czy istnieje szansa na zmianę przepisow i starty bez wędzidła?

tak się może zdażyć zawsze, średnio widzę wyższość podstawy z ziemi nad instynktem np  kryjącego ogiera czującego grzejącą się jeszcze klacz, raczej co innego mu przesłania mysli niż niewidoczne więzi pata p. i to że jakiś ludzik buja mu się na grzbiecie.. i nie będziesz miała nigdy 100% pewności co taki koń zrobi

poza tym - dlaczego wędzidło jest aż takie fuj? przecież jazda na sznurkach jest dla najmniej zaawansowanych naturalsów, Ci bardziej mają już przyzwolenie korzystania z kiełzna i z niego korzystają

ps. nic nie stoi na przeszkodzie by zorganizować ogólnopolskie otwarte zawody, typu naszych "podwórkowych", towarzyskie totalnie, poza PZJ, dla wszystkich którzy chcą się zmierzyć bez ogłowi
jeśli będzie się to sprawdzało to będzie to kolejny argument, który można przedstawić wyższym władzom nalegając na zmianę w regulaminach
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 grudnia 2008 09:28
właśnie, towarzyskie można sobie urządzać w czym się chce czy w ogóle bez niczego.

z chęcią obejrzałabym taki konkurs nawet. Szczególnie ciekawe byloby obejrzenie par szkolonych od początku bez niczego. Bo skoro to tylko kwestia właściwego psychologicznego podejścia do konia i wykonania odpowiednich gier i zabaw ziemnych - to chyba jest to możliwe (?).
ja również Elu

więc skoro w polsce jest tylu zwolenników takiego szkolenia koni i tylu jeżdżących na "gołych" koniach, a sama zabawa w to jest przysłowiowym pryszczem, to może by dopiąć swego powinni zrobić pokazowe chociażby zawody? przy okazji większej imprezy np?

ja chętnie przyjadę
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 grudnia 2008 09:47
to może by dopiąć swego powinni zrobić pokazowe chociażby zawody?

tylko w ostatniej chwili może się okazać że dostaną ostrego ataku ischiasu albo innego lumbago i odwołajom

Od niepamiętnych czasów  tradyzyjnym wyjaśnienim niestartowania sznurkowców w zawodach było to że oni jeżdżą sami dla siebie, a nie po to by z kimkolwiek rywalizować.
ale teraz się domagają takiej możliwości - więc pretekst że jeżdżą dla siebie chyba nie wchodzi w grę 😉

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 grudnia 2008 10:02
tak więc nie pozostaje nam się uzbroic w cierpliwość i czekać na info gdzie i kiedy. Obiecujemy że przyjadziemy poobglądać te wiekopomne zawody. 🙂
heh nie mozna się spodziewac by wątek biegł normalnym torem
gdzie ktos napisał ze wędzidło jest złe?
Karen robi 90% rzeczy ze swoimi konmi na sznurkach czy to znaczy ze jest mało zaawansowana?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 grudnia 2008 10:20
Karen robi 90% rzeczy ze swoimi konmi na sznurkach czy to znaczy ze jest mało zaawansowana?

Karen była od lat ujeżdżeniowcem. Stąd jej doskonały dosiad.

A co do jej koni widać żę są doskonale wyszkolone w tradycyjnym tego słowa znaczeniu (przepuszczalne, ustawione na pomoce itp określenia piramidy ujeżdżeniowej).

Wątpię a przy najmniej nic nie wiem na temat tego czy od początku konie szkoliła bez ogłowia.

To co obecnie na nich prezentuje jest wynikiem wieloletniego szkolenia - konie też nie wyglądają na jakieś przesadnie młode.
sznurka ale co złego w biegu dyskusji? nikt nie naskakuje na naturalsów - ja sama śmigam co jakiś czas bez niczego, nawet na tych wakacjach na "łyso" skakał ze mną przez mini przeszkódki nie wspominając o najróżniejszych zwrotach itp, itd i oboje to lubimy i uważamy za cenne - wręcz zgłaszam chęć przybycia na taką imprezę i zobaczenia jak to wyjdzie w praniu- ale jako widz jedynie, bo sądzę dla że zawody na koniach bez ogłowi to zwyczajnie kuszenie losu o wypadek

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 grudnia 2008 10:30
sznurka ale co złego w biegu dyskusji?

