Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje
Paszport równa się zarejestrowaniu konia w PZHK. Co w związku z tym? Otóż jeżeli kolejni posiadacze rzetelnie i zgodnie z przepisami prawa w ciągu 7 dni zgłaszali do PZHK przemieszczenie konia do kolejnego posiadacza, to mamy zarejestrowaną historię miejsc, w których koń przebywał. Przy zdiagnozowaniu u tego konia zakaźnej jednostki chorobowej można sprawdzić, czy w poprzednich miejscach jego przebywania nie doszło do wystąpienia tejże choroby i w przypadku jej stwierdzenia można wdrożyć leczenie, bądź zwalczanie.
Żaden z moich koni nigdy nie miał w paszporcie miejsca, w którym przebywał, a wszystkie miały paszporty (nie tylko PZHK, ale i HVT, PKWK, SHiUK) . Nawet w czasach, gdy kilkanaście lat stały w mojej stajni... Byłam i jestem zameldowana w mieście a to ja jestem posiadaczem czy hodowcą... Zatem o ile kwestia identyfikacji jest wg mnie mega istotna, o tyle argument zwalczania chorób do mnie totalnie nie przemawia. W pensjonacie, w którym aktualnie stoję są konie sportowe z paszportami belgijskimi... stoją w Polsce...
Rzeczywiscie - ona uwaza, ze jestem zona Rada Mazurskiego. Chociaz czlowieka nie znam, nigdy nie spotkalam - wg Indianki nie przeszkodzilo nam to w zawarciu malzenstwa. Coz... Wola boska i skrzypce, jak mawial moj wujek z Zakopanego.
I nie może pojąć że negatywnie ją oceniają obcy jej ludzie, ludzie z zewnątrz. Uważa że jesteśmy internetowym wcieleniem osób które zna. Moni Moni- ty jesteś żoną jakiegoś Sobolewskiego. Bo przecież nie uwierzy że krytykują ją TOTALNIE OBCY LUDZIE z zewnątrz.
Może MoniMoni nie jest żona S., ale totalnie obca też nie jest raczej
Każdy mierzy innych własną miarą.
Skoro ona może być Ogierem, Orszulą, Moniką i tysiącem innych wcieleń na wielu portalach, grupach czy gdzie tam jeszcze...
Skoro dla niej normalną rzeczą jest rozmowa samej ze sobą...
Czemu dziwi Was, że wydaje jej się, że inni ludzie też tak mają? 😉
W normalnym kraju, taka osoba byłaby natychmiast zamknięta.
Samo to, że ma paranoję plus teksty o wyrzynaniu wrogów i strzelaniu do ludzi... 🙄
Niestety, nasze prawo nie przewiduje kar za sam zamiar.
Dopiero, gdy faktycznie coś się komuś stanie jest reakcja odpowiednich służb.
No, kobita szaleje. 3000 za strych i „Strzeżony parking dla konia: 25 zł doba". 🤔wirek:
Parking dla konia - tak samo zabawny jak ścieżka do nauki chodzenia na uwiązie.
Indianka7 lipca 2018 21:19
Trusia, ty głupia klempo, moje konie są mądre i nie galopują zapamiętale po ścieżce na wieś, co najwyżej wyszły rok temu na jabłka i wróciły same z powrotem, bo są dobrze wychowane.
I tak, zatrzymuje je głosem i siłą woli. Mam stalową.
Ha, ha, kolejny dowód, że pojęcia o koniach nie masz. Nawet o tych rasy kulturalnej. A stalową wolę w wymyślaniu klamstw i absurdalnych pomysłów faktycznie masz. Tylko nie wiem, czy to powód do dumy.
Mam wrażenie, że w stosunku do mnie kreatywna złagodniała. Już jestem tylko "głupią klempą", co jest niczym w stosunku do przednich bluzgów. Czy powinnam się cieszyć czy martwić? 😂
Wrócę do niesobii:
Inne zdanie to można mieć na temat , koloru czapraka lub czy używać spacje przed przecinkiem , ale nie na temat tego czy warto rejestrować konie i inne zwierzęta hodowlane . 😉
Nie, interpunkcja, tak samo jak np. ortografia, to nie jest kwestia posiadania takiego czy innego zdania. Są pewne zasady, a jeśli ich się nie przestrzega, znaczy, że jest się ignorantem, w dodatku bez odrobiny krytycyzmu w stosunku do swojej osoby - ja jestem tak wspaniały, że bez względu na formę, klękajcie narody przed tym, co piszę.
