Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
12 kwietnia 2018 19:25
"Lepsze" są komentarze
np.
Jeśli zostanę skrzywdzona, zamknięta w psychiatryku - to nie ręczę za siebie. Wtedy moim celem życia stanie się zabicie wszystkich tych kreatur, które doprowadziły mnie do tej sytuacji.

Proszę, aby mnie pomszczono. Znacie nazwiska kreatur, które mnie postawiły w tej sytuacji, które zrobiły zamach na mnie, na moją wolność.

Macie moją zgodę na zgładzenie bydlaków. Nie są godni by żyć.


😲 😲
I ktoś tu pisał, że ona jest zdrowa psychicznie? :/
Jak ktoś jest bezdennie głupi  , to nie znaczy  jeszcze , że jest chory psychicznie .


A że wulgarna, pyskata, czepliwa, złośliwa, podejrzliwa na maksa, to sobie narobiła wrogów.
No tak, ale przede wszystkim nalezy dodac, ze samotnie mieszkajaca kobieta bez pieniędzy i bezradna. Swietny materiał do znęcania sie. Jakby była jakimś łysym z bejsbolem to by nikt sie jej nie czepiał. Ba, zyjac na tym świecie długo wiem, ze ludzie w większosci panicznie boja się zadzierac z ludzmi tak na serio niestabilnymi psychicznie, nawet kobietami, boja sie zwyczajnie chocby podpalenia domu. A ona dla nikogo niebezpieczna nie jest, i ludzie o tym dobrze wiedza, dlatego tak po niej jadą... Ten kundel co biegał u niej niepilnowany przez sąsiadów, i zapładniał suki, to by niejeden  własciciel pewnie  dał mu łopata w łeb, zamiast robic awantury czy pisac skargi.
Babka jest wyjątkowo uparta i zyje marzeniami. A jak ktos czytał jej cały blog to na początku nie było tam chamstwa ani złosliwosci. Teraz zyje w skrajnym stresie, i trudno sie dziwic.
Co jeszcze dodam, to ja w pełni wierze w to co ona pisze, ze tam ludzie spiskuja przeciw niej. To jest całkowicie jasne, ze spiskuja, potwierdza to ta chora strona na facebooku, na której ja osmieszaja, wstawiaja te zdjęcia zniekształconej twarzy, itp, próby umieszczenia jej w zakładzie psychiatrycznym mimo ze z pewnoscia nie jest psychicznie chora, co najwyzej dziwaczna, tez to potwierdzają. W takich miejscach ludzie sie wszyscy znają, jak "zadarła" z bibliotekarka to potem moze dziwic np. agresja policjanta który jest w kręgu najblizszej rodziny bibliotekarki? Te propozycje od strony pracownicy socjalnej - umieszczenia jej w osrodku dla bezdomnych  to chyba jakas próba ponizenia jej, ja tak to widze. W rzeczywistosci  osrodki opieki społecznej moga tez przyznawac pomoc nawet jak ktos przekracza kryteria finansowe, w tzw szczególnych przypadkach, które są elastyczne, i to głównie zalezy od dobrych intencji osrodka. Jak nie zdecydowano sie pomóc chocby w załataniu tego dachu po pozarze, to zdecydowanie widac tam niechęc jakiejkolwiek pomocy.
A czemu bez pieniędzy właściwie? To jej wybór, że nie pracuje?

