Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Scottie   Cicha obserwatorka
19 lutego 2019 18:16
Test Pappa nie zawsze zwiększa ryzyko. I nie zmusza do kolejnego badania, bo to wola przyszłego rodzica czy je zrobi czy nie- o ile będzie taka potrzeba.
Ja wiem, ze nie dałabym rady wychować chorego dziecka, dlatego robiłam wszystkie możliwe badania, dla mnie to była oczywista oczywistość i nie oszczędzałam na tym.
Kaarina, również gratuluję 💃

Wg mnie dużo zależy od Twoich przekonań i tego jaki "ciężar" będziesz w stanie udźwignąć. Wiadomo, że nie wszystko da się przewidzieć, ale pewnym kwestiom możemy zapobiegać dlatego ja robiłam test pappa. W grupie ryzyka nie bylam. Muszę powiedzieć, że w kolejnej ciąży nie zdecydowalabym się na test pappa tylko coś typu nifty, bo tak jak pisała ash pappa to statystyka.

Mi pappa wyszło 1:81. Po takim wyniku poszłam na usg do jednego z lepszych lekarzy w Polsce, jeżeli chodzi o diagnostykę wad płodu. Powiedział, że on na usg widzi zdrowe dziecko, ale wiadomo- gwarancji nie da. Robilam amniopunkcję, która dopiero mnie uspokoiła. Cała rodzina miała przez to stres przez kilka tygodni. Oczekiwanie na wynik to było piekło. Mój przypadek jest jednym z wielu, kiedy pappa wprowadził niepotrzebny stres, dlatego ja wydalabym więcej, ale zrobila nifty.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
19 lutego 2019 20:30
Przyszła i pora na mnie żeby się ujawnić. Witam wszystkich w tym wątku 🙂 Do tej pory bardzo często zaglądałam i czytałam, ale nie było co pisać za bardzo.
Obecnie 12tc + 6. Dzisiaj miałam USG "genetyczne" ale bez testu Pappa. I tu moje pytanie, czy warto robić?
Nie jestem w grupie ryzyka, lekarka powiedziała, że ryzyko wyszło minimalne i wszystkie parametry idealnie w normie, więc w tym wypadku ona nie widzi wskazań, ale jeśli chce to mogę wykonać, jednak muszę liczyć się z 5% marginesem błędu. Dodam że USG wykonywałam u lekarza z certyfikatem FMF. Naczytałam się w internetach, że każda kobieta powinna zrobić ten test i jestem nieco skołowana.


Ja usłyszałam na ostatniej wizycie gin., że mnie amniopunkcja, papa itp. nie ominie z racji pierwszego poronienia.
Przeżywam jak jasna cholera, bo pierwsze badanie prenatalne mam 07.03. i z tego jak ocenił mnie mój ginekolog- robimy cały zestaw badań bez dyskusji. 😕
Jestem ogromnym wrażliwcem, mam mega niski próg bólowy... i milion myśli w tym temacie.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
19 lutego 2019 20:40
Kaarina, gratulacje!

zabeczka17, przepraszam, że pytam, ale w którym tygodniu poroniłaś i czy ktoś stwierdził wiążąco wady genetyczne? Bo jak dla mnie amniopunkcja "z urzędu" to jakieś dziwne podejście  🙄
ash   Sukces jest koloru blond....
19 lutego 2019 20:46
zabeczka17, ja pierwsza ciąże straciłam w 11 tygodniu i absolutnie w drugiej ciąży nie musiałam robić żadnych dodatkowych badań. Mój lekarz robił usg na każdej wizycie a dodatkowo na usg genetyczne i połówkowe wysyłał mnie do specow od wad płodów. Nigdy nie słyszałam żeby po jednym poronieniu były jakieś zalecenia dodatkowe, a już na pewno nie związane z amniopunkcja która nie jest badaniem do końca bezpiecznym.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
19 lutego 2019 20:49
Kaarina, gratulacje!

zabeczka17, przepraszam, że pytam, ale w którym tygodniu poroniłaś i czy ktoś stwierdził wiążąco wady genetyczne? Bo jak dla mnie amniopunkcja "z urzędu" to jakieś dziwne podejście  🙄


Nie chciałam o tym pisać, ale tak mam badanie genetyczne pierwszej ciąży i jest wręcz wymagane wg dwóch ginekologów zrobienie ,,z urzędu" takich badań.
Mam je za darmo.
Tyle w temacie. Proszę nie ciągnijcie mnie za język bo łzy mi lecą na samą myśl.🙁 😕

ash
no widzisz a jednak są i ja się w nie niestety łapię.  🙁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
19 lutego 2019 20:53
Przepraszam.
Będziemy trzymać revoltowe kciuki!
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
19 lutego 2019 20:55
Nie przepraszaj, skąd mogłaś wiedzieć :kwiatek:. To bardzo osobista i trudna sprawa dla mnie  i wiele lat minie zanim zacznę pisać, mówić o tym ze spokojem.
Dlatego teraz bardzo przeżywam swoją ciąże, staram się nie użalać , myśleć pozytywnie , ale ataki paniki i łez podczas durnych wizyt niestety dalej są.
ash   Sukces jest koloru blond....
19 lutego 2019 21:35
zabeczka17, wybacz.
Twój pierwszy post zwyczajnie zabrzmiał, ze to norma w przypadku poronienia.
Wiadomo jak są wskazania to nie ma się co zastanawiać.
Włącz pozytywne myślenie, podobno bardzo pomaga. Kciuki za zdrową i spokojna ciąże
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
19 lutego 2019 21:43
Myśleć pozytywnie to mój obecny cel.
Dzięki za wsparcie  :kwiatek:
Dziękuję dziewczyny🙂 Niestety test Nifty poraża mnie kosztami na obecną chwilę. Decydując się na bejbika sytuacja była nieco inna, a chwilę po dowiedzeniu się że jestem w ciąży dopadła mnie i partnera złośliwość rzeczy martwych, jak to się mówi :/ Dopiero teraz wychodzimy na prostą.. Muszę się jeszcze nad tym zastanowić.
dea   primum non nocere
20 lutego 2019 05:39
Co do Pappa, to według mojej gin oraz tego co wyczytałam, ma sens tylko jeśli robi się prawie naraz z USG genetycznym. Jeśli więc USG już miałaś i minął ponad tydzień, to jest to bez sensu, bo się nie "sparują" dane. Moja prowadzącą wysłała mnie na Pappa na kilka dni przed USG, przyszłam do niej już z wynikiem świeżym.
Ja też na usg szłam z wynikami z krwi.
zabeczka17, nie stresuj się Kochana na zapas. Jakaś taka moja wewnętrzna kobieca intuicja mówi, że wszystko wszystko będzie dobrze! :kwiatek: :kwiatek: Znam osoby z najbliższego otoczenia, które miały amniopunkcję i absolutnie nic się złego podczas/ po badaniu nie wydarzyło. A tej pewności jaką miały po badaniu, że urodzą zdrowe dziecko zazdrościłam im niesamowicie. 🙂

Kaarina, gratuluję! Ja w obu ciążach miałam usg genetyczne i test Pappa. Wydaje mi się, że to jednak dużo zależy od Twojego charakteru. Ja z natury jestem histeryczką i drama queen i najchętniej robiłabym wszystkie badania w ciąży. Mimo, że tak jak dziewczyny piszą- test Pappa to statystyka to mi dobrze zrobił na głowę. 😉
Też mam tendencję do histeryzowania niestety. Dlatego zrobiłam ten test i czekam na wynik. dea USG miałam wczoraj popołudniu, nie tydzień temu 🙂
Sam fakt wykonania tego juz mnie nieco uspokoił.
Kolejna wizyta za 2,5 tygodnia więc pokaże mojej lekarce komplet.
Częściej bywam teraz u ginekologa niż w sklepie....ale też dlatego że nie ominęły mnie różne przeboje na początku. Mam nadzieję że wraz z II trymestrem wszystko się poprawi.
Znam osoby z najbliższego otoczenia, które miały amniopunkcję i absolutnie nic się złego podczas/ po badaniu nie wydarzyło. A tej pewności jaką miały po badaniu, że urodzą zdrowe dziecko zazdrościłam im niesamowicie. 🙂

Amnio nie daje pewności urodzenia zdrowego dziecka bo robi się to badanie "w kierunku" tzn. mając jakieś podejrzenia na konkretne choroby. W ogóle nie ma takich badań, które dają pewność bo chorób genetycznych są tysiące a wszystkie nifty pappa itp bada max 10?. Pisze to bo potem rodzi się chore dziecko i są pytania "a czy oni się nie badali", czy może nawet krzywe spojrzenia, co spotyka takie osoby np przy prośbach o 1%.
efeemeryda   no fate but what we make.
20 lutego 2019 11:55
bobek
no ale chyba lepiej wykluczyć najczęstrze niż nie zrobić nic ?
Jeszcze w ciąży nie jestem, może to mi zabiera prawo głosu, ale na tę chwile jestem pewna, że będę robić badania, w tym punkcje, chce być bliżej pewności.
efeemeryda, może napisałam niejasno więc tu masz artykuł z bloga mamy dziecka chorego kochamy Laurę
Część artykułu po gwiazdkach.
bobek, to fakt. Nie wyklucza wszystkich wad i nie daje gwarancji urodzenia zdrowego dziecka, ale jednak już można być dużo spokojniejszym.

Tak swoją drogą- Kalinka ma już 1,5 miesiąca 😲 jak sobie radzisz?
efeemeryda   no fate but what we make.
20 lutego 2019 12:47
bobek
jasne rozumiem, dziękuje za link  :kwiatek:
zdaje sobie sprawę, że nie wszystko można wykryć, jednak wydaje mi się, że amniopunkcja jest tutaj nadmiernie demonizowana, ryzyko poronienia wynosi 0,5-1%.. większe ryzyko jest, że będziemy miały wypadek samochodowy będąc w ciąży, a jakoś żadna z nas nie decyduje się na rezygnacje z jazdy autem.
D+A, dzieki że pytasz. Nie radzę sobie!! Dom wygląda jak pobojowisko, starsze nie chcodzą do p-kola ale i tak jest fajnie. Kalinke kochamy strasznie, dziewczynki się nią cieszą i prawie nie ma przejawów zazdrości 🙂

efeemeryda, no nie wiem.. 1 na 100 kobiet ma wypadek samochodowy w ciąży i traci ją z tego powodu? Ale tak mówią, że ryzyko jest mniejsze niż wychodzi ze statystyki, dlatego że część z tych ciaż i tak by się zakończyła z powodu wad genetycznych dziecka i te poronienia nie są bezpośrednio związane z badaniem.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
20 lutego 2019 12:53
zabeczka17, nie stresuj się Kochana na zapas. Jakaś taka moja wewnętrzna kobieca intuicja mówi, że wszystko wszystko będzie dobrze! :kwiatek: :kwiatek: Znam osoby z najbliższego otoczenia, które miały amniopunkcję i absolutnie nic się złego podczas/ po badaniu nie wydarzyło. A tej pewności jaką miały po badaniu, że urodzą zdrowe dziecko zazdrościłam im niesamowicie. 🙂


Dziękuję za wsparcie,  :kwiatek:

D+A
też mi się tak wydaje, biorąc pod uwagę że te badania to nie tylko wynik na schorzenia genetyczne ale i wady rozwojowe, na które można czasami odpowiednio wcześnie zareagować  (np. farmakologią itp).
W ogóle przepraszam kobitki w ciąży za wywołanie nieprzyjemnego tematu  :kwiatek:
dea   primum non nocere
20 lutego 2019 13:01
efeemeryda Pappa i USG ma dużo sensu, ale już amniopunkcja bez wskazań może być niekoniecznie dobrym pomysłem. To nie jest takie totalnie bez ryzyka badanie. Słabo zrobić bez wskazań, a potem dowiedzieć się, że wszystko (z zastrzeżeniem powyżej) gra...ło, bo mamy powikłania z potencjalnie nieciekawym zakończeniem.
efeemeryda   no fate but what we make.
20 lutego 2019 13:03
dea ale to jest 0,5-1% to naprawdę nie jest dużo, robimy na co dzień mase innych rzeczy z potencjalnie większym ryzykiem, jak choćby wspomniana jazda autem...
maleństwo   I'll love you till the end of time...
20 lutego 2019 13:21
bobek, no właśnie, nic nie piszesz, jak u Was, zdjęcie jakieś miało być... 😉 Nie no, domyślam się, że przy takiej gromadce jest hardkor. U mnie przy jednym trolku jest ostro, ale ona robi za pięć. Mój mąż ciężko znosi, że dziecko robi bałagan i hałas, co by powiedział przy trzech takich...
Dziewczyny bez złośliwości ,ale co gdyby w tym badaniu wam wyszła bądź wyjdzie przyszłym mamom wada, której nie da się leczyć? usunęłybyście ciąze?
dea   primum non nocere
20 lutego 2019 13:32
Efeemeryda dla mnie to trochę takie ospa party, niepotrzebne narażenie na ryzyko 😉 każdy gdzie indziej stawia granicę. Tym bardziej, że nie daje to badanie stu procent pewności. Ja w ciąży (i przed) bardzo uważałam na to, co potencjalnie szkodzi, a można tego uniknąć. Może przez to, że właśnie dziecko z chorobą genetyczną niewykrywalną tymi testami miałam bardzo blisko.

Powiem za siebie, ja lubię wiedzieć. Choć byłoby mi uberciężko (od początku i z definicji jestem z dzieckiem sama), to prawdopodobnie bym nie usunęła. Na pewno jednak byłby czas przyzwyczaić się do myśli, jakoś sobie to nowe życie oswoić. Nie mam pewności, czy bym nie stchórzyła 🙁 Ulga, że nie musiałam takich decyzji podejmować.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
20 lutego 2019 13:57
bobek, haha, przebij pionę! Ja już się nauczyłam, że z bałaganem da się żyć (choć mnie nieziemsko irytuje), a Hanka zupełnie nie zwraca uwagi na to, że chodzi w niewyprasowanych ciuchach  🤣
Dziś mi dziecko spało 2x30 minut, poza tym głównie na rękach, więc nawet sobie nie podnoszę ciśnienia założeniem, że cokolwiek zrobię.
bobek, również czekam na foty🙂

Dziewczyny, ale chyba nikt nie robi amniopunkcji profilaktycznie, bez wskazań? Czy jednak robi? Ja robiłam, bo u mnie wskazaniem był wynik testu Pappa. Na pocieszenie mogę podać, że nie jest to bolesna sprawa, chociaż brzmi niezbyt przyjemnie. Amniopunkcja należy jednak do badań inwazyjnych i po to ktoś wymyślił np. nifty, żeby jej nie robić bez wyraźnego wskazania.

Donia Aleksadra, poruszyłaś bardzo kontrowersyjny temat i nie wiem, czy jest sens go tu rozwijać. To już sprawa sumienia i przekonań. Część z nas by usunęła ciążę, część mogłaby się przygotować psychicznie na narodzenie chorego dziecka, a są osoby, które wolą nie wiedzieć. Mam znajomą, która nie robiłam badań, bo uznała, że jest gotowa na wszystko...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się