Powtórzę:
Nie widzisz, jak to idiotycznie wygląda, jeśli nowa linijka zaczyna się od przecinka czy kropki? Nie rozumiesz, że jeśli jest spacja przed znakiem interpunkcyjnym, to przy przeniesieniu do nowej linijki ta linijka zacznie się od tego znaku? Nie jesteś w stanie tego pojąć czy uważasz, że swoimi wypowiedziami tworzysz takie wiekopomne dzieła, że każda forma jest dobra, bo ich głęboka treść to usprawiedliwia i nie będziesz się zniżał do jakiś głupich zasad? Masz siebie za e e cummingsa interpunkcji?
Używanie spacji przed przecinkiem to nie jest żadna zasada interpunkcji , co najwyżej zasada pisania na klawiaturze , a tych rzeczywiście nie znam i już za stary jestem ,żeby je poznać . 🙁
A pani Gaga jak zwykle i tradycyjnie przemądrzała i głupio mądra . Oczywiście ,że w paszportach niema adnotacji gdzie przebywa koń ,ale powinna być adnotacja, kto jest jego aktualnym właścicielem i w razie wystąpienia jakiś chorób zakaźnych można się z właścicielem skontaktować i odtworzyć miejsca ostatniego pobytu konia . No chyba że pani Gaga należy do tych właścicieli konia. którzy nie mają pojęcia co się dzieje z ich końmi 🤔wirek:
Okazja! Do wynajęcia GANEK 3 x 3 metry! 😀
I znowu nabazgrała, że to wina policji. 🙄
Zawsze jest czyjaś wina, a nie jej.
Domniemam, że ogródka w ogóle nie ma, bo byłyby już fotki.
Wiadomo coś o zabraniu koni?
Dziwi mnie najbardziej to, jak można nie mieć nawet najmniejszego pojęcia o zachowaniu i potrzeb koni po 16 latach posiadania tych zwierząt.
Co identyfikacji zwierząt w naszym kraju ciężko mówić. Ja kupując cielaki (kupowałam 3) Żadne nie ma swojego paszportu, wszystkie paszporty są od innych cieląt które najprawdopodobniej nie żyją. Tzn. Wiek się mniej więcej zgadza, różnica może być w kilku miesiącach 2-3. To, że rolnicy sprzedają sobie paszporty wraz z kolczykami na lewo i prawo jest dla nich normalne. Takie przekręty są, że sama jestem w szoku. Kupując ostatnie cielę od rolnika położonego ode mnie ok 25km, po tygodniu dostaję fakturę, że cielaka kupiłam jakieś 300 km ode mnie 🤔 Ale cóż człowiek uczy się na błędach, tylko ja tych błędów więcej nie będę popełniać, co w przypadku Izy jest powielane przez 16 lat!
Gdzie te wszystkie konie się podziały? Zapadły się pod ziemię?
Jeszcze c innego, gdyby napisała, że sprzedała TEGO danego konia komuś tam, czy poszedł na rzeź, bo nie miała kasy, czy tam coś innego. Ale jest cisza, nagle rozpłynęły się w powietrzu. Kurczę koń to nie mrówka, że można go zgubić..
W tym wszystkim co widze, najbardziej mnie zdumiewa, ze Indianka sama na siebie wciaz tak nadaje, pograza sie, denuncjuje. Nie rozumiem - PO CO to robi?
....
Rozumiem, ze to samotna extrowertyczka i narcystyczna osobowosc, ale zeby az tak nie miec instynktu samozachowawczego?
Instynktu samozachowawczego nie ma. Jakby jej było mało tych kar, które nad nią wiszą, teraz jeszcze podatki sobie dołoży. Ogłasza rozpoczęcie sezonowej działalności gospodarczej, której, jak zgaduję, w US nie zgłosiła. US nie jest tak pobłażliwy jak inne instytucje. Jej lista instytucji do zlikwidowania pewnie zawiera te, z którymi już zdążyła wejść w konflikt (ZUS może z czasów, zanim stała się rolniczką). US na razie tam nie ma, ale do czasu ...