To prawda, na wsi żyje się zupełnie inaczej. W mieście nawet jak ma się z kimś przysłowiową 'kosę', to można go po prostu unikać, ograniczyć kontakt i tyle. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że na niego nie wpadniemy, a dookoła jest tylu innych ludzi, że ta jedna czy nawet kilka osób nas nie lubiących nie robi różnicy.
Na wsi czasem wystarczy mieć kosę z jedną osobą, która ma w społeczeństwie jakąś dobrą pozycję, żeby nagle mieć kosę ze wszystkimi. I nie da się wówczas tych ludzi unikać, bo trzeba pójść do sklepu, do kościoła, czy gdzie tam się jeszcze chodzi. I wtedy się dużo dotkliwiej odczuwa to odrzucenie i brak akceptacji, czuje na sobie nieprzychylne spojrzenia. Nie ma się gdzie ukryć, nie ma tej maski anonimowości, która daje komfort w mieście.
Co nie zmienia faktu, że bardzo złą strategię przyjęła ta pani. Na wsi widuje się czasem gorsze rzeczy, ilu jest złych gospodarzy, którzy kiepsko traktują swoje zwierzęta, a sąsiedzi mimo to nic nie mówią, nigdzie tego nie zgłaszają? Dopiero jak temat stanie się głośny, medialny, to wtedy zaczynają się pytania - gdzie byli ludzie, że nikt tego nie zauważył?
Ludzie teraz są dość obojętni na innych, jeśli się komuś nie wchodzi w paradę to mało kto będzie dzwonił po urzędach, nasyłał kontrole etc - bo ludziom się nie chce, każdy ma swoje sprawy i swoje problemy. Więc mimo wszystko ta pani musiała sobie jakoś zasłużyć na to, że tak zaskarbiła uwagę lokalnych działaczy.
vanille, kiedyś pisały osoby, które na jej rancho przyjechały na wakacje ale bardzo szybko wyjechały. To te dwie dziewczyny chyba pierwsze zgłosiły do TOZ to co tam widziały. Ich opisy brzmiały sensownie i logicznie ale mroziły krew w żyłach. ie jestem w stanie sprawdzić na ile były prawdziwe.

A jeśli chodzi o blog. To to wszystko trochę dziwnie wygląda. Ta pani pisze co zrobi, jakie ma plany, zwykle bardzo ambitne, a potem sprawa się urywa. Typu: indianka wybuduje lonżownik, porządny 20 metrowy. I tego lonżownika potem ani widu ani słychu.

Nie zazdroszczę jej tego koczowania tam wśród rozwalających zabudowań, ale wygląda na to, że to jest na własne życzenie. I zwierząt bardziej mi szkoda.

A jeśli chodzi o sąsiadów i służby - to jak jej się ta chałupa na głowę zawali to będzie afera na pół Polski gdzie były służby. Teraz mozna powiedzieć, że jest skłócona i robią jej na złość, tylko jak wybuchnie epidemia od tych padłych zwierząt to będzie szukanie winnego gdzie był PIW. No niestety sytuacja nieciekawa.
[quote author=iza-bellowata link=topic=80308.msg2774337#msg2774337 date=1523578339]
No tak, ale przede wszystkim nalezy dodac, ze samotnie mieszkajaca kobieta bez pieniędzy i bezradna. Swietny materiał do znęcania sie.
[/quote]

Moment, ona kilka lat temu kupiła to gospodarstwo. Urodziła się i wychowała w... Szczecinie. Nadal ma tu rodzinę, która ją wspiera finansowo... mieszkanie na Mazurach to jej wybór, nikt jej nie zmuszał do zakupu sporej połaci ziemi z chałupą do remontu, wyjazdu z dala od rodzinnych stron, może poza wrogami krótych sobie tu narobiła 😉 (mój domysł). Co więcej - na początku przecież nie tylko miała media, ale i dopłaty brała... a potem coś poszło nie tak... w takich sytuacjach można część ziemi sprzedać, czy zmienić pomysł na życie. Porażki uczą przecież i każdy ma prawo się pomylić... a tu masz przykład kogoś, kto z mieszczucha tzw klasy wyższej (finansowo) stacza się tylko i wyłącznie przez swoje wybory i decyzje , a wszystkich wokół oskarża i wini za swoje błędy...
Do tej pory zgadzałam sie z tunridą, że ona jest po prostu bezdennie glupia. Ale teraz myślę, że jednak nie jest normalna. Bo jaki normalny czlowiek będzie pisal takie bzdury:

Indianka12 kwietnia 2018 14:35

Jeśli zostanę skrzywdzona, zamknięta w psychiatryku - to nie ręczę za siebie. Wtedy moim celem życia stanie się zabicie wszystkich tych kreatur, które doprowadziły mnie do tej sytuacji.

Proszę, aby mnie pomszczono. Znacie nazwiska kreatur, które mnie postawiły w tej sytuacji, które zrobiły zamach na mnie, na moją wolność.

Macie moją zgodę na zgładzenie bydlaków. Nie są godni by żyć.


Wiem, że już ten cytat był, ale dedykują go iza-bellowatej.

iza-bellowata, los zwierząt na jej rancho to też wynik spisku?

