Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 marca 2017 23:11
No właśnie... Cieżko komuś z butami włazić. A z drugiej strony nawet nie wiem w jaki sposób mogłabym zapytac 🙄
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 marca 2017 23:17
A tak w ogóle to czemu to cię aż tak dręczy? Pokopane nogi mają te konie czy co?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 marca 2017 23:32
Zaczynam "większe" skoki(mam coraz większy apetyt 😉 ), szkoda mi nóg końskich. Jakoś tak po polskim jeździectwie mi sie utarło, ze skoki=ochraniacze. Głupio mi sie skacze bez.
anil22, dla mnie dziwne to co mówisz, serio nie macie stajennych ploteczek etc.? U nas pogaduszki obowiązkowo, plus jest grupa na fejsiku 😉 więc zawsze na wspólny teren można się umówić. Na razie jestem "ta nowa" (ledwie od tygodnia dzierżawię koniowatego), ale ludzie generalnie sympatyczni, zawsze co tam jak tam, jak ci idzie z nowym koniem, muszę tylko zacząć lepiej zapamiętywać imiona, bo do tego nie mam talentu 😁
Co do wietrzenia zaś to dla mnie bomba, rzygać mi się chciało od zimowego kiszenia amoniaku w polskich stajniach "bo przeciąg".

Skokówki powiadasz? U nas nie ma nikt, bo w NL powszechne jest przekonanie że do 80-90cm wystarczy ujeżdżeniówka... więc mam skokowego KWPNa z którym zamierzam cośtam podskakiwać, ale siodło do załatwienia w zakresie własnym 😉 Na razie żużlujemy po płaskim, i jakieś drążki (co dla większości ekpiy stajennej już jest wow). Koń super, jako bijrijder na 2 dni w tygodniu płacę całe 30 euro miesięcznie.

CzarownicaSa, ja bym zapytała po prostu. Ale szczerze powiedziawszy to co opowiadasz raczej dalekie jest do dbania o dobrostan koni (skoki bez ochraniaczy, galop jako chód podstawowy w terenie, stanie między skokami... a jak z dopasowaniem sprzętu w ogóle, w mojej rekre zadelpasser jest regularnie, dbają o to czy raczej e tam?) i jeśli nie szłoby paru kwestii przegadać to ja bym zmieniła stajnie chyba 🤔 Ale dla mnie dobrostan ma być tip top nawet jak konie cudze (i dlatego z pierdyliona ośrodków w Rotterdamie i okolicy dojeżdżam do Delftu... komercyjne szkółki to w moim odczuciu lukrowana patologia :/ ).

Jeszcze krótka fotorelacja z mojej nowej stajni. To mały pensjonat, 95% konie to prymitywne kuce (głównie islandery) i coby, do tego jeden fryz, jeden belg (okropnie płochliwy i elektryczny, moje przekonanie o misiowatości zimnokrwistych było niesłuszne) i ze 3 szlachetne.







Tak, padoki zimowe to takie miko kwaterki, i tak cud że są bo w 90% pensjonatów zimą się nie padokuje wcale lub padokuje poprzez wypuszczenie na godzinkę na lonżownik czy plac do jazdy. Za to latem dziady są na pastwisku (widać po drugiej stronie rowu melioracyjnego, ciągnie się hen  za ten las i to co widać na zdjęciach). Do tego jest plac zewnętrzny, oświetlony i jako tako zdrenowany więc spoko cały rok (przymrozki to rzadkość, więc gruda itp. nie jest problemem).

Większość pensjonariuszy jeździ tylko w tereny albo wozi się stępo-kłusem, sporo w wynalazkach typu siodła bezterlicowe czy bareback pady, do tego bezwędzidłówki, kantarki sznurkowe etc. Sieć ścieżek w okolicy jest zacna, bo to teren rekreacyjny nad jeziorem.





Co jeszcze? Konie stoją na trocinach i żrą sianokiszonkę, granulat i marchew (w sezonie zimowym), derkowane są tylko te (częściowo) golone, no nic niezwykłego 😉 O, islandery stoją cały rok na dworze, nie mają nawet wiat, tylko maty w ramach izolacji od podłoża i stały dostęp do sianokiszonki w slowfeederach. Ja się na chowie islanderów nie znam, więc nie będę oceniać.