niedziela, 8 lipca 2018
Zwolnienie z podatku
Należy zlikwidować:
Fundacje pro zwierzęce
TOZy
PIW
PZHK
KRUS
ZUS
komuszy sąd
komuszą prokuraturę
komuszą policję
Dziwne, że komornika nie wymienia 😁
Dziwne, że komornika nie wymienia 😁
Zapomniała... 🤣
Kurcze, gdyby nie to, że zbyt składnie jednak pisze, to pomyślałabym, że te posty tworzy na grubej bani... 🥂
Okazja! Do wynajęcia GANEK 3 x 3 metry! 😀
Lece, pedze - moze jeszcze sie uda zarezerwowac jakis wolny weekend, bo podobno straszna kolejka. Soltyska prowadzi liste spoleczna, zeby sie ludziska nie pozabijali.
Chyba jakieś znów zle wieści naplynely do Indianki 😉
[quote author=_Gaga link=topic=80308.msg2795452#msg2795452 date=1531117681]
Żaden z moich koni nigdy nie miał w paszporcie miejsca, w którym przebywał, a wszystkie miały paszporty (nie tylko PZHK, ale i HVT, PKWK, SHiUK) .[/quote]Bo w paszporcie tych informacji nie ma (edit: właściwie to są, w postaci danych kolejnych właścicieli). Są za to w bazie danych rejestru prowadzonego przez PZHK. Gdy koń ma paszport, to figuruje w bazie danych PZHK. Gdy właściciel zgłasza przemieszczenia konia zgodnie z przepisami, wtedy ma to odbicie w bazie danych, do której mają dostęp upoważnione urzędy - m.in. inspekcja weterynaryjna, która ma ustawowy obowiązek zwalczania epizootii. Oczywiście system ten będzie się sprawdzał tylko wtedy, gdy posiadacze koni (i innych rejestrowanych zwierząt gospodarskich) będą rzetelnie, w ustawowym terminie zgłaszać przemieszczenia.
Na moje to jest schizofrenia. Szkoda, że jednak nikt nie może jej zmusić do leczenia, oddać zwierząt do dobrych domów, tylko dzieje się ta tragedia z dnia na dzień, miesiąca na miesiąc, roku na rok.
Wg mnie osobowość narcystyczna lub inna z typu B, więc omawianie każdego jej wpisu (można by nawet powiedzieć; szczucie jej) jest nieco ironiczne, by nie powiedzieć - przeciwproduktywne 🤣
Chyba jakieś znów zle wieści naplynely do Indianki 😉
"Policja okrada biedne, samotne rolniczki i Prokuratura Krajowa nie reaguje."
Ziobro nie chce sie wtracac.
Ziobro pewnie boi się, że go indiana obsmaruje na blogu 😁
[quote author=budyń link=topic=80308.msg2795619#msg2795619 date=1531167693]
Ziobro pewnie boi się, że go indiana obsmaruje na blogu 😁
[/quote]
A co w tym dziwnego? Kazdy by sie bal.
Indianka9 lipca 2018 22😲2
Kradzież dorobku życia, ukochanych zwierząt, koszmarne zadłużanie gospodarstwa przez lokalnych [CIACH], próby wyrzucenia z własnego domu, próby uwięzienia zdrowej osoby w zakładzie psychiatrycznym nazywasz błachostkami???
Tyś się z [CIACH] na rozumy pozamieniał!
Zadłużenie gospodarstwa z winy czyjejś. Kurcze no nie ogarniam. Po co trzymać te zwierzaki skoro nie ma się kasy na utrzymanie. Nawet nawłasne potrzeby kasy nie ma, a źrebaki chce zostawić "bo takie ładne" Ona chyba rzeczywiście nie myśli. Ziemię to wątpię by ktoś chciał od niej kupić, a co mówić już o pobudowaniu się obok, matko 🤔 na samą myśl mam dreszcz, takiej sąsiadki to nawet wrogowi nie życzę..
Jak cytujesz Indianerę, to wycinaj wulgaryzmy.
Bo w paszporcie tych informacji nie ma (edit: właściwie to są, w postaci danych kolejnych właścicieli).
Czyli nadal nie ma tych danych. Widnieję jako hodowca w paszporcie PZHK a adres - jak pisałam -w mieście. Nijak ma się do miejsca przebywania koni.