jak to co - Księżniczce przeszkadza że nie toczy w obranym przez Nią kerunku 😉
Ja mam pogląd na ten temat nieco dziwny i pewnie większość się z nim nie zgodzi. Uważam, że start w zawodach jest wyrażeniem zgody na stosowanie się do obowiązujących przepisów. Wjeżdżając na konkursowy np. czworobok mam obowiązek ubrać ostrogi, białe rękawiczki, ogłowie z wędzidłem ( w niższych klasach ) oraz stosowny strój. Niezależnie od tego, jakie jest moje prywatne zdanie na temat tych przepisów, czy lubię jeździć w ostrogach i czy np. mój koń lepiej chodzi na innym kiełznie. Zasady są takie same dla wszystkich i to ma w pewnym sensie zapewnić "sprawiedliwość" naszej rywalizacji.

Może za kilka lat powstaną konkurencje dla jeźdźców, którzy chcą jeździć bez ogłowia, ale do tego, oprócz zezwolenia przepisów, będzie potrzebna zmiana niektórych kryteriów sędziowania. Przecież jednym z elementów oceny przejazdu jest przyjęcie kiełzna, zaufanie konia do ręki jeźdźca. A jak to odnieść do przejazdu bez ogłowia? Trzeba by zmienić to kryterium oceny, bo jak  sędzia ma w jednym konkursie porównać przejazd na wędzidle z przejazdem bez ogłowia?

Myślę, że droga do osiągnięcia zmiany przepisów w tym kierunku wiedzie poprzez konkurencje towarzyskie i pokazowe. Tak samo jak było u nas z westem. Kiedyś nikt nie traktował tego poważnie, a teraz mają swoją ligę, zawody, oraz są "częścią" PZJ i innych końskich organizacji. Natomiast pozostają konkurencją odrębną od klasycznego jeździectwa. Pewnych rzeczy nie da się na siłę połączyć. I nie chodzi tutaj o określanie co jest lepsze, a co gorsze, co bardziej lub mniej profesjonalne.
ja po prostu nie rozumiem stwierdzenia
Ci bardziej mają już przyzwolenie korzystania z kiełzna i z niego korzystają


Lena zgadzam sie
ale wlasnie pytanie czy moze istnieje potrzeba by pojawiły się inaczej sędziowane konkursy

Ela a ciebie ignoruję, bo znow sie zdenerwujesz i będziesz pisac bykami a mnie będą boleć oczy
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 grudnia 2008 10:39
Ela a ciebie ignoruję

ależ nie rób mi tego plizzzz 😕 😕 Bez dialogu z tobą pewnikiem uschnę....

przecież organizując towarzyskie możemy zobie ustalić zasady oceniania w tym danym konkursie. 
Sznurka - to zależy, jakie będzie zainteresowanie. Jeśli taki sposób jazdy się upowszechni na tyle, że zostanie zauważony, to myślę, że szansa jest, ale jeśli takich osób będzie garstka, raczej nie ma sensu dla tej garstki tworzyć nowych zasad, bo więcej będzie kosztów niż pożytku.
Ela a ciebie ignoruję

ależ nie rób mi tego plizzzz 😕 😕 Bez dialogu z tobą pewnikiem uschnę....

ela to nie od tego
to sie starosc nazywa;]
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 grudnia 2008 10:44
och Jaśnie Pani, nie ja wiem że to niezaspokojone łaknienie dialogowania z toba to sprawi (no jak widzę jednak nie jest tak źle - bo na razie mnie raczysz nie-ignorować)

no ale wracając do tematu...
lena - wcale nie jest to pogląd dziwny - a jeśli jest to ja się pod tym dziwactwem podpisuję rączkami i nóżkami 😉

może w tym sezonie jeżdżący na codzień bez ogłowi coś wykombinują i zorganizują nieduże nawet zawody towarzyskie? na przepisach postawionych przez siebie, bez płacenia składek i innych takich dla PZJ , sznurka robiła kursy sędziowskie to może sędziować

sznurka czego w tym stwierdzeniu nie rozumiesz? na którym levelu zaczyna się próbować cokolwiek działać z wędzidłem? na 3?i w tym momencie wsiada się na wędzidło dopiero i na nim pracuje - jak już człowiek nauczy sie pasażerować i nie przeszkadzać dla konia, UFAĆ mu i nie spinać przy każdym ruchu i kilku innych pożytecznych rzeczy

swoją drogą ciekawa sprawa z tym ujeżdżeniem naturalnym - ma w nadchodzacym roku odbyć się kurs z Karen Rohlf

Absolutnie podstawowe wymagania dla wszystkich uczestników

- Pewność siebie i bezpieczeństwo podczas jazdy w grupie koni.

