Aparacik - poprawa urody czy konieczość?

Strucelko wg mnie ząb nie wypadnie. Mnie się dwie jedynki chwiały po odstawieniu aparatu😉 Ale dla pewności lepiej idź się zapytać, czy to na pewno nie grozie.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
03 kwietnia 2009 15:02
Sankarita wiem, że raczej tak o, sobie nie wypadnie 😉 ale wizytę u ortodonty mam umówioną dopiero za 2 tygodnie, kończą wychodzić mi siódemki i już pomału ósemki się na świat pchają. Boję się, żeby nie wypchnęły chwiejących się jedynek, nie po to nosiłam 3 lata aparat stały, żeby teraz przez 2 tyg. wszystko mi się posypało.
Strucelka, jak tam?

Ja się właśnie mocno zestresowałam... Od wizyty dziś mijają dwa tygodnie, a ja przed chwilą odkryłam, że mi się górna lewa jedynka leciutko chwieje  😵
Wcześniej po dotknięciu językiem czułam jak minimalnie przeskakuje względem drugiej jedynki (nachodzą na siebie dość mocno), teraz ten przeskok jest większy i towarzyszy temu ciche pyknięcie.
Leciutko boli.

Mam się bać?
Czy lekkie chwianie zębów w czasie leczenia ortodontycznego można uznać za normalne?
Opowiem Wam mą historię:

Z ząbkami miałem zawsze problem, bo nie chciało mi się ich myć (jako mały dzieciak), były one dość słabe. Była jednak jedna zaleta - były prościutkie 🙂. Niestety po jakimś czasie moja dentystka zauważyła problem z 6-stką, nie chciała rosnąć. Zgłosiłem się do prywatnego stomatologa. Wszelkie badania wykryły zahamowanie wzrostu, lecz pani stomatolog nie mogła rozpoznać przyczyny, nie spotkała się z takim przypadkiem w swojej całej karierze. Niestety, poprzez zahamowanie wzrostu 7 i 5 zaczęły się kłaść na to miejsce 6 (wystawała ona jednak nie chciała rosnąć). Został mi założony aparat na dolną część zębów. 1.5 roku, zęby naprostowane, 6 zaczęła rosnąc. Itd. Nie będę opowiadała więcej.
Muszę jednak powiedzieć, że aparat był dal mnie karą boską. Nie był założony z mojej inicjatywy, właściwie wbrew mnie. Niestety w małym stopniu popsuł mi dykcję, co przeszkadzało mi w wykonywaniu prac artystycznych, po za tym, jedzenie itd. Cóż, zapewne osobie, która ma pewne "przekrzywienia" a zależy jej na hollywood shine, jest to dobry wybór. Jednak wiążę się to z wadami samego procesu prostowania 🙂.

Pozdrawiam.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
17 kwietnia 2009 13:42
postanowiłam załozyc sobie kaganiec 😉 i zastanawiam się nad rodzajem. czy ktoś z Was ma aparat DAMON? albo słyszał coś o nim?

czy przebarwiają się Wam zamki porcelanowe? słyszałam, że z czasem żółkną...

czy kryształowe/szafirowe (przezroczyste) dobrze wyglądają na zębach, które nie są zupełnie białe? czy odznaczają się?

mam straszne dylematy, z jednej strony ponoć metalowe są najtrwalsze, ale chcę jednak wyglądać jako tako więc korci mnie jakiś kosmetyczny, przynajmniej na górę. a jeśli to jaki? i te Damony, tylko kurde są dość drogie i jak się okazało po moim wstępnym researchu niezbyt popularne i niewielu ortodontów je zakłada.

a co do higieny to faktycznie używacie takich cieniutkich szczoteczek do czyszczenia przestrzeni między aparatem a zębem? czy po prostu mycie po każdym posiłku?

jestem umówiona na wizytę konsultacyjną w czwartek.  głupia już nie mogę się doczekać aż mi ten aparat założą 😜
Kami   kasztan z gwiazdką
17 kwietnia 2009 13:51
Ja miałam założone zamki z kryształu górskiego. Zęby mam nienajbielsze  😉 po dwóch tygodniach noszenia musiałam się znajomym chwalić, że mam aparat bo nikt nie zauważył  😁 dwa zameczki odkleiły mi się na samym początku noszenia, ale wystarczyło pożądniejsze przyklejenie i 2,5 roku wytrzymały bez problemu  🙂
Używałam takich "wyciorków" do przestrzeni międzyzębowych, no i mycie po każdym posiłku  🙂
Moona, tak to jest normalne, nie masz czym się martwić 🙂 To oczywiste, że jeśli ząbki się przemieszczają to są przez jakiś czas rozruszane.