Są za to w bazie danych rejestru prowadzonego przez PZHK. Gdy koń ma paszport, to figuruje w bazie danych PZHK. Gdy właściciel zgłasza przemieszczenia konia zgodnie z przepisami, wtedy ma to odbicie w bazie danych, do której mają dostęp upoważnione urzędy - m.in. inspekcja weterynaryjna, która ma ustawowy obowiązek zwalczania epizootii. Oczywiście system ten będzie się sprawdzał tylko wtedy, gdy posiadacze koni (i innych rejestrowanych zwierząt gospodarskich) będą rzetelnie, w ustawowym terminie zgłaszać przemieszczenia.
Możesz podać konkretny zapis w przepisach, bo nie mogę tego znaleźć? Co więcej nikt, ale to kompletnie nikt z moich znajomych nie zgłasza do PZHK zmiany pensjonatu, czy... wyjazdu na zawody. Właśnie - co w przypadku wyjazdow na zawody? Bywa, że koń nie wraca do domu przez miesiąc... a co z wyjazdami treningowymi na 2-3 tygodnie, pół roku? Jak taką sytuację określają przepisy i gdzie takich zapisów szukać?
"Policja okrada biedne, samotne rolniczki i Prokuratura Krajowa nie reaguje."
Ziobro nie chce sie wtracac.
Gdzie tam, przecież do niej pisuje. Kiedyś napisała, że otworzyła skrzynkę i sterta korespondencji od Ziobry się wysypała. Ciekawe, że skoro rządzi jej bożyszcze nadprezes, mający na usługach jej idola Ziobrę i podziwianą katarynkę 27:1, otoczony przez innych uwielbianych mimistrów i posłów (ze szczególnym uwzględnieniem super-posłanki Pawłowicz) ona produkuje taki post:
Wypowiadam posłuszeństwo państwu polskiemu. Zapomniała, kto tu rządzi i mąci?
Dobrze, że dzidzia ma jedno piwko zaoszczędzone na grilla, to sobie łyknie, coby udaru mózgu ze stresu nie dostać.
A jak się zaklinała, że alkoholu nie pija. Dzidzia, załóż sobie kajecik i spisuj swoje kłamstwa, bo gubisz się. Klamstwa wymyślać to żadna sztuka, trudniej jest pamiętać, co komu się powiedziało.
koszmarne zadłużanie gospodarstwa przez lokalnych skurwysynów,
Didzia, zadłużenie sama sobie zafundowałaś, nie żadni lokalni s...
Stara baba, mówiąca o sobie w trzeciej osobie, per "dzidzia"... 🤔wirek:
A ja wiem, dlaczego ona obwinia o swoje długi mieszkańców wsi.
Sama kiedyś pisała, że nie ma na paszę dla zwierząt, bo musi płacić kary, gdyż złośliwi sąsiedzi zgłaszają popełniane przez nią wykroczenia i ona dostaje mandaty. Dlatego musi płacić kary, (lub co gorsze, komornik zabiera z nawiązką) zamiast kupić paszę.
Czyja więc wina? No sąsiadów przecież 🤣
Gaga jest obowiązek zgłaszania zmiany pobytu ogiera kryjącego
http://www.ozhk.pl/sites/default/files/warunki_prowadzenia_punktu_kopulacyjnego.pdf#overlay-context=druki-i-dokumenty , a co do reszty koni jest obowiązek zgłaszania zmiany właściciela , a ten chyba wie gdzie jego koń się podziewał przez ostatnie pół roku . Więc pitolisz jak zwykle, żeby sobie po pitolić , gdyby kupujący i sprzedający uczciwie zgłaszali do związku to co jest ich obowiązkiem , nie było by żadnego problemu odtworzyć gdzie koń przebywał w ostatnim czasie .