To jest naciągaczka, która oszukała wiele osób, nie tylko wolontariuszy, ale usługodawców, którym nie płaciła.  Mając tyle ziemi, może wydzierżawić.  Ale po co, zawsze ktoś się nabierze na jej łkanie na blogu. 
iza-bellowata, z tego co tam jakiś czas temu przeczytałam to ona sama chciała się zgłosić do ośrodka dla bezdomnych i to napisała nawet pismo, żeby ją umieścić w takim ośrodku jak najbliżej jej domu.
Gillian   four letter word
13 kwietnia 2018 12:22
iza-bellowata,  brawo, zostałaś bohaterką blogaska 😀

nie chce mi się komentowac wszystkiego, odniosę się do jednego. Kundla, co zapładnia suki nie wali się łopatą w łeb. Sterylizuje się suki. No halo... ktoś kto puszcza luzem suczki chyba może spodziewać się, że bedą szczeniaki? czyja to wina, psa?
Suk się nie sterylizuje, bo są potrzebne do hodowli. Ona te psy z dzikiego krycia (tfu, tfu, przepraszam, ze wspaniałej indiańskiej hodowli) planowała sprzedawać.   

iza-bellowata,  brawo, zostałaś bohaterką blogaska duży uśmiech .
Cha cha , a to prosta droga jest ,żeby już za kilka wpisów funkcjonować u Indianki , jako żydowska lewacka lesba , zmanipulowana przez SYF . Wystarczy tylko  ,że teraz przez przypadek napiszesz coś co nie będzie po myśli najświetszej Izabeli  😁

W gruncie rzeczy to mi zwisa, jak ktoś ocenia kreatywną brudaskę: czy widzi u niej manię prześladowczą wywołaną depresją, czy uważa, ze faktycznie cały świat spiskuje przeciwko czystej* i świętej ranczerce. Ludzie, których naciągnęla, mogą się bronić; ludzie, których szkaluje na blogu też mogą się bronić. Ale nie rozumiem, jak można użalać się nad jej losem czy doszukiwać się przyczyn usprawiedliwiających jej stan umysłu kompletnie pomijając to, co na jej ranczo dzieje ze zwierzętami.

Nie mogę pozbyć się obrazu tej owcy, która godzinami zdychała w coś zaplątana na wspaniałym ranczo, bo wspaniała ranczerka ma w d...e zwierzęta i w jej ciasnym umyśle nie ma miejsca na takie oczywistości, jak sprawdzanie, co się z tymi zwierzętami dzieje. A skoro to spłynęło po niej jak po kaczce i opisała to na blogusiu bez żadnej refleksji na swój temat, tylko po raz kolejny winiąc za wszystko sąsiada, aż boję się pomyśleć, co się dzieje z tymi zwierzętami, które padają na tym ranczo, o a czym ranczerka nie pisze. Skoro nawet w jej rozumieniu jest to na tyle drastyczne, że lepiej to pomijać, aż mi skóra cierpnie na samą myśl, co ona z tymi zwierzętami robi.


*Jak rozumiem, czystej w przenośni, bo o czystość w sense fizycznym chyba nikt jej nie podejrzewa.
trusia, jesteś bohaterką wpisu na blogu
Ha, ha, dawno się tak nie ubawiłam. Prawda boli i wprawia w szał. Czego można się spodziewać po świętej kobiecie, jeśli nie wiadra bluzgów.  🤔wirek:  Odwołuję słowa o chorobie psychicznej. Ona jest jednak po prostu glupia.  A to jest nieuleczalne.  I żadne wylewanie pomyj tego nie zmieni. Szkoda tylko zwierząt. Ale mam nadzieję, że w końcu jej te zwierzęta odbiorą.

Ciekawe, co naprawdę zrobiła z zagryzionymi owcami. Najpierw napisała, że zostały zutylizowane, a potem że je spaliła, a przedtem sekcję zwlok zrobiły z Brunhildą, pewnie szukając dowodów na winę sąsiada.
Czemu lewicowa...? 😁
Julie bo tylko lewaki są przeciwko świetej isabell  🤣 😜
Dawno nie widziałam tylu brzydkich słów w jednej wypowiedzi. Jestem księgową a nie psychologiem więc nie mam kompetencji do oceny stanu psychicznego tej pani. Niemniej jednak bardzo szkoda zwierząt.