- Impulsywność/problemy emocjonalne konia rozwiązane lub mogą być rozwiązane bez narażania nikogo na niebezpieczeństwo. (Mam na myśli ponoszenie, gwałtowne kopanie, wierzganie, gryzienie, z którymi jeździec sobie nie radzi i które mogą stworzyć zagrożenia dla grupy).

- Niezależny dosiad. Umiejętność jazdy w stępie, kłusie i galopie bez użycia wodzy. Większość ćwiczeń, które pokazuję, jest oparta na tej umiejętności. Nie oznacza to, że powinieneś być w stanie w każdej sytuacji jeździć na „gołym” koniu (choć to byłoby wspaniałe!). Ale jeśli boisz się wypuścić całkowicie wodze z ręki, to lepiej, byś przed przyjazdem na kurs popracował więcej nad podstawami jeździeckimi.

To jest absolutnie podstawowe minimum wymogów, czyli jeśli czujesz, że któryś z powyższych punktów wymaga poprawienia, lepiej będzie, jeśli zainwestujesz swój wysiłek w kurs bardziej podstawowy. Oczywiście, nadal zapraszam Cię jako słuchacza na kurs!

Dodatkowo:
Na kursach dla studentów PNH (lub innego naturalu):
- Zaliczony Poziom 3 (lub jego odpowiednik). Jeśli oficjalnie go nie zaliczyłeś, upewnij się, że jazda stylem wolnym i praca na linie są twoimi mocnymi punktami. Chcę widzieć doskonałe zrozumienie pojęć uczulanie/odczulanie, użycie faz, jazdy freestylowej i relacji drapieżnik/zwierzę uciekające. Jeśli czujesz, że jazda na kontakcie jest twoim słabym punktem, to się nie przejmuj, bo tym się zajmiemy podczas kursu!
Na kursach dla studentów ujeżdżenia, którzy nie mają doświadczenia w naturalu:
- Otwarty umysł! Jeżeli przyjeżdżasz, by zdobyć świeże spojrzenie, niektóre koncepcje i techniki mogą na początku wydawać się bezproduktywne. Jako, że te techniki nie ograniczają się do kontrolowania, czasami na początku wydaje się, że sporo czasu poświęcamy czemuś, co przynosi niewielkie rezultaty, ale z czasem doprowadzają do ogromnego przełomu.
- Doświadczenie i możliwość pojechania co najmniej konkursu klasy N. Umiesz jeździć, podążasz za ruchem konia, jesteś gotów, by zacząć pracę nad chodami bocznymi, wyciągnięciami poszczególnych chodów.


jesli to taka bagatelka jak piszecie to skąd te wymagania? i zakaz udziału dla ogierów... hmm... a przecież przy dobrej podstawie z ziemi to nie problem, jak uważa sznurka.. czyżby i level 3 to zbyt mało? to na którym trzeba by było być by na ogierze jechac w ten sposób grand prix bez ryzyka jakiegokolwiek niebezpieczeństwa? na 333?

albo mega hipokryzja albo brak przemyślenia pewnych rzeczy u niektórych wzięły górę, a nie wiedzą jak się rakiem wycofać
[quote author=k_cian link=topic=806.msg124302#msg124302 date=1229684661]

sznurka robiła kursy sędziowskie to może sędziować

sznurka czego w tym stwierdzeniu nie rozumiesz? na którym levelu zaczyna się próbować cokolwiek działać z wędzidłem? na 3?i w tym momencie wsiada się na wędzidło dopiero i na nim pracuje - jak już człowiek nauczy sie pasażerować i nie przeszkadzać dla konia, UFAĆ mu i nie spinać przy każdym ruchu i kilku innych pożytecznych rzeczy