Takie zabiegi w stylu pisanie o sobie "Indi" czy "dzidzia" mają pewnie w jej mniemaniu nadać tym "wypocinom" przesłania, że "cały świat się uwziął na biedną, bezbronną dzidzię" 😉 A nieco poniżej seria bluzgów, pojechanie po każdym kto się napatoczy, doszukiwanie się spisków i winy wszędzie.. tylko nie tam gdzie trzeba 😉
A wystarczyło by po prostu wstać rano, zabrać się porządnie za te kilka grządek żeby realnie - a nie w kreatywnej wyobraźni - mieć warzywa. Zadziwia mnie, jak ja na swoim balkonie (kawalerka na granicy miasta) mogę mieć więcej ziół niż ona z tego ogródeczka (a co dopiero z tych 11ha, jakby małą część przeznaczyła na realne uprawy) 🤔 No, wiadomo, że ziemniaków sobie nie posadzę, ale zioła? Pomidorki koktajlowe? Żadna filozofia - cała masa ludzi tak robi i jakoś NIKT nie uważa tego za nie wiadomo jaką sztukę ogrodniczą. Ba, większość z tych ludzi pracuje na pełen etat (lub więcej!), zajmuje się dziećmi, domem/mieszkaniem, uprawiają sport/dbają o zdrowie ect. i jakoś mają siłę na mały ogródek balkonowy/działkę 😀 Moja babcia z ogródka czy dziadek z działki wyciągają całą masę warzyw i owoców, nie narzekają na zmęczenie, choć zdrowie i stawy już nie te - ale to jest zahartowane pokolenie. I to z kawałeczka ziemi można mieć naprawdę dużo, a mając te 11ha i minimum wkładu (+ podstawowe maszyny/narzędzia) można naprawdę wiele wyciągnąć dla siebie. Wstydem jest "brak warzyw" w ogrodzie warzywnym w środku sezonu (w sensie, zbiory zbiorami, ale no... jakoś nie ma zdjęć tego "rajskiego ogrodu" 😉 ) .
A u "dzidzi" wiecznie coś, wiecznie senna, wiecznie zmęczona... wiecznie w Internecie, wiecznie bluzga i doszukuje się spisków 🙄 "Biedna dzidzia" za chwilę kolejny sezon prześpi, nie będzie miała na paszę dla zwierząt, kolejne kontrole tylko ją "podkopią" jeszcze bardziej i możliwe, że dodadzą dokumentacji w sprawie odbioru zwierząt (jako dowody na zaniedbanie zwierząt przez "dzidzię"😉. I będzie winna rv, sąsiedzi, policja, PIW, p. Kozłowska i cała masa innych ludzi - tylko nie "święta dzidzia". Ona zmęczona nic-nie-robieniem, pobluzga w Internecie i pójdzie spać 😉 Prawda jest taka, że jak ktoś pracuje to ma. Chyba, że zapracuje sobie swoim lenistwem, doprowadzi przez x lat do zaniedbań i wtedy... będzie mieć konsekwencje. "Życie chłoszcze" 😁
"Życie chłoszcze" 😁
Piękne 😍
niesobia Tylko, że to trzeba z właścicielem się skontaktować. A zaczęło się od tego, że
Paszport równa się zarejestrowaniu konia w PZHK. Co w związku z tym? Otóż jeżeli kolejni posiadacze rzetelnie i zgodnie z przepisami prawa w ciągu 7 dni zgłaszali do PZHK przemieszczenie konia do kolejnego posiadacza, to mamy zarejestrowaną historię miejsc, w których koń przebywał.
I czepiając się i będąc drobiazgowym to sam paszport w sobie ani aktualizacja danych właściciela nie daje związkowi informacji gdzie koń przebywa. To, że można się z właścicielem skontaktować i zapytać to jest druga strona medalu. I teraz pytanie jakie przepisy mówią o konieczności udzielenia związkowi takiej informacji? Nie pytam złośliwie a jestem szczerze ciekawa. Tak jak w przypadku kryjącego ogiera jest to określone tak co z wałachem? Nie wyobrażam sobie,żeby teraz ktoś z PZHK do mnie zadzwonił z pytaniem "Gdzie jest koń!?" A druga, że nie czuję się zobligowana na takie pytanie PZHK odpowiadać (czy błędnie?).
Martita, z czystej babaskiej ciekawości przeczytałam wszelkie znalezione przepisy na ten temat i nigdzie nie ma wzmianki o opisywanej przez Kornela, bazie danych dotyczących przebywania koni. Jest sporo wymogów weterynaryjnych dotyczących przewozu, identyfikacji, itp., ale o miejscu przebywania żadnej wzmianki. Dane posiadacza to jedno, praktyczne "zameldowanie" zwierząt to zupełnie inna para kaloszy. W przypadku koni sportowych to w ogóle amba (kilku właścicieli nawet z różnych krajów, inny jeździec treningowy inny zawodowiec, koń stacjonuje to tu to tam...).
A generalnie dyskusja zaczęła się od informacji, że paszport ma pomagać w zwalczaniu chorób zakaźnych. I to podważam, bo nie widzę podstaw. O ile konie mam porejestrowane w związkach hodowlanych (nie tylko w PZHK bo nawet w Polsce związków jest więcej) o tyle miejsce ich przebywania to już zdaje się moja sprawa ... czy nie?
