żel, żele, podkładka, podkładki, futerko pod siodło

Gillian   four letter word
19 lipca 2018 21:37
Dobra, to inaczej. Muszę mieć podkładkę. Siodło dopasowane na styk, jest ciut za szerokie. W stój wygląda ok, jak usiądę grubą dupą to osiada, nie ma tragedii ale jest ciasnawo przy kłębie od góry. Mimo to koń pracuje w nim bardzo dobrze, nie pokazuje dyskomfortu. Założyłam futerko - odpada, usztywniał się, ja się czułam jak na lektyce. Mam gruby żel - jest w miarę ok ale trochę za grubo i tył siodła przestaje leżeć dobrze. Wszelkie cienkie żele nie sprawdzają się bo nadal jest ciasno przy kłębie. Koń ma kłąb wydatny i okrągły, braki w mięśniach za kłębem i dość szerokie plecy. Początkowo byłam nastawiona na piankę Torpola ale teraz to już nie wiem, wydaje mi się, że znowu będzie się za dużo działo pod siodłem :/ Winderen nieco poza zasięgiem finansowym na dzień dzisiejszy. Polećcie coś cienkiego ale amortyzującego, nie podnoszącego siodła ale odsuwającego je nieco od kłębu  😵
Sivrite, że też na to wcześniej nie wpadłam! Idę szukać konia szportowego!!! Żeby do podkładki pasował...
😂
Sivrite, że też na to wcześniej nie wpadłam! Idę szukać konia szportowego!!! Żeby do podkładki pasował...
😂


Poszukaj . Najlepiej Szetlanda  🤣
Poza tym jest to wątek o podkładkach a nie ich opakowaniach  😉 więc proponuję skoncentrować się na uwagach merytorycznych


No to poszalałaś... Uwagi merytoryczne od kogoś, kto konie ogląda i dzięki temu wie na ich temat wszystko. Już zostało ustalone, że on tę podkładkę testował na krześle przed komputerem, bo nawet najstarsi górale nie słyszeli, żeby na koniu siedział, więc oczekiwanie merytorycznych uwag to jak wiara w płaską ziemię. 😀 On wie, że te podkładki są kosmiczne i już. A z Ciebie dupa, a nie jeździec, skoro tego nie czujesz, on czuje specjalne połączenie ze swoim krzesłem przecież.
Sivrite w moim wieku określenie "dupa" podchodzi pod komplement  😂 😂 😂
I tak też to traktuję  🤣
Gillian, kup sobie piankę z Decathlonu 😀 Na mojego specjalnej troski konia to pierwsza podkładka, ze wszystkich które testowałam, która rozwiązuje problem (w testach był również winderen). Podkładka idealnie wypełnia dziury przy kłębie (braki umięśnienia), jest na kłębie całkowicie wycięta więc przy mocno wykłębionym koni jak znalazł. Nie jest gruba, ale też nie za cienka, moim zdaniem to idealny odpowiednik czegoś pomiędzy żelem, a solidną podkładką z futra czy memory. Byłam mocno sceptyczna do tej podkładki, bo wiadomo że nie jest to najwyższej jakości produkt, ot pianka, ale spełnia swoje zadanie. Koń mi pod nią chodzi super, mnie się dobrze siedzi, czegóż chcieć więcej, jeszcze za taką cenę 😉