Jako ciekawostka na koniec stajenna babcia rocznik 1979!



Zdjęcie sprzed dwóch lat, ale starsza pani żyje, jest mobilna, właścicielka cośtam z nią tutpta 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 marca 2017 08:44
Sprzęt jest ok 😉 Stajnia jest spoko, tylko to taka typowa rekreacja- a wiadomo, jak rekreacja na ogół wyglada.
Te nowe Oldenburgi to już lekkie w sportowym typie 🙂 Tutaj nikt nawet nie skojarzył, że to może być Oldenburg.
Jednego nawet dla siebie oglądałam.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 marca 2017 14:25
Koń super, jako bijrijder na 2 dni w tygodniu płacę całe 30 euro miesięcznie.

Niezła cena  😲  Można powiedzieć że ci się udało


A te kwaterki wybiegowe to tak na słowo honoru pogrodzone, ale dobrze że w ogóle są. Fajnie że tereny macie.

Te nowe Oldenburgi to już lekkie w sportowym typie 🙂 Tutaj nikt nawet nie skojarzył, że to może być Oldenburg.
Jednego nawet dla siebie oglądałam.


Nie no wiadomo że Oldenburgi nowego typu w niczym tych starych nie przypominają. Tym niemniej mają też w Niemczech te Old starego typu (http://www.ostfriesen-alt-oldenburger.de/ ) i ci, co się cokolwiek znają na koniach będą o tym wiedzieć.
Zorilla, Flyinge to moja ulubiona stajnia w Szwecji. Musze sie wybrac na jakas wieksza impreze, bo dawno tam nie bylam.
Kyra Kyrklund byla glownym trenerem w Flyinge kiedys, teraz przyjezdza tam prowadzic szkolenia.

A ja wczoraj bylam w stajni i od razu dostalam propozycje jezdzenia za darmo 🙂 Musze przemyslec, bo to 70km ode mnie ale milo by bylo posadzic znow tylek w siodlo.
ElaPe, ja się dziwię, że te konie jeszcze nie hasają po okolicznych wsiach, chyba siłą nawyku (plus jest żarcie z reguły, jest towarzystwo... konie to leniwe bestie jednak 😉 ). Pastwiska bardzo często "ogrodzone" są tylko kanałami i rowami melioracyjnymi, do tego może symboliczny sznurek na patyku, ale konie nie wyłażą.

Tereny są mega jak na Zuid Holland (las, jezioro, sporo km ścieżek piaszczystych) ale się trochę dygam, bo pan koń jest bardziej żywiołowy niż islandery i sporo popularnych w okolicy zjawisk (ptaki zrywające się do lotu - a jest ich od cholery, ptactwo wodne każdego typu i rodzaju, biegacze z odblaskami, rowerzyści, biegające i piszczące dzieci etc) powoduje u niego taakie oczy i płochy - fochy, jak to ogarnę w 100% na ujeżdżalni to się wybierzemy na pewno 🙂

CzarownicaSa, nie widziałam i nie wiem to się nie wypowiem 😉 niemniej ja jestem z opcji, że rekreacja to nie konie drugiego sortu i to żadne usprawiedliwienie dla olewania pewnych kwestii związanych z dobrostanem. Z innej strony to doskonale wiem od innych osób siedzących na Wyspach, że jakieś kwiatki w stylu stanie przed skokami i baardzo krótkie rozprężanie to nie domena rekreacji tylko wyspiarskiego podejścia do jazdy w ogóle :/ trochę jak te holenderskie padoki, "jak się nie ma co się lubi..." 😉 więc człowiek godzi się na półśrodki.
A o ochraniacze można spytać bez spiny, nie że "co wy buce o końskie nogi nie dbacie!" tylko zwyczajnie, że u nas w Polszy to się zawsze zakłada, a jak tu, a czemu tak a nie inaczej etc 🙂

