Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje
dla nie umiejacych czytać ze zrozumieniem wstawie jeszcze raz - znalazłam gdzie mozesz zadać swoje pytania w zakresie czy po zabiegu Alberta przeprowadzono badania kliniczne potwierdzajace skutecznosć
blucha, to się za zrozumieniem naucz czytać sama, bo badania kliniczne zaczynają się grubo przed przeprowadzeniem zabiegu (ewentualnie w przypadku substancji mocno szkodliwych w jego trakcie), a nie jak już ktoś zabieg wykona. xD
Wtedy to już trochę po ptakach.
Masz jakiekolwiek pojęcie o metodologii badań naukowych w ogóle? Bo widzę, że albo rżniesz głupa, albo w ogóle na ten temat nie wiem po co się wypowiadasz.
DESIRE nie pierwszy raz 😁 ale daj spokój i tak tego nie zmienisz ,że na rev są lepsi i lepszesi .
BLUCHA i reszta sekty słowa i bicie piany , a ja chce tylko jeden konkretny potwierdzony przez weterynarza dowód o skuteczności terapii przeprowadzonej przez tego pana. Jak go nie macie to sobie darujcie wasze opisy cudownych uzdrowień , bo dla mnie jest to jak brzęczenie muchy nad tym, nad czym muchy zazwyczaj brzęczą 😂
Alveaner- nie posiadam zadnej wiedzy w tym zakresie dlatego odesłałam z pytaniami do osób z linka 🙂 które jak mniemam coś na ten temat wiedzą
Zdrowy Koniu, czy nie zauważyłeś mojego pytania czy celowo przemilczałeś? Na wszelki wypadek jeszcze raz:
[quote author=Zdrowykoń link=topic=80308.msg2866064#msg2866064 date=1557394029]
Rudzik nie jestem wszystko wiedzący, miałem poważny problem z koniem, nie reagował na tradycyjne leczenie, co miałem go tak zostawić? Zainteresowałem się tematem, kilka miesięcy czytania prac naukowych, książek, wiele rozmów z różnymi specjalistami itd, Ty też możesz to zrobić
Czyli sam opracowałeś recepturę?[/quote]
Trusia pytasz bo chcesz mi dać Nobla? 🤣
Ja nie rozumiem. DMSO działa p.zapalnie, więc dlaczego na COPD ma nie działać? działa, ale chwilowo i nie leczy. To kolejne działanie objawowe. COPD nie da się wyleczyć, w płucach następują zmiany nieodwracalne. Cudów nie ma.
Wetnę się w tą ożywioną dyskusję....
Widzieliście na blogu indianki postulaty do ustawy o ochronie zwierząt? I komentarz?
Już mi wszystko opadło.
BASZNIA Tak , widziałam. Jej postulaty nie mają żadnej wartości legislacyjnej więc można przejść nad nimi do porządku dziennego. Czegokolwiek by nie postulowała, zostanie osądzona wg obowiązującej ustawy.
Jak już nie ma u niej zwierząt to jej wymysły brzęczą mi koło ucha. Mogłaby równie dobrze postulować koronowanie pana Bosaka, czy jak mu tam.
Mnie cieszy za to, to co przeczytałam, na RRDS, że źrebaki mają się lepiej.
Pani Izo, do zobaczenia na kolejnej rozprawie. Mam nadzieję, że uda mi się przyjechać 🙂
[quote author=Zdrowykoń link=topic=80308.msg2866568#msg2866568 date=1557554008]
Trusia pytasz bo chcesz mi dać Nobla? 🤣
[/quote]
Pytam, bo jestem ciekawa. Jestem ciekawa, jak zostały ustalone dawki skladników, kto je ustalił i czy potem je na jakiejś podstawie (jakiej?) zmieniałeś. Jestem ciekawa, bo coś przekonuje ludzi, żeby stosować kurację wymyśloną (albo propagowaną) przez nieznaną osobę internetową.
