nasze małe przeżuwacze :)

ja drugą w swoim życiu owcę - Polly  🙂 to wspaniałe zwierzaki, bardzo przyjacielskie - chodzą za człowiekiem jak pies, lubią się przytulać i jak się je głaska/czochra po głowie, a młode osobniki są mega słodkie  😍


Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
09 czerwca 2012 12:49
A ja dawno naszych nie pokazywałam. Więc mimo, że zdjęcia stare, to przypomnę wam Gibsona:


i Mel:

😂
to pegaz nie koza  🤣
rtk [...] u mnie na uczelni w Katedrze Hodowli Owiec i Kóz mieszka sobie Stefan- skrzyżowanie lamy i alpaki i jest największym pieszczochem jakiego znam 🙂

Hehe, ja też znam jedną lamę -Stefana. Może to ten sam? Tylko, że osobnik, o którym mówię mieszka sobie na safari w Okrągłym  😉
To ten w lewym górnym rogu 🙂

Sama mam stadko kóz ( 7 szt., czasem nawet i więcej) i cieszę się, że je mam 🙂. Dają nam pyyszne mleko, z którego robimy swojskie sery 😉. W zeszłym roku padła nam "matka wszystkich matek" przy porodzie, a także jej super córka Balbina. Żaden z czterech wetów nie wiedział co im dolega i nie potrafił im pomóc 🙁.
Czarna część naszego stada:
A u nas stadko się powiększyło o 7 koźlątek :]
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
18 czerwca 2012 13:27
jejku, jaki cudnie umaszczony ten ostatni!!
jejku, jaki cudnie umaszczony ten ostatni!!


No właśnie zastanawiamy się czy ojcem oby na pewno jest Amor- nasz kozioł czy krowa sąsiada  😁
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
18 czerwca 2012 14:10
no fakt 😉). strasznie krowi rysunek.
O taką jeszcze jedną łaciatą jaką posiada W&Pto pokusiłabym się 🙂
To mój nowy nabytek-3-mies. Megi
jak podrosną zapraszam, bo urodziły nam się jeszcze dwie w sumie mamy już 16kóz to trochę za dużo dla nas więc pewnie część będziemy chcieli sprzedać
Przy okazji ostatniej imprezy polo, jako atrakcja były dwa alpaki... jakie one miały mięciutkie futerko to byłam w szoku  😍


witam, czy ma ktoś sprawdzony sposób na zasuszenie kozy?  🙄
Cobrinha, haha! Ten czarny ma genialne uszy- patrzę na niego i buzia mi się sama cieszy 😀.
Ircia   Olsztyn Różnowo
27 czerwca 2012 05:54
betty musisz  zdajać ją coraz rzadziej  😉
Jak doiłaś ją dwa razy dziennie to przez parę dni zdajaj raz, potem co drugi dzień itd., czym mniej razy doisz tym mniej mleka przybywa  🙂
dziękuję za radę, próbowałam w ten sposób, ale jak nazbierało się więcej mleka to miała bardzo nabrzmiałe i jeszcze trudniej było doić. Czy powinnam zdajać do "ostatniej" kropli czy lepiej zostawiać mały zapas, żeby mniej produkowała?
betty-zero zielonki i treściwych,samo siano i słoma i mało wody.Czas dojenia wydłużaj po parę godzin ,aż przejdziesz na jednodniowe dojenie ,które tez pomału  można wydłużać co 1,5 dnia .Wymię trzeba kontrolować codziennie.
Są kozy które bardzo szybko się zasuszają ,ale są i takie u których jest to prawie nie możliwe.