Naboo, trochę off ale 70km w NO to blisko? daleko? Tak w odczuciu społecznym powiedzmy.
Tu sporo ludzi uważa za dziwne, że dojeżdżam 15km w jedną stronę do stajni (bo dość daleko), 70km to w połowie sąsiedniej prowincji i na weekendowy wypad może a nie takie sobie jeżdżenie, a jak ktoś przyjedzie z Twente czy Fryzji (+/- 200km) to jakby zza Uralu go przywiało 😁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 marca 2017 18:43
Kokosnuss jeżdżę tylko w jednej stajni, więc nie chcę się wypowiadać na temat ogółu jeździeckiego na wyspach- bo mam taką jedną dziewczynę w znajomych na fb która też chyba prowadzi stajnię i ta stajnia ma profil bardziej sportowy(oczywiście skoki i cross) i tamte konie wyglądają ładnie, spoko i wszystkie mają pełny sprzęt na jazdach. Więc nie wiem- nie chcę oceniać, bo za mało się znam po prostu 😉
Ale też słyszałam mało pochlebne opinie o wyspiarskim jeździectwie, dokładnie takie o których piszesz.
Niemniej na razie nie mam alternatywy, więc nie marudzę 😉 Bardzo podoba mi się atmosfera, jest bardzo miło, fajnie i czuć takie "wsparcie" wśród jeźdźców- kibicują, radzą, jak skoczyłam te 85cm to taki krzyk i klask podnieśli że aż mi skrzydła urosły 😜 😁 i to mi się podoba, bo z tym się raczej w Polsce nie spotykałam.

Jutro mam stajenne zawody, pojadę sobie 60 i 70cm, zobaczymy czy znów się zbłaźnię 😁 I przy okazji zapytam o te ochraniacze. Za tydzień mamy Jump Treck w górach i nie mogę się doczekać 😍 Jazdę nad morzem mam zaliczoną, w górach jeszcze nigdy nie byłam 😜
Jedno, co mnie dziwi, to że tutaj każą mi nieomal ciągle jeździć w półsiadzie. Jak jeździłam w Polsce to półsiad był tylko do skoku czy galopów w terenie, ale na ujeżdżalni pełny siad, kontrolowanie konia dosiadem itd. I odruchowo jak jadę to siadam, żeby konia wypchnąć i ruszyć do przodu, a cały czas jestem upominana żeby przejść w półsiad bo inaczej... wstrzymuję konia. Mam go wypychać w półsiadzie. I kompletnie nie wiem jak 😲
kokosnuss, i blisko i daleko 🙂 Jechalam tam tylko 45 min, bo mieszkam niezbyt daleko od wjazdu na atostrade, a stajnia jest tez blisko zjazdu z autostrady. Ale dla mnie na codzienne dojazdy jest za daleko ze wzgledu na brak czasu. No i drogo tak jezdzic w te i nazad tyle km.
Natomiast bede bywac w tej stajni w interesach (a osrodek super z super zapleczem), wiec na pewno skorzystam z oferty.
Cena pensjonatu 7,5 tys nok miesiecznie 😎

edit. generalnie w Norwegii sie duzo dojezdza, bo tu malo ludzi na olbrzymiej powierzchni. Ja dojezdzalam do pracy przez rok 70km w jedna strone codziennie i duzo ludzi tez pokonuje duze odleglosci codziennie. Ale jest o tyle ok, ze duzo firm np budowlanych zwraca pracownikom za dojazdy, a jak nie to po przekroczeniu wkladu wlasnego dojazdow do pracy, reszte odliczasz od podatku, wiec jak ktos ma dalego to bedzie mial mily zwrot z tego tytulu w nastepnym roku. tak w ramach 🚫
Pamiętacie jak pisałam o moim ulubieńcu co to bez kijka bambusowego lepiej nie podchodzić?
Został sprzedany! Gdzie? Do AMERYKI  😜 ElaPe strzeż się 😁 Mam nadzieję że trafi na jakiegoś naturalsa z powołania, będzie wtedy kupa zabawy. A teraz bonus: kupiec nie oglądał go na żywo. Kupił na podstawie filmów i zdjęć. Cały team świętuje od tygodnia, śmieją się że pojechał na karmę dla krokodyli. A ja myślałam że się bardziej ucieszę na wieść o jego sprzedaży... Jednak te konie które najbardziej dają w dupę najlepiej zapamiętujemy...
Szwecja ma oczywiście swoje rasy, nie bardzo je znam ale wiem że maja kucyka gotlandzkiego 😀 a z 'poważniejszych' koni to SWB czyli szwedzką gorącą krew, którą się tu ceni, rozwija, hoduje itp itd.
Kilka zdjęć z przechadzki po stajniach Flyinge, niestety się ściemniło więc raczej te wewnętrzne.

