Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

Być może chodzi o to, że koń jest czyjąś własnością i teoretycznie po danych konia można dojść do właściciela.  ❓
Czekam wobec tego, kiedy trzeba będzie zasłaniać numery rejestracyjne samochodów, bo też można dojść do właściciela. Dane osobowe samochodu – to jest coś!

Najlepiej jest być świętszym od papieża.
Cóż... RODO. I wszystkie absurdalne konsekwencje, również w najbardziej głupich sytuacjach. 😎
Dajcie spokój z tym RODO...cyrk na kółkach i paranoja. U mnie po szkole biegała ostatnio Pani co była na szkoleniu i wszystkich straszyła konsekwencjami... Nie wiem na ile rzetelne było to szkolenie bo zabroniła nam wywiesić listy z nazwiskami przyjętych na studia!!! W związku z czym ludzie byli pojedynczo zapraszani do dziekanatu na fotelik i tam informowani o wynikach... Jedna dziewczyna mało nam nie zeszła w tak stresujących okolicznościach... Szczęście, że system elektroniczny działał i niektórzy po prostu logowali się na swoje konto żeby sprawdzić czy się dostali czy nie.
Myślę
,że  chodzi tu o kwestie tajemnicy handlowej i hazardu związanego z wyścigami .  Podobno jak podał bym nazwisko właściciela konia  z paszportu ,  to pani w bazie danych by mi potwierdziła zgodność nazwiska sprzedającego z nazwiskiem aktualnego właściciela  .Więc w tym szaleństwie jest metoda , w PZHK kupisz konia od właściciela który zgubił paszport  na oświadczenie  i dokumenty wyrobisz później ,w PKWK  nie ma takiej opcji , właściciel może sprzedać konia po zgubieniu paszportu  dopiero jak wyrobi duplikat . Czyli  w PKWK  trudniej o matactwa . Znam wiele koni z PZHK  , które w paszporcie mają tylko hodowce , a po drodze miały już x właścicieli  i y handlarzy , Po zastanowieniu podejście  PKWK  , jest lepsze .
[quote author=milenka_falbana link=topic=80308.msg2792108#msg2792108 date=1529493975]
Dajcie spokój z tym RODO...cyrk na kółkach i paranoja. U mnie po szkole biegała ostatnio Pani co była na szkoleniu i wszystkich straszyła konsekwencjami... Nie wiem na ile rzetelne było to szkolenie bo zabroniła nam wywiesić listy z nazwiskami przyjętych na studia!!! W związku z czym ludzie byli pojedynczo zapraszani do dziekanatu na fotelik i tam informowani o wynikach... Jedna dziewczyna mało nam nie zeszła w tak stresujących okolicznościach... Szczęście, że system elektroniczny działał i niektórzy po prostu logowali się na swoje konto żeby sprawdzić czy się dostali czy nie.
[/quote]

Pogłupieli kompletnie.  A z drugiej strony nadal otrzymuję telefony z banku, gdzie chcą mi złożyć jakąś ofertę, ale najpierw proszą o zidentyfikowanie się. Ja od lat odpowiadam, że po pierwsze przez telefon identyfikować się nie będę, po drugie wysłuchanie oferty z niczym się nie wiąże, więc po co ta identyfikacja. Myślałam, że RODO to zmieni i przestaną te głupoty narzucać, ale jednak nie. I w ten sposób nigdy się nie dowiem, jakie to wspaniale oferty mają dla mnie.   
Mnie powaliły na łopatki informacje w autobusach komunikacji miejskiej o tym, jak ma się do RODO podawanie danych osobowych na biletach miesięcznych i w przypadku mandatu za jazdę bez biletu. 😜
To co, nie będzie już biletów imiennych? Wcale by mnie to nie zdziwiło, bo jest okazja do podwyżki, bilety na okaziciela są droższe od imiennych (przynajmniejn w Warszawie tak jest).


Edit

Wiem, wiem, kto jest tym „zatrudnionym ochroniarzem” 😅

Indianka17 czerwca 2018 01:38
Rancho właśnie zatrudniło ochroniarza, więc konie nie zostaną ukradzione.

środa, 20 czerwca 2018
Moje konie mają stajnię wolnowybiegową i zielone pastwisko

.....
Są pod moim nadzorem 24 godziny na dobę, dodatkowo ma na nie oko Niemka.

