Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Hahahah sie uśmiałam  😂 widzę taką Dzionke 'ty mały takisiakiiowaki, jak ci zaraz sypne to stad wylecisz z płaczem' 🤣
Wczoraj byłam na placu zabaw z 2 latka, ale taka rozgarnięta, nie potrzebująca chodzenia za nią i asekurowania. Siedziałam grzecznie obserwując dzieci i nawet nie wiecie jaka guła mi rosła jak patrzyłam na na oko 6-cio łatkę, ważąca pewnie tyle co ja, która taranowala wszystko jak leci. Obiecywałam sobie ze jak przetaranuje koło mnie, podstawie jej nogę 😡 ot, taka to jestem dojrzała, mądra i w ogóle co to nie ja... 😀
Ja pozwoliłam dzieciakom na samodzielne rozwiązywanie konfliktów i teraz Alice ucieka z płaczem na widok sąsiada w jej wieku...  😵
Lotnaa   I'm lovin it! :)
26 maja 2017 12:26
Najlepszego z okazji Dnia Matki wszystkim!!!  :kwiatek:

falletta,  :kwiatek:

nerechta, oj tam, walczyłaś jak lwica, brawo Ty, a pani burak! Nie ma się co martwić, nie pierwszy i nie ostatni raz.

sienka, też to sobie wyobraziłam  🤣

Dzionka, Hania miała kilka dni przez skończeniem 15-stu miesięcy, rano po prostu wstała i poszła. A wieczorem łaziła już po kilkanaście metrów.
Za to z mówieniem jest cudownie  🤣 Gada "tata" jak najęta. Dzisiaj po raz 158 proszę "Haniu, powiedz mama. Hania myśli jak najęta, skupienie na twarzy, po czym głośnie i dumne: "BA!!!"  😁 No nie potrafi i już. M wymawia tylko przy "jak robi krowa".
Dzionka konflikt a agresja to różnica. Z całą pewnością przy tym drugim też bym zareagowała. Nie wiem jeszcze jak bo co innego planować 'co by było gdyby' a co innego doświadczyć osobiście. Ale najpewniej swój żal przelałabym na rodzica agresora, który by nie raczył reagować. Ale ja się boję obcych dzieci i wolałabym aby uwagę zwrócił takiemu jego opiekun niż żebym później ja miała nie spać po nocach bo nawtykałam małemu coś czego może nie powinnam. Ogólnie to obawiam się, że mi mały 'potworek' rośnie. Zośka jest typem przylepy, lgnie do wszystkich dzieci i czepia się ich jak rzep psiego ogona, na co większość reaguje dezorientacją i paraliżem jak im takie małe coś uwiesza się na nodze  😁 Na szczęście jeszcze żadna przykrość nas nie spotkała z tego powodu i ogólnie na 'moim' placu zabaw są super dzieciaki, które i uważają na mojego raczka i mówią 'dzień dobry' i nie ruszają naszych zabawek mimo iż widzę ten błysk w oku i sama proponuję zabawę nimi bo Zosia nie robi sprzeciwów. Ale spodziewam się, że jeszcze dużo różnych sytuacji przed nami i aż się boję czy im sprostam. I czy czasem to nie ja będę adresatem uwag typu "kobieto weź że to dziecię bo wisi na moim jak małpa"  😂
falletta, właśnie zaliczyłam szok patrząc na Twój suwaczek - Zosia zaraz będzie miała roczek?! Kiedy, ja się pytam... Też raczej bym uderzała do rodzica, wtedy po prostu stałam koło tego chłopca czując co się święci i szybciej było mu tą łopatkę po prostu zabrać ;P

sienka, w ogóle straszne jest to, jak rodzice tuczą swoje dzieci 🙁 Takie 6-7 latki ważące po 50 kg... brr.

Lotnaa, no tak, u nas też bliżej 15 🙂 Dobra Hania z "mama" 😁 Sara zazwyczaj po namyśle mówi "tata" jak jej mówię powiedz mama :> A co do gadania, to u nas weszła głoska k i jest koko, kołgo, koto, toko i wszelkie możliwe kombinacje 😉