Z ciekawostek, automatyczny dozownik paszy, wypełnia się dwa kubeczki i o wyznaczonych porach mechanizm otwiera klapkę a pasza wpada do żłobu:
[img]https://scontent-arn2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/17103333_10208487982813386_8746679280364001772_n.jpg?oh=281704b1ef8e95602888ee45da9f1d93&oe=5938C155[/img]

Active stable, o czym pisała ElaPe jakiś czas temu jako rodzaj paddock paradise. Znajoma wyjaśniła nam jak to działa i jestem pod wrażeniem. Konie żyją 24/7 na zewnątrz, mają do dyspozycji wiatę. Mają non stop dostęp do słomy w paśniku, ale pasze treściwą i siano mają dozowane i tu uwaga jak. Każdy koń ma obroże z czipem, który jest zaprogramowany odpowiednio do każdego osobnika i umożliwia otwarcie bramki, w odpowiednim momencie dnia, do specjalnego boksu w którym koń (automatycznie) ma dozowaną paszę. Tak samo z sianem, każdy koń ma dostęp do siana na jakiś oznaczony czas, jeden 15min, inny 45. Po wyznaczonym czasie zasuwa idzie powolutku do góry zmuszając konia do wyjęcia głowy z paśnika. Wszystkie te boksy-jadalnie są ustawione na betonowej dużej płaszczyźnie, po której mogą swobodnie chodzić (tak więc i biegać jakby miały ochotę). Na wybiegu żyją tylko wałachy, konie są normalnie użytkowane, jeżdżone, startują w zawodach. Są golone i noszą derki (mimo życia w stadzie). Nie jest to więc podytkowane świętym spokojem dla staruszków, rencistów czy kobył hodowlanych. Po prostu sposób chowu normalnego użytkowego konia. Bardzo ciekawe, bardzo fajne i na pewno bardzo drogie. Na zdjęciu koń w paśniku z sianem, można przyuważyć tę zasuwę o której pisałam.
[img]https://scontent-arn2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/17103759_10208487981413351_3274383221489307913_n.jpg?oh=da863de5565d64a982426966da7f64b4&oe=596BBBD2[/img]

Bardzo dużo stajni, bardzo dużo miejsc do przygotowania konia (czy my mamy polskie słowo na to miejsce?!).
[img]https://scontent-arn2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/17155906_10208487983493403_5243400717157496984_n.jpg?oh=2e11c1a430c7ea6c4fd6d281e30fd43f&oe=592997BA[/img]
[img]https://scontent-arn2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/17156151_10208487980653332_3873040759295780900_n.jpg?oh=e5dfc2e3bd64a4deb7dcaa120fa252fa&oe=592AA3F9[/img]
[img]https://scontent-arn2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/16996119_10208487984373425_8630782606452112388_n.jpg?oh=a51af1ae1d7716a90da11cbc505632e9&oe=592512C8[/img]
Tutaj na zdjęciu stajnia stanowiskowa w której lata temu trzymane były ogiery. Teraz miejsce służy do siodłania koni i oczywiście już nikt nie trzyma ich w stanowiskach.
[img]https://scontent-arn2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/16938777_10208487980173320_1051861454779827158_n.jpg?oh=2b62adeb76c6a6ae733e5b4096aa71b2&oe=5934672A[/img]

Boksy sprząta się do takich przyczepek, które potem wywożone są traktorkiem na gnojownik, który jest GIGANTYCZNY!
[img]https://scontent-arn2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/16997878_10208487982333374_9157720260205475361_n.jpg?oh=c342635f859abe76569afc86bc16ff94&oe=593C0E2D[/img]
[img]https://scontent-arn2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/16939276_10208487981053342_8940358450958811465_n.jpg?oh=1fff49d2d716c419c8b84076319e444a&oe=5926727B[/img]