Rozumiem, że aura tajemniczości jest częścią tej kuracji, ale nie rozumiem, czemu ma to służyć. Chcesz dostać Nobla i stąd ten pęd do poszukiwania obiektów tej kuracji?
Ja nie rozumiem. DMSO działa p.zapalnie, więc dlaczego na COPD ma nie działać? działa, ale chwilowo i nie leczy. To kolejne działanie objawowe. COPD nie da się wyleczyć, w płucach następują zmiany nieodwracalne. Cudów nie ma.
tajnaa, ale ZdrowyKon twierdzi, że jego kuracja leczy i że COPD jest łatwe do wyleczenia. Jego pomysł leczy nie tylko COPD, ale też zwyrodnienia i wrzody (tyle wyczytałam, może leczy też inne choroby).
Widzieliście na blogu indianki postulaty do ustawy o ochronie zwierząt? I komentarz?
No swietnie - Izka szaleje:
Zakaz wywożenia zwierząt bez zgody właściciela. - AHA, CZYLI PO CO INTERWENIOWAC?
Przymus badania i leczenia na miejscu w obecności właściciela. - DARMOWY WET?
Obowiązek sporządzania i uzgadniania protokołu z interwencji z właścicielem. - JESZCZE LEPIEJ...
Regularne raporty o stanie zdrowia przetrzymywanych zwierząt. - PO UZGODNIENIU Z WLASCICIELEM, OF COURSE.
Cotygodniowe fotorelacje na stronie firmowej fundacji. - Z INDIANKA W ROLI GLOWNEJ?
[quote author=niesobia]ROLNICK Widzisz tak się o mnie martwiłeś , co to zrobię jak zabraknie Indianki , a wróg sam się napatoczył 🤣[/quote]
Powiedziałbym raczej: sam go sobie napatoczyłeś.
Trusia dawki ustaliłem sobie tak na oko, wlewam trzy - cztery czubate łyżki na litr. 🤣
Wszystkie substancje były badane na zwierzętach i ludziach, przez doktorów-naukowców zostały ustalone dawki w gr/kg masy ciała, odpowiednich stężeń do ilości płynu Nacl, prędkości podania, czasu między kolejnymi podania i itd.
Ustaliłem dawkę nie większą niż 30% zalecanej i to już wystarcza.
Na COPD, zwyrodnienia to są całkiem inne "kuracje", inne przyczyny.
Wrzody: opisałem przypadek konia który miał problem z oddawaniem moczu, został przebadany przez weta, który nic nie znalazł oprócz wrzodów. Postawił diagnozę że wrzody są przyczyną problemów z oddawaniem moczu. Po wprowadzeniu "kuracji" ten problem został rozwiązany czyli :
Zadziałało na wrzody?
Czy wet postawił błędną diagnozę?
Właścicielka ma zrobić ponowne gastro.
Właśnie czytałam na Facebooku na RRDS 🙂 Dance Girl ale super zestaw 👍 Kantar najlepszy 😍
Ostatnio w sklepie widziałam piękny, tęczowy kantar. Rozmiar dla źrebaków... hmmm... przydałby się źróbkom?
tatsu, to na zdjęciach są dwa kantary rozmiarze COB czyli dla ogiera i większego źrebaka. Na tego mniejszego niestety nie było rozmiaru - więc jeden został bez tęczy. Możesz zaszaleć 😉
O, to muszę pojechać i kupić (o ile komuś innemu w oko nie wpadł) 😀
Zdrowykoniu, dziękuję za odpowiedź. „Inne kuracje” na zwyrodnienia znaczy kompletnei inne (inne składniki), czy inne dawkowanie oparte na DMSO?
Dance Girl, a skąd tęczowe kantary? Tęczowy kantar jak psu kość należy się mojej czarnej mambie! 🏇
Drogie zdziry..