Diakonka, nosze już ponad 2 lata (i już niedużo mi zostało uff) system Damon, polecam, nie narzekam 🙂
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
17 kwietnia 2009 14:01
Kami wow, a masz jakieś zdjęcia jak wyglądają te zamki które miałaś? Pierwsze słyszę 😲

Ja wczoraj wróciłam od ortodonty z plastikowym, przezroczystym aparatem zakładanym (taki odlew, nakładka, którą zakładam na dolne zęby) na noc. Ma utrzymać zęby w ryzach, poki nie wyrwę wszystkich ósemek 😲 👿
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
17 kwietnia 2009 14:26
rtk a masz zamki całe metalowe czy pół na pół z kosmetycznymi? jak często chodzisz do orto? masz jakieś zdjęcia, mogą być na priv, byłabym wdzięczna :kwiatek:
dużą miałaś wadę, że ponad 2 lata?

okazało się, że te Damon nie są takie drogie - cena porównywalna do kosmetycznych zamków

edit: Strucelka tu np masz zdjęcia przezroczystych aparatów:
klik
klik

Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
17 kwietnia 2009 15:20
Diakon'ka dzięki :kwiatek: a jaka jest różnica w cenie pomiędzy normalnymi a tymi przezroczystymi?
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
17 kwietnia 2009 15:37
z tego co się orientowałam w Warszawie metalowy kosztuje 1300-1600zł, a kosmetyczny 1800-2600zł, z czego dolna granica to porcelanowe i kompozytowe (czyli w kolorze zęba) a górna to szafirowe, kryształowe (przezroczyste). nie mówię o klinikach z kategorii lux, gdzie płacisz ze 2 razy więcej...

ja jeszcze rozważam opcję - metalowy na dół a na górę kosmetyczny do czwórki a reszta metalowy (wstępnie ortodontka mi to zarekomendowała, że dobrze im się sprawdza taki system i że cena jest atrakcyjna). tylko jak się usmiecham to widać mi też piątki, więc nie wiem czy ma to sens. bo kosmetyczny do piątek a dalej metalowy kosztuje tyle samo co kosmetyczny cały.

Damon mnie korci - bo łatwiejszy w utrzymaniu czystości, zęby mniej bolą, wizyty kontrolne rzadziej, szybciej trwa leczenie. ale on w najlepszym wypadku ma zamki pół na pół (metal i porcelana/kryształ), a ja chcę, żeby był jak najmniej widoczny.

edit:
tu na przykład jest o systemie Damon
Moona, tak to jest normalne, nie masz czym się martwić 🙂 To oczywiste, że jeśli ząbki się przemieszczają to są przez jakiś czas rozruszane.
Dzięki dobra kobieto, bo już się zaczynałam trząść o moją jedynkę  :kwiatek:
No i znowu nie mogę normalnie jeść, bo nie dość, że się rusza, to boli przy dotyku  🙁

Jak u Ciebie Ritka będzie wyglądała retencja?
Czytałam, że aparaty Damon mają to do siebie, że one nie poprawiają starego łuku zębowego, tylko tworzą nowy. I może się tak zdarzyć, że retencję trzeba będzie nosić do końca życia, choć mało który ortodonta o tym na wstępie informuje.
Moona, mówili że będę nosić przez jakiś czas, potem coraz krócej, aż w koncu wogóle zapomne ze nosiłam jakikolwiek aparat.