Budynek który teraz służy za rodzaj pensjonatu, niegdyś był kwaterą główną szefów kiedy Flyinge było miejscem wojskowym.
[img]https://scontent-arn2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-0/q82/p206x206/17022269_10208487983093393_4950780035834887165_n.jpg?oh=723be88b29f8a8bd81fabb27e08a6bca&oe=5935128D[/img]

Rzut oka na nową, gigantyczną i przeszkloną halę:
[img]https://scontent-arn2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/17098463_10208487980013316_4227939413728701114_n.jpg?oh=9d4eb4a70ca623fb5b34725ced6512d8&oe=593EB0A7[/img]

Stara hala od środka, to w niej odbywają się wszelkie zawody, pokazy, aukcje, kliniki.
KLIK

Stare budynki są albo piękne, kamienne,
KLIK

albo obleśne żółte jak np stara hala i przyległe jej zabudowania. Jednak to miejsce jest zabytkiem więc nie można niektórych rzeczy zmienić, tak jak na przykład tego koloru.
KLIK

Zadaszony tor który służył za miejsce treningowe dla kłusaków, obecnie zajeżadżane konie tam trenują, ułatwia im to myślenie do przodu, a także odbywają tam pierwsze skoki, co też wynika z tego że ściany ograniczają je na boki.  Na długiej ścianie jest wyżej niż to wygląda, ale i tak trochę strach. Wnętrze w lecie służy koniom za padoczek.
KLIK
KLIK


Rzut z lotu ptaka gdzie starałam się umiejscowić opisane zabudowania, droga u dołu, przed halą i potem pod padokami to normalna droga krajowa (czy jakaś inna w klasyfikacji).

W poście może być max. 10 zdjęć!
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 marca 2017 21:30
Wow 😲
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 marca 2017 22:19
Pamiętacie jak pisałam o moim ulubieńcu co to bez kijka bambusowego lepiej nie podchodzić?
Został sprzedany! Gdzie? Do AMERYKI  😜 ElaPe strzeż się 😁 Mam nadzieję że trafi na jakiegoś naturalsa z powołania, będzie wtedy kupa zabawy. A teraz bonus: kupiec nie oglądał go na żywo. Kupił na podstawie filmów i zdjęć. Cały team świętuje od tygodnia, śmieją się że pojechał na karmę dla krokodyli. A ja myślałam że się bardziej ucieszę na wieść o jego sprzedaży... Jednak te konie które najbardziej dają w dupę najlepiej zapamiętujemy...



Aaaa, świetnie, zakup bez oglądania 😲  . A możesz pokrótce przypomnieć o co z tym koniem chodziło, że bez kijka bambusowego nie podchodź?

Zorilla: co do tego żółtego koloru budynków wg. ciebie niezbyt ładnego, to połowa Danii na taki kolor jest pomalowana, a płd. Szwecja  (Skania) to też do XVII wieku była Dania więc i architektonicznie wygląda dalej trochę jak Dania, tzn. stara architektura.

Super ten tor kryty.

Na mnie też Flyinge zrobiła niesamowite  wrażenie, ale najbardziej mi się podobało, że przyjechaliśmy z głupia frant we 4 osoby, chodziliśmy na własną rękę wszędzie  i nikt nas nie przepędzał, nie burczał na nas, przeciwnie: spotkani ludzie miło nas pozdrawiali z uśmiechem na ustach.

No i zdziwiło mnie kąpanie konia po całości gdy temperatura otoczenia to było +11C.
To chyba normalne tutaj, myśmy kąpali spokojnie do +5 całego konia, zapakowanego potem w dwa polary z czego jeden z kapturem. Żaden nie był chory czy zmarznięty pod spodem.