Zatrudniła samą siebie    😂
a kto się przyczynił do wpisania w uwagach na bazie koni "Uwagi: Ta klacz, jak i jej potomstwo i reszta koni p. Redlarskiej pochodzi z chowu wsobnego i dzikiego krycia ogierami bez licencji. Konie nie maja paszportow PZHK ani zadnych dokumentow pozwalajacych na ustalenie ich pochodzenia; tym samym rodowody na stronie bazakoni.pl sa fikcyjne, a sama hodowczyni nie wie, w ktorym roku sie urodzily"

😀 😀 😀
Faktycznie, już  to wygląda  inaczej. 
Tak sobie pomyślałam, że  osoby broniące Indianki, albo nie czytały jej blogów i jej komciów, albo są z tej samej gliny.
Chcę to bardzo wyraźnie powiedzieć, że ja nie mam żadnego interesu w tym, aby o niej pisać.  Nie chodzi mi o to żeby jej zaszkodzić w najmniejszym stopniu.  Nie chcę, żeby działa jej się krzywda.  Chcę jedynie, aby nie oszukiwała.  Bo zawsze znajdą się osoby naiwne, które dadzą się nabrać na jej opowieści  i to właśnie tych osób jest mi szkoda. I uważam, że społeczność świadoma tego, że ona kłamie musi o tym informować. 
Nie może być tak, że to nie moja sprawa, ja się nie wtrącam, jak się da nabrać to jego sprawa.  Taka postawa-znieczulica i obojętność doprowadziła do wielu tragedii. Nie jestem za tym, żeby się z niej naśmiewać, choć przyznaję, sama nieraz nie wytrzymuję i z opcji: obrażać albo drwić, wybieram drwić. 

To nie ja zgłosiłam Bazie Koni, ale cieszę się, że ktoś to zrobił.  Może to zmusi Indiankę do działania zgodnie z prawem,  choć nadzieja ta bardzo wątła jest.  Ona jest tak zapiekła w swej postawie, że nie ma raczej szans na jej resocjalizacje.
zaraz złoży pozew Bazie Koni za pomówienia itp. 😉
zaraz złoży pozew Bazie Koni za pomówienia itp. 😉



Wcale bym się nie zdziwiła  😀
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
20 czerwca 2018 14:16
Na pozew trzeba jeszcze mieć kasę, podobnie jak na tego wyimaginowanego prawnika, który jej pomaga.


A z RODO jest tak, że weszło 25 maja, ale ustawodawca nie dostosował do niego swoich przepisów, także póki nie wejdą szczegółowe przepisy wszyscy muszą mieć wszystko super tajne. Stąd te absurdy 😉
Dobre, ochrona danych osobowych konia. Czyli jak ktoś będzie chciał kupić konia, nie będzie mógł poznać daty jego urodzenia.   🤣


Lecę zasłonić tabliczki na boksach  😵
niesobia, akurat w necie baza PZHK nie jest aktualizowana systematycznie.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
20 czerwca 2018 21:07
[quote author=milenka_falbana link=topic=80308.msg2792108#msg2792108 date=1529493975]
Dajcie spokój z tym RODO...cyrk na kółkach i paranoja. U mnie po szkole biegała ostatnio Pani co była na szkoleniu i wszystkich straszyła konsekwencjami... Nie wiem na ile rzetelne było to szkolenie bo zabroniła nam wywiesić listy z nazwiskami przyjętych na studia!!! W związku z czym ludzie byli pojedynczo zapraszani do dziekanatu na fotelik i tam informowani o wynikach... Jedna dziewczyna mało nam nie zeszła w tak stresujących okolicznościach... Szczęście, że system elektroniczny działał i niektórzy po prostu logowali się na swoje konto żeby sprawdzić czy się dostali czy nie.


Pogłupieli kompletnie.  A z drugiej strony nadal otrzymuję telefony z banku, gdzie chcą mi złożyć jakąś ofertę, ale najpierw proszą o zidentyfikowanie się. Ja od lat odpowiadam, że po pierwsze przez telefon identyfikować się nie będę, po drugie wysłuchanie oferty z niczym się nie wiąże, więc po co ta identyfikacja. Myślałam, że RODO to zmieni i przestaną te głupoty narzucać, ale jednak nie. I w ten sposób nigdy się nie dowiem, jakie to wspaniale oferty mają dla mnie.    
[/quote]

Z twojego banku?
Z mojego w sensie, że mam tam lokaty, ale nie mam konta rozliczeniowego ani żadnych kart. 
trusia, banki raczej nie maja jednej stałej oferty 😉 Każdemu można cos innego zaproponować, a bez Twojej zgody i wglądu w BIK niewiele wiadomo 🙂
Ale ja to rozumiem. Niech sobie mają najróżniejsze oferty, ale nie rozumiem, dlaczego do przedstawienia oferty mam się identyfikować. Przecież na to jest czas, gdybym chciala z tej oferty skorzystać. Po co im  wgląd w BIK, jeśli mam założyć lokatę? Przecież to ja im powierzam swoje pieniądze, więc raczej ja powinnam ich sprawdzać, a nie oni mnie w BIK.

Czy ja mam możność sprawdzenia człowieka, który do mnie dzwoni i prosi o moje dane? Nie mam. On dzwoni na mój telefon, więc nawet gdybym nie ja odebrała, co ktoś obcy by mógl zrobić z informacją, jaką lokatę bank zaoferowal osobie Ksantypa Ksantypowska?
 