Pani na blogu chwali się jaką jest super hodowczynią bo zwierzęta za nią latają. To może ja opowiem jak to u mnie wyglądało. Mieliśmy kota, który generalnie do mojego męża się specjalnie nie łasił. Jak wyjechałam w delegację, to drugiego dnia mąż rozmawia ze mną i mówi "nie wiem co się stało, kot mnie strasznie polubił, lata za mną po całym domu, miałczy i się łasi". Ja na to "a kiedy go ostatnio karmiłeś?", na co mąż "aaaaaaa zapomniałem" - znaczy po 24 godzinach kot był naprawdę bardzo głodny i dla jedzenia był w stanie wiele zrobić i tak mój mąż został dobrym hodowcą ....
Ha, ha, dawno się tak nie ubawiłam.

A mi się zrobiło przykro. Kojarzysz mi się trusiu, z taką dobrą duszą i nie zgadzam się aby tak o Tobie pisano. Nawet jeśli osoba która pisze może być niespełna rozumu :/ Gdybym miała czas, kasę i możliwości to sama bym tam pojechała. W towarzystwe mediów czy cóś 👀
Dodam, że ostatnio skazano osobę oficjalną w światku jeździeckim za to, co napisała w sieci... w tym przypadku też jest podstawa do złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa (to sprawy ścigane z KK)...
Wiele wpisów przeświętej podpada chyba pod groźby karalne i nakłanianie do przestępstwa?
Cień na śniegu, w sumie racja, ale ten wpis o trusi, dotknął mnie jakoś tak osobiście :/
[quote author=_Gaga link=topic=80308.msg2775363#msg2775363 date=1523947931]
Dodam, że ostatnio skazano osobę oficjalną w światku jeździeckim za to, co napisała w sieci... w tym przypadku też jest podstawa do złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa (to sprawy ścigane z KK)...

[/quote]

Ale, zakladajac ze myslimy o tej samej historii, tam po pierwsze sprawe zglosil zainteresowany, po drugie byl argument ze wpisy podwazaja jego oficjalna funkcje. Niestety robienie sobie wzjemnie kolo d**y jest wsrod koniarzy powszechne i bardzo niewiele spraw konczy sie w sadzie, juz nie mowiac o jakims logicznym wyroku. Większość pomawianych po prostu odpuszcza, obgryzajac z nerwow paznokcie i placzac po katach. Plus, zawsze jest racja drugiej strony.
Po co Salamonowi paszporty moich koni?

Po co Salamonowi paszporty moich koni?
Sądzę, by po to, by je zap***lić.

"Nie jest prawdą, że nie można koniem wyjechać poza gospodarstwo, prawdą natomiast jest, że nie można go transportować. Jeśli zatem pojawiłaby się pilna potrzeba przewiezienia konia bez paszportu do weterynarza, to zgodnie z prawem tego zrobić nie wolno.'

Dopóki moje koniki nie mają paszportów, są bezpieczne.

No i mamy jasność w temacie po co i dlaczego bezinteresowna miłośniczka zwierząt hoduję nikomu niepotrzebne koni i owce . Według prawa zwierzęta hodowlane podlegają rejestracji , Niedopełnienie tego wymogu skutkuję tym ,że zwierze nie może opuścić granic gospodarstwa , nie można go użytkować wierzchowo i zaprzęgowo po za gospodarstwem , nie możną go transportować po za gospodarstwo , nie można sprzedać , nie można wykorzystać mięsa z uboju i nie można go adoptować , nie można z nim zrobić nic . Co to daje tej indiańskiej szmacie ? . Ano daje jej dokładnie tyle ,że może czuć się bezkarna bo w momencie osadzenia jej w zakładzie karnym lub psychiatrycznym jedynym rozsądnym i zgodnym z prawem rozwiązaniem kwestii jej zwierząt jest ubój na terenie gospodarstwa , a na to żadna gmina się nie odważy . Więc niech wszystkie przyklaskujące jej klakierki , mają tego świadomość .że to nie żadna święta , ani żadna miłośniczka zwierząt walcząca z systemem , tylko zwykła wyrachowana leniwa baba , która nie potrafi inaczej funkcjonować jak krzywdzić i wykorzystywać wszystkich na około . począwszy od rodziców , sąsiadów ,znajomych , własne zwierzęta , łatwowiernych dobrego serca wolontariuszy , państwo , gminę . TO ZŁA KOBIETA JEST .