Ja myślę że ten kolor się da jakoś ładnie zaadoptować, ale wiele ładniejszych barw by się znalazło :P.
Zorilla, Wow! Jaki wypas. Świetne z tym automatycznym dozowaniem paszy! 🙂


Z innej strony to doskonale wiem od innych osób siedzących na Wyspach, że jakieś kwiatki w stylu stanie przed skokami i baardzo krótkie rozprężanie to nie domena rekreacji tylko wyspiarskiego podejścia do jazdy w ogóle.
Potwierdzam, to jest ogólnie przyjęte przez BHS - jak 6 osób ma trening skokowy, to jeden skacze, reszta stoi. Oczywiście po rozgrzewce. A rozgrzewka jest w trzech chorych od razu po wejściu na ujeżdżalnię.
Ochraniacze raczej się stosuje.
kokosnuss No jacyś ci nasi pensjonariusze podzieleni.  Z imionami mam ten sam problem, zwłaszcza, że do niektóre konie mają dwóch jedźców. A na żadnym boksie nie wisi tabliczka z imieniem konia, więc nawet nie kojarze imion. Z wietrzeniem niby fajnie, ale mnie zawsze tam wypizga   😁
Ja na poczatku chciałam siodło VS kupiłam VSD to w stajni mówili, że to skokówa  😁  Ale kwaterki mają w gąszczu tych sznureczków  😲 U mnie w stajni jedynie islander stoi bez derki, ma futro jak niedzwiedz, jego pancia przy czyszczeniu karmi go marcheweczkami, mówią o niej, że jezdzi na nim jakiś czas potem zostawia konia na 3 miesiace bo nie ma czasu, potem znowu jezdzi od razu w tereny. Koń ma nogi jak X. Ale tu każdy ma swoją rację i nie słucha zbytnio rad innych, a są i tacy którzy ciągle komuś coś na siłe doradzają  😁
Babcia ze zdjęcia w świetnym stanie  👍
ElaPe W tej mojej stajni to mało kto się ineteresuje czymś więcej jak swoim koniem  🤣 Może są jakieś osoby, które ogólnie maja wieksze pojecie na temat ras, hodwoli. Póki co jest to fryz 🙂 Znlazłam w paszporcie wpis w trzeciej lini jest Oldenburg opisany jako siwy  😁
Zorilla Robi wrażenie ta stajnia i cały kompleks.
kajpo Koń pojechał trenować innych ludzi  😀iabeł:  Oby trafił na wyrozumiałych ludzi.

Takie tam skopiowane konie.
vissenna   Turecki niewolnik
15 marca 2017 17:21
A ja się w weekend wybrałam na wycieczkę w góry. Pojechaliśmy z moim facetem do wsi w której wychowali się jego rodzice.
I on wcale nie żartował, że to koniec świata!
Około 40 minut jechaliśmy drogami, które zawijasami mogą przebić te w Alpach.
Do takiej oto malowniczo położonej wioseczki:

Widok z wioski na rzekę i pastwiska, gdzie mi powiedziano, że "tam gdzieś się pasą konie":

No, a skoro są konie, to w obejściu musi być siodło:


Siodło już od roku wisi nieużywane, bo pradziadek ma swój wiek i już nie jeździ konno, stary konik dostał emeryturę na pobliskich łąkach i całe dnie spędza teraz w górach.
Jeszcze do niedawna (na zimę) mieszkał ze współlokatorami:


Siodło będę się starała wycyganić od rodziny, wyczyścić skórę i postawić je w salonie jako ozdobę 🙂
No i mały bonusik. Tak się orze końmi poletka w górach:


Tak jak pisałam: Koniki turkmeńskie (bo ciężko nazwać końmi coś co ma 150 w kapeluszu) to wyjątkowo silne i odporne zwierzaki w typie koni arabskich. Ludzie używają ich tutaj do wszystkiego, raz nawet widziałam zaprzęg złożony z konia i osiołka.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
15 marca 2017 18:17
Visenna: fana wycieczka. A ten konik u pługa to wygląda na arabka
vissenna   Turecki niewolnik
15 marca 2017 18:37
ElaPe tam wszystkie konie wyglądają na arabka"  😁

Swego czasu wypytałam lokalnego weterynarza o rodowody i jak sam powiedział ie ma tu czegoś takiego, każdy kryje tym co chce, ogierów się przeważnie nie kastruje i tutejsze konie to "mieszanka wszystkiego co się rusza".