Poza tym związki nie mają mojego nr telefonu 😁
Wam dziewczyny czasami, pewne rzeczy trzeba tłumaczyć jak krowie na rowie . Więc tłumacze , hipotetyczna sytuacja . W stajni X stwierdzono przypadek choroby zakaźnej koni zwalczanej urzędowo , stajnie zamknięto na kwarantannę i z wywiadu środowiskowego dowiedziano się , że koń z tej stajni brał udział w zawodach . Po liście startowej dowiedziano się jakie konie jeszcze brały udział w zawodach , a po paszportach tych koni ,kto powinien być ich aktualnym właścicielem { wbrew temu co pisze Gaga to musi być znany PZHK kontakt z właścicielem konia } . PZHK kontaktuje się z tobą i informuję cię jako właściciela konia ,że koń przebywał na zawodach dnia tego i tego , na których również przebywał koń chory lub podejrzany o chorobę zakaźną zwalczaną ustawowo , więc jesteś zobligowana do przeprowadzenia badań , a mogą również nałożyć kwarantannę a nawet zarządzić uśpienie. I teraz pytanie : ty dostając taką informacje , nie udzielasz PZHK informacji, gdzie aktualnie przebywa twój koń ❓ A Jeżeli nawet [CIACH] w tej sytuacji nie chcesz udzielić takich wiadomości , to zmuszą cię do tego odpowiednie organa , bo są choroby zakaźne zwalczane ustawo i nikt się wtedy z twoim zdaniem nie liczy 🥂 Wszystkie potrzebne informacje , żeby zlokalizować konie, które miały kontakt z zwierzęciem chorym, związek uzyskał dzięki obowiązkowi rejestracji zwierząt ,więc żeby twierdzić, że paszporty nie zabezpieczają koni przed epidemiami trzeba być takim ignorantem [CIACH] 🤔wirek: Paszport nieważne jakiego związku musi być przy koniu , w stajni w której przebywa , podczas transportu , na zawodach , u ogiera , na wystawach , premiowaniach , aukcjach , jarmarkach ,filmach , rekonstrukcjach historycznych w których biorą udział konie . Pani Gaga może sobie nigdzie nie zgłaszać gdzie aktualnie przebywa jej koń bo niema takiego obowiązku , ale czy jej się to podoba czy nie, to służby weterynaryjne w unii bez większych problemów mogą drogę tego konie prześledzić w razie konieczności . Bo każda stajnia mająca umowy pensjonatowe z klientami musi mieć na nich nr identyfikacyjny , każda firma transportująca zwierzęta wystawiająca rachunki , wszędzie gdzie konie przebywają w większych skupiskach takich jak wymieniłem powyżej jest rejestrowany fakt ich pobytu czas pobytu i ich numery identyfikacyjne . Więc już powiadomienie od pani Gagi jest zbyteczne . 😁 .
Hamuj się!
Pod warunkiem, że były to konie z paszportami PZHK.
A jak będą z paszportami holenderskimi, niemieckimi, duńskimi, czy zgoła prywatnej stadniny (Zangersheide) - to co..?
Sorry, ale czasy się zmieniły. Nie ma już "rejonizacji hodowli", a PZHK - m.in. dlatego, że jest to dziadowska organizacja, która swoim członkom i klientom nic nie oferuje - odchodzi do lamusa. Kto ma inne wyjście, ten koni w PZHK nie rejestruje. A, szczerze powiedziawszy, "sukcesy" to "polska hodowla" (w sensie - taka, dla której księgi stadne prowadzi PZHK...) ma tylko w związkowej prasie - i nigdzie poza nią...
Odkąd Rosjanie zharmonizowali swoje "międzynarodowe" paszporty z wymogami unijnymi, również moje źrebięta mają tylko paszporty MAAK.
😁 😁 😁 Umowy pensjonatowe..? Rachunki od "firm transportowych"..? Chłopie, na jakim świecie Ty żyjesz..??? 🤔wirek:
"Moja głowa nie jest w stanie tych wszystkich przepisów ogarnąć.
Chyba się ograniczę do uprawy ogródka na własne potrzeby."
w końcu coś mądrego napisała, oby zajmowała się tylko ogródkiem 😉