Wycięłam wulgaryzm.
desire   Druhu nieoceniony...
21 kwietnia 2018 19:36
niesobia, konie z Posadowa też nie miały paszportów, a zostały odebrane. 🤣 więc niech ona taka pewna swego nie jest.
Nie znasz dnia ani godziny - jak mawiał poeta czy ktośtam 😉

Edit: karolina, jaki światek jeździecki? Przecież ta baba nawet nie wie jak kopyta sie czyści, a pomawia osoby pełniące funkcje publiczne -policjantów, inspektorów, weta z piw, no sorry za takie coś spokojnie miałaby niezły wyrok, jakby te osoby ją pozwały, ona im bruździ wszędzie, nawet w pracy..  Odnosząc sie konkretnie do tej baby - ona już wszędzie ma przewalone, 16 lat pracowała na to żeby ją traktować jak sie traktuje, w szczególności jej zaniedbania wobec zwierząt nie powinny być już przez nikogo tolerowane!
Desire, zle sie wyrazilam. Chodzilo mi o to, ze nie wierze w  pociagniecie Indianki do odpowiedzialności za pomowienia, bo te sa w konskim swiatku czeste i prawie zawsze bez finalu sadowego. Jak najbardziej babe trzeba ogarnac, albo leczyc, albo zamknac - ale szybciej zrobia z nia porzadek za niezaplacone podatki, jesli takie znajda, niz za pomowienie albo znecanie sie nad zwierzętami.
[quote author=desire link=topic=80308.msg2776678#msg2776678 date=1524335803]
niesobia, konie z Posadowa też nie miały paszportów, a zostały odebrane. 🤣 więc niech ona taka pewna swego nie jest.
Nie znasz dnia ani godziny - jak mawiał poeta czy ktośtam 😉

Konie z Posadowa zostały wywiezione bezprawnie , nigdy formalnie nie były odebrane właścicielowi .
niesobia ale Desire  chodzilo o co innego, nie o legalność wywozu konia bez paszportu a o sam fakt, że jak się chce to można takiego konia wywieźć i bez paszportu.
niesobia ale Desire  chodzilo o co innego, nie o legalność wywozu konia bez paszportu a o sam fakt, że jak się chce to można takiego konia wywieźć i bez paszportu.


a nie prościej mu wyrobić ten dokument zastępczy?
marysia rozmowa jest o Indiance, której konie nie posiadaja paszportów i raczej się nie zanosi na to żeby ona cokolwiek zrobiła w tym kierunku, żeby je posiadać. I co więcej ona twierdzi, że to nawet lepiej jak nie maja tych paszportów, bo wtedy nikt nie bedzie mógł jej tych koni zabrać. Tylko właśnie piszemy o tym, że jak ktoś się uprze to konie wywiezie jej czy to z czy bez papierów.
Pewnie ,że sprawę dało by się załatwić legalnie , koniom wyrobić dokumenty zastępcze  , ale to wymaga trochę więcej  zaangażowania ze strony gminy , która woli jednak  tylko działania pozorne  . Na tą chwile nie ma podstaw do zabrania koni  , chude nie są,  ani pokaleczone nie są , a tylko bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia koni jest podstawą do ich zabrania  bez wyroku .    A Indianka cwanie kombinuję , nie jest pierwszą taką mądrą. na wiochach często się zdarza ,że nawet ktoś z prawomocnym wyrokiem nie idzie siedzieć , bo ma zwierzęta gospodarskie ,  którymi niema się kto zająć . Kiedyś widziałem reportaż z jakieś wiochy , gdzie facet notorycznie wszczynał burdy , miał wyroki za pobicie , ale wsadzić go nie mogli , bo nie miał komu zostawić kilkunastu krów pod opieką . Więc Indiana jeszcze długo może się czuć bezkarna  , jeszcze dużo szczeniaków utopi w rowie melioracyjnym , jeszcze wiele owiec padnie przy wykotach  i zostanie wyrzuconych lisom i psom na padlinę  . Teraz ma trzy klacze , jednego stanowiącego ogiera i  dwa źrebaki ogierki , za rok . półtora , to już będzie trzy klacze , jeden ogier czołowy  i dwa młode ogiery , ciekawe jakie będzie jej tłumaczenia , jak ogiery pokopią się na śmierć ,  Brunhilda , źli sąsiedzi ,  zdziczałe psy , czy zmowa żydów lewaków i lesbijek  ?  Tak czy siak ta  baba nie powinna posiadać nawet kota . ale przy dzisiejszym działaniu gminy i PIW  . opieszałości  sądów  i nieudolności policji obawiam się ,że jeszcze długo, długo ten babsztyl będzie funkcjonował bezkarnie  . 😤

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się