Najpopularniejsza "rasa" a raczej typ konia to Rahvan.  Dość często dysponują one czwartym chodem, coś pomiędzy innochodem a islandzkim toltem. Są podobne do arabów, ale mają dłuższy grzbiet i mniejsze kopyta.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
15 marca 2017 20:18
W życiu nie słyszałam o tych koniach Rahvan - czego to się człowiek nie dowie na re-volcie 🙂

Pooglądałam je sobie trochę na yt, sympatyczne maluszki i biegaja toltem zupełnie jak islandery
vissenna   Turecki niewolnik
15 marca 2017 20:47
ElaPe Tu w Turcji to o Rahvanach nawet piosenki piszą.
Tutaj można zobaczyć sobie całą rodzinę, która od 6 pokoleń hoduje te konie:

Urla jest jakieś 40km ode mnie, więc może się kiedyś tam wybiorę.
Niestety, dziadek z którym jest wywiad przeprowadzany nie mówi z izmirskim akcentem (raczej akcent znad Morza Czarnego - coś jak polska góralszczyzna) i niewiele rozumiem z moim nadal biednym tureckim.
Ogólnie mówi o hodowli, doborze koni, trochę o treningu i "czwartym biegu".

Jeśli chodzi o araby, to są i te prawdziwe, zazwyczaj wtedy mają one palenie po lewej stronie grzbietu (te z papierami i wpisem do księgi stadnej). Preferuje się tu ród kuhaliana, bo Turcy chcą przede wszystkim konia twardego i szybkiego. Zakłady w wyścigach konnych to sport narodowy tutaj - na każdym osiedlu jest Ganyan, czyli miejsce gdzie można obstawiać wyścigi.  W ten weekend wybieram się na tutejszy tor wyścigów konnych. Może być ciekawie.  😎
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
16 marca 2017 13:14
kokosnuss,
mnie plotki omijają, ale widzę, że ludzie coś tam między sobą gadają. Nie znam francuskiego jeszcze na tyle, żeby komfortowo plotkować, więc na razie moja grupa znajomości zawęża się do tych co mają ochotę ze mną gadać po angielsku.

Co do padokowania: cieszę się, że wybrałam boks z padoczkiem z boksu, bo od połowy grudnia do teraz konie bardzo rzadko były wypuszczane. Padoków jest mało, choć są wielkie i właściciele bardzo dbają, żeby "się nie zepsuły", czyli jak jest grząsko - żeby konie nie porobiły dziur, jak jest twardo (mróz) - żeby się nie uszkodziły i jak jest mokro - żeby nie zdeptały trawy.

Niemniej są skuteczni, bo już teraz trawa jest cacy. Ale w lutym strasznie szkoda było mi mojego sfrustrowanego, niewybieganego zwierza. A i na każdej jeździe widziałam że każdy koń się już gotuje w czaszce ze względu na brak wystarczającego padokowania.

Co nieco w temacie naskrobałam tu http://konnowszwajcarie.blogspot.ch/2017/03/jak-uszczesliwic-konia.html
Szukam pracy przy koniach za granica na kilka miesięcy. Czy moglibyście mi podpowiedzieć gdzie szukać, lub polecić jakies miejsce? Byłabym bardzo wdzięczna 🙂
flygirl, dziękuje :kwiatek:
Dziewczyny czy ktoś z was ma jakiś kontakt z końskim światkiem w Norwegii? Za jakiś czas chciałabym zmienić miejsce pracy i właśnie bardzo byłabym za Norwegią 🙂. Ale bardzo źle idzie mi wyszukiwanie jakichkolwiek stajni, nie mówiąc już o ogłoszeniach o pracę. Ktoś pomoże?
Hej, hej.  😉  Staram się śledzić ten wątek na bieżąco i szukam pozytywnych zagranicznych niecodzienności, z których nasze polskie pensjonaty/ośrodki jeździeckie mogłyby brać przykład. Czy moglibyście podać mi, podsunąć gdzie było o takich rzeczach wspomniane lub napisać coś nowego? Chodzi mi o takie przykłady jak stajnia Flyinge w Szwecji i 'active stable'.  :kwiatek: 
Zorilla, ale czad z tym czipami !
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się