KARUZELA - ZA i PRZECIW

Piasek na nieutwardzone wcześniej podłoże, czyli wysypali piasek taki żółtoczerwony pylący na to co było i jest fatalnie. Konie chodzą w rowie poniżej poziomu gruntu, rów robi się momentalnie po wyrównania, jak podsypie się piasku to znowu grząsko błędne koło. Polecam zrobić podłoże jak pod normalny plac do jazdy, czyli tłuczeń/żwir koniecznie dobrze ubity geowłóknina i dobry piach.
Odkopuję temat. Jak z perspektywy czasu sprawdza się kostka gumowa na karuzeli? Modne to teraz ale jak z trwałością, łatwością w utrzymaniu czystości, elastycznością?
Z góry dziękuję za odpowiedź M.
Kostka gumowa się świetnie sprawdza, ale nie goła. Najlepiej, jak jest przysypana cienką warstwą piachu. Po pierwsze łatwiej się sprząta (kostkę trzeba często, bo brudna robi się po prostu śliska, zwłaszcza zimą...), po drugie nie "łapie" za kopyta i te mogą się swobodnie wykręcać na łukach. To istotne zwłaszcza przy karuzelach o małej średnicy.
Byczek, - u mnie na stajni jest kilkuletnia, no i cóż, część osób z jej powodu już nie korzysta z karuzeli. Kilka koni zdążyło wywinąć na tym orła, ślizgają się, nawet mój osobisty i niewzruszony zwierz miał w zeszłym roku mały wypadek, skończył pozdzierany i bez połowy ogona, koń znajomej się solidnie potłukł.
Nie wiem czy to wina jakości tej konkretnej kostki, ale na pewno nie jest to rozwiązanie na lata intensywnego użytku, ta jest imo do wymiany i średnio bezpieczna już. Nawet po posypaniu piachem.
Sprząta się dość fajnie, nawet miałam przyjemność kilka razy 😉 Szeroka zmiotka, na szufle i do wiadra, mocno zabałaganioną robiłam jakieś 15 minut, tu duży plus.
Minus jest taki, że u nas przez kostkę nie działa pastuch w karuzeli, więc wcześniej rozrywkowe lub leniwe osobniki dostawały pstryczka w tyłek, a teraz pastuch działa tylko na Pana Elektryka. Znowu nie wiem czy kwestia konceptu w ogóle, czy tej konkretnej kostki.
Dodam, że ośrodek duży i w karuzeli przez jakiś czas chodziło momentami codziennie około 30-40 koni.
Żadna opcja nie jest idealna. A jaka opcja sprawdza się u Was. Dodam że mam podbudowe z tlucznia i piachu zageszczonego. Także zwykly piach/zuemia rodzima absolutnie odpada.
Byczek zatem zostaje kostka gumowa albo beton. Beton nie jest na pewno korzystny dla stawów.
U nas jest kostka gumowa z piachem (piach od nowości), owszem użytkowana krótko i niezbyt intensywnie, bo od niespełna roku przez max 20 koni. Podłoże jest super, wypadków zero, sprząta się bardzo łatwo.
Na pewno jest to element eksploatacyjny, który trzeba wymieniać co kilka lat (zależnie od tego, jak się dbało), ale z punktu widzenia zdrowia aparatu ruchu chyba nie ma lepszego podłoża do karuzeli.
Przy czym bez tej wierzchniej warstwy piachu i codziennego sprzątania ani rusz.
Byczek, - jak dla mnie kostka jest ok, tylko trzeba mieć w głowie wymianę za kilka lat -  to jak szybko zależy od  intensywności użytku. Na pewno sprzątanie na duży plus.

U nas jest kostka jakoś 4-5 letnia i bardzo dużo koni. Nie wiem też czy nie była kładziona w opcji "byle najtaniej", może są jakieś różnice w jakości różnych kostek.
Lillid pisze pw
Żadna opcja nie jest idealna. A jaka opcja sprawdza się u Was. Dodam że mam podbudowe z tlucznia i piachu zageszczonego. Także zwykly piach/zuemia rodzima absolutnie odpada.


Nie zgodzę się. Mamy utwardzone podłoże a na to rodzimy piasek z domieszką gliny. Jak jest sucho to trzeba zwilżyć żeby się nie kurzyło i tyle codziennej obsługi.
Raz do roku wyrzuca się piach z kupami i wsypuje nowy.
Karuzela zadaszona o średnicy 20m (na 8 koni). Karuzela pracuje codziennie po około 8 godzin (jak jest brzydka pogoda to dłużej)
Co myślicie o takiej owalne karuzeli z wędek?
Mi się podoba :-)
Czekam na cenę ale spodziewam się kilku tys EUR.
Vynth, haha na niektóre konie to i na jazdę by się coś takiego przydało 😉 Ciekawy patent i na pewno dla zmyślnego dość prosty do zrobienia DIY. Tylko trzeba mieć tor... Hmm ja mam  😁
Mam plan takie coś zbudować :-)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się