Dzionka nie no, oczywiście, że lepiej zabrać narzędzie zbrodni niż czekać aż mamusia skończy czatować na Facebooku  😁 ale myślałam, że jeszcze nawtykałaś młodemu a ja bym się bała zrugać obce dziecko (teoretycznie, póki co  :lol🙂. Prawda?! Ja sama nie wiem kiedy to minęło! A zaraz po Zosi wysyp re-voltowych roczków  💃  Dziś przeglądałam foty do wywołania i znów się spłakałam jak nienormalna  😡
falletta, nie nie, powiedziałam mu coś w stylu "miałeś nie sypać, a sypnąłeś, zabieram ci więc łopatkę" - zastosowałam więc karę, w dzień gorącej dyskusji na ten temat 😉
No masakra z roczkiem Zosi, KIEDY ja się pytam, to zleciało!! Pokaż trochę zdjęć skoro już przeglądasz 🙂
Ja lecę do rodziców na dzień matki - ciekawie będzie, wszystkie wnuczki i ukochany teraz już przest wszystkie dziadek - tylko jeden 😉
Dzionka, no niby fakt 'kara' ale co innego można było zastosować w takiej sytuacji? No to dziadzio rodzynek  😁 Ja w odwiedziny do mamy wieczorem i mam nadzieję, że się ucieszy z niespodzianki jaką jej wymyśliłam  👀
Wrzucam foto jak Zosia miała niecałe 2 msc i foto z tego tygodnia
falletta  😍 boska wtedy i boska teraz 🙂
Dzionka, okropne!!! 🙁 całe otyłe rodzinki 🙁 i kurcze biegają te dzieci niby, ale co z tego jak zaraz lecą bo im się pić zachce i piją jakieś słodkie paskudztwa :/
Strasznie się boję że moja Nelka będzie tłuściochem, mój mąż ma tendencję do tycia i jako dziecko zanim nie zaczął ostro trenować różnych sportów wyglądał ciut pulpetowato. Nie był gruby ale nigdy nie miał etapu patyczaka - ja zreszta niestety też go nie miałam. Geny po babci, poproszę o geny po babci.... 😜
falletta, ojejej, to pierwsze foto przesłodkie! Jaki krasnalek cudny 🙂

Dziadkowie zaszaleli na dzień dziecka 😀 Jest ogromna hehe

http://re-volta.pl/galeria/foto/166764

maleństwo   I'll love you till the end of time...
26 maja 2017 19:23
O rany, jak mnie przerażają te trampoliny, w każdym ogrodzie, Kalina oczywiście kocha, a ja mam wizję kontuzji, pamiętam jak aszhar pisała o szyi Kuby, brrr...

A moje dziecko na dzień mamy zrobiło obiad. Serio. Tosty Hawajskie. Wszystko ułożyła i nawet równo. Pomoc domowa, że ho 😉
maleństwo, Oskar chodzi raz w tygodniu na trampoliny z moim bratem, jest naprawdę mega sprawny. Ta jest właśnie bezpieczna przez to że jest bardzo duża i ma te wszystkie atesty. Podobno te małe "ogrodowe" są słabe, jeśli o bezpieczeństwo chodzi... Gratuluję córki, obiad... wow 😀

Edit:
Widziały? Płakały?
No już widziały.
Ja płaczę na reklamie podpasek i nie mogę nic Gabrysiowi zaśpiewać z piosenek które bardzo lubię, bo głos mi się łamie. 😁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
26 maja 2017 20:24
Julie, ja może nie na reklamie podpasek, ale na wielu teoretycznie nie wzruszających filmach/ reklamach/ pod wpływem jakichś wspomnień czy brzmień słów... Łączę się w bólu!
Lotnaa   I'm lovin it! :)
26 maja 2017 20:41
falletta, ale cudo!!! A pierwsze zdjęcie potrafiłoby chyba skruszyć każde serce  😍

Dzionka, ja nie wiem, czy problem z trampolinami to kwestia atestów. Znajomy mojej siostry jest ortopedą i bardzo przestrzega przed ich używaniem, bo ponoć miękkie kości dzieci nie są przystosowane do przeciążeń, jakie na nich powstają. Miał w swojej praktyce m.in. przypadek otwartego złamania kości udowej, które nastąpiło po prostu ot tak, u skaczącego dziecka! No i uszkodzenia ręki z przemieszczeniem itd.
Ja raczej zamierzam się trampolin wystrzegać, oczywiście na ile się da.
Kurcze, brrr! Z drugiej strony... Dziecko może sobie złamać rękę skacząc z łóżka, więc myślę że z umiarem wszystko jest dla ludzi (małych) 🙂
Dzionka, widziałam już kiedyś tą reklamę (chyba?) a i tak się chętnie poryczałam, nawet z małym spazmem. Ja w co drugim chłopcu widzę Milusia 😀
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
26 maja 2017 23:07
Znajomej córka aktualnie w gipsie - przedramię w dwóch miejscach z przemieszczeniem. Brat mojej podopiecznej kilka lat temu - kość udowa, syn znajomej - biodro. Ortopedzi na hasło "skakał/a na trampolinie" dostają nerwicy.
abre   tulibudibu
27 maja 2017 00:04
Z drugiej strony ja jestem pooklejana plastrami po... jodze. Grunt to wszystko z umiarem. Choć zdaję sobie sprawę z tego, że przy dzieciach to czasem czcze gadanie.