Widzę, że wśród kobiet z parszywego wątku pogonionych przez moderację, musi być sporo homoseksualistek. Świadczy o tym obłęd tęczowych kantarów. Wątek jest ewidentnie zdominowany przez LGBT. Kto by pomyślał, że tyle tam dewiantek, ale w sumie patrząc na ich patologiczną motywację do wpłat na dokopanie Indiance nie powinno to dziwić. Zryte berety ujawniają się na różne sposoby. Ich motywacja jest odległa od przyzwoitej, jak Ziemia od Gwiazdy Polarnej.
To, że ten dwukrotny napad na mnie i nagonka to wyraz zawiści, chciwości i nienawiści, bardzo dobrze udowadnia fakt, że moim zwierzętom nigdy żadna z tych zdzir nie przysłała ani grama suplementów czy jednego nowego kantara, nigdy nie wpłaciły dla koni ani złotówki, gdy konie znajdowały się pod moją opieką i na moim utrzymaniu.
Jestem tym zaszokowana. Widać z takim kurewskim charakterem trzeba się urodzić, by tak parszywie postępować. A może jest to skutek wypaczonej psychiki i moralności? Może bycie kanalią wobec innych jest wpisane w mózgi homoseksualne?
Cieszy, że nie wszyscy koniarze są taką patologią. Samo to, że wątek zawężony jest do kilku tych samych komentujących zdzir przywraca wiarę w ludzkość.
Indianka
Jak mogłyście nie kupić suplementów, kantara ani kostki siana kiedy konie były u Grażyny?
😂
To samo mnie szokuje...
Jakbyście chciały uspokoić swoje sumienie, to możecie kupić moim.
Izabelo
(skoro i tak Pani tutaj czyta, a komentarzy na blogu Pani nie publikuje gdy nie są po Pani myśli),
z jakiej racji ktoś miałby kupować kantary, a tym bardziej suplementy dla koni znajdujących się w prywatnych rękach? To była Pani rola by o konie dbać i kupować im paszę, dodatki oraz potrzebny do obsługi sprzęt. To Pani rolą i obowiązkiem było dbanie o ich stan zdrowia, o werkowanie, szczepienie i opłacenie usług weterynarzy gdy konie zaczynały chorować.
Czy myśli Pani, że komukolwiek z nas, właścicielom koni, psów czy kotów, ktoś ot tak wpłaca pieniądze na konto na utrzymanie zwierząt? Owszem mamy wpłaty - pensje za uczciwą pracę na etatach, wynagrodzenia za wykonywanie dodatkowych zleceń.
Z jakiej racji oczekuje Pani tak wyjątkowego traktowania? I tego by to inni Panią utrzymywali?
Pisząc wprost - nie ma żadnej, najmniejszej ku temu przesłanki. Prawdziwe życie dorosłych osób tak nie wygląda.
Ascaia ja Cie trochę podziwiam że próbujesz dzbanowi wytłumaczyć oczywistą oczywistość jak 4 letniemu dziecku.
Mimo to myślę że chyba szkoda Twojego cennego czasu, bo jej mózg nie pojmuje związków przyczynowo -skutkowych. A raczej przestawia je na swoją wygodę 😎
Ascaia, podpisuję się pod Zabeczką, podziwiam. :P
Serio...? Tęczowy kantar objawem homoseksualizmu? Chyba muszę przeprowadzić poważną rozmowę z moim wieloletnim partnerem. Oo
W pale się nie mieści, że ktoś może tak daleko odlecieć od swojego IQ, żeby mieć takie pomysły. Indianka to taki mem - wszystko mnoży przez 1000 do granicy absurdu. Tyle, że to żyje... I się rusza. Oo
W temacie Indianki najbardziej zaskakujący jest dla mnie jej brak pokory. Zrozumiałabym jeszcze brak empatii gdyby właśnie potrafiła przyjąć radę, racjonalne wyjaśnienie pewnych kwestii.
Teraz gdy zwierzęta są już bezpieczne to zwykła ciekawość z mojej strony, czy ona poważnie, nie widzi różnicy w pomaganiu zwierzętom odebranym interwencyjnie a tych u prywatnych właścicieli? Czy to tylko poza do obrony.