[/quote]

po pierwsze to jakie kursy robilam mysle ze nie jest twoja sprawą i pisanie o tym w takim kontekscie jest nie na miejscu

a odpowiadajac o pytanie o wedzidlo - na jakim poziomie? na 2, na tym na którym pracuję ze swoim koniem

co do kursu z Karen - brało w nim udział w zeszłym roku 4 osoby, reszta nie spełnia wymagan
na kursy poziomow 1-3 nie przyjezdza się z ogierami

czegos jeszcze nie rozumiesz?
tak, nie rozumiem Twojego domagania się by mimo wszystko pozwolić każdemu na staty bez ogłowia
gdzie napisalam ze kazdemu?
to jakis mus jest?
nie martw się, obaw nie ma ze ktoś w ogole do startów cie zmusi, tym bardziej na gołym koniu
aurelia a ja odpowiem pytaniem na pytanie
jesli ktos ma chęc startowac bez to dlaczego każe mu się udowadniać ze umie "z"?
tu nie chodzi o udowadnianie tylko o możliwosc wyboru dla kazdego

wyboldowanie to moje dzieło

Możesz jasniej sprecyzowac swoje stanowisko? To dla każdego czy nie?

Bo jeśli wstawi się do przepisów mozliwość startu bez wędzidła to każdy będzie mógł się do tego zastosować.
Czy komisja sędziowska ma przeprowadzać przed zawodami jakieś testy co kto umie?
sznurka naucz się czytać lub odetchnij baaardzo głęboko świeżym powietrzem bo się napuszyłaś strasznie i już straciłaś orientację chyba, nie o zmuszaniu mówię a o pozwalaniu na takie starty
dla mnie to nierozsądne i ryzykowne - bo już widzę takich co pierwszego levelu nie pokończyli albo ledwo co i w domu JAKOŚ sobie radzą na koralu pchających się na zawod bez ogłowia by poszpanować - i tu jeden ambulans może nie wystarczyć
pewnie prócz napuszenie jeszcze i cała w wypiekach bo rakiem się wycofać nie idzie - co ciekawe, starczyło zaproponować byś przyłączyła sie do organizacji takich pokazowych zawodów

Dziewczyny, meliska, jakby co, to meliska  :piwo: (jest w szklaneczce)

A tak do tematu... Nie sądzę, żeby kiedykolwiek było możliwe sędziowanie w jednym konkursie ujeżdżenia par na wędzidłach i na sznurku na szyi. Jedno i drugie może być dobrze zrobione (IMHO), ale to rzeczywiście trudno porównywać w pełni. Jakieś kawałki - owszem, ale nie całość...

Natomiast skoki? Czas, zrzutki, wyłamania, takie tam - tu chyba można oceniać w jednej stawce różnie ubrane konie? Zresztą i tak jest pewna dowolność, co się koniowi na głowę czy do paszczy wkłada. I tak życie by to zweryfikowało - kto jest w stanie, na jakim poziomie. Gdyby oceniani byli dokładnie tak samo, jak reszta, to nie sądzę, żeby pojawiło się dużo kamikadze na gołych koniach. Sport to sport, jak piszecie, a czynnik "wow!" nie przekłada się na wyniki.

Swoją drogą jak ktoś chce stawiać siebie w niebezpiecznej sytuacji na parkurze, to moim zdaniem jego sprawa. Gorzej, jeśli chodzi o konia - w przeszkodę gołogłowy koń się sam nie wpakuje (bo po co), ale jakaś panika jest możliwa. No a najgorzej z rozprężalnią. Bo na niej są inni ludzie. I jeśli bezogłowiowemu coś nie pójdzie, to odczują to również inni, nie tylko on sam.

Uważam, że start w zawodach jest wyrażeniem zgody na stosowanie się do obowiązujących przepisów.
Jasne, ale tak jak napisałaś później - przepisy się zmieniają.

A, jeszcze jedno - nie stawiałabym znaku równości między różnymi odmianami NH a jazdą bez ogłowia. Będzie łatwiej rozmawiać, IMHO.
caroline   siwek złotogrzywek :)
19 grudnia 2008 11:42
[quote author=k_cian link=topic=806.msg124324#msg124324 date=1229686675]
w domu JAKOŚ sobie radzą pchających się na zawod[/quote]
ale takich to i na wedzidlach, i hakach, i pelhamach i WSZELKICH innych wynalazkach jest NA PĘCZKI
i co? nie jest to powodem do rezygnacji z organizowania zawodow, a jedynie przyczynkiem do stalej obecnosci karetki podczas zawodow. i tyle.  🤣
kazdy oszolom moze wystartowac (ba! nawet startuja :P) wiec o co chodzi? :P wiecej zawodnikow to wiecej kasy za startowe.  😁

[quote author=sznurka link=topic=806.msg124194#msg124194 date=1229674285]
aurelia a ja odpowiem pytaniem na pytanie
jesli ktos ma chęc startowac bez to dlaczego każe mu się udowadniać ze umie "z"?
tu nie chodzi o udowadnianie tylko o możliwosc wyboru dla kazdego

wyboldowanie to moje dzieło

Możesz jasniej sprecyzowac swoje stanowisko? To dla każdego czy nie?