Dziwi mnie trochę taka dyskusja na temat ceny podkładki z Winderena, gdzie raptem o 60zł (!) tańszy jest Torpol 🙄 A jest to najzwyklejsza pianka memory tyle tylko, że wzbogacona "magicznymi magnesami" no i super hiper pokrowcem. Ciekawe, że problemem jest pokrowiec Winderen i drewniane pudełko, ale jak Torpol obleka zwykłą piankę w antyroztoczowy Evolon to jest spoko. Ciekawe za co tutaj się płaci - za działająca podkładkę czy za pokrowiec wykończony podwójnymi eleganckimi sznurami. "wykończone turkusowymi i złotymi przeszyciami co je zdecydowanie wyróżnia na tle pozostałych kolekcji." - czyli priorytetem jest rewia mody. Albo taki Eskadron, o czym wspomniała już Qunata na swoim blogu, który potrafi sobie zażyczyć 300zł za czaprak.. Winderen przynajmniej szanuje klienta i ma do niego profesjonalne podejście, czego braki bym zarzuciła np. Torpolowi.
Jaki w ogóle ma sens dyskusja na temat ceny produktu. Cena jest jaka jest, producent ustala, a klient albo się zgadza i kupuje albo nie, ot filozofia.
Gllosia, różnica między Winderenem jest mała, ale jednak jest. Rozmawiamy o cenie opakowania, w którym podkładka spędzi 2 dni, jadąc do nas. To, w co jest zapakowana sama podkładka też jest ważne - Winderen dostaje dużo komplementów odnośnie wyglądu swoim podkładek. Zapakowanie w evolon i kolorowe przeszycia też mogą robić swoją robotę. Ale pudełko? Mam je sobie postawić w pokoju, żeby je pooglądać, jakie ładne?
Przytaczasz Eskadrona, o którym wspomniała Quanta. Tyle, że mimo tego zdania o cenie czapraków Eskadrona nadal zakwalifikowała cenę Winderena jako minus, ze szczególnym uwzględnieniem właśnie tego pudełka, o którym wprost napisała, że wolałaby zapłacić stówę mniej i dostać podkładkę w kartonie. Od tego zaczął się w ogóle znowu ten temat. Po prostu jest różnica w tym, czy wydajesz kasę na coś, z czego możesz korzystać i cieszyć oko, nawet jeśli jest Ci niepotrzebne, a czy płacisz za coś, co zaraz wyrzucisz, nie sądzisz?
Tak, kto będzie chciał, to kupi, a kto nie - nie kupi. Ale w ten sposób to możemy o niczym na tym forum nie rozmawiać, nie? 🙂 Kto będzie się chciał nauczyć jeździć - znajdzie trenera, kto będzie chciał konia wyleczyć - zadzwoni do weta, kto będzie chciał siodło kupić - kupi.
A może jest wyrazem szacunku dla klienta i dbałością o wizerunek produktu ? Czy uważasz że produkt rej klasy i w tej cenie powinien być zapakowany w papier śniadaniowy ?  🤣

Drewniane pudełko wyrazem szacunku dla klienta?  Umiaru nie masz w myślaniu sposobów reklamowania tej podkładki, a swoją nachalnością robisz niedźwiedzią przysługę temu produktowi.

Wyrazem szacunku dla klienta byłby wybór: z pudelkiem albo bez.
Bo:
- klient może mieć wlasne plany co do wydania pieniędzy, które jest zmuszony zainwestować w jakieś bezsensowne pudelko. Chce kupić podkladkę, a ktoś mu wciska pudełko do kompletu, którego nie potrzebuje. Narzucanie na co klient ma wydać swoje pieniądze jest wyrazem szacunku? 
- klient może nie chcieć pudełka, bo jest świadomy wpływu wyprodukowania takich pudelek na środowisko. Zmuszanie klienta do zachowań wbrew własnym przekonaniom jest wyrazem szacunku?

Jeden lubi bratki drugi córkę sąsiadki. 🤣 Jeden chce siedzieć na stercie futer a drugi w jak najbliższym kontakcie z koniem.  😉

Chyba z krzeslem, bo tylko o takim kontakcie możesz coś wiedzieć. 



Jestem ciekawa, co się dzieje z podkladami zwróconymi po testach? Nowy pokrowiec i idą do kolejnego klienta? I finalnie ktoś może kupić za 1000 zł podkładkę używaną? 
Gillian, zależy jak bardzo chcesz odsunąć siodło od kłębu
Jak masz "dziury przy kłębie" (wgłębienia) to acavallo z korektą przodu super zadziała
Jeśli to kwestia 1 cm , to np podkładka Wintec się sprawdzi, lub zwykły żel w stylu starych Veredusów (mam i kocham wielką miłością), ew żel Kieffer. Ten typ żeli (Veredus czy Kieffer) nie zaburza mocno działania cloce contact jak nowsze  żele, czy grube podkładki
Tak, czy siak - nie kupuj póki nie sprawdzisz, bo zostaniesz jak ja - z paką pełną żeli i podkładek. Ps Acavallo z korektą przodu mam nowy - jakby co 😉 i nie potrzebuję 🤔wirek:

Ja nadal szukam ideału. Wintec jest mu mega bliski, ale to jeszcze nie to :/
Winderena pewnie bym kupiła - zwłaszcza, że można dopasować tę podkładkę pod komkretne potrzeby... Jednak agresywny marketing mega mnie doń zniechęca 🙁
Gillian   four letter word
20 lipca 2018 09:00
Problem w tym, że nie umiem ocenić czy potrzebuję korekty z przodu 🙂 kusi mnie ten Winderen... Piszę list do Mikołaja 🙂
A propos pudełka. Czy Wy aby nie przesadzacie? Jakiekolwiek pudełko na wino bez graweru i wodotrysków w cenie detalicznej kosztuje 20 zł...
Pudełka Winderena nie miałam w ręku, domyślam się, że jest większe i ładnie wykończone. To i tak koszt góra 50 zł. Robi to komu różnicę przy produkcie za taką kasę, serio?
Jak kogoś tak razi to 50 zł, niech kupi używaną za 700 zł, bez pudełka 😤 albo i z, jeśli osoba sprzedająca nie czuje doń sentymentu żadnego i nie chce zostawić sobie na pamiątkę 😁
BTW ja takich pudełek nigdy nie wyrzucam, zawsze mają u mnie drugie życie.

Jestem ciekawa, co się dzieje z podkladami zwróconymi po testach? Nowy pokrowiec i idą do kolejnego klienta? I finalnie ktoś może kupić za 1000 zł podkładkę używaną?
trusia dokładnie tak, nawet przyznają się do tego na stronie, że podkładka po testach jest produktem pełnowartościowym i wysyłają je na kolejne testy. Choć łatwo się przed tym uchronić zwracają podkładkę z testów i zamawiając jakiś specjalny wariant wymiarowy.
lillid, dokładnie. Wielki chaos o jakieś drewniane pudełko, wam się chyba nudzi, że nie macie większych problemów jak pudełko.


Przytaczasz Eskadrona, o którym wspomniała Quanta. Tyle, że mimo tego zdania o cenie czapraków Eskadrona nadal zakwalifikowała cenę Winderena jako minus, ze szczególnym uwzględnieniem właśnie tego pudełka, o którym wprost napisała, że wolałaby zapłacić stówę mniej i dostać podkładkę w kartonie.


Ale ja nie jestem Quanta 😉 Więc mogę napisać coś innego, nie sądzisz?
lillid, nie wiem czemu mi odpowiadasz cytując wypowiedź trusi, (?)
Jak ja brałam na testy to przysłali mi nówkę sztukę i jeszcze zadzwonili jaki kolor chce jakbym chciała sobie zostawić żebym nie musiała odsyłać i płacić za kolejna przesyłkę :p
Ze mną było tak samo, mogłam od razu sobie wybrać kolor jaki bym chciała mieć, gdybym podkładkę sobie zostawiła.
_Gaga przepraszam, pisząc komentarz spojrzałam na listę komentarzy poniżej i tam nie wiedzieć czemu do posta byłaś przypisana Ty  🤔 albo źle widziałam. Sorki.
Gaga - Jeżeli to jest jedyny problem to sama zachęcasz do kupna ,bo zainteresowani mają gdzieś twoje odczucia względem marketingu a dla większości liczy się produkt. Takie są.moje odczucia. .  😎 Swoją niechęcią do mnie i frustracją co do ceny  nikogo nie zniechęcisz a tym bardziej tych którzy są  naprawdę zainteresowani. 😀

Jeżeli przy tym produkcie jedynym problemem jest zbyt ładne ( snobistyczne )  pudełko , to nie mam więcej  pytań. 😁
ja się zdecydowałam na acavallo memory foam, na codzień jeżdżę w mattesie a chciałam coś z pianką pamięci, Winderena odrzuciłam, chciałam Ogilvy ale bez przetestowania nie wydam 1000 zł, a niestety w PL nie ma takiej możliwości(jedyny dystrybutor w PL to sklep arpav, ale po rozmowie z bardzo miłą Panią dowiedziałam się, że te co zamówili rozeszły się jak ciepłe bułeczki 🙂. Ciekawa jestem tej podkładki, zwłaszcza że wygląda jak kopia Ogilvy... Ciekawe w jakim opakowaniu ją przyślą...  🤔 🤔 😉 😉 😉 może nie w torbie z biedronki albo w mini drewnianej trumience a la Winderen 😵 😀
Gaga (...)Swoją niechęcią do mnie i frustracją co do ceny  nikogo nie zniechęcisz a tym bardziej tych którzy są  naprawdę zainteresowani.