betty, a kiedy koza się wykociła? bo po prostu może jest jeszcze za wcześnie na zasuszenie. Moje obecnie są w szczycie mleczności, mimo że młode już nie ssą (wykoty były w marcu). A skuteczne rady już wyżej zostały wymienione.
problem w tym, że ona się nie kociła, rok temu po prostu dostała mleko, miała wtedy ok rok. Muszę rzeczywiście zacząć ją głodzić bo do tej pory trochę skubała trawy. dziękuję za rady  🙂
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
08 lipca 2012 10:04
czy ktoś wie czy kozie można założyć obrożę na kleszcze kiltix ? taką na  psa? ponoć nie wszystkie zwierzęta reaguja tak samo na te substancje w niej, dlatego pytam
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
03 grudnia 2012 09:21
podnoszę bo mam pytanie: jak wyglada sprawa utrzymania kozy zimą? jak znosi bardzo niskie temperatury? moja jest cały czas na polu, porosła jak baran prawie  😉 oczywiscie ma stodołe, ale cóż ta stodoła jest jaka jest, w tej chwili uszczelniamy jej specjalny kacik kostkami słomy, karmie duzo więcej
Krystyna na razie jest zadowolona..ale troche sie martwie ze jej bedzie zimno  🙄
duunia, zawsze możesz zaderkować, jakby super mrozy przyszły 🙂
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
03 grudnia 2012 12:15
a to swoja droga, tak cos czuje ze ivett bedzie miala specjalne zlecenie 🙂
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
13 grudnia 2012 13:11
sporo kóz nie przepada za zimnem - dużo lepiej znosza wysokie temperatury, ale w koncu z takich regionów pochodzą 😉. Koza musi miec przede wszystkim grubo nascielone, bo sporo- jak to przezuwacz - lezy - a ja swoim wstawiłam dodatkowo drewniane skrzynki, na ktorych bardzo chętnie spią. Derka też jest fajnym pomysłem - jedna z moich kozulek juz własnie takowa ma, przerobioną z padu Ambicji. swoja droga - kolekcje dla kóz - oj, fajnie by było - bo narazie na konia się nie zanosi, a przynjamniej znow chciałoby mi się przeglądac kolekcje :PP
Ale wam zazdroszczę!!
Koza to moje marzenie  😍
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
13 grudnia 2012 17:35
Tak a' propos tego ze kozy nie lubią zimna- znów Pamela, tego chyba jeszcze nikt nie wstawiał:

😎
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
14 grudnia 2012 07:24
ale ma ubranko :P
Moje stadko mieszańców przy - 10 z łaski wytrzymuje 2 godziny na padoku (potem jest galop do stajni). Brytki wyściubią nos przy góra - 5 i po pół godziny juz drą japy, zeby je schować ( nie galopują, bo w wysokiej ciąży są). Dobrze, że nubijek nie mam, bo już by były zamowienia na dery.  😁
Alaska - uważaj, ja koniarz od dziestu lat jak wpadłam w kozy, to huhu - już sie szykuję do sprowadzania kozła z Reichu  🤔wirek:
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
14 grudnia 2012 09:17
Wasze kozy tez nie lubią deszczu? Pamela sie drze okropnie jak ma padać deszcz a ona na zewnątrz- po 5 minutach od rozpoczęcia "koncertu" zaczyna kropić 🤣
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
14 grudnia 2012 09:27
moje na pewno sa doskonałymi synoptykami 🙂. jak ma przyjśc deszcz lub wichura to sie dra z dziesiec minut przed. Deszczu nie lubią. ale mżawka , zwłaszcza jak jest duzo pędów do objedzenia, im nie przeszkadza.

potrzebuję pilnie info od osób, które juz to przerabiały- moja "krowa", ma półtora roku i chciałabym pozbawić ją jednak rogów.
zagapilam sie jak była mala z wypalaniem, potem jakoś wciąż czasu brakło na wezwanie weta a teraz nie mam wyboru bo mi cholera jedna stwarza zagrożenie  dla koni i ludzi.
jak sie to odbywa? na żywca czy na leżąco? jak długo sie goi, jak długo potem antyb.? no wszelkie info potrzebne.
sen mi z powiek spędza, bo sie kurcze naoglądałam strasznych filmików na youtubie, ... nie mam poskromu, krowa chowana jak koń.
proszę o pomoc ;(
W znieczuleniu miejscowym , po założeniu opaski uciskowej na 24 h, rogi obcina się linką. Ranę zasypuje antybiotykiem.
Nie wiem czy da się bez poskromu...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się