Diakonka, niestety zdjeć nie mam. Wada była dosyć trudna, bo miałam dużo stłoczeń i mocny przodozgryz. Mialam wyrwane wszystkie czwórki i trzeba było położyć górne ząbki, bo były za bardzo do przodu, do tego wysunac troche dolna szczeke i ciagla walka ze stłoczeniami, brakiem miejsca itp.. Po wyrwaniu z kolei nowe ustawienie zębów i zamykanie szpar.. Trochę to zajęła, za 2 tygodnie ide na decyzj odnośnie demontażu.
Mam zwykłe zamki, żadnych kosmetycznych. Ze mną jest tak, że żyję w ciągłym ruchu, wychodzę z domu o 7 rano, a wracam o 7 wieczorem, wiadomo, że w ciagu dnia muszę coś zjeść, piję dużo kawy, herbaty, a nie mam stałego dostępu do lazienki, żeby po każdym posiłku, czy po każdej kawie myć zęby, dlatego zdecydowałam się na stalowe zamki - są zawsze schludne. Przy moim trybie życia wszystkie  niewidoczne by żżółkły...
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
18 kwietnia 2009 17:00
Moona nie bój nic 😉
ja też tak miałam, zeschizowałam się strasznie, po czym usłyszałam od dentyski i ortodonty, że to normalne 😉 mnie też bolało, np. jak przygryzałam zęby górne o dolne, dlatego nie jadłam nic twardego przez parę dni. Ale później samo się unormowało 😉
hej 😀
moja kochana pani orto. ostatnio powiedziała, że na początku wakacji ma zamiar skończyć moje męczarnie z drutami 😀
już się doczekać nie mogę ale z drugiej strony troszkę mi szkoda bo już przywykłam 🙂



Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
21 kwietnia 2009 08:26
a ja wczoraj zadzwoniłam do jakiejś ortodontki co przyjmuje niedaleko mnie. co za wredna baba - nie chciała mi podać ceny poszczególnych aparatów, podała tylko, że od 1200 do 5000zł. powiedziała, że pierwszy raz spotkała się z tym, że pacjent ją nie pyta o leczenie lecz o cenę aparatu. a ja jej na to, ze dzwoniłam do kilkunastu ostatnio i pierwszy raz lekarz odmawia podania ceny. baba na to, że o cenie można się dowiedzieć na konsultacji po obejrzeniu zębów. a konsultacja kosztuje 🤣. byłam tym zbulwersowana. w końcu powiedziała, że dzwonię na jej prywatny numer (podany na wizytówce, którą dostałam w lecznicy :ke🙂 i że ona nie ma obowiązku podawać mi cen. co za babsztyl. jeśli ktoś chciałby w Warszawie na Bemowie się leczyć to piszcie na priv, podam miejsce, którego unikać.

rtk mi powiedziano, że z tych kosmetycznych kompozytowe i porcelanowe mogą się przebarwiać. a kryształy i szafiry nie.

ciekawe, czy na moje zęby Damon się nadaje, w sumie dużej wady nie mam...
w czwartek konsultacje 💃
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
28 kwietnia 2009 12:12
no i byłam - nie obędzie się bez wyrywania czwórek. zamierzam to jeszcze skonsultować, bo szkoda mi zdrowych zębów. ale założenie aparatu... odłożone na rok. z przyczyn osobistych😉
A mi się już prawie jedynki nie chwieją  😉
Już się trochę rozsunęły, wreszcie zaczynają wyglądać jak część łuku  😉
Tylko one były leczone kanałowo (niestety obie), a przez to, że były ściśnięte, to plomba nie była założona tak tip top na kształt wcześniejszych zębów.
A teraz jak się rozsunęły nieco (dalej się stykają, ba, dalej na siebie zachodzą) to na wysokości dziąsła zrobił się między nimi prześwit...  🙁
I ta druciana szczoteczka, tzw. "wyciorek" mi tamtędy przechodzi nawet.
Bu.
Jestem pod wrażeniem jak moim dzieciom bezpłatne! zakładane aparaciki rewelacyjnie "wyprowadziły" zęby!
Jednak chyba ten wiek 11-13 jest the best.
Gdybym pracowała na etacie - to z bezpłatną opieką byłoby kieeepsko  🙁 "Uporczywie dokuczliwe" to jest.
Ale rezultat  😅 - w ogóle się takich efektów nie spodziewałam!
Ja mam aparat porcelanowy od stycznia i już teraz widać OGROMNĄ poprawę.  😎 Miałam ogromne jedynki, krótkie dwójki i kły podsunięte bardzo wysoko do góry, teraz z lewej strony jest już niemalże idealny łuk, a z prawej jeszcze kieł się wyciąga. Bolało mnie po założeniu i po każdej wymianie drutu i gumek, ale pozatym jest super.
Wreszcie mogę się normalnie śmiać, bez zakrywania ust  👀
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 kwietnia 2009 19:02
Czeka mnie chirurgiczne usunięcie ósemek :/
Dentystka dzisiaj mi powiedziała, ze ona się leczenia nie podejmuje, bo trudno dostępne są. No i dodatkowo ósemki mogą być powodem mojego krzywego zgryzu (pchane do środka i w przód zęby są) i po usunięciu tych 4 zębisk może spowodować, ze reszta wróci na swoje miejsce...
halo, szczerze, to gdybym miała w wieku tych 11-13 lat świadomie decydować się na leczenie wyjmowanym aparatem ortodontycznym, to nie wiem, czy bym się zdecydowała.
Wizja wyrastających ósemek, które mogą cały zgryz przewrócić do góry nogami, nie wygląda zbyt zachęcająco. Ale z drugiej strony dla dziecka tym lepiej, im wcześniej zgryz i zęby się wyprostują, a w dzieciństwie proces ten trwa o wiele krócej.
Brałaś to w jakiś sposób pod uwagę decydując się na założenie dzieciom aparatu czy np. doszłaś do wniosku, że najwyżej potem ósemki pójdą do "kasacji"?
Czeka mnie chirurgiczne usunięcie ósemek ehh
mnie też, ale dopiero na zimę 😲 🙄