Bo jeśli wstawi się do przepisów mozliwość startu bez wędzidła to każdy będzie mógł się do tego zastosować.
Czy komisja sędziowska ma przeprowadzać przed zawodami jakieś testy co kto umie?
[/quote]
ja rozumiem post sznurki tak, ze chodzi o to, zeby byl wybor: wedzidlo albo bez wedzidla. Ale bez przymusu w zadna strone.

a co do weryfikacji - czworobok/parkur zweryfikuja co kto umie, nieprawdaz? 😉
nitka a czy komisja sprawdza co kto umie zanim pojedzie na wędzidle?
chodziło mi o wybor dla kazdego co jasno wynika ze zdania

kcian a dlaczego miałabym sie przyłączyc do czegokolwiek?
jesli o pokończenie leveli pijesz do mnie to zły adres
btw jednak jestes głupsza niz myslałam
a teraz mozesz się naskarżyc na mnie do moderatorek
ciao bejbe


P.S. a powietrza tobie radzę zażyć, na otyłośc dobrze ruch robi

PS. 2. zapęszasz? a co to za nowe słowo? popros mikołaja o słownik ortograficzny
czyli jednak każdemu :P

namotałaś mocno w tym wątrku 🙂

dla mnie EOT
caroline   siwek złotogrzywek :)
19 grudnia 2008 11:51
czyli jednak każdemu :P
acha, to teraz ja nie rozumiem :P
nitka, co jest zlego w tym, ze kazdy moglby sam sobie wybrac w co ubiera konia do startu? (zakladajac, ze dobierze klase w ktorej startuje do sprzetu 😉)

chodzi ci o to, ze tylko osoby szkolone metoda A moga jechac bez wedzidla?
jesli tak to BEZ SENSU :P
tym sposobem np. pewna Anky nie powinna startowac bo trenuje konie inna metoda niz (rzekomo 😉) reszta.

moim zdaniem chodzi o wybor sprzetu a nie metody szkolenia - bo tylko efekt a nie metody oceniaja sedziowie.


ja po prostu nie widze problemu - w domu jezdzic bez wedzidla, a startowac z wedzidlem, lub na odwrot - w domu na wedzidle a start bez - jesli tylko czuje sie na silach i mam taka mozliwosc. tylko kwestia wyboru.
z reszta to analogiczne do munsztuka w ujezdzeniu - nie ma znaczenia czy kon chodzi w munsztuku w domu, ale jak startuje w niektorych klasach to musi miec munsztuk w paszczy i koniec - bo takie są przepisy. a czy ja w domu jezdzilam na kantarze czy na munsztuku cwiczylam - a co komu do tego - teraz mam pokazac tylko to, ze kon akceptuje munsztuk. i to jest oceniane a nie to jak do tego doszlam.
caroline, a jak byś rozwiązała sprawę rozprężalni?
Bo co do parkuru, to się zgadzam - niech człowiek sam myśli i sam decyduje
(a wyniki będą weryfikować, pisałam wcześniej, że to by dużo gdybań z obu stron ucięło).
caroline   siwek złotogrzywek :)
19 grudnia 2008 11:58
caroline, a jak byś rozwiązała sprawę rozprężalni?
mysle na szybko (czyli bez glebszych przemyslen 😉) - limit koni na rozprezalni w danej chwili, zrobic z jednej duzej dwie mniejsze, oddzielone rozprezalnie; wykorzystac jakis dodatkowy plac; nie mieszac wedzidlowych z bezwedzidlowymi.
mozliwosci jest prawdopodobnie WIELE, wszystko zalezy od dobrych checi 😉
U mnie też myślenie na głos - bo chyba niefajnie byłoby na rozprężalni spotkać kogoś, kto się przecenił swoje i konia umiejętności. Oddzielone miejsce do rozprężania pewnie byłoby dobrym rozwiązaniem. Choć trudniejszym logistycznie (i miejsce by musiało być, i kłopot, jak by się zgłosiło więcej bezogłowiowców).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się