Próbowałam metody „nie interesuje mnie oferta”.  Ale wtedy słyszałam, że skąd wiem, że mnie nie interesuje, skoro nie wiem, co mnie nie interesuje. I tak przepychaliśmy się. 

Powoli przestawiam się na nieodbieranie telefonów od nieznanych numerów. Niestety, czasami muszę, jak np czekam na przesyłkę kurierską.

Tylko, że jak nie odbierzesz lub odrzucisz to będą cię nękać tak długo aż odbierzesz. Przerabiałam to.
Tylko, że jak nie odbierzesz lub odrzucisz to będą cię nękać tak długo aż odbierzesz. Przerabiałam to.
Jeśli używasz androida, to jest taka aplikacja, nazywa się "Odebrać telefon?". Po zainstalowaniu w smartfonie będzie działać w tle i gdy zadzwoni nieznany numer, to aplikacja szybko go sprawdzi w swojej bazie danych i wyświetli okienko z odpowiednią informacją, np. "telemarketing", bądź "nękanie", itp., a ty zadecydujesz czy odebrać, czy odrzucić połączenie. Po wybraniu odrzucenia połączenia aplikacja zaproponuje blokadę tego numeru i jak się zgodzisz, to automatycznie każde następne połączenie będzie przez telefon odrzucane, że nawet nie usłyszysz dzwonka. Polecam.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
21 czerwca 2018 12:08
Nie trzeba miec aplikacji, andorid ma to w podstawie.
trusia, żeby nie dyskutować, rozmowa jest prosta:

Ty - czy tak rozmowa jest nagrywana? (Powinna być)
Telemarketer - tak, jest nagrywana
Ty - nie zgadzam się na nagrywanie rozmowy
Telemarketer - do widzenia

W ten sposób ułatwiasz życie i sobie i telemarketerowi. Pamiętaj, że te rozmowy są nagrywane i odsłuchiwane i ci ludzie też są rozliczani z tego jak bardzo się starają. A tak, telemarketer ma obowiązek zakończyć rozmowę natychmiast po Twoim braku zgody na nagrywanie.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
21 czerwca 2018 13:12
Ale nadal będzie dzwonił, bo może za czwartym razem się zgodzi na nagrywanie.
A dużo szybsze jest poproszenie o podanie administratora bazy danych, z których mają numer i prośba o wykreślenie.
JARA, tego próbowałam przy którymś z rzędu telefonie zapraszającym na jakieś badanie do Bydgoszczy. Od razu się rozłączyli.  Oni są najgorsi. Nie zapytają, skąd jest osoba, do której dzwonią i nawijają bez dania możliwości wtrącenia się w ich potok słów.

Ci z banku mają mnie w jakiejś bazie, bo mam tam lokaty. Parę razy prosiłam, żeby zaznaczyli w moim profilu, żeby do mnie nie dzwonili. Twierdzili, że tak zrobią i już nie będą. Tyle że nadal to robią. 
Ja uwielbiam takie telefony - o prezentacje garów, ciuchów i kij wie czego. Wtrącam się i pytam czy może nie mają prezentacji opryskiwaczy, albo agregatów uprawowych - zwykle temat się kończy 😉 . Ewentualnie jak mnie zastaną w ciągniku to zostawiam odpalone połączenie i robię swoje, mruczenie silnika mtz zwykle szybko rozwiązuje problem 😀
Nie wiem w czym macie problem? Ja mówię, że mnie oferta nie interesuje i po prostu się rozłączam. Nie słucham odpowiedzi, nie dyskutuję, mówię tylko "dziękuję, do widzenia" i tyle. Żadko się zdarza, żeby dzwonili ponownie.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
21 czerwca 2018 17:01
Cień na śniegu , też tak robię. Czasem jak dzwonią, żeby wcisnąć garnki czy odkurzacz to pytam o firmę i mówię, ze już mam i to straszny bubel

Baza koni znowu zmieniona Uwagi: Według bazy pzhk koń jest NN
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
21 czerwca 2018 19:27
trusia jeśli coś w tym banku masz to mogą jak najbardziej legalnie dzwonić i oferować i póki masz w tym banku coś to oni mimo że nie chcesz mogą dzwonić dalej.
Zawsze można w banku/na infolinii (w zależności od opcji banku) wyłączyć zgodę marketingową i problem z głowy 😉
Przy podpisaniu umowy w danym banku musisz się na nią zgodzić, ale możesz wrócić na następny dzień i to wyłączyć.
Poza tym to, co powiedziała Dance Girl, jeśli nie wyrażasz zgody na nagrywanie oni muszą się rozłączyć, bez jakiejkolwiek próby "a może jednak coś powiem".
Osobę dzwoniącą możesz zweryfikować na infolinii danego banku. Pracownik musi podać swoje dane i z jakiego działu dzwoni, a ty masz prawo oddzwonić na infolinie i zapytać, czy taka osoba faktycznie tam pracuje (banki mają na to procedurę)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się