Ciaja, gratuluję!
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 kwietnia 2009 19:53
Ja muszę jak najszybciej, bo babka powiedziała, ze 3 z 4 są dziurawe, a jedna ma naprawdę potężną dziurę wyrytą przez próchnicę i odwlekanie tego usunięcia może doprowadzić do zapalenia jamy ustnej całej. A przyjemne to to nie jest.

Kłopot z tym, ze one nie są jeszcze wyrżnięte do końca i będzie niestety nacinane dziąsło... :?
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
29 kwietnia 2009 19:59
Notarialna łączę się z Tobą w bólu. Mnie za 2 tygodnie (juuuuuuż!! Jak to leci!! 😵 :zemdlal🙂 czeka wyrwanie dwóch ósemek, później kolejnych dwóch. Nie wyszły w ogóle, więc będzie trzeba nacinać dziąsło. Na samą myśl robi mi się słabo, zwłaszcza, że do głupiej plomby biorę znieczulenie 🤔wirek: Chyba tam zemdleję na tym fotelu 😵
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 kwietnia 2009 20:14
Strucelka, Ja mam tak słaby próg ból, że nawet do najmniejszej dziury biorę znieczulenie... Raz mi się ukruszył ząb, musiałam pójść do obcej, to ta nie zgodziła się na znieczulenie, bo nie wie czy na coś nie choruję itp.
Wyobraź sobie co się działo wewnątrz mnie... 😵

Ja u swojej leczę się od 6 roku życia i moje zęby zna na wylot 😁
Oj współczuję dziewczyny, ja zwykłe, krótkie wyrywanie piątek bardzo niemiło wspominam i zdecydowanie nie chciałabym już nigdy mieć zęba wyrywanego.
A jak sobie pomyślę, że ktoś miałby mi nie daj Boże nacinać dziąsło i dłutować ósemkę...  😵 (na szczęście mam wszystkie wyrośnięte, jedna tylko nie wylazła jeszcze do końca 😉 )
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
29 kwietnia 2009 20:19
Moona umiesz pocieszyć 😁
Notarialna a kiedy wyrywasz? Chciałabym, żeby ten dzień zniknął z kalendarza, środa 13 maja 😵
Ale nieee, wcale nie musi być źle, co więcej - wierzę, że będzie dobrze  😉
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 kwietnia 2009 20:25
Muszę jak najszybciej. Mama mi będzie załatwiać w WAMie najprawdopodobniej, bo mają tam 'szczękówkę'. No, a że mama pracowała kiedyś w pogotowiu to ją tam znają i szybciej się załatwi miejsce..
Marzy mi się pełna narkoza, w miejscowym zaczęłabym na pewnika siać panikę wokół...

Moona, Dzięki za pocieszenie 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się