Dziewczyny, sorry że w tym wątku, ale problem mam z pisaniem i wyszukiwaniem, Obraz w laptopie, obrócił mi się na bok, musiałam coś nacisnąć, tylko nie wiem co, może ktoś wie jak to naprawić, aby był normalny.
Ech, taka niby z niej katoliczka, z anie wie, że tęcza, to znak przymierza między Bogiem a potomkami Noego. Pojawiła się ona po potopie, gdy Arka stanęła na wzgórzu Ararat. Cholera i to wiem ja, osoba, która z katolicyzmem ma tyle wspólnego, że została w nim wychowana. Tyle że ja odrobiłam lekcje na religii :P
Indianka, niestety, jak typowa Grażyna/Karyna/Janusz/Seba ma poczucie, że jej się należy, bo jest biedna. I w sumie biednym należy pomagać w biedzie, by mogli z niej wyjść. Dać wędkę, by sobie ryb nałapali, łuk i strzały, by sobie coś upolowali, nasiona, by sobie warzyw i owoców uhodowali. Ale to tak, jak z tym 500+ : mam dziecko, to mnie się należy. Z takimi biedakami, którym dobrze z tą biedą od lat też miałam do czynienia. Pomagałam, bo ja taki dobry Samarytanin i społecznik, ale jak zostałam wy...ana bez mydła, bo moją dobroć i chęć niesienia pomocy potraktowano jako naiwność i infantylność, oj, to się te biedaki nasłuchały. Co mogłam, a co dałam wcześniej, to zabrałam. I jakoś - w myśl porzekadła: "Kto daje i zabiera, ten się w piekle poniewiera" - nie boję się tego piekła 😀
Niestety, kto sieje wiatr, ten zbiera burze. W starych porzekadłach jest zaklęta prawda.
I teraz właśnie te burze, nieszczęsna Indianka, zbiera.
A z drugiej strony (mówcie, co chcecie) jest mi jej żal. Dlaczego? Bo przez swoje zacietrzewienie, przez te klapki, które ma na oczach, przez nienawiść, tę żółć, która się jadem z niej wylewa, traci swoje marzenia. Traci swoje Ranczo. Straciła owce, kozy, konie, psy... Straciła sąsiadów i grono osób, które chciały jej pomóc, które jej pomogły, dostając w podzięce stek wyzwisk 🙁
Dlatego mi jej żal...
Ale ja jestem naiwna i infantylna 😀
Watrusia spróbuj kombinacji: ALT+CTRL+strzałka w górę albo ALT+CTRL+strzałka w prawo
tatsu, dzięki ci dobra kobieto :kwiatek:
Watrusia ależ nie ma za co 😀 Cieszę się, że mogłam pomóc 😀
Tatsu tylko ,że nie ranczo , nie konie i owce, były i są marzeniem tej jędzy. Jedynym marzeniem degeneratki jest jej chory image , ilość wejście na bloga , przy klask i zachwyt gawiedzi, a ranczo i zwierzęta to tylko narzędzia były do budowania własnej fałszywej tożsamości . To jet patologiczna narcystyczna mitomanka i dla niej ważne jet tylko jej wizerunek i samopoczucie nic poza tym się nie liczy. To po prostu zła kobieta jest .
Czy konie zabrane z gospodarstwa Izy R. (po ostatniej rozprawie chyba ma status oskarżonej?) mogą mieć wyrobione paszporty po tym, jak sąd orzeknie o odebraniu jej zwierząt i zawyrokuje zakaz ich posiadania?
Jeśli tak, to czy można nadać im imiona inne niż te, którymi "ochrzciła" je poprzednia (miejmy nadzieję) właścicielka?
Bardzo bym się ucieszyła, gdyby miały imiona niekojarzące się w żaden sposób z tą (niezdiagnozowaną) psychopatką.