Słowa NIGDZIE nie napisałam o cenie podkładki bo nie mam problemu z płaceniem za jakość. Nie pisałam też słowa o opakowaniu. To, że jak zwykle dorabiasz swoją filozofię to już Twój problem. Nokogo nie zniechęcam do produktu, ba nie próbuję. Za to Ty MNIE mega skutecznie zniechęcasz nawet to próby kontaku z producentem co jest o tyle słabe, że w lokalnej społeczności jestem osobą w wielu kwestiach opiniotwórczą...
ushia   It's a kind o'magic
20 lipca 2018 17:08
Gillian, sprawdz czy siodlo cale "siada", czy jest za malo podparte z przodu?
jak pojezdzisz to nie zaczyna odstawac tylem? albo futelko pod tylem paneli nie jest pomierzwione albo suche przy spoconej reszcie?
jak ta druga opcja to acavallo z korekta przodu albo wintec z korekta przodu
ja bym brala winteca bo to pianka i jak masz tylko minimalne braki w trapezowym to mozna ja sciac zeby bylo nizej

jak calosc rowno chcesz podnosic to tak naprawde cokolwiek rownego wsadzisz to podniesie, moze z wyjatkiem memory bo ona z zalozenia sieodksztalca 😉
jeszcze mozesz sprobowac malo ekskluzywny sposob, za to dostepny od reki i tani - miedzy siedzisko a panele siodla wkladasz warstwe odsuwajaca nieco panele w dol
moze byc filc, moze byc karimata (trzeba co jakis czas sprawdzac czy sie nie ugniotla), moze byc zgola recznik przyciety w pasy (Klimscha tak robi)

plus taki ze nie masz dodatkowej skladowej do siodlania, minus moze byc trudno z samym przodem, zalezy jaka konstrukcja paneli
no i nie masz kolorowego pokrowca, ale mozesz sobie zbierac na winderena 😉
Gillian   four letter word
21 lipca 2018 08:48
ushia, sprawdziłabym ale nie wiem za bardzo jak. Na pewno jest tak, że jak usiądę w siodło to przedni łęk jest o palec-dwa za blisko kłębu a z podkładką w skoku podnosi mi się tył, ogólnie mam wrażenie, że tył słabo przylega.
Gillian, ponieważ mam jednego takiego przypadka to ci powiem, że musisz mieć albo dopchane siodło tak, żeby w tym miejscu gdzie masz dziury za kłębem wchodziły wsporniki albo tak skonstruować podkładkę. Podejrzewam, że nie masz za szerokiego łęku, tylko po prostu podczas jazdy siodło ci się wbija w te dziury - i płaska podkładka niewiele pomoże, ponieważ ona równo podniesie siodło w górę a dziury dalej będą. Co więcej, właśnie wtedy siodła lubią lewitować tyłem. Ja ratowałam się mattesem correction i wkładkami z przodu przyciętymi tak, żeby wchodziły dokładnie w te dziury (i nigdzie indziej).  Jak nie miałam mattesa correction ratowałam się małym ręczniczkiem złożonym tak na 15 cm i też położonym w miejscu tych dziur, ale to uprzedzam jest na parę dni i mało kiedy da się ułożyć stabilnie. Generalnie musisz wg  mnie skupić się na wypełnieniu tych dziur a nie podnoszeniu siodła. Powinno pomóc.
Gillian   four letter word
21 lipca 2018 09:39
zobacz czy o tym mówimy. Przepraszam za brudnego konia, fotki zrobiłam dla siebie bez planów wstawiania ich gdziekolwiek.






Gillian, a masz fotkę bez siodła? Bo na tej fotce z boku to ten przedni łęk jest wysoko. A nie jest tak, że siodło ci dotyka tylko środkiem i gibie się po prostu wpadając w dziury (jak dociążysz przód) i wtedy odskakując tyłem? U mnie też tak było - na sucho wszystko ok, a po 20 min jazdy słabo. Kurcze, ja Ci powiem, że mi jedna osoba dobrze spasowała siodło do konia z takim problemem. Wszystkie siodła zawsze lewitowały tyłem i siadały mocno na przód mimo, że łęk był dobry. Przy czym po tym "nowym" spasowaniu koń chodził jak paralityk przez 2 tygodnie bo coś dotykało go w miejsce, w którym nigdy nic nie było. A potem z dnia na dzień zaczął chodzić dobrze i tak już zostało 😉. Ja bym to chyba komuś mądremu pokazała - a sama możesz spróbować tak jak ci napisałam pojeździć trochę i zobaczyć czy to to. Bez kupowania podkładki tylko właśnie nie wiem, z gąbki wyciąć i podłożyć na czas jazdy takie wypełnienia. Ciężko przez neta tak doradzać - ja to nie mam ani takiej wiedzy ani praktyki - na żywo łatwiej mi coś ocenić.
A w ogóle te dziury za kłębem to częste są u koni wrzodowych 🙁. I to się u mojego zgadzało - jak był okres pogorszenia to zaraz tam leciał najszybciej. Jak było dobrze to się wypełniał. A wszystko inne się nie zmieniało - tylko np. okres pogorszenia jesienny i kuracja omeprazolem.
Gillian   four letter word
21 lipca 2018 10:08
Te dziury są beznadziejne ale wydaje mi się, że wynikają z całości budowy umięśnienia konia - uraz potylicy wyklucza pracę w ustawieniu, koń ma prikaz jazdy jak Bóg chciał, stąd kiepskie wypełnienie górnej linii szyi. Po mojemu przynajmniej. Te dziury są tam na stałe, że tak powiem.
Będę jutro w stajni, zrobię aktualne zdjęcie pleców bo nic nie mam na telefonie. Tylko takie o
Gillian, no spoko, z jakiegokolwiek powodu by nie były to i tak powodują, że siodło ma miejsce, żeby tam wpaść. Przynajmniej z mojego doświadczenia - może ktoś ma inne.
Gillian, zawsze od biedy możesz zlecić krawcowej albo uszyć sama podkładkę a'la corection system (do uszycia bardzo proste). Ja taką zrobiłam na wzór mattesa tylko wstawiłam dużo szerszy kanał na kręgosłup i sam pokrowiec jest z cienkiego materiału więc pusta podkładka jest jakby jej nie było i można szaleć z wypełnieniem. Filc na wkłady tani jak barszcz, a zszywając cienkie warstwy można uzyskać dowolny kształt. Pisze o tym dlatego, że właśnie wczoraj robiłam wkład na podobny problem jak Twój: przy samym kłębie cieniutko, za łopatkami bulwa w miejsce dziur a potem znowu cieniej, ale tyle samo co w wypełnieniu tyłu (moja jest aktualnie podnosząca tył). Wkład robiłam mierząc do pleców i do rozkładu suchych plam na czapraku.
a tak swoją szosą, jest przecież od groma koni mających te dziury przy kłębie (z różnych przyczyn, przejściowo czy na stałe), a podkładki na taki problem nigdy nie widziałam.

a tak swoją szosą, jest przecież od groma koni mających te dziury przy kłębie (z różnych przyczyn, przejściowo czy na stałe), a podkładki na taki problem nigdy nie widziałam.


No właśnie..
Gillian   four letter word
21 lipca 2018 12:33
A może taki pół-glut da radę? Kiepska jestem w szyciu, ogólnie dwie lewe ręce 😀
Gillian, od biedy - ale to nei będzie to. Pół glut albo ci podniesie siodło także z przodu przy łopatkach - a tego nie potrzebujesz albo z kolei wiedzie ci za bardzo do tyłu. Serio weź kawałek ręcznika i spróbuj złożyć tak zmyślnie, żeby dziury wypełnił a potem stopniowo się ścieniał. Albo weź nie wiem, kawałek gąbki ze starego grubego czapraka i dotnij. To nie jest wielka filozofia. Rozejrzyj się co masz w domu 😉.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się