mysorze, pierwsza na czesci warsztatowej i mix z elementami trzeciej serii na trzecich zajeciach. Zdycham troszke  😎 W sumie to srednio jestem zachwycona samym nauczycielem i troche jest dla mnie przykladem, co niezbalansowana praktyka asztangi moze zrobic po wielu, wielu latach z czlowiekiem. Mowie tu o certyfikowanym nauczycielu asztangi, z prawie trzydziestoletnia praktyka. Mam troche wewnetrzny zgrzyt.  🙄 Nie wspominajac o dziwnej aurze otaczajacej go osoby, byl tak wychudzony, ze jego kolana byly najwyzej wielkosci moich nadgarstkow  🤔
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
11 lutego 2014 13:41
Mówiłaś, mówiłaś 😉 Z pomocą Ani męczyłam asany C i D chyba z miesiąc. Ona też mówiła, że to bardziej siedzi u mnie w głowie, bo ciało dawało się tak powykręcać. Cieszę się, że mam to już za sobą.

Co masz na myśli mówiąć o niezbalansowanej praktyce? Co właściwie zgrzyta? Rozpiszesz się?  :kwiatek:
Edytka, zaczelam pisac tutaj, ale wyslalam ci jednak to na PW, bo sa to zbyt osobiste przemyslenia i moga byc tu niezrozumiane. Trudny to temat bardzo..
Wbiegam tu w podskokach, by się podzielić radością, że zrobiłam kruka 😀 kilka sekund, ale i tak się cieszę i się zdziwiłam, że wyszło 🙂 no i chyba zaraziłam kolejną osobę jogą 🙂
to chyba trzeba skrzyknac ekipe i zrobic wypad latem skalkowo gorsko jogowy  😀
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
13 lutego 2014 12:59
Dołączę się do grupy 🙂 co prawda na etapie zerowym bo dopiero zapisałam się na zajęcie jogi według metody B.K.S. Iyengara. Zaczyna 4 marca 🙂. Za bardzo nie miałam wyboru, w Malborku niestety fajnie, że zajęcia w ogóle są. Docelowo jednak chciałabym ćwiczyć Ashtange. Ze względu jednak na brak wyboru postanowiłam zacząć od czegokolwiek w ogóle i padło na metodę mniej dynamiczną. Słyszałam i gdzieś wyczytałam, że Ashtange dwa razy w tygodniu można ćwiczyć w Sopocie. Nie mam jednak żadnych dokładniejszych informacji. Jeśli ktoś z Was coś wie, byłabym wdzięczna  :kwiatek:.

Trochę zmartwiło mnie to co tu wyczytałam, a mianowicie to, ze odchodzi się do duchowości w jodze ( Iyengarze ) a szkoda bo mnie jednak to bardzo fascynuje. Nie wiem jak prowadzi zajęcia osoba, która będzie uczyć mnie ( szkoli się  co rok w Ramamani Iyengar Memorial Yoga w Punie, spędzając tam kilka miesięcy, odbyła tez 2,5 letni trening nauczycielski u Pana Jurka Jaguckiego - nauczyciel stopnia Senior III, należy do Polskiego Stowarzyszenia Jogi Iyengara), i mam nadzieję, że to nie będzie taki hmmm egzotyczny fitness.

Oczekiwania - przede wszystkim chciałabym mieć większą świadomość własnego ciała oraz nauczyć się oddychać i medytować. Dość temperamentna ze mnie osóbka i wiele wysiłku kosztuje mnie utrzymanie emocji na wodzy. Mam nadzieję, że joga pomoże mi trochę spuścić z tonu 😉 skierować zmysły do wewnątrz, skoncentrować się i oczyścić umysł. Od dwóch lata się oswajam z myślą o jodze w sensie, dorastam do decyzji 😉 no i chyba dorosłam. Liczę na to, że ogólnie podniesiona kondycja organizmu zaprocentuje w siodle 🙂.

Na dzień dzisiejszy jestem na etapie wyboru maty. Prześledziłam wątek i odnalazłam sklep Joga-Joja.pl jednak na allegro znalazłam matę i może ktoś z Was zaopiniuje  :kwiatek: czy odpuścić i kupić coś ze sklepu Jogi czy może ta z allegro byłaby w porządku.
http://allegro.pl/mata-do-gimnastyki-fitness-yoga-190x100x1-5cm-i3966407580.html
Pytanie mam też co do szerokości maty. Wybrać 60 cm czy szerszą 100 cm ? Sprawdziłam ile to jest te 60 czy 100 cm w stosunku do mnie. Jestem szczupłą osobą, ale bardziej komfortowo czuje się na szerszej macie, jednak może wcale nie jest szersza potrzebna ?

edit:literówki
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się