U nas dużo się dzieje ale w końcu przeprosiłam się z aparatem i dziecko ma jakieś inne zdjęcia niż komórkowe. Miłe i bezproblemowe spacerki po lesie odeszły w zapomnienie - teraz Ada życzy sobie eksplorować i kolekcjonować. Najchętniej zabrałaby do domu wszystkie znalezione szyszki (co przy iglastym lesie 200 m od domu staje się problematyczne 😉 ). Zrobiła się gadatliwa i cudownie kumata. Zdecydowanie wolę gonić ją po schodach kilka razy dziennie niż gadać do naleśnika 😉

Sienka, Dzionka, Lotnaa Dziekujemy!  :kwiatek: no i jak tu nie płakać za takim krasnalem hlip hlip ;P
Trampolina czad! Nie miałam pojęcia, że to niebezpieczne dla dzieci ale sama chętnie skaczę jak tylko mam okazję 😁 

Abre jakie piękne zdjęcia! Twoja córa już je samodzielnie?
Ja tez uwielbiam skakac jak tylko mam okazje - mysle ze na koniu jednak bardziej niebezpiecznie, wiec trudno 😁

Ciezarowki, jak z wasza waga? Moja idzie jakos zastraszajaco szybko do gory, ja nie wiem co to bedzie... ok, startowalam z wagi -3kg w porownaniu z poprzednia ciaza, ale wtedy w 1 trym schudlam nawet z 0,5kg, a teraz, na poczatku 2 trymestru, mam juz 4kg na plusie :O 
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=74.msg2684003#msg2684003 date=1495836479]
Znajomej córka aktualnie w gipsie - przedramię w dwóch miejscach z przemieszczeniem. Brat mojej podopiecznej kilka lat temu - kość udowa, syn znajomej - biodro. Ortopedzi na hasło "skakał/a na trampolinie" dostają nerwicy.
[/quote]
Bo trampoliny to zło .Rok temu wybryki mojego dziecka na trampolinie, skończyły się szpitalem.
I kołnierzem na dwa tygodnie.
Lekarz mnie opier..    ze jak chce z dziecka kaleke zrobić to proszę bardzo niech skacze
Na szczęście po tym zdarzeniu moje dziecko unika trampolin jak ognia
Ja też bym nie pozwoliła, ale ja jestem matka wariatka ;P

Dzionka, u mnie zaledwie 1kg na plusie, jakoś tak dziwnie, bo mega dużo tłuszczu pojawiło się na brzuchu, a ramiona i twarz "schudły". Być może straciłam też mięśnie przez to ciągłe polegiwanie i leżenie, za to urosło mi tłuszczu, więc rachunek wyszedł zaledwie 1kg na razie. Jak odzyskam mięśnie, to się waga w całej okazałości pokaże 😀 Ogólnie ponieważ jestem kilka kilo cięższa, niż przed ciążą z Milanem, to mam ostre postanowienie trzymania linii w ciąży i po niej. Ale oczywiście bez szaleństwa 😉 Myślę, że do 65kg maksymalnie sobie pozwolę (teraz mam 59-60kg przy wzroście 169cm).
Dzionka ja startowałam z tą samą wagą. W I trym. lekko schudłam, ale nadrobiłam ostro potem. Obecnie trochę zwolniłam, ale jestem juz prawie 12+ (z taką wagą szłam rodzić Szyma)... Mam nadzieję że już dużo nie przybędzie:/ jeszcze 6 tygodni 😲 powinnam się spakować myślicie?😉
Ej, ale to na koniach też nie pozwolicie jeździć? Ja jestem ciekawa jak to będzie, ale na razie mało się o Sarę boję i raczej robi co chce, i nie boję się jakoś bardzo, że zmarznie, że spadnie, że sobie coś zrobi... Myślałam, że będzie inaczej, ale teraz na luzie widzę ją i na trampolinie i na koniu i na desce surfingowej. Moi rodzice też się mało o mnie bali, może to dlatego!

W pierwszej ciąży miałam 10kg 10 dni po terminie, rzutem na taśmę mi dycha wskoczyła. Teraz czuję, że będzie więcej, na bank będzie więcej... Ale wglądam szczupło, więc nie wiem w co te kg poszły :/
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
27 maja 2017 13:09
Nie demonizowałabym tak trampolin, jeśli się kontroluje co dziecko robi i uczy jak się na niej zachowywać to na pewno zmniejsza to ryzyko wypadku.
Raja dostała trampolinę na 4-te urodziny bo się ojciec uparł- wie, że nie ma wchodzenia z jedzeniem, jeśli z zabawkami to bez skakania, nie ma biegania jak wariat, nie pozwalam skakać na raz większej grupie niż 3-4 dzieci, jest zasada że jak jedno upadnie/usiądzie to reszta przestaje skakać, nie ma wydurniania się(takiego niebezpiecznego), przewracania nawzajem i wygłupiania, jak jedno dziecko robi jakąś akrobację to reszta nie skacze tylko czeka aż skończy, wejście ma być zawsze zamknięte jak się skacze. Póki co przez rok raz sobie zdarła skórę z kostki jak źle upadła. Ale to wymaga ciągłej kontroli, bo dzieci mają takie idiotyczne pomysły że mi się czasem włos na głowie jeży 😵 Dzieciak sąsiadki sobie wymyślił, że złapie za fraki drugiego, przewróci i zacznie przez niego skakać 🤔wirek: Albo on będzie leżał, a Raja miała skakać dookoła niego. Powiedziałam jasno, że u mnie nie ma takiej zabawy i albo wypad, albo stosuje się do zasad. Z kolei inne dziewczynki stawały na niej na rękach, nogi opierając o siatkę- też zabroniłam.
Rai trampolina sprawia mega frajdę nawet bez skakania- bierze sobie koc, zabawki i siedzi na niej tak po prostu.
CzarownicaSa, a myślisz ze ja nie kontrolowałam?? Byłam przy dziecku i wystarczył jeden niefortunny skok i upadek.
Ale każdy polak po szkodzie. Dopóki jest dobrze to jest dobrze. Ja tam dziecka na trampolinę jucz nie puszczę bo wiem czym to grozi.
A każdy robi jak uważa
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
27 maja 2017 13:52
Ale ja wiem doskonale o czym mówisz, Raja skręciłaby sobie kark skacząc na mnie na kanapie- bo jej nóżki poleciały nie tam gdzie trzeba. Na mnie, w momencie gdy ją trzymałam. Koleżanka z forum strzaskała sobie kostkę upadając na prostej drodze. Kalinka Maleństwa przecież złamała rękę spadając z niskiego łóżka. Marysia Ktosiowej napierdziela tak, że ja mam śmierć w oczach czasami. I równie wiele można podać przypadków, kiedy dziecku w identycznej sytuacji coś się stało/nie stało 😉 Ale to nie znaczy, że mamy je owijać w folię bąbelkową i rezygnować z aktywności. Osobiście liczę się z tym, że Raja może coś sobie na trampolinie zrobić- dokładnie tak samo jak może spaść ze schodów w domu, wypaść z okna, wjechać rowerem pod samochód czy rozbić sobie głowę o kafelki jak się poślizgnie na mokrej podłodze. To nie jest tak, że nie widzę zagrożenia 😉
(i zapewne po takim doświadczeniu jak Twoje też długo nie pozwoliłabym na trampolinę wejść)
Niemniej uważam, że jak Dzionka napisała wszystko jest dla ludzi z umiarem.
Wiecie co, ja cale zycie jezdze konno i na nartach jak nienormalna, im szybciej i stromiej tym lepiej i nigdy niczego nie zlamalam. Za to raz zerwalam sciegno - schodzac po 3 schodkach do metra 😀

Ashar, a jak Twoj mlody upadl? Nie mow ze on spadl z trampoliny na ziemie :O

Abra, sliczna mloda 🙂 btw slyszalam, ze widzimy sie w lipcu na imprezce 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
27 maja 2017 15:45
No ja też byłam wyluzowana do czasu złamania ręki i teraz bardzo się boję o Kalinę, ona z tych mało ostrożnych kaskaderow. Bliżej mi do postawy aszhar, ale tak samo - jak kto uważa 😉 Konno bardzo bym nie chciała aby jeździła, ale pewnie spróbuje, bo